Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

O tym, jak poczta kopiuje dobre rozwiązania konkurencji, po czym zmienia je…

O tym, jak poczta kopiuje dobre rozwiązania konkurencji, po czym zmienia je tak, aby stały się odpowiednio bezużyteczne.

Ostatnio Żona zamówiła paczkę z odbiorem na poczcie. Poszła odebrać, bo dostała SMS z informacją "Paczka oczekuje na Ciebie". Pani z okienka popatrzyła na nią jak na osobę półinteligentną, po czym wyjaśniła, że skoro w SMS napisano "Paczka oczekuje", to przecież oczywiste, że będzie do odbioru dopiero jutro, bo dziś jeszcze jest w magazynie.

Następnego dnia byłem w okolicy, więc chciałem paczkę odebrać. Dostałem ją niejako "po znajomości", z zapowiedzią, że więcej tak nie będzie, ponieważ odbierać na poczcie może tylko ten, kto zamówił. Co innego, gdyby paczka była dostarczona do domu, ale nieodebrana - z awizo może odebrać ją każdy domownik.

Poradzono mi, że ewentualnie można by na paczkach do odbioru na poczcie dopisywać adres domowy w polu "Dodatkowe informacje", dzięki czemu mógłbym odbierać je za Żonę, okazując dowód osobisty na potwierdzenie, że tam mieszkam. Spytałem, jak to możliwe, skoro w nowym dowodzie nie ma adresu. Pani się zafrasowała, po czym powiedziała, że mogę iść do gminy po potwierdzenie zameldowania i z nim przychodzić na pocztę. Ale jest ważne tylko kilka tygodni, więc trzeba je odnawiać, co kosztuje każdorazowo 17 zł. Takie ułatwienie.

Następnym razem zamówimy do paczkomatu. Wychodzi drożej, ale odebrać można o każdej porze, bez kolejki i może to zrobić nawet orangutan za banana (po wstępnym przeszkoleniu). Uuk!

poczta

by jonaszewski
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Rak77
19 25

Ostrożnie ze słowami, pamiętaj że bibliotekarz jest dość drażliwy a zdenerwowany może nawet rękę urwać. Choć faktem jest że banan jest poważnym argumentem przetargowym, Uuuk :)

Odpowiedz
avatar singri
7 13

Jaka szkoda, że już nic nie napisze :(

Odpowiedz
avatar konto usunięte
4 6

@Rak77: autor nie użył słowa na "m", stawiam, że nic mu nie grozi ;-)

Odpowiedz
avatar jonaszewski
5 7

@tysenna: Co by mi miała zrobić zwykła mał

Odpowiedz
avatar Zlociutki
0 4

@singri: dokladnie, a ostatnia ksiazka jest juz naprawde smutna

Odpowiedz
avatar ziobeermann
3 5

@jonaszewski: Miałeś na myśli „małpiszon"? Niech to demon...

Odpowiedz
avatar imhotep
0 8

Przeważnie dostęp do skrzynki jest łatwiejszy, niż do mieszkania. Nie rozumiem wieć skąd oburzenie, że osobie pod danym adresem paczkę dadzą, a nie oddadzą paczki osobie, która ma tylko awizo i nie może potwierdzić, że mieszka pod tym adresem?

Odpowiedz
avatar Palemka
1 3

Bo to nie była przesyłka pod adres, tylko przesyłka 'odbiór w punkcie'. Coś jak paczkomat, tylko z odbiorem na poczcie albo stacji benzynowej. Paczkomaty działają na numer telefonu i odebrać je może każdy kto ma kod, co ułatwia życie czasami.

Odpowiedz
avatar peroxydum
10 10

Najlepsze rozwiązania nie gwarantują odpowiedniego wykonania, jeżeli zaniedba się odpowiednie szkolenia dla wykonawców tych pomysłów. Przykład: system elektronicznego obiegu dokumentów. Znam firmę, gdzie miał on rozwiązać problem wytwarzania ogromnej liczby papierów. Efekt przekroczył moje oczekiwania: dokument, który dotychczas krążył w wersji elektronicznej a sporadycznie drukowany był przez komórki merytoryczne obecnie drukowany jest wielokrotnie (drukują go wszyscy adresaci!) a końcowa wersja musi być jeszcze dodatkowo wydrukowana i podpisana przez wszystkich kierowników, zanim zostanie zatwierdzona przez zarząd, który nie akceptuje innych wersji. Taka mała anegdotka.

Odpowiedz
avatar Jorn
4 4

@peroxydum: W tej historii też mi się wydaje, że nie jest to polityka poczty, lecz lokalny wynik miejscowego kierownika lub nawet samej "pani okienkowej".

Odpowiedz
avatar peroxydum
1 1

@Jorn: ja czasem korzystam z tej usługi i wracając z pracy odbieram sobie na poczcie przesyłki. Nigdy mi się nie zdarzyło, żeby mnie zbyli. Dlatego mi się tak skojarzyło z moją historyjką.

Odpowiedz
avatar aklorak
7 7

Nigdy nie miałam problemu z odebraniem przesyłki pocztowej (tej do odbioru w UP po informacji sms-owej) tego samego dnia. Za to jak zamówiłam tą przesyłkę po raz pierwszy to niektóre panie z mojej poczty dopiero poznały tą usługę, bo dwie pierwsze nie miały pojęcia o czym mówię.

Odpowiedz
avatar krzycz
-1 3

Wszystko spoko, Tokio skąd Ty wytrzaśniesz orangutana??

Odpowiedz
avatar krzycz
2 4

* tylko, a nie Tokio :)

Odpowiedz
avatar timo
5 11

@krzycz: łatwiej o orangutana (nawet tresowanego do obsługi paczkomatów), niż o poprawnie wykonaną usługę przez Pocztę Polską.

Odpowiedz
avatar whateva
1 3

@timo: Dobra, timbale, ja przedstawię trackingi ostatnich kilku przesyłek bezproblemowo dostarczonych przez Pocztę Polską, a ty możesz już załatwiać orangutany. Nie muszą być tresowane.

Odpowiedz
avatar Dark_Messiah
2 2

Popracujcie na poczcie to dopiero się zdziwicie co się tam moze wyprawiać :)

Odpowiedz
avatar pasia251
3 3

Sporo przesyłek zamawiam z odbiorem w punkcie - odbieram ja, odbiera mąż i nigdy nie było żadnych problemów. Obstawiam, że to o czym pisze autor to osobiste wymysły pani w okienku. Poza tym na paczce zawsze jest podany adres osoby, która zamówiła.

Odpowiedz
avatar anonimowa94
2 2

U ciebie na poczcie KAŻDY może odebrać awizowaną przesyłkę?! To masz dobrze. Ja kiedyś poszłam po awizowaną paczkę (oczywiście cały dzień ktoś był w mieszkaniu) dla "wtedy jeszcze chłopaka". Nazwiska inne, adresy w dowodach też różne i przesyłki odebrać nie mogłam...

Odpowiedz
avatar pasia251
4 4

@anonimowa94: to chyba normalne, ze nie mogłaś odebrać paczki chłopaka -wg prawa byłaś dla niego obcą osobą... autor miał na myśli, ze każdy z domowników może odebrać, czyli osoby które mieszkają pod tym samym adresem i sa w stanie to udowodnić...

Odpowiedz
avatar anonimowa94
2 2

@pasia251: No ale awizo jest wrzucane do skrzynek. a raczej obca osoba klucza do twojej skrzynki nie ma...

Odpowiedz
avatar anonimowa94
2 2

@pasia251: No i na innej poczcie nie miałam problemu z odebraniem paczki. Nawet mnie nie pytali kim jestem.

Odpowiedz
avatar burninfire
0 0

@anonimowa94: Ja raz poszłam odebrać paczkę zaadresowaną na mojego ojca (ten sam adres zamieszkania, te same nazwisko) - nie, bez jego dowodu osobistego (wiecie, że dysponowanie czyimś dowodem jest nielegalne?) nie. Dobra, kolejnym razem przyszłam z jego dowodem - nie, bo nie. Innym razem przyszłam, wystarczyła wtedy moja legitymacja i dodanie przy podpisie, że jestem jego córką. A najciekawiej było jak raz wysłałam chłopaka po list polecony do mnie i napisałam mu upoważnienie, dałam mu swój dowód, a pani w okienku stwierdziła, że ona to wyda, bo widzi, że to na pewno ważne, ale z łaską, bo upoważnienie powinno być na ich druku, podpisane w obecności mojej, jego i pracownika poczty (to było kilka lat temu, może teraz chcą notarialne?). Jak poczta to już tylko w ostateczności :)

Odpowiedz
avatar jass
0 0

@burninfire: U mnie na poczcie bez problemu można odebrać przesyłkę czy polecony jak się przyjdzie z dowodem adresata, a po jakimś czasie, jak już panie na poczcie człowieka kojarzą, można i bez, nawet przesyłkę na którą się nie ma awiza. Także wszystko zależy najwyraźniej od konkretnych pracowników.

Odpowiedz
avatar Szpadelek
0 2

Poczta Polska - ostatni (chyba) relikt po PRL. Oczywiście zarządzanie nią.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 0

Gdyby PP była spółką prywatną, to albo dawno by upadła, albo zarząd byłby zmuszony do jakichś bardziej sensownych rozwiązań. Im szybciej rząd zlikwiduje monopol na małe przesyłki, tym lepiej.

Odpowiedz
avatar jonaszewski
1 1

@lasek0110: Ale wiesz, że konkurencja prywatna radzi sobie jeszcze gorzej, a w razie otrzymania awizo listów do siebie trzeba szukać po jakichś warzywniakach między buraczkami?... Czas jakiś korzystałem, ale potem nawróciłem się na PP. Bardzo poprawili czas i niezawodność przesyłek, staram się ich wybierać też do paczek. Kuleje tylko obsługa w urzędzie, pani okienkowa, z którą rozmawiałem w historyjce, to jest opowieść sama w sobie - nawet nie jest piekielna, tylko tak nieudolna.

Odpowiedz
Udostępnij