Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Poużywam sobie dziś na ekspedientkach. Wiele z nich skarży się tu na…

Poużywam sobie dziś na ekspedientkach. Wiele z nich skarży się tu na piekielnych klientów. Niech więc wiedzą, że nie tylko klienci są piekielni.

Stoję sobie w kolejce w sklepie. Kolejka jest jedna, a stoiska dwa tym razem. Obsługują dwie panie. Już jestem druga w kolejce, okazuje się, że za mną na razie nikogo nie ma. Osoba przede mną jest obsługiwana, więc gdy widzę, że od drugiej z dziewcząt odchodzi klient podchodzę do niej, ale ona w tym momencie bez słowa odchodzi od kasy i zajmuje się układaniem/odwieszaniem rzeczy. Chcę wrócić do poprzedniej, ale tam już jest kolejna osoba, więc musiałam stanąć znowu na końcu kolejki.

Dziś zdarzyło mi się to samo. Nie pamiętam wyglądu dziewczyny z poprzedniej sytuacji i nie wiem, czy to była ta sama. Zostawiłam więc panience na ladzie rzeczy, które chciałam kupić. Całkiem sporo tego było - skoro tak lubi układać i odwieszać, niech się więc tym zajmie.

W sumie wdzięczna jestem za oszczędzenie mi kilkuset złotych - nie były to rzeczy bardzo mi niezbędne. Znajdę inne w innym miejscu.

sieciówka

by katem
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar konto usunięte
1 17

Ja się przyczepię do początku. Nie ogarniam pisania "niech wiedzą, że druga strona też jest piekielna"- skoro opisują piekielność klientów, to nie wiedzą, że sprzedawcy też tacy bywają? Myślisz, że robisz im tak na złość? Piekielność tych klientów nagle się zmniejsza? W historii zachowałaś się poprawnie, ale ten początek niepotrzebny.

Odpowiedz
avatar imagi
2 24

Gratulacje. Właśnie zmarnowałas część swojego życia, bo zakupy robiłaś w swoim czasie wolnym, a sprzedawczyni i tak jest w pracy.

Odpowiedz
avatar Papa_Smerf
9 31

Nie rozumiem, dlaczego nie mogłaś powiedzieć, że stałaś przed tą osobą i wrócić na swoje miejsce (tzn. na początek kolejki, skoro osoba, która była za Tobą, byłą obsługiwana w drugiej kasie). Kompletny brak asertywności.

Odpowiedz
avatar Alis
19 37

Po pierwsze, zapomniałaś języka? Wystarczy powiedzieć "przepraszam, może pani mnie obsłużyć?" lub coś w ten deseń. Po drugie, ponownie język. Wystarczyło klientowi nr 3 grzecznie powiedzieć:"przepraszam, ja tu stałam "(może być lekki uśmiech dla lepszego efektu). Natomiast to, że nonszalancko rzuciłaś warte miliony zakupy na ladę, to pani ekspedientka ma głęboko w poważaniu. Jej nie płacą" procenta" od obrotu, a im więcej zajęć dodatkowych tym lepiej kiedy jest niewielu klientów. Czas szybciej leci :)

Odpowiedz
avatar zirael0
12 24

Sama sobie winnaś - jak stoisz w jednej kolejce i idzie ona sprawnie to po co się z niej ruszać? Przy okazji pomyślałaś o tym, że pracownicy sklepu co jakiś czas muszą np przetrzeć podłogę czy dołożyć towar i robią to z reguły jak jest mała kolejka? @Alis: @Papa_Smerf: Na takie "Ja tu stałam" z reguły odpowiadam: "Ale pani wyszła" i nie wpuszczam przed siebie - sorry kolejki trzeba sobie pilnować samemu. - mało empatyczne, ale skutecznie ukróca takie "cwaniactwo" sytuacyjne.

Odpowiedz
avatar katem
1 13

@zirael0: Tam nie ma dwóch kolejek, tylko jest jedna do wszystkich kas i podchodzi się do tej, od której właśnie odszedł kolejny klient. Wydaje mi się, że jasno to napisałam. @Alis: Nie lubię się awanturować. Nie jest to przecież jedyny sklep takiej branży w owej galerii, można go omijać. Owe rzeczy w zasadzie takie potrzebne mi nie były. Ot kaprys, z którego łatwo zrezygnować. Historyjka jest tylko obserwacją niejako obyczajową.

Odpowiedz
avatar poprostumort
8 14

Trochę dziwne, z reguły jeżeli jest jedna kolejka do wszystkich kas, to kasjerzy wołają do siebie albo system przez głośniczek woła "zapraszamy do kasy X". Okej, może akurat w tej sieciówce było inaczej. Tylko czy jesteś pewna, że kasjerka Cię zauważyła? Spojrzała na Ciebie? Odezwałaś się do niej? Czy bez słowa podeszłaś do kasy, ona wstała i poszła coś ułożyć? No i abstrahując od ww. to wychodzi z Ciebie buconeria: "Poużywam sobie dziś na ekspedientkach", "Zostawiłam więc panience", "skoro tak lubi układać i odwieszać". Wow, czujesz się dowartościowana?

Odpowiedz
avatar ptah
1 7

Nie byl to przypadkiem lidl? Oni maja taki system wymyslony przez szanownych menagerow, ze kolejki maja miec odpowiednia dlugosc. Wiec biegaja do kasy z magazynu jak jest wiecej ludzi, a jak w kolekach jest juz po 4-5 osob, to po kolei kasjerki zamykaja kasy udajac ze maja inna robote. Dobrze ze w tej branzy jest duza konkurencja i kazdy moze chodzic do sklepu jaki mu pasuje

Odpowiedz
avatar szafa
2 4

@ptah: Niekoniecznie Lidl, w wielu sklepach tak jest, że gdy kolejka zmniejsza się do określonego w procedurach minimum, to pracownik idzie robić inne rzeczy. Ekspedientki błąd (albo firmy), że nie postawiła żadnej tabliczki "kasa zamknięta". Wiem, że to niesamowite, ale w Polsce nie ma sklepów, które zatrudniałyby nocne zmiany zajmujące się dotowarowywaniem, zmianami cen, zmianami wystroju, sprzątaniem itp. Rozumiem, że byłoby wkurzające, gdyby panienka poszła sobie poplotkowac albo zaczęła bawic się telefonem albo jakby było 10 osób w kolejce, a paniusia by sobie poszła w piz*u.

Odpowiedz
avatar Maruderia
13 15

Wow, masakra, ekspedientka zajęła się jednym z jej obowiązków, bo zobaczyła, że kolejka została rozładowana i że jej koleżanka sobie szybko poradzi z dwiema osobami przy kasie, a Ty strzelasz focha. Chyba nigdy nie pracowałaś w podobnym miejscu. Obsługa klienta to tylko jeden z wielu obowiązków pracownika. Też wolałabym zająć się odkładaniem ciuchów na wieszaki niż dostać później ochrzan od kierowniczki, że "burdel na sklepie". A Tobie chyba by się krzywda nie stała, gdybyś zwyczajnie poczekała na swoją kolej. A jeśli już tak bardzo mocno Ci się spieszyło, wystarczyło grzecznie poprosić ekspedientkę o obsługę. Na pewno by Ci pomogła. Tak, jestem wrednym hejterem.

Odpowiedz
avatar szafa
1 3

@Maruderia: Patrz, nie masz minusów póki co :D. Kurde, niesamowite, że ludziom się wydaje, że kasjerki nie mają żadnych innych obowiązków poza kasowaniem... a później płacz pod tytułem "byłem w Biedrze i była zła cena przy produkcie!" albo "znalazłem jogurt tydzień po terminie!" Jak to krasnoludki nie pracowały w czasie, gdy kasjerki kasowały?

Odpowiedz
avatar reksai
6 8

jaka ty jesteś żałosna :)

Odpowiedz
avatar razzor91
1 5

No szkoda, że ekspedientka szanownej Pani nie rozłożyła czerwonego dywanu, nie podała ulubionego drinka i nie pocałowała w tyłek. Taka jest polityka wielu sieciówek, że kasa nr 2 jest doraźna, jak jest powyżej 3 osób w kolejce do kasy nr 1. Brak języka w gębie to też wina ekspedientki? Boże, takie coś dostaje się na główną, a bardziej by pasowało na jakiś portal o tym, jak bardzo można być żałosnym ;) (Nie)pozdrawiam :)

Odpowiedz
avatar Qlisia
3 5

Jak ja nie znosze ludzi, ktorzy robia dokladnie to co Ty. Pracuje w restauracji i zamowienia sklada sie przy kasie, ktore sa w rzedzie, a kolejka z jednej strony. Jezeli skoncze obslugiwac jedna osobe i jestem gotowa przyjac nastepna to po prostu odwracam sie w strone kolejki i zapraszam nastepna osobe. Czasami natomiast mam kilka zadan i jestem na kasie tylko, aby rozladowac tlum, a pozniej wracam do swoich zajec. Jezeli dziewczyna nie zawolala Cie abys podeszla do kasy, to nie masz prawa miec pretensji ze Cie nie obsluzyla.

Odpowiedz
Udostępnij