Sytuacja z wczoraj.
Stoję w kolejce w dużym sklepie sieciowym na literkę B., kolejka średnia, może ze cztery osoby. Za mną Pani (P) lat około 60 ?65? 70? Wytapetowana, dumna, widać bogata...
Stoję i nagle olśnienie: córcia prosiła o jajko niespodziankę! Zapomniałem! Przy kasie, do której stoję nie ma, trzeba się odwrócić i zrobić krok do kasy obok, zebrać jajo, odwrócić się ponownie, zrobić krok zwrotny i stać dalej. Odwracam się z jajkiem w ręce i... zaskoczenie: zakupy (P) przed moimi!!! Niewielkie, ale cóż, ja też miałem tylko trzy produkty plus nieszczęśliwe jajko...
P: No co? Wyszedł pan z kolejki!
Ja: Tylko się odwróciłem...
P: Wyszedł pan!
Klienci za mną popatrzyli tylko litościwie. Dobra, wyszedłem z kolejki, nie było mnie z 8, no może 10 sekund.
Teraz to mi się tylko śmiać chce. Córcia swoją radością z jajka i zabaweczki w postaci renifera z "Krainy lodu" po prostu wynagrodziła mi szok i niedowierzanie, jak można być takim (taką) chamem (chamicą).
W drodze do domu mijałem (P).
Ja: Miłego dnia! Coś pani teraz nie śpieszno. I tak będę w domu szybciej.
To co wybuczała z siebie nie nadaje się do druku. Coś o niewychowaniu, coś o braku kultury, coś o młodzieży... He, he, mam 41 lat...
Jak ja nie lubię jak ludzie zostawiają w kolejce przy kasie swój koszyk i idą dokończyć zakupy... Ale co innego jak ktoś idzie do kasy obok po batonik, a co innego jak ktoś wraca przez pół marketu po jogurt, makaron i chleb do tego.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 listopada 2016 o 9:07
@Tajemnica_17: Jeśli zdąży wrócić przed swoją koleją to co to za problem?
Odpowiedz@Tajemnica_17: dokladnie. stoisz w kolejce to stoj a nie po sklepie biegaj mi sie tez w tej kolejce nudzi, tez bym chetnie wyszla sobie towar poogladac, gazetke poczytac do inposta naprzeciwko... ale staje w kolejce po zrobieniu zakupow od tego sa listy zeby nie zapominac i tyle @jass a ty jasnowidz ze z drugiego konca sklepu wiesz jak szybko przesuwa sie kolejka? takie zostawianie wozka kojarzy mi sie z zostawianiem butow, jedna para za druga ;)
Odpowiedz@jass: Po pierwsze nie jestem jasnowidzem żeby wiedzieć, że ten ktoś wróci zanim nastanie jego kolej. Po drugie jeśli ma do zabrania tak jak napisałam kilka produktów, to ciężko zdążyć. Jak ja czegoś zapomnę, zabieram koszyk i idę na poszukiwania, albo rezygnuję z produktu.
Odpowiedz@Tajemnica_17: jak się zapomni kilku rzeczy to pewnie że należy wyjść z kolejki, ale po jedną, kiedy się wie gdzie dany produkt leży, idzie się migiem, więc bez przesady
OdpowiedzJa tam mam w nawyku zwracać się do sąsiedniej osoby w kolejce i informować, że za sekundę będę. Generuje to dużo mniej problemów, a ja jestem w porządku.
OdpowiedzAlbo ten twój "krok zwrotny" przy kasie trwał, i trwał, i trwał... albo kobieta była szybka niczym błyskawica - bo zdążyła przesunąć twoje zakupy, zrobić miejsce, wyłożyć swoje zakupy z koszyka ... to nie trwa kilku sekund, zwłaszcza w wykonaniu starszej pani. Chyba, że miała jedną rzecz - to w takim razie w czym problem? Trzeba było z uśmiechem przepuścić starszą panią, miałbyś satysfakcję, że ty byłeś OK. A tak, na koniec zrobiłeś z siebie buca nie mniejszego niż ona.
Odpowiedz@Crook: Czytasz czy udajesz? Wyraźnie napisane: 3 (trzy) produkty. Ona też trzy. Ile trzeba na przerzucenie? Z uśmiechem to bym przepuścił naprawdę starszą i miłą Panią a nie starą lampucerę, która bez problemu sprzedałaby nas obydwóch, potem odkupiła i znowu sprzedała z potrójnym zyskiem. Może i jestem bucem, może nawet kimś gorszym, ale uczciwym, honorowym i sprawiedliwym. Ano właśnie, zapomniałem: za swoje trzy produkty płaciła dwusetką, wydawanie reszty trwało... Ja jestem bidok, miałem drobne. Zdrowia :)
Odpowiedzno mnie osobiscie irytuja takie pancie co wychodza z kolejki i ich nie ma nie wiadomo ile i cala kolejka czeka az jasnie pani wroci bo ona "tylko po jeden produkt" albo stoje w kolejce 10 minut i nagle znikad pojawia sie pancia wpycha bo " ona tu stala". to nic, ze stojac te 10 minut jej nie widzialam nosz kurde ludzie PRL dawno minal, komitety kolejkowe sie skonczyly jak wychodzisz z kolejki to rezygnujesz z miejsca i tyle ( mowie o dalszych wycieczkach, nie np. do sasiedniej kazy po to co przy kasach lezy)
Odpowiedz