Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Witam wszystkich Pracuję na stacji paliw z żółto-czerwoną muszelką jako tak zwany…

Witam wszystkich

Pracuję na stacji paliw z żółto-czerwoną muszelką jako tak zwany placowy. Najprościej rzecz ujmując do moich obowiązków należy nalewanie paliwa klientom oraz dbanie o porządek w obrębie stacji (zamiatanie liści, mycie dystrybutorów, wynoszenie śmieci i zbieranie ich z ziemi, odśnieżanie podjazdu zimą itd.). To tyle tytułem wstępu. Dzisiaj zacznę od chyba już nieśmiertelnych "złych klientów".

Sytuacja miała miejsce jakoś niedługo po rozpoczęciu przeze mnie pracy. Jeszcze słowem wstępu. Kto tankuje na stacjach tego niemieckiego koncernu ten wie, że mamy (poza gazem) 5 rodzajów paliw. Z tego 2 pistolety od diesla zwykłego i z dodatkami czyszczącymi a także 3 od benzyny 95 oktanowa, 95 z dodatkami czyszczącymi oraz paliwo 100 oktanowe. Teraz gwoli oznaczeń. Mamy 8 dystrybutorów z czego numery 1-2 to gaz, 3-4 to diesel, 95, 95 z dodatkami i "setka" natomiast pozostałe (5-8) zamiast 100 oktanowej benzyny mają lepszego diesla. Każdy pistolety dla ułatwienia ma inny kolor (jakby wielkie tabliczki 50x20 nad każdym pistoletem to było mało) i tak benzyna ma zielony pistolet, lepsza 95 ma czerwoną nakładkę z nazwą paliwa i ilością oktanów pod spodem natomiast "setka" na tej nakładce, na specjalnie dodanym srebrnym polu (żeby się bardziej rzucało w oczy) ma napisane "racing 100". Co do diesla mamy czarny pistolet dla zwykłego i czarny, z czerwoną nakładką (wszystkie nakładki są czerwone) ale czarnym polem z napisem Diesel. I właśnie o tą lepszą ropę jak i najlepszą benzynę się rozchodzi. Bo ja rozumiem, że człowiek może być zaspany, mieć gorszy dzień no ale ludzie. Stoi sobie facet [F] z dziewczyną pod dystrybutorem (z numerem 4 co bardzo ważne) i patrzą się na oznaczenia. Myślę sobie, że może zastanawiają się jakie paliwo wlać to podejdę, pomogę. Głupi ja. Już od momentu wyjścia z budynku stacji dało się słyszeć jego (faceta) pomrukiwanie

[F]- Co to kur*a ma być niby.
[J]- Dzień dobry, w czymś pomóc?
[F]- Co za c*ujowe oznaczenia tu macie?
[J]- Przepraszam, ale nie bardzo rozumiem. Każde paliwo ma odpowiednie oznaczenie. Diesle mają po prostu napis "diesel", natomiast benzyny mają liczby oktanowe. (W tym momencie pominę wyzwiska, bo nie będziemy się mogli doszukać tekstu właściwego. Dlatego będę oznaczał jedno przekleństwo jedną gwiazdką Oczywiście inwektywy były kierowane też bezpośrednio w moją stronę)
[F]- W takim * razie chodź tu *** (następuje szarpnięcie za łokieć i przetransportowanie pod dystrybutor z numerem 5) możesz mi * powiedzieć * co to * jest **? (Wskazując na lepszego diesla)
[J]- Po pierwsze to jest diesel, po drugie nie życzę sobie szarpania mnie i mógłby Pan to uszanować, po trzecie jest Pan w miejscu publicznym i minimum kultury obowiązuje, a po czwar...
[F]- **** przez wasze * oznaczenie, wczoraj moja żona wlała tą *** benzynę zamiast * ropy....

Dalej w skrócie. Facet nakręcał się przez dobre 10 minut obrażając wszystkich pracowników stacji do 10 pokoleń wstecz tylko dlatego, że zarząd ustalił, że oznaczenie lepszego diesla będzie miało czarny pasek jak pistolet od normalnego diesla, natomiast benzyny mają pasek czerwony i srebrny, chociaż pistolet jest zielony. Tak więc oberwało mi się, bo jego żona nie dość, że nie rozróżnia oznaczeń (znajdźcie mi oktanowego diesla) to jeszcze zdając sobie z tego sprawę (przyznała się pod koniec dyskusji) nie poczekała aż podejdę tylko chwyciła pistolet z "setką" bo "na piątce w tym miejscu jest diesel". No cóż. Zdarzają się osoby, które z przyzwyczajenia (np tankują zazwyczaj na 7 a teraz wyjątkowo podjechali na 3) chwycą drugi pistolet z lewej nie patrząc czy leją diesla czy coś innego. Ale normalnie ludzie nigdy nie mają do mnie pretensji a dodo siebie i nie raz przychodzą wtedy po pomoc i jeszcze podziękują a nie raz i finansowo.

Pozdrawiam piekielnych
Placowy

Stacja benzynowa

by ~Placowy
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar konto usunięte
13 17

@gateway: Kur*a, Nobla Ci przyznać tylko. Postawiłeś diagnozę na człowieka o którym znasz jedną epizodyczną historyjkę którą ktoś wrzucił na portal i wszystko o gościu wiesz.

Odpowiedz
avatar InessaMaximova
0 6

Czy Shell nie jest siecią z Holandii?

Odpowiedz
avatar krzycz
5 5

@InessaMaximova: ano jest, a dokładniej to Anglia - Holandia :)

Odpowiedz
avatar InessaMaximova
-1 1

Tak mi się przypomniało z jakiejś mapki z podręcznika do geografii w liceum.

Odpowiedz
avatar Placowy
6 8

@Fomalhaut: tak właściwie to mój pracodawca podchodzi z Polski, jako, że jesteśmy zatrudniani przez podwykonawców. A firma rzeczywiście jest angielsko-holenderska. Jednak my podlegamy pod zarząd Niemiecki.

Odpowiedz
avatar Placowy
6 8

@Candela: przepraszam było tu zastosowane w zupełnie innym kontekście jako, że miałem nadzieję załatwić sprawę spokojnie. Ale chyba niezbyt to wyłapałaś droga Candelo z kontekstu

Odpowiedz
avatar Placowy
4 6

@Candela: to po co pracujesz w handlu, jeżeli tak Cię męczy naprostowywanie klientów? Pozwolisz, że będę sprzedawał siebie i produkty które oferuję w taki sposób w jaki sam uważam za słuszne?

Odpowiedz
avatar Placowy
1 3

@Candela: za to ja bałbym się być twoim klientem, bo wychodzę z założenia, że każdy może się zdenerwować (szczególnie jak właśnie się dowiedziałaś, że bardziej opłaca Ci się kupić nowy samochód niż naprawić wtryski do Diesla).

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-5 7

@Placowy: To, jak się będę do Ciebie odnosić, zależy wyłącznie od Ciebie. Bo to, że handluję, nie znaczy, że będę przyjmować na siebie czyjeś frustracje. Od tego jest psychiatra, względnie worek treningowy. Odróżniam klienta upierdliwego od chamskiego. Do tego pierwszego mam cierpliwość, do drugiego - nie. Skoro każdy się może zdenerwować, to czemu opisujesz dziada na piekielnych? Najpierw jesteś dla niego grzeczny, potem obrabiasz mu tyłek. Wiesz co? I ja bym się bała być Twoją klientką...

Odpowiedz
avatar Placowy
2 2

@Candela: umyka Ci tylko, że rozmawiamy o pierwszych 3 zdaniach, które wypowiedziałem z klientem. Nie ma później żadnej wzmianki o tym jaki byłem w stosunku do niego później. Zresztą z prostego powodu - chciałem przedstawić zachowanie piekielne klienta a nie dzielną walkę placowego z chamstwem

Odpowiedz
avatar Saskatchewan
-5 7

"stacji paliw z żółto-czerwoną muszelką" Ale wiesz, że w kontekście ewentualnego pozwu opisanie stacji w ten sposób, że każdy może się domyślić, że to Shell, nie różni się absolutnie niczym od napisania wprost "pracuję na Shellu"?

Odpowiedz
avatar Placowy
4 4

@Saskatchewan: wiem, ale w tekście nie ma żadnego sformułowania mogącego w jakikolwiek sposób zaszkodzić tej firmie lub być podstawą ewentualnego pozwu (choć początkowo chciałem opisać właśnie piekielności tej firmy)

Odpowiedz
avatar Fomalhaut
1 9

@Placowy: Uwielbiam tę waszą mentalność niewolnika i postawę wiecznie bitego kundla. Boicie się własnego cienia, boicie się za głośno myśleć, bo przyjdzie prokurator, komornik i zabierze wam wszystko, a was wtrąci do lochu. Jeżeli tak ma wyglądać ta wasza wolność, o którą rzekomo z takim poświęceniem walczyliście, to ja chromolę cały ten bajzel. To nie jest personalny przytyk do ciebie, raczej opis ogólnej tendencji, której ty jesteś kolejnym przykładem. Godność, którą wycieracie sobie gęby wygląda tak, że nie macie odwagi napisać złego słowa nawet o korporacji handlującej benzyną, kosmetykami, żarciem, albo odzieżą. W normalniejszych krajach to korporacje srają ze strachu, żeby nie zaliczyć wpadki i nie podpaść klientom, a jeśli się takowa przydarzy, to wydają ciężki hajs, żeby poprawić wizerunek, a rzecznik dwoi się i troi pod gradem niewygodnych pytań. Organizacje konsumenckie i portale porównawcze bez żenady publikują wszystkie potknięcia firm, a klienci głosują nogami i portfelami.

Odpowiedz
avatar rzadki
3 3

Oznaczenia są ale są mało intuicyjne inne stacje mają lepsze oznaczenia

Odpowiedz
avatar Placowy
2 2

@rzadki: nie zaprzeczam i rozumiem, że może się niektórym mylić. Czego jednak nie rozumiem to poziom chamstwa jakim zostałem przez tego osobnika obrzucony.

Odpowiedz
avatar rzadki
2 2

Masz rację ja na takie chamstwo reaguje uśmiechem i grzeczoscia to denerwuje jeszcze bardziej furata a później odchodzę życząc miłego dnia z szyderczy uśmiechem na twarzy

Odpowiedz
avatar Mati12345
2 2

W sumie sie nie dziwię. Nie prościej nad każdym pistoletem/na samym pistolecie do nalewania napisać np. 95, 100, diesel itd.? Nie dla każdego opisane oznaczenia są zrozumiałe.

Odpowiedz
avatar dolar
2 2

Nie tankuję na shellu właśnie ze względu na wasze koszmarne oznaczenia i nazwy paliw dla jasnowidzów chyba.

Odpowiedz
avatar slodkii
0 0

Też tam pracowałem i tez wielokrotnie to przerabiałem, z taką różnicą, że ŻADEN z nas nie dawał się wyzywać, ciągać, w takich przypadkach automatycznie była wzywana ochrona. Była to stacja osiedlowa na jednym z trójmiejskich osiedli, praktycznie cały czas ci sami klienci, którzy (tak jak piszesz) czasami z przyzwyczajenia złapali za zły pistolet na innym stanowisku. Nie kojarzę, jak jest teraz oznaczone, ale za czasów mojej "kariery" paliwa były, moim zdaniem, fatalnie oznaczone i ktoś, kto zazwyczaj nie tankuje na tych stacjach, miał prawo się nie połapać, więc nie dziwiło mnie zdenerwowanie klientów. Ale od ich niefrasobliwości/głupoty jest ubezpieczenie stacji, które w przypadku tzw. miksa pokrywa koszty naprawy, lawety etc. nawet w przypadku, kiedy to klient sam sobie wleje złego paliwa.

Odpowiedz
avatar LoonaThic
1 1

Widzisz, ja za to właśnie na "placowych" mógłbym napisać kilkanaście historii. Opiszę jedną - na stacji w Gliwicach przy Rybnickiej - jest dokładnie, a co :) Tankować się autu mojemu zachciało o czym nie omieszkało mnie powiadomić wściekle żółtą kontrolką na desce :) Więc zajeżdzam na stację i też kminię :) Jeżdze dieslem, więc chciałem nalać diesla. Nie miałem ochoty na superhiperduper paliwa odmładzające silnik tylko na ZWYKŁĄ ROPĘ. Podbiega wręcz do mnie placowy i nawija - jak ropę to poleca oczywiście Shell V-Power Nitro + coś tam coś tam. Oczywiście droższa na litrze o 40 groszy ale Panie szanowny - ma Pan elegancką brykę, szkoda tankować paliwo jak do traktoru... WTF sobie myślę? Ok, proszę po raz drugi - proszę zatankować zwykłego diesla. Placowy nie daje za wygraną - ale ten VPower to rewelacja, zobaczy Pan! I pcha mi pistolet do baku oczywiście droższego paliwa. Na mój spokojny głos - proszę o zwykłą ropę - brak reakcji, a w zasadzie kontynuowanie podjętych wcześniej działań - czyli odkręcanie korka z pistoletem oznaczonym jak VPower SUPERNITRO coś tam coś tam Odkręcił korek i wsadza pistolet - ja chwytam ten pistolet i mówie jeszcze raz spokojnie - proszę o zwykłą ropę. Ten dalej swoje. Przestawiłem dziada (tak, niestety naruszyłem jego jakąś tam nietykalność), odkładam pistolet VPower Nitro coś tam coś tam i biorę zwykłą ropę. Wkładam pistolet, naciskam.... Nie leci. Co do ... cholery? Nie wiem jak to zrobił, ale ten gnojek zablokował dystrybutor. Popatrzyłem, popukałem w głowę i pojechałem 100 metrów dalej na BP zatankować. I wiecie co? Tankuje tam już ze trzy lata, na Shella nawet nie patrzę. Tak zadziałał placowy.

Odpowiedz
avatar Piotrek1
0 0

Ktoś pozwala sobie nalewać paliwo do baku? Mi kiedyś gość pół boku ochlapał olejem, przy okazji polał uszczelki drzwi - fajnie się jechało pareset kilometrów z dziurą miedzy karoserią a drzwiami D:

Odpowiedz
avatar Rafikk222
0 0

@Piotrek1: z jaką dziurą? To paliwo a nie kwas co trawi metal czy gumę z uszczelek

Odpowiedz
avatar Piotrek1
0 0

@Rafikk222: Olej napedowy rozpuszcza uszczeli drzwi. Na tyle, żeby dmuchało i doprowadzało do furii. W dostawczakach wlew paliwa jest zaraz za przednimi drzwiami kierowcy(w tym wypadku). gosc rozlał na tyle oleju że cały bok był brudny a uszczelka sie rozleciała. Pamietaj ze te uszczelki jak sie lekko rozpuszcza to zaraz sie urwą.

Odpowiedz
Udostępnij