Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Czytając historię o żebraku ze smartfonem, przypomniała mi się podobna historia. Swego…

Czytając historię o żebraku ze smartfonem, przypomniała mi się podobna historia. Swego czasu w drodze do pracy często mijałam mężczyznę z na oko 8-letnim chłopcem siedzących przed sklepem z kubkiem i tabliczką w stylu "zbieram na jedzenie". Ubrani byli schludnie, normalnie, jak przeciętny obywatel. Nie to jednak przykuło moją uwagę.

Zawsze obok nich stały duże butelki pepsi, nestea czy innego napoju z "górnej" półki, czasem dzieciak szamał 7-daysa bądź laysy. Cóż, coś w stylu Janusza biznesu. Ot, artykuły pierwszej potrzeby jak widać :).

by konto usunięte
Dodaj nowy komentarz
avatar Wolontariusz
11 21

Nie bronie go za bardzo, ale nawet nie wiecie jak źle musi się czuć człowiek muszący odmówić synkowi przyjemnosci typu glupi slodycz czy rogalik. Moze facet po prostu nie umie odmowic

Odpowiedz
avatar konto usunięte
7 17

@Wolontariusz: Wiesz, zgadzam się z Tobą, ale jak nie stać mnie na chleb i parówki to kupuję dziecku łakocie za 2 a nie 6 zł jesli nie umiem odmówić. Poza tym serio biednym ludziom ciężko odmawiać zachcianek dzieciaka za każdym razem ? No chyba nie..

Odpowiedz
avatar GlaNiK
17 17

@RudaRakieta: Ja się zastanawiam czy to ten pan kupił dziecku te słodycze, czy też może ktoś zamiast wrzucić coś do kubeczka uznał, że lepiej kupić coś słodkiego dziecku. Nie mówię, że tak było, ale też nie wykluczam tej opcji. Nigdzie w historii nie ma napisane skąd wzięły się te produkty.

Odpowiedz
avatar bazienka
-1 5

@RudaRakieta: tym bardziej ze glupi rogalik jest w cenie bochenka chleba... u mnie jak nie bylo pieniedzy to sie jadlo kluski przez tydzien bez miesa i na pewno bez czekladowych rogalikow a duze oczy dziecka nagle pieniedzy nie wyczarowaly

Odpowiedz
avatar Rammsteinowa
-1 1

Ciekawe czemu mnie tak zminusowali, skoro napisałam praktycznie to samo co @bazienka.:D Ale chyba trochę źle się wyraziłam. Chodziło mi o to, że @wolontariusz pisał, że facet nie umie odmówić chociaż jest biedny i to poddałam w wątpliwość.;)

Odpowiedz
avatar Rak77
25 31

Pewien bardzo ubogi Żyd dostał od bogacza złotego rubla. Po kilkunastu minutach widzi żebraka gdy ten siedzi w dobrej restauracji i zajada ze smakiem wielką michę majonezu. Wpada do lokalu, podbiega do niego i krzyczy: - Słuchaj no, Żydzie, to ja w daje tobie całego złotego rubla, abyś mógł nakarmić swoją rodzinę, a ty wydajesz go na majonez?!?!?! Na to żebrak: - Szanowny Panie, czegoś nie rozumiem - kiedy nie miałem pieniędzy to nie mogłem jeść majonezu, teraz, kiedy mam pieniądze, też nie mogę jeść majonezu. To kiedy do diabła ja mam jeść MAJONEZ?!?!?

Odpowiedz
avatar bazienka
1 3

@Rak77: wlasnie. wszak jak poziom majonezu we krwi spadnie do zera to sie umiera ;)

Odpowiedz
avatar inflamator
7 15

Ej, Człowiek siedzi przed sklepem z dzieckiem i żebrze o pieniądze. Jeśli chcesz mu dać, to mu daj, jeśli nie, to nie dawaj. Nie wypominaj mu zakupów. Dlaczego go oceniasz? Bo kupił sobie lepsze picie? Wody może się napić nawet w publicznej toalecie (na prawdę - woda kranowa ma już całkiem przyzwoitą jakość nawet do picia). Generalnie - nie daję pieniędzy. Zdarzyło mi się może ze dwa razy kupić żebrakowi jedzenie. Niestety, w każdym przypadku spotkałem się z całkowitym brakiem wdzięczności, a wręcz ze wzrokiem pełnym pogardy. Szczerze, to najchętniej bym takiemu żebrakowi zapłacił np. za umycie auta, bo uważam, że to najlepsza pomoc, jakiej mógłbym mu udzielić (w sensie efektów dla niego). Tylko nigdy nie ma na to czasu.

Odpowiedz
avatar eulaliapstryk
15 19

@inflamator: I od kiedy pepsi to napój "z górnej półki"? Jasne, skoro już użebrzesz na cokolwiek, to pij wodę z kałuży, bo DARCZYŃCA się obrazi. Jezzzzus, jak ludzie uwielbiają dyrygować biednymi, co im wolno za te ich marne dwa złote, a czego nie. Przepraszam. Znowu mnie szlag trafił i się ulało. :)

Odpowiedz
avatar Rollem
-1 5

Z jednej strony - coca cola kosztuje 3,80zl/1,75l w biedronce, 4,50-6zł/2l w większości sklepów, gdy woda w butelce w biedronce 1,5l kosztuje 80-90gr, w większości sklepów 1,2-2zł/1,5-1,75l. Jeśli jednak weźmiemy pod uwagę colę marki własnej biedronki, która za 2l kosztuje ok. 2zł, to mamy cenę niewiele większą od wody, a znacznie wyższą kaloryczność. Kurczę... ehh. Ciężko stwierdzić, bo niby czyjeś wydatki, ale nie do końca jego pieniądze.

Odpowiedz
avatar xpert17
3 7

Pepsi jest napojem z górnej półki???

Odpowiedz
avatar ziobeermann
1 5

@xpert17: Cenowo tak. Za dwa litry Pepsi zapłacisz w sklepie coś koło piątki. Dwa litry, dajmy na to, Hoop Coli, to wydatek trzech złotych, może czypieńdziesiąt.

Odpowiedz
avatar kwik
1 3

Dwa litry pepsi mozna bez najmniejszego problemu kupic za 2,50. :P

Odpowiedz
avatar Shineoff
6 8

Dziwna sytuacja dla mnie - czy dziecko w tym wieku nie ma czasem obowiązku szkolnego? Czy to dziecko Romskie? Chociaż nawet teraz dzieci Romskie są masowo rejestrowane w urzędach ze względu na 500+. Wcześniej bardzo często się zdarzało, że jak rodziło się dziecko to nikt sobie głowy nie zawracał w urzędach, a rodziło się w domu, i jak podrosło to chodziło żebrać z rodzicami, rodzeństwem czy samo...

Odpowiedz
avatar BlueBellee
5 5

Twoja historia czytuje Piekielnych?

Odpowiedz
avatar Natas
3 3

Skoro żebrze i zbiera na jedzenie, to bardzo możliwe, że osoba chętna do pomocy nie chciała dawać pieniędzy, tylko kupiła coś i dała. Sama tak robię, a bez przesady - parę zł więcej na Nestea, zamiast wody Oaza za 50gr, to nie jest jakiś majątek. Jeśli faktycznie są biedni, to mały chociaż tyle ma z życia, że się napije czegoś, co lubi. Każdy daje to, co może i co uznaje za odpowiednie.

Odpowiedz
Udostępnij