Imieniny cioci Basi przyciągnęły rzesze głodnych z całej rodziny.
Ciocia jak zwykle wyszła z siebie i jak zwykle impreza działa się przy stole.
Posadziłam mojego dwulatka, poduszka pod pupę, bo stół wysoki, w łapkę łyżka i je, "ja siam", jak na malucha przystało.
Przelotnie popatrzyłam na resztę ucztujących i zobaczyłam jak wujek Janusz z ciocią Grażyną karmią swoje wnuki. Może nic dziwnego?
Jeden ma 5 lat, a drugi... 12.
Nie wierzyłam, zdrowi, normalni chłopcy są karmieni jak bobaski, z dmuchaniem na łyżkę i otwieraniem dzióbka przez ciocię synchronicznie z wnuczkiem.
Musiałam głupio wyglądać tak wpatrzona, bo Janusz oderwał się od dokarmiania i sam z siebie zaczął się tłumaczyć, że Kuba taki niejadek, że się poparzy itp...
Nadal nie wierzę, że ktoś karmi 12-latka. I już się martwię o jego przyszłą żonę, będzie miała ciężkie życie.
Imieniny cioci Basi
Powiem tak: takiego dziecka jak twoje chyba każda matka chciałaby mieć. A wujostwem się nie przejmuj. Przewrażliwieni albo nie radzą sobie na codzień i odstawiają szopkę.
OdpowiedzAle to świetna sprawa. Przynajmniej karmią obydwoje i obydwoje zostaną życiowym sierotami. Znam przypadek gdzie karmiony był młodszy a starszy podlapal i się zbuntowal, żeby jego też karmic. Obaj byli samodzielni i umieli jeść.
OdpowiedzKrzywdzą te dzieci i tyle. Chłopcy będą mega nieporadni w życiu.
OdpowiedzA ten nastolatek się nie buntuje? Gorszego "przypału" w jego wieku nie mogłabym sobie wyobrazić.
Odpowiedz@Habiel: próbowałam go lekko zawstydzić ale bezczelnie się spojrzał i powiedział, że on tak chce. Już jest stracony. Ale szykuje się do rozmowy z ich ojcem bo matka taka sama jak jej rodzice.
Odpowiedz@Kataszka: Kolegom, jego kolegom warto powiedzieć ;) Lub może zasugerować młodemu, że się powie. Boże, przecież karmienie pełnosprawnego nastolatka to obciach na skalę kosmiczną!
Odpowiedz@Kataszka: jak siare mu zrobią przed kumplami to przestanie. Nie ma nic gorszego niż kompromitacja wśród znajomych. Zwłaszcza w tym wieku.
Odpowiedz@Kataszka: Na pewno ma jakieś konto na portalu społecznościowym, albo innym Snapchacie- podeślij zdjęcie znajomym, jeśli rozmowa z nim nie poskutkuje. Potem wyrośnie z niego lebioda, co o swoje zadbać nie będzie umiała.
Odpowiedz@Habiel: Genialna metoda, klękajcie narody. Skompromitować dzieciaka na lata.
OdpowiedzTo co proponujesz?
Odpowiedz@InessaMaximova: Sama autorka ma ograniczone pole manewru - może jedynie próbować wpłynąć rozmową na ojca dzieciaka. Na pewno nie ma tu miejsca na kompromitowanie chłopaka wśród rówieśników, i to na portalach społecznościowych. To jest wina jego rodziców, że robią z niego ofermę, a on sam nie rozumie widać jeszcze, jaka krzywda mu się dzieje.
OdpowiedzMoja babcia też tak ze mną i moim młodszym bratem próbowała. Ja się zbuntowalam już jako maluch, on (jej ulubieniec) jej się poddał. Karmiła, wybierała w co ma się ubrać i nawet 16 latkowi sprawdzała plecy czy nie jest spocony. Tragedia. Dziś waży ma 25lat, 150 kg wagi i dopiero (ok. 2 lata temu) zorientował się, że to nie jest normalne i zmienia swoje życie.
OdpowiedzŻonę? Dobre sobie. Jak rodzina pieniężna, to go wyswatają z jakąś ładną i cwaną panienką, ale prawdziwe jaja zaczną się podczas nocy poślubnej. Skoro młody taki pierdoła, to nie będzie wiedział co robić. I co? znowu tatuś przyjdzie pomóc?:)
Odpowiedz@ziobeermann: Jak wyswatają z ładną i cwaną, to opcja tatusia wcale nie jest taka nierealna...
OdpowiedzCzy 12-latek to nie jest ktoś, kto za rok idzie do gimnazjum?
Odpowiedz@Kumbak: Z tego co nowa genialna ministra edukacji wymyśliła, to nie, nie pójdzie już do żadnego gimnazjum...
Odpowiedz@Saskatchewan: Tak czy siak, to jest ktoś bliżej niż dalej ukończenia podstawówki
OdpowiedzSyn mojej znajomej w tym wieku jeszcze z butelki ciągnął. W ogóle nic innego niż kaszka nie zje. I jeszcze gdyby jadł z miski ok, ale on flaszkę przed snem i na dzień dobry. Dzieciak jeść nie umie, wizualnie wyglada to źle.
Odpowiedz@Czarnechmury: Dwunastolatek? Nie wierzę!
Odpowiedz@Armagedon: niestety, na własne oczy widziałam, zresztą jego rodzina się nie kryje z tym. Może nie na zasadzie jak u autorki, że będą dziubkowi podawać, bo przecież dziubek się przemeczac nie może, ale matka w pewnym momencie opuściła sobie próby oduczenia. Teraz już chyba tego nie robi, ale pewna nie jestem. Najgorsze jest to, że chlopak nie potrafi posługiwać się sztućcami i jak je, przegryza to robi to dziwnie, jakby nie umiał.
Odpowiedz@Czarnechmury: że co? Ale jak? Takie jedzenie dla maluchów? On w ogóle funkcjonuje? Nie ma anemii, niedoźywienia, jakiś innych problemów ze zdrowiem, szczególnie z uzębieniem? Moja siostrzenica ma czasami takie fazy, źeby ją karmić, ale nikt tego nie robi...a w szkole kiedyś, z tego co mi powiedziała nauczycielka, przywołała panią ze stołówki, żeby pokroiła jej kotleta! Koparka mi opadła a nauczycielka się pytała czy ona lubi takie mięso i żebtśmy następnym razem skonsultowali z nią co chce na obiad. No ok, nasza wina, Diabeł miała wtedy 5 lat i kotlety typu schabowe zawsze dawaliśmy jej pokrojone...Teraz jest już normalnie
Odpowiedz@Czarnechmury: Niektórzy moi koledzy z klasy, ci z trudniejszych rodzin, w wieku 12 lat też już zaczynali pociągać z butelki. :D
Odpowiedz@Czarnechmury: moze ma autyzm?
Odpowiedz@Czarnechmury: A może ma nadwrażliwość w obrębie jamy ustnej? Może po prostu nie jest w stanie jeść normalnego jedzenia i normalnie przeżuwać?
Odpowiedz@Tehanu: Jak nie jadł twardego, to może mieć problemy - zgryz nieprawidłowy, mięśnie "niewykształcone".
OdpowiedzMatka mojego byłego była podobna. Jego bratu, który ma 11 lat, myła głowę (włosy miał krótkie). Nie wiem jak wychowywała mojego byłego, ale nie radził sobie z prostymi czynnościami jak razem wynajmowaliśmy mieszkanie na studiach. Ja musiałam wszystko załatwiać. Jak raz się postawiłam i kazałam mu zadzwonić do właściciela by zapytać kiedy przyjdzie po pieniądze za mieszkanie, to prawie się popłakał. Przykre jest to, że niektóre matki/rodzice nie widzą nic złego w takim wychowywaniu dzieci, a te później nie potrafią sobie poradzić w dorosłym życiu, bo mamusia to zawsze za nich robiła.
OdpowiedzMieszkałam w Domu Samotnej Matki prowadzonym przez zakonnice i nic bym nie mówiła, bo jak się mieszka u kogoś, to trzeba przyjąć jego zasady, ale... Ale siostry chyba były totalnymi przeciwniczkami samodzielności. Dwuletnie dziecko jak je, tak je, ale ważne, żeby jadło samo. Ale nie wolno, bo się pozalewa, pobrudzi. A moje tłumaczenia, że musi się przecież nauczyć były traktowane jak przykład lenistwa.
OdpowiedzA ja myślałam, że znajoma mamy karmiąca 6-latka wyłącznie papkami to była dziwna..
OdpowiedzPrzyszła żona szybko zaciąży i wtedy jeszcze bardziej cofnie się w rozwoju bo będzie wypijał mleko bobasowi. ;)
OdpowiedzJego przyszła żony będzie miała na imię Fleshlight.
OdpowiedzMoim zdaniem rodzice są zaburzeni. Chcą żeby ich dziecko już zawsze pozostało takim rozkosznym maluchem którego można poprzytulac i pokarmić.
OdpowiedzKiedy pracowałam w McDonald's mieliśmy tam takiego Piotrusia. Chłopak 22 lata, wysoki, postawny, zdrowy na ciele i umyśle. Student. Kiedyś zadzwoniła mama Piotrusia i opierniczyła kierownika zmiany, dlaczego jej syn tak późno poszedł dzisiaj na przerwę. To skandal, łamanie praw pracownika itd. Otóż Piotruś każdego dnia w pracy musiał obowiązkowo zameldować mamie, o której godzinie miał przerwę i czy zjadł wszystkie kanapki, które mu przygotowała.
OdpowiedzNie radzę się wtryniać w wychowywanie cudzych dzieci, bo sami chyba tego byście nie chcieli. Jedynie słuszne wydaje się porozmawiać z rodzicami tych pociech na temat zaistniałej sytuacji.
OdpowiedzSam mam w dalszej rodzinie takiego ROZPIESZCZANEGO kuzyna, dziś jest dorosłym człowiekiem który niestety przez takie usługiwanie rodziców i babci został tak skrzywdzony że stoczył się na samo dno gdyż niestety nie został prawidłowo przystosowany do życia.
OdpowiedzCiesz się, że matula cyca nie wyciągnęła temu dwunastolatkow, tylko już uczą normalnego papu :D
OdpowiedzCo się dziwić - jakas taka moda ostatnio. Znajomi mają córeczkę, która teraz ma już ponad 8 lat. Jeszcze zdarza się im małą karmić, ale rok temu (miała 7 lat, zaczynała 2 klasę podstawówki) karmili ją na przemian - raz mamusia, raz tatuś. Jak miała sama jeść to tragedia narodowa - płacz, wycie, zgrzytanie zębami itd. Kiedyś z ciekawości poczęstowałem się jedzeniem które dawali małej - jakieś spagetti bolognese. TAK PASKUDNEGO ŻARCIA NIE JADŁEM NIGDY! Główny smak robiły bodajże czarne czy zielone oliwki - ohyda. Jak przyniosłem małej porcję ruskich pierogów ze sklepu i do tego dołożyłem kremowej śmietany 18% to wręcz wylizała talerz. Jak rodzice to widzieli to wielki szok - ale jak to. No tak to - mama gotowała ohydnie, parszywie, potem było zdziwienie jak mała zupy z barów jadła itd. Więc może nie umieją gotować?
Odpowiedz@LoonaThic: w tej sytuacji problem jest w dziadkach, bo to oni karmią chłopaków no i w matce ( a córce tych ludzi) która na to pozwala. Jedzenie u cioci Basi było, jak to zwykle u takich ciotek, przepyszne.
OdpowiedzJechałam kiedyś pociągiem z duetem ojciec-syn oraz starszą panią, która nawiązała z nimi konwersację. Dzięki temu dowiedziałam się, że chłopak ma 8 lat i generalnie na wszystko jest "za malutki" (słowa ojca). W pewnym momencie tatuś wyjął kanapki i zaczął karmić to swoje ośmioletnie maleństwo. Nie dał mu kanapki do ręki, sam trzymał i tylko dawał dzieciakowi "gryza". Proste kanapki typu chleb + plasterek sera zapakowane w folię aluminiową. Dużo młodsze dziecko zjadłoby to samodzielnie nie robiąc wokół siebie bałaganu. Z grubsza licząc dzieciak z historii jest obecnie w wieku studenckim - ciekawe, jak sobie radzi?
Odpowiedzswoja droga pogryzc za nich nie mieli pomyslu jeszcze?
Odpowiedz