Artykuł nie ma na celu obrażania kobiet. Po prostu moja koleżanka pasuje do wszystkich stereotypów i dowcipów.
Eksperyment nr 001
Temat: kobieca logika, a raczej jej brak.
Hipoteza: kobieta ma zawsze rację, a facet winny wszystkiemu.
Przebieg: Na WF-ie graliśmy w koszykówkę. Zbliżyłem się szybkim krokiem do Królowej Focha aby wybić jej piłkę(mogła spokojnie trafić za 2 pkt). Podczas próbowania wybicia piłki, rzecz niespodziewana: dostałem w twarz. Widząc agresora w postaci prawie bezbronnej kobitki z ostrymi paznokciami, która przed chwilą dzierżyła piłkę, chwyciłem rękę składającą się do kolejnego ciosu. Podbiegł Seba(czyt. nauczyciel WF) aby nas rozdzielić. Jej wytłumaczenie? "Rzucił się na mnie(jeszcze bym się zgodził) i uderzył mnie dwukrotnie", bez obraz dla mnie tak to wyglądało. Uderzyłem, to chyba twarzą w jej rękę.
Wynik doświadczenia: Foch po 3 dniach nadal trwa. Napiszę, kiedy się skończy.
Kobiety i brak logiki
Koedukacyjny WF?
Odpowiedz@obserwator: Też się zdziwiłam. I to jeszcze w tak kontaktowej grze, jaką jest koszykówka. Mieszane zespoły zrobili? A kosz na jakiej wysokości wisiał?
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 16 listopada 2016 o 19:34
@Armagedon: Nie wiem jak u was, ale we wszystkich szkołach, do których chodziłam zdarzało się, że grupy dziewcząt i chłopców były łączone właśnie po to, by zagrać razem właśnie w kosza czy siatkówkę. Poza tym, co ma wysokość kosza do rzeczy? Kosz zawsze wisi na tej samej wysokości, nieważne kto gra.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 16 listopada 2016 o 19:46
@Pattwor: Nie zawsze. W gimnazjach wisi niżej.
Odpowiedz@Bedrana: wiadomo, że na różnych poziomach nauczania kosz wisi na rożnej wysokości. Ja mówię o tym, że uczniowie i uczennice w tym samym wieku rzucają do tego samego kosza. Ze zmianą wysokości kosza po meczu chłopców i przed meczem dziewcząt się nie spotkałam.
Odpowiedz