Tym razem Polski Bus.
Jechałam na trasie Gdańsk-Warszawa.
Wchodzę, podaję numer rezerwacji.
Powiedzmy, że początek to 24-9173-....
Więc mówię panu sprawdzającemu [PS]:
- Dwa, cztery, dziewięć, jeden, siedem, trzy...
- Nie ma.
- Jak to nie ma? (patrzę na jego kartkę z numerami) Oooo, tu jest! (pokazuję palcem)
- Ale to DWADZIEŚCIA CZTERY, DZIEWIĘĆ TYSIĘCY STO SIEDEMDZIESIĄT TRZY! (pan może nie krzyczał, ale powiedział to tak protekcjonalnym tonem, że capslock jest jak najbardziej zasadny)
- Ale to to samo przecież...
- NIE TO SAMO! Jak to samo?! TU są DZIESIĄTKI I JEDNOŚCI, matematyki w szkole nie miałaś?!
- Ale tak jest krócej i łatwiej.
- Nie będziesz mnie gówniaro pouczać jak mam pracować. Matury z matematyki to pewnie nie zdałaś, a się wymądrzasz!
- Nie zdawałam, bo nie musiałam, mam 30 lat i nie jestem gówniarą.
Ogólnie poszłam sobie, bo co będę mu pozwalać się na siebie drzeć, coś tam jeszcze pokrzyczał, ja usiadłam i słyszałam, jak znalazł sobie kolejną ofiarę do pouczeń.
Skarga poszła jeszcze w busie.
Czy ktoś z Was spotkał może tego przemiłego fascynata matematyki?
polski_bus kierowca autobusy pouczanie
jak następnym razem tam będziesz, to powiedz gościowi, że on najwyraźniej nie chodził na matmę, bo 9173 to dziewięć tysięcy, a nie dziewięćdziesiąt ;)
Odpowiedz@krzycz: oj tam moj blad ;p
OdpowiedzNazwa firmy zobowiązuje. Polski bus, to i polska obsługa. P.S. Pamiętam zachwyty nad tą firmą, kiedy wchodzili na rynek. Jakie to luksusowe autokary, stewardessy przynoszące kawkę, podusie, lodziki, no brakowało tylko, żeby kołysanki śpiewały do snu.
Odpowiedz@Fomalhaut: Lodziki? Poważnie? Za darmo?
Odpowiedz@Armagedon: Poważnie! Na początku działalności oprócz kawy był też poczęstunek. Lody, a potem chyba jakieś ciastka. Czy za darmo? W cenie biletu. Stewardessa roznosiła to kiedy autokar był już "w trasie", czyli wyjechał z miasta i poruszał się mniej więcej ze stałą prędkością. Ileż to napisano artykułów o tej firmie, same "och i ach", jakiego to luksusu przeciętny Kowalski teraz doświadczy.
Odpowiedz@Fomalhaut: Polski bus to Szkocka firma nie Polska
Odpowiedz@Fomalhaut: to musiało być bardzo krótko bo ja jeżdziłam Polski busem niedługo po tym jak go wprowadzili i niczego takiego nie było.
Odpowiedz@maat_: tak, kopia Megabusow z UK :)
Odpowiedz@nursetka: poczęstunek nadal jest, ale nie na wszystkich liniach, tylko na wybranych.
Odpowiedz@maat_: Wiem, że właścicielem jest Szkot. Trudno, żeby wchodząc na polski rynek nazwał swoją firmę "Szkocki Bus". Jego dobre pomysły na standard obsługi klienta odbiły się od kwintesencji polskości, czyli misiowego "cham się uprze i mu daj".
Odpowiedz@Fomalhaut: zdziwilbys sie 5 lat temu jechalam na maraton warszawski w jedne str 5 zl, w druga 15 zaplacilam dostalam kawusie lodzika i buleczke, w kazda strone przejazdu ;) byly takie czasy
Odpowiedz@bazienka: poczęstunek nadal jest, ale nie na wszystkich liniach, tylko na wybranych.
OdpowiedzCiekawe jak czyta nr konta bankowego?
Odpowiedz@CoZaLudzie: dlugo...
OdpowiedzO Polskim Busie to sama bym mogła cudowną historię opowiedzieć, ale szkoda słów nawet. Jednak ceny czasem takie można trafić, że przemęczyć się jednak warto.
OdpowiedzOdbij piłeczkę i podziękuj za odjęcie Ci lat!
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 listopada 2016 o 16:03
@obserwator: zawsze tak robie ;) szczegolnie w biedronce, gdzie pytaja mnie regularnie ;) za 10 la tto dopiero bedzie komplement :)
Odpowiedzza takimi w Irlandii się nie tęskni :D Ja to trafiłam w Gdańsku na kierowcę, który zasypał mnie takimi sprośnymi żartami, że śmiałam się jeszcze w Giżycku ;D Może dla niektórych byłoby to niesmaczne i poniżej poziomu, ale facet był raczej uprzejmy, a jego żartu zrobiły furorę przy moim rodzinnym stole xD
OdpowiedzPolski bus to niestety buractwo. I wszechogarniajacy, potworny smrod z toalety - doswiadczylam za kazdym z dwoch razy, gdy jechalam (i wystarczy).
OdpowiedzJa kiedyś spotkałem podobnego. Poiformowałem go, że się myli, bo to jest NUMER rezerwacji a nie LICZBA rezerwacji. Troche go zatkało, bo tego nie przewidział :)
Odpowiedz