W związku z dość dużą dyskusją pod ostatnią historią zamieszczam skargę napisaną przez pasażerkę.
"W związku z wystawionymi wezwaniami do zapłaty nr xxx oraz xxx, składam odwołanie od nałożonych kar, oraz składam skargę na czynności wykonane przez kontrolera biletów nr służbowy Mxxx. Motywuję ową sprawę tym, iż brak jest jakiejkolwiek informacji dla pasażera o strefie podmiejskiej i konieczności posiadania dodatkowego biletu, a ja jako posiadaczka od wielu lat migawki byłam pewna, że mogę posiadając ją ważną na wszystkie linie, jeździć każdym autobusem i tramwajem w Łodzi.
W związku z tym uważam mandat za bezzasadny. Jednocześnie chciałam zauważyć iż Państwa pracownik był wyjątkowo bezczelny wypisując mi wezwanie do zapłaty, choć powinien mnie jako posiadaczce biletu, tylko pouczyć. Dodatkowo w podobnej sytuacji znalazło się jeszcze kilka osób w autobusie, czyli jest to ewidentnie wina przewoźnika iż ludzie nie są poinformowani. W związku z tym proszę o anulowanie wezwań oraz przykładne ukaranie kontrolerów za ich niekompetencje."
I tak ludzie piszą.
komunikacja_miejska
I dziwnym trafem napisała tę skargę w identycznym stylu jak Ty piszesz, popełniając przy tym dokładnie te same błędy. Rodzina może? :)
Odpowiedz@Face15372: Chyba żartujesz! W skardze nie ma tylko znaków interpunkcyjnych, które, zapewne, autor usunął z lenistwa. Poza tym skarga napisana jest poprawnie. Jeśli porównujesz ją z NIEKTÓRYMI historiami autora - to znaczy, że ich nie czytałeś. Napisałam "niektórymi", ponieważ kilka innych napisano nie najgorzej. Co oznacza, że pod nickiem "Canarinios" produkują się przynajmniej dwie osoby. Kto nie wierzy - niech sprawdzi.
Odpowiedz@Armagedon: Może rozdwojenie osobowości albo specjalnie pisze czasami nieprawidłowo? Ciężko takie rzeczy stwierdzić.
Odpowiedz@Face15372: A czy napisałem że cytuję, pisałem jak pamiętałem skargę.
Odpowiedz@Canarinios: tak. Cudzysłów oznacza cytat.
OdpowiedzTrzeba sobie jakoś radzić
Odpowiedzprzecież ten fragment zabija cały sens skargi :) "jako posiadaczka od wielu lat migawki byłam pewna, że mogę posiadając ja ważną na wszystkie linie jeździć każdym autobusem i tramwajem w Łodzi."
Odpowiedzseemann - w tym zdaniu jest 100% prawdy. Jako posiadaczka Migawki (o ile tylko jest na wszystkie linie) może jeździć każdym autobusem i tramwajem w Łodzi. Tyle tylko, że Rzgów to już nie Łódź ;) Aaa, no i ja jako posiadacz Migawki od... 14 lat jakoś doskonale wiem, że są różne strefy. A i na rozkładach na przystankach jest na konkretnych liniach wyraźnie zaznaczona granica strefy taryfowej. Uważam więc, że ludzie to idioci, a pisząc takie skargi sami się jeszcze do tego przyznają :)
Odpowiedz@krzycz: wiem jak działają migawki :) nie zrozumiałeś chyba o co mi chodzi... kobieta pisząc skargę na to, że dostała mandat w linii podmiejskiej argumentuje to tym, że po Łodzi może jeździć każdą linią :)
Odpowiedz@seemann: Chodziło jej o to, że może jeździć każdym środkiem komunikacyjnym, do którego wsiadła na terenie miasta Łódź.
Odpowiedz@Canarinios, przepisałeś treść skargi czy robisz parafrazę własnymi słowami?
Odpowiedz@didja: Przepisał. Parafrazy byś nie zrozumiała.
Odpowiedz@didja: a co jest jakas wylacznosc na bledy gramatyczne?
OdpowiedzCzy ta migawka to miesięczny?
OdpowiedzTak. Miesieczny po lodzku to migawka.
Odpowiedz@Znerwus: Po warszawsku - sieciówka. A bilety mogą być kilkumiesięczne.
Odpowiedz@Grejfrutowa: a po wrocławsku - karta. we wrocławiu tramwaje jadą do pętli, w łodzi mają krańcówkę ;-)
Odpowiedz@hulakula: a w Krakowie są po proastu kakaemki;)
Odpowiedz@Armagedon: Nie. Po Warszawsku to po prostu miesięczny.
Odpowiedz@mietekforce: Gówno prawda. To jest bilet sieciowy, okresowy. Można go wykupić nawet na trzy miesiące. No to nie byłby "miesięczny", tylko TRZYMIESIĘCZNY.
Odpowiedz@Bedrana: Ty mówisz jak jest w regulaminie, ja mówię jak się mówi.
Odpowiedz@Bedrana: A nieprawda, bo u nas w Warszafie to się mówi na to KARTA. Zaorane! Wygrałem dyskusję.
Odpowiedz@kalulumpa: Tak, a jeszcze funkcjonuje określenie "karta".
OdpowiedzW Łodzi linia tramwajowa łączy też pobliskie miejscowości podmiejskie.
Odpowiedz@hulakula: i ekspres zamiast zamka ;) i migawke zamiast sieciowi cyz biletu miesiecznego i wlasnie krancowki zamiast petli a w Bialymstoku mowia "dla kogos", daja " dla kogos", a nie " komus" w Bydgoszczy czekaja " za kims" lub " za czyms" zamiast na cos/kogos
OdpowiedzPozwolę sobie na złośliwość: to są pośrednie efekty naszej edukacji, tzn. uczymy się w szkole różniczkowania, ilości węgla eksportowanego przez II RP i oboczności litery R, a z podstaw prawnych zwykłej egzystencji wiemy tyle, że kraść nie wolno (chyba, że nikt nie patrzy).
OdpowiedzSzkoła nie ma uczyć życia. Podstawy egzystencji trzeba ogarniać samemu. Równie dobrze możesz marudzić, że nie pokazali Ci w szkole jak gotować sobie obiad czy korzystać z kibla.
Odpowiedz@mietekforce: "Podstawy egzystencji" czyli korzystanie z kibla to trochę co innego niż "prawne podstawy egzystencji", czyli znanie swoich praw i obowiązków. To się kiedyś nazywało "wiedza o społeczeństwie", nie wiem jak teraz...
Odpowiedz@KsaveryR: No proszę, czyli sam sobie przeczysz, bo WOS w szkole nauczają. Nie ma natomiast różniczkowania.
OdpowiedzAle jedno przyznacie: Tacy bezczelni pasażerowie, nie dość, że nie płacą, to jeszcze się próbują odwołać, wkurzają tych uczciwych, prawda?
Odpowiedz"w podobnej sytuacji znalazło się jeszcze kilka osób w autobusie" Czyli jakimś cudem większość/reszta pasażerów ogarnęła, że trzeba mieć 2. bilet. ;)
Odpowiedzpani sie "wydawalo" nie twoja wina, ze ludzie sa glupi kiedys tu jakis facet byl, co glupiego udawal ze on nie wiedzial, ktorys z was kazal mu kupic bilet i obeszlo sie bez mandatutylko ze to byla STALA stratgia tego pana
OdpowiedzCzaisz się jak frajer wiedząc że ludzie nie mają pojecia( celowo tego nie robia) i liczysz że Cie po plecach poklepiemy i powiemy dobra robota?? Dla mnie kobieta ma rację bo wy celowo to robicie, a wystarczyłaby słowna informacja w autobusie mówiąca że wyjeżdżamy za strefę. Dla mnie zenada że jeszcze się tym chwalilisz, praca pozbawila Cie empatii.
Odpowiedz@Rybski71: Czaić się jest wyjątkowo nieetyczne, a brak informacji - nieuczciwy. Na przykład w Pradze jest napisane "Pasmo" (tak się u nich nazywa strefa) i wyświetlacz pokazuje, gdzie się znajdujemy. Nie ma siły, głuchy i niewidomy się dowie, że następuje zmiana strefy.
Odpowiedz@obserwator: Wy serio wierzycie, że w łodzi nie ma żadnej informacji o granicach stref biletowych...?
Odpowiedz