Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Szare, polskie blokowisko, pociągnięte styropianem, chyba tylko po to, by opozycja na…

Szare, polskie blokowisko, pociągnięte styropianem, chyba tylko po to, by opozycja na nim nie siedziała.
Pewien pan zostawiał rower na klatce schodowej bloku w którym mieszkał. To niedobrze, bo nie powinno się zagracać dróg ewakuacji pożarowej. Jeszcze gorzej, bo przypinał go do poręczy, na schodach prowadzących na pierwsze piętro.

Inny pan, sąsiad pierwszego, na szkoleniu z BHP w pracy dowiedział się, że nawyk jego kuma nie jest zbyt bezpieczny. Poszedł więc sprawę wyjaśnić.
Jak to ma nasze społeczeństwo w zwyczaju i jak śpiewał poeta - "Od słowa, do słowa, narasta rozmowa...". W zgodzie z wielowiekową tradycją narastała ta rozmowa i pęczniała przez kilka dobrych dni.
Przyjazne stosunki - ochłodziły się. Uprzejmości zmieniły się w krzyki. Drobne uprzejmości transformowały się w olbrzymie złośliwości. Zaczęła się regularna wojna podjazdowa.

W każdym konflikcie zawsze pojawi się moment szczytowy - gargantuiczna eskalacja, która z reguły powoduje ofiary po obu stronach. Czy mogłoby tu, w zwykłej, sąsiedzkiej kłótni, być inaczej?
Spotkali się obaj przeciwnicy na ubitym lastryko, a awaria windy uwolniła ich bestie. Po pół godzinie krzyków w końcu właściciel roweru postanowił sprzeczkę urwać.

- Rower będę sobie stawiał gdzie mi się k***a podoba. Wara ci od tego bucu! - krzyknął.
- Taaaak? - zapytał przeszkolony z BHP sąsiad, porażony chyba siłą starosłowiańskiego zaklęcia przeciwnika.
- Tak k***a! - nie znam się, ale pewnie efekt magii był chwilowy, więc inkantacje trzeba było powtarzać co drugie zdanie - Mój rower, moja decyzja! Będzie stał tam jak przyspawany k***a!

Po tym przemówieniu właściciel dwóch kółek teleportował się schodami do mieszkania.
Myślicie, że to koniec? Że w końcu jedna ze stron przekrzyczała drugą? No oczywiście, że nie.

BHPowiec zszedł do piwnicy, wziął swoją wierną elektryczną spawarkę i faktycznie... przyspawał ramę roweru do poręczy.

sąsiedzi

by konto usunięte
Dodaj nowy komentarz
avatar husky
10 22

pan spawacz na chamstwo odpowiedział prawidłowo czynem, szkoda tylko że może beknąć za uszkodzenie mienia

Odpowiedz
avatar konto usunięte
26 26

Jak to mówią: uważaj czego sobie życzysz.

Odpowiedz
avatar berlin
6 8

Sytuacja przypomniala mi fragment slynnego poematu z czasow PRL: "(...) Pociąg mknął po gladkiej stali Stop! do szyn go przyspawali (...)"

Odpowiedz
avatar konto usunięte
21 27

Mi to przypomina niezmierzoną mądrość straży miejsko-gminnych. Niezgodnie z przepisami zaparkowane samochody zamiast odholowania dostają szczęki. Zamiast usunąć zawalidrogę, powodują jeszcze dłuższe jej pozostawanie w miejscu niedozwolonym.

Odpowiedz
avatar archeoziele
4 4

@zmywarkaBosch: Blokadę zakłada się w przypadku aut które nie powodują zagrożenia dla ruchu. Tek które faktycznie zawalają drogi są brane na lawetę.

Odpowiedz
avatar Axisss
3 5

Pan rowerzysta powinien zarabiać jako wróżka (wróż?)! Taki talent!

Odpowiedz
avatar minutka
3 7

No to pan BHPowiec strzelił sobie w kolano...

Odpowiedz
avatar kartezjusz
5 7

Nie no, spawacz MISTRZ! Uśmiałem się, super historia. Choć smutne wnioski płyną z historii - a taki detal sąsiedzi tak się pożarli.

Odpowiedz
avatar 7sins
2 2

@kartezjusz: Czy ja wiem czy detal? Klatka schodowa to nie miejsce do przechowywania rowerów. Zagradza taki drogę pożarową, utrudnia innym np. przenoszenie mebli. Chcesz mieć rower to trzymaj go u siebie w mieszkaniu, a nie na klatce, w miejscu do tego nieprzeznaczonym. Za przyspawanie sąsiad będzie miał kłopoty, lepiej byłoby jakby wezwał strażaków na kontrolę. Rowerzysta i zarządca obiektu po sowitym mandacie szybko by się nauczyli, co robić z rowerami przyczepionymi do poręczy.

Odpowiedz
avatar Ludgarda
-5 21

Masz strasznie męczący styl. Uprzedzając, zanim oceniłam i skomentowałam tę historię, przeczytałam inne. Silisz się na kwiecistość, a wychodzi grafomania i to kiepska. Historia jak historia, pełno takich w blokach czy kamienicach.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
5 11

No to co? Usuwamy historie, czy wystarczą przeprosiny i obietnica poprawy? :-)

Odpowiedz
avatar WilliamFoster
10 12

@Ludgarda, a ja widzę komentarz kogoś, kto sili się na bycie krytykiem, bez zrozumienia kontekstu. Piekielni to jedna z niewielu stron, gdzie ludzie pisza trochę bardziej rozwiniętym stylem niz w Fakcie czy SuperExpresie. A sposób pisania SecuritySoldiera od zawsze ma swój specyficzny urok, jeśli tak moge się wyrazić. Mnie tam zdania wielokrotnie złożone i kwieciste porównania nie przeszkadzają. A wrecz przeciwnie!

Odpowiedz
avatar Golondrina
0 0

@Ludgarda: Moim zdaniem SS wcale się nie sili na kwiecistość, sama mu przychodzi. I bardzo dobrze, lubię takie wypowiedzi :)

Odpowiedz
avatar grruby80
-1 3

Spawacz po godzinach, za dnia strażnik miejski.

Odpowiedz
avatar marius
-1 1

Lepiej (i taniej) byłoby założyć drugie zapięcie rowerowe. ;)

Odpowiedz
avatar izamarkow
3 3

Mocno mocne. Kargule i Pawlaki w naszych głowach trzymają się krzepko. Najlepsze w tych sporach jest to, że ZAWSZE zatarg pochłania wielokrotnie więcej czasu, nerwów i pieniędzy, ale "sąd sądem, za sprawiedliwość musi być po naszej stronie".

Odpowiedz
Udostępnij