Ostatnio przeglądając Facebooka natknąłem się na pewien post. Mianowicie mówił o pewniej kobiecie co sprzedawała na ulicy kanapki, drożdżówki za dosłowne grosze. Strażnicy miejscy ukarali ją mandatem. Oczywiście oburzenie internautów itp. Słuszne, tak popieram ludzi, którzy są oburzeni, że kobieta chcąca zarobić jest karana.
Jednak po co to pisze. Chce wam uświadomić w jakim kraju ja ŻYJĘ, a wy musicie się MĘCZYĆ. Tak MĘCZYĆ.
Od początku.
Jak wygląda taka sytuacja tutaj, w Chorwacji? Jak pewnie ktoś z was był w miasteczkach morskich zauważył, że dzieci wieczorami siedzą i handlują jakimiś muszelkami, kamyczkami, albo co złowią w morzu. Oczywiście uprzedzam uwagi, że u was kobieta handlowała w mieście, a u tutaj w miasteczku. Jednak w takim miasteczku widać policję co przejeżdża kilka razy na wieczór i jakoś nie pisze mandatów na dzieci. Dzieci uczą się już szacunku do pieniądza od małego i też wiedzą, że trzeba dużo się napracować, żeby osiągnąć swój cel.
Jak wygląda to u was. No właśnie. Biedna kobieta chcąca zarobić sobie jest karana przez wasz rząd. Dlaczego jest tak, że mimo tego, że jesteśmy w Unii to potrafiliśmy wywalczyć swoje, a wy już nie?
Dalej. Jaki start może mieć młoda osoba u was, kiedy na przykład głupiego prawa jazdy. Ostatnio znajomy z roku, kiedy studiowałem w Polsce powiedział, że na prawo jazdy w Polsce trzeba tak zaoszczędzić ok 1500-2000 zł, ponieważ jeszcze trzeba zapłacić za dokument w urzędzie. Jak zapłacić? Za to, że wydało się kupę kasy na kurs, na egzaminy i jeszcze trzeba im płacić za DOKUMENT? W Chorwacji owszem prawo jazdy kosztuje ok 1500 zł ale to wszystko. Oczywiście można zapłacić więcej, jeżeli miało się problem z egzaminami, ale to wszystko.
Dlaczego u mnie, jak dziecko na ulicy (oczywiście w miasteczkach morskich) pomaga rodzicom sprzedać Rakiję, to u nas nazywa się pomoc rodzicom, a u was już by były problemy. Bo dziecko wykorzystywane, bo coś tam i coś tam. Zobaczcie. Niby taka Chorwacja zniszczona przez wojnę, a mamy więcej swobód i praw i lepszy start w życiu niż wy.
Chorwacja
To chyba kwestia mentalności... Niby i to Słowianie, i to Słowianie, ale Polacy może przejęli jakiś "zmysł biurokratyczny" trochę od Niemców, a trochę od Rosjan.
Odpowiedz@JanMariaWyborow: Polacy mają to do siebie, że jak poczują trochę za dużo wolności to po prostu głupieją. Śmiem stwierdzić, że będąc pod kontrolą braci ze wschodu mieliśmy zdecydowanie mniej biurokratycznego absurdu.
Odpowiedz@JanMariaWyborow: Po prostu przez tyle lat zaborów, okupacji i komuny, wyrobiliśmy w sobie nawyk, że prawo jest po to by nas ograniczyć i zgnębić. Dlatego prawo trzeba obchodzić a z władzą walczyć. Na szczęśćie ta mentalność powoli odchodzi, razem z pokoleniami które nie widziały innych krajów. Jeszcze z 10-20 lat i powinno być lepiej ;)
OdpowiedzMĘCZYĆ to się można czytając twoje kolejne wypociny. Dowartościowałeś się? To teraz zrób ludziom przysługę i zostań już w tej mlekiem i miodem płynącej Chorwacji. A skoro u nas tak strasznie ze trzeba, się MĘCZYĆ to po co tu na studia przyjechałeś? Skłonności sadomasochistyczne?
Odpowiedz@kokos: Tylko jakby nie patrzeć on ma jakiś wybór. On MOŻE tu mieszkać, reszta MUSI tu mieszkać.
Odpowiedz@GuideOfLondon: Nie, nie musi. Tak samo jak autor, każdy obywatel Polski może wyprowadzić się, pracować, mieszkać i żyć w dowolnym kraju UE. Może też starać się o wizę pracowniczą do dowolnego innego kraju. Jeżeli u nas jest tak strasznie, że trzeba się "męczyć", to cała Europa stoi otworem. Tylko dopiero jak trafisz do innego kraju to dowiesz się którym otworem akurat był do Ciebie zwrócony.
Odpowiedz@poprostumort: Nie wziąłeś pod uwagę, że nie każdego stać na pobyt w innym kraju?
Odpowiedz@PolskiChorwat95: jak sie nie pracuje to faktycznie nie kazdego stac na mieszkanie zagranica, ale mysle, ze poprostumort nie mial na mysli patologii czy szpanujacych studentow na garnuszku rodzicow.
Odpowiedz@nursetka: ooo nursetka :) Nie wiem czy znasz takie przysłowie. Ciężka praca wcale nie musi dobrze popłacać :)
OdpowiedzNie wiem czemu porównujesz akurat handel żywnością z handlem pamiątkami czy też rakiją. Akurat tutaj problem jest taki, że handlu i przetwórstwa żywności trzeba niestety pilnować, bo może się to źle skończyć. A co do prawa jazdy - problemem nie są akurat ceny i opłaty, tylko forma przeprowadzania egzaminu i finansowania WORD. "Niby taka Chorwacja zniszczona przez wojnę, a mamy więcej swobód i praw i lepszy start w życiu niż wy." Co do swobód i praw się nie wypowiem, ale z tym startem w życiu bym się nie zapędzał. Akurat bezrobocie mamy mniejsze ;)
Odpowiedz@poprostumort: A PKB per capita - wyższe. I trochę łatwiej jest się bogacić, mając takie położenie w połączeniu ze świetnymi warunkami naturalnymi - 20% PKB generuje turystyka, w usługach pracuje 70% mieszkańców.
Odpowiedz@poprostumort: Pomijając wszystko, sprawy z tą panią nie znam, ale strzelam, że mandat dostała za handel w niedozwolonym miejscu. Ciekawe, jakby autor zaśpiewał, jakby u niego na podwórku ktoś sobie bez pytania postawił straganik i zaczął handlować czymkolwiek ;) Do tego jeszcze dochodzi kwestia podatków. Sprzedając "za grosze", pani zapewne legalnej działalności nie miała, więc nie dość że unikała płacenia podatków, to jeszcze robiła niezdrową konkurencję dla UCZCIWYCH przedsiębiorców. No przykro mi bardzo, prawo może nie jest dobre, ale dopóki obowiązuje takie a nie inne, to czemu tu się dziwić, że ktoś został ukarany za jego łamanie?
Odpowiedz@Poecilotheria: Radziłbym dokładniej poczytać o tej sprawie...
Odpowiedz@inga: Akurat podawania PKB jako argumentu nie lubię, bo to taki trochę z tyłka wskaźnik :) Ogólnie nie chciałem nic ujmować Chorwacji, po prostu historia brzmi jakbyśmy żyli w jakimś kołchozie albo obozie pracy, a tu po prostu wlepiono mandat pani która nie mając DG ani pozwolenia na handel w tym miejscu sprzedawała jedzenie, które robiła sama bez błogosławieństwa sanepidu. I możemy dyskutować ile z tego potrzeba do sprzedaży kanapek, ale dopóki prawo jest takie jakie jest, to trzeba znać konsekwencje jego łamania. @Poecilotheria: O to chodzi, złamano prawo (a nawet kilka) więc pani dostała mandat. Jeżeli ktoś uważa, że prawo jest złe, to trzeba wybrać ludzi którzy chcą je zmienić. Do tego czasu prawa się przestrzega, albo akceptuje konsekwencje gdy złapią nas na jego łamaniu.
Odpowiedz@poprostumort: A nie poczytałeś może czym to jest bezrobocie spowodowane? Znasz może termin "kombatant wojenny"? Już ja nawet znam
Odpowiedz@GuideOfLondon: Po co? Nie interesuje mnie ta sprawa, a sądząc po komentarzu poprostumort strzeliłam trafnie :) No bo na logikę, za co innego mogła mandat dostać? Trochę logiki :)
Odpowiedz@Poecilotheria: No tak. Zapomniałem, że urzędnicy się nie mylą ;)
OdpowiedzŚwietne, przedstawiać pracujące kilkuletnie dzieci jako dowód wyższości Chorwacji nad Polską. W tej kategorii znacznie wyżej są Chiny, tam dzieci dopuszczane są nawet do tak odpowiedzialnych zadań jak składanie iPhonów, dzięki temu uczą się wartości pracy i dyscypliny od małego, wiedzą, że żeby coś osiągnąć trzeba się napracować.
Odpowiedz@inga: Żebyś wiedziała, że do dyscypliny, pracowitości i szacunku do pracy to Polakom jeszcze naprawdę dużo brakuje do Chińczyków.
Odpowiedz@inga: a dla Ciebie medal za "polaka roku". Porównałaś niewolniczą pracę, gdzie dzieci są zmuszane i dostają miskę ryżu dziennie, a dobrowolnym dorobieniem sobie.
OdpowiedzHurt durr, żeśmy so lepsi, bo u nos dzieci od małego bimber na czarno sprzedajo.
Odpowiedz@KoparkaApokalipsy: no właśnie. U was jest to nazywane "na czarno" i jest u was źle postrzegane. Przynajmniej u nas nie ma chorych przepisów co do pracy dla niepełnoletniego jak u was.
Odpowiedzsteskniles sie za Polska, ze znowu z wypocinami wrociles? Zgodze sie jedynie, ze w Polsce jest wiele absurdow prawnych, miedzy innymi przeganianie babc kandlujacych pietruszka.
OdpowiedzWOW! Widzę, że jesteś bardziej chorwacki od rodowitych Chorwatów! U Was/u nas - wyjechałeś i dowartościowujesz się zasadami, przepisami kraju, w którym aktualnie mieszkasz/żyjesz. Nie Ty te o te prawa walczyłeś, nie Ty je stanowiłeś. U mnie w Chorwacji..., ani z Ciebie Chorwat (i tak będziesz dla nich zawsze obcy, mimo być może nabycia przez Ciebie obywatelstwa), ani Polak, jak widać. Ja też żyję za granicą, w Holandii. Nie piszę jednak nigdy z poczuciem jakiejś dziwnej wyższości i pychy: U MNIE W HOLANDII, ale po prostu w Holandii. Od kilku miesięcy mam holenderskie obywatelstwo. Ze względu na sytuację osobistą bardzo ułatwi mi to życie tutaj. Holenderką jestem tylko na papierze, w sercu zawsze będę Polką.
Odpowiedz@gatto31: a bądź sobie nawet Chinką, mnie to nie interesuje. Piszę jak piszę, jest to mój styl i powiem Ci spierpapier od niego :)
OdpowiedzBył tu już kiedyś taki osobnik, który zapierał się, że Holandia to największy cud świata, a Polska to największe dno. Czyżby wersja 2.0?
Odpowiedz@Zmora: kolejne trollkonto po prostu
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 23 listopada 2016 o 3:11
@Zmora: Tylko ja Nopiłkę odkryłem już dawno. I jako pierwszy wiedziałem, że to Troll. Poza tym ja zacząłem pisać historie od niego.
Odpowiedz