Nie jest to historia. To apel do kobitek, dziewczyn i bab.
Rys sytuacyjny.
Idziesz do kibelka publicznego, nie ważne czy to szkoła, uczelnia wyższa czy centrum handlowe. Przybierasz pozycję na małysza, podpierasz się dłońmi lub nie, jak kto woli, tak czy siak chodzi o prowizoryczną ochronę przed jakimś syfem czy innym zarazkiem.
Ale fajnie by było, gdyby ta deska, nad którą wisisz była sucha, żeby rzeczywiście móc dłonią się podeprzeć czy żeby po prostu nie wytrzeć jakąś częścią ubrania tego co zostawiła poprzedniczka.
To ustalone, fajnie jak kibelek jest suchy. Dlaczego więc 8/10 kibelków, jakie zdarza mi się odwiedzić jest u*ebana szczochami? Już mniejsza o mokrą podłogę (choć zazdroszczę rozmachu, skoro nawet podłodze się dostaje), ale deskę sedesowa można po sobie wytrzeć, nie? Szczególnie jak papier toaletowy jest i nie musisz się narażać na ogromne straty, jakie zostałyby poniesione w przypadku konieczności użycia własnych chusteczek.
Żadnej księżnej korona z głowy nie spadnie, ani szlacheckie dłonie nie sparchacieją.
kibelekdamski
A wystarczy: http://www.hygienic24.pl/?nakladki-na-deske-sedesowa,30 lub https://www.feedo.pl/summer-infant-jednorazowa-ochrona-na-deske-wc/ zamiast marudzić.
Odpowiedz@zmywarkaBosch: Mam kupować sobie specjalne nakładki, bo jakaś babka zostawia syf po sobie? Dzięki, ale z rady nie skorzystam i nadal będę marudzić ;)
Odpowiedz@zmywarkaBosch: a co dadzą te nakładki kiedy kibel jest oszczany? mam takie dla dziecka, ale te papierowe są beznadziejne, przesuwają się, więc wolę ją sama potrzymać, póki jeszcze mogę nie rozumiem tez jak można się podpierać ręką, wytrzymanie minuty w lekkim przykucu to nie jest chyba jakiś problem dla zdrowej kobiety a znacie to? http://kobiecegadzety.pl/files/2015-06-23/orginal_2015_06_Tue_09_40_16_hahahahaha.jpg
OdpowiedzDziękuję za ten apel. Bez niego dalej szczałabym gdzie i jak popadnie.
Odpowiedz@Pattwor: U mnie w szkole jest sporo kibli i w każdym, no naprawdę jak mamę kocham, W KAŻDYM deska jest oszczana. Czasem jest nawet combo - obszczana i okrwawiona (łącznie z podłogą). A kible nie są sprzątane co godzinę, więc koło 15 wali stamtąd jak z murzyńskiej chaty... Jak dla mnie apel na miejscu, bo to jest powszechna rzecz. Niesamowite jakimi ludzie są brudasami i świniakami. W domu pewnie czysto na błysk, a w szkole "fuj, oszczałam, ale przecież tego nie dotknę!".
Odpowiedz@Rammsteinowa: Dlaczego piszesz "ludzie", na razie apel i historia była o kobietach.
Odpowiedz@Rammsteinowa: Mam koleżankę która ma trzech synów i męża. Przez pewien czas mieszkała u rodziców z nimi więc na dokładkę był też ojciec. Codziennie rano kibelek zaszczany dokumentnie,deska,klapa i podłoga dookoła. Żadne grożby,prośby,wrzaski nie pomagały. Ale umyć? proszę ja????????? A mojego syna raz przyłapałam w młodym wieku jak z odległości metra zabawiał się celowaniem do dziury z mizernym efektem. Żołnierskie słowa plus szmata do ręki przywołała go do porządku i zapowiedż że jeżeli jeszcze raz zobaczę choć kropelkę to będzie szorował kibel codziennie. Efekt-nie ma kropelek.
Odpowiedz@Rak77: Dlatego że kible u nas są koedukacyjne. Panów o krew nie posądzam, ale o mocz mogę na pewno.;)
OdpowiedzDziwi mnie tyle minusów, bo problem jest nagminny i dla mnie tak samo niezrozumiały, jak dla autora historii. Podejrzewam więc, że minusują ci, którzy te deski w publicznych toaletach zostawiają przez siebie obsikane.
Odpowiedz@katem: A może dlatego że apel jest napisany w dość ordynarny sposób? :P
Odpowiedz@Farellka: ordynarny jak ordynarny, ale niestety - z góry skazany na porażkę.
Odpowiedz@Farellka: ja określiłabym sposób napisania historii jako dosadny, a nie ordynarny. A tylko dosadne słowa mogą wpłynąć cokolwiek na takie "siuśki".
Odpowiedz@marcinn: Zapewne skazany na porażkę, ale musiałam to napisać. Wczoraj kolejny raz na uczelni - niby ludzie dorośli, niby wykształceni - musiałam za każdym razem, gdy sama chciałam skorzystać, wycierać deskę. A emocje wpływają na dosadny ton.
Odpowiedz" Przybierasz pozycję na małysza " Czyli wchodzisz na deskę, przybierając pozycję skoczka narciarskiego w momencie zjazdu? To musi być niezapomniane wrażenie... szczególnie w butach typu " szpilki " i obcisłej kiecce. Napisz coś więcej, płonę z pożądania. A w główce wszystko.... " trybi " tak jak trzeba?
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 grudnia 2016 o 0:01
Obcisłą kieckę (czy nawet nieobcisłą...) podnoszę na wysokość pasa. A pozycja "na Małysza" to po prostu trzymanie dupy nad deską - nie trzeba przy tym na niej stawać, nogi pozostają na podłodze, tak samo, jak przy "klasycznym' załatwianiu potrzeby. Zrozumiałe?
Odpowiedz@szczurzyca: Trzymanie dupy nad deską, to nie pozycja " na Małysza " Zrozumiałe? Na Małysza zrobisz tu ( cytując kol. berlin ) http://piekarska.blog.pl/files/2012/09/20120912016-1024x768.jpg
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 grudnia 2016 o 22:12
@jasiobe: wow, imprezy albo jakiekolwiek rozmowy z tobą muszą być niesamowicie uciążliwe. pewnie nie masz już znajomych i czepiasz się obcych ludzi w internecie.
Odpowiedz@jedendwatrzy: A dlaczego tak myślisz?
Odpowiedz@jedendwatrzy: " wyjdę na czepialską, ale po "ów dziewczyna" przestałam czytać. "ów" się odmienia, a jeśli nie umiesz, to nie używaj takich słów. edit: jednak doczytałam... i żałuję. rozumiem respektowanie pewnych zasad, ale liczenie ludziom, że przynieśli TYLKO litr napoju, nie zapraszanie obcych dziewczyn, bo będą się bzykać w kiblu (wat?!), zabranianie koledze przyjścia z dziewczyną, zabranianie parze obściskiwania się... robisz imprezę, żeby wszyscy się zachowywali tak, jak ty chcesz? ja bym nie przyszła, gdyby mi ktoś tak wyliczał. jestem kulturalna, nie upijam się, nie "bzykam" w kiblu i nie obściskuję, ale twoje zachowanie jest tutaj piekielne. " Takie rozmowy, takie imprezy i tacy znajomi? O nieeee.... dziękuję bardzo ( w tle, brzydkie słowo na k )
OdpowiedzTo wszystko przez te "ewolucje" wykonywane przez kobiety, żeby tylko deski nie dotknąć, bo się zarażą jakimś syfem (swoją drogą gąbki do mycia i ręczniki, których używają w domu mają 100 razy więcej syfu niż wytarta deska klozetowa)! Tak nadmierna "higieniczność" prowadzi do kibelkowej apokalipsy! Faceci się z tym tak nie cackają, dlatego deski w męski kibelkach są zazwyczaj w dużo lepszym stanie.
OdpowiedzNie wiem jak wy, ale ja na tyle potrafię utrzymać równowagę, że nie muszę dotykać tej deski żeby się podtrzymać. W ogóle pierwszy raz słyszę o jakimś opieraniu.
Odpowiedz@Czarnechmury: A widzisz,a mi się zdarza :P Tak czy siak jestem kobitą i wycieram po sobie deskę jeśli ją zachlapię i śmiem oczekiwać tego od innych.
OdpowiedzDrogie Panie, czy taka toaleta rozwiazuje problem? http://piekarska.blog.pl/files/2012/09/20120912016-1024x768.jpg
Odpowiedz@berlin: Nie ma deski do oszczania, więc teoretycznie problem rozwiązany:P
OdpowiedzNiw irytuj mnie fotkami "skoczni narciarskiej" jak w wojsku musiałem zrobic dwójke na takim ustrojstwie, to dostałem zatwardzenia na tydzień. Do dzisiaj jak muszę skozystac i widzę takie coś to wolę iść w krzaki.
Odpowiedz@sutsirhc: A to ciekawe, gdyż to jest najbardziej naturalny sposób defekacji.
Odpowiedz@sutsirhc: I idąc " w krzaki " przyjmujesz dokładnie taką samą pozycję, jak " na takim ustrojstwie ". Koń by się uśmiał, nie?
OdpowiedzNie wiem jak inni, ja w miejscach publicznych używam papieru na deskę, ale widocznie tylko kilkadziesiąt milionów Polaków na to wpadło :c
OdpowiedzNaprawde ktos podpeira sie reka o deske klozetowa po to, zeby unikcac dotkniecia jej udem w trakcie siadania? Fuck logic. Slusznie brzydze sie wiec dotykania klamek czy zamkniec w takich miejscach.
Odpowiedz@zlosliwek: może dlatego, że mama mówiła, by nie siadać, a o pakowaniu rąk w cudze szczochy nic nie mówiła...
Odpowiedzczemu ostatnio nie można zwyczajnie napisać historii, tylko od razu muszą być morały i apele? nie szczam na deskę, nie mam agresywnego psa ani rozwydrzonego dziecka, nie jestem wściekłym moherem w autobusie, ludzie, no serio, dajcie sobie spokój.
Odpowiedz@jedendwatrzy: Jeśli spowiadasz się z wizyty w publicznej toalecie - spodziewaj się najgorszego ;)
OdpowiedzŚmieszy mnie ta kiblowa obsesja kobiet, co niby może się stać od dotknięcia gołą skórą deski klozetowej?
Odpowiedz@Morog: Potwierdzony jest fakt, że przez krótką cewkę moczową - kobiety są bardziej narażone na zakażenia układu moczowego. A do zakażenia może dojść ot chociażby w takiej publicznej toalecie.
OdpowiedzZnalazłem taki epigram w formie dystychu: "Rób do muszli, nie na deski Szanuj trud pisuardesski!"
Odpowiedzja tam nigdy nie zalatwiam potrzeb na malysza bakterie unosza sie i nad kiblem niezaleznie od tego, czy siadam na klapie, czy 10 cm nad nia po prostu wycieram deske po poprzedniczce, rozkladam takie jednorazowe ochrony, robie swoje, uzywam chusteczki do higieny intymnej i wywalam wszystko do kosza i tyle \nie trzeba cudowac i cwiczyc ekwilibrystyki
Odpowiedz