Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Historia luki9797 przypomniała mi pewną niemiłą sytuację pokazującą, że niestety od znajomych…

Historia luki9797 przypomniała mi pewną niemiłą sytuację pokazującą, że niestety od znajomych często gorsza jest rodzina...

Słowem wstępu: nie palę, nie piję, nie biorę dragów. Z używek to w moim życiu tylko czekolada ;)
Co jednak dość istotne: nie namawiam nikogo na rzucanie. Nie truję. Nie pouczam.
Owszem, był taki etap w moim życiu, gdy znajomi za punkt honoru postawili sobie "nauczenie" mnie jak się pije, ale wszelkie takie sytuacje udało się rozwiązać i jakoś przyjaciele/znajomi potrafili zaakceptować moją abstynencję.
Jedna z przyjaciółek nawet woli ze mną chodzić na imprezy, bo nie musi czekać aż wleję w siebie 2 piwa na odwagę zanim wyjdę na parkiet ;)

Mogłoby się wydawać, że skoro znajomi wykazali się zrozumieniem, to rodzina tym bardziej... No, nie do końca.

Mam dwóch braci - jeden starszy o 6 lat, drugi młodszy o 5.
Na 18tych urodzinach młodszego brata starszy postanowił zrobić karczemną awanturę, że jak to ja mogę za zdrowie brata nie wypić?! Przecież 18 lat kończy się tylko raz (a 17-tki, 15-tki czy 20-tki to po kilka razy?)! I tego typu...
Na moje stanowcze odmowy, w końcu naprzeklinał się co jego i wyszedł trzaskając drzwiami.
Ot - klasa i kultura na najwyższym poziomie.

Najgorsze w tym wszystkim jest to, że brat zna historię naszej rodziny (w przeciwieństwie do znajomych) i mógłby zrozumieć, że jako córka alkoholika i świadek (we wczesnym dzieciństwie, zanim udało nam się od niego uciec) wielu nieprzyjemnych i niebezpiecznych sytuacji, po prostu nie jestem w stanie przełknąć alkoholu.

rodzina

by SaDiablo
Dodaj nowy komentarz
avatar Ksarn
10 10

Kobieta, która rozumie, że można nie pić i żyć... Will you marry me? :D A tak serio, mam dokładnie takich samych znajomych, usiłujących mnie namówić na picie, mniej lub bardziej uporczywie. Rodzina na razie to toleruje, ale wciąż dziwnie na mnie patrzą, gdy odmawiam. Zobaczymy, jak się to rozwinie, bo pić nie zamierzam. A Tobie gratuluję siły woli.

Odpowiedz
avatar anonimowa94
5 5

@Ksarn: Haha. Ja rozumiem, że ktoś może nie pić. I jeszcze nie mam nic przeciwko filmom pornograficznym. Mi też się oświadczysz? ;D

Odpowiedz
avatar Ksarn
0 0

@anonimowa94: Tak jest. :) Tylko zdradź mi, gdzie cię znajdę? :)

Odpowiedz
avatar sutsirhc
-2 6

Zawsze na imprezy rodzinne przybywaj samochodem. Bedziesz mieć wymówkę, ktora zamknie pyski 80% namawiajacyh. Tylko kup sobie pojazd taki abyś nie musiała robic za darmową taxi.

Odpowiedz
avatar WilliamFoster
12 12

Hmmm... Ty i twój brat jesteście przykładami dwóch różnych typów DDA. Ciebie odrzuca od alkoholu, a on radzi sobie poprzez złudzenie kontroli - piję, a nawet się upijam ale nie jestem i nie będę alkoholikiem. Gdy Ty nie pijesz, uruchamiają się jego lęki. Będzie trudno... Poczytaj o temacie, może coś Cię natchnie, jak odnosić się do brata. Powodzenia.

Odpowiedz
avatar pati9218
0 0

Ja mam podobnie z bratem tylko że ja piję czasem ale w małych ilościach (piwo raz na kilka miesięcy)

Odpowiedz
avatar LesnyPan
10 12

@ziobeermann: chwalisz się, czy żalisz?

Odpowiedz
avatar luki9797
1 3

Nie wiem czemu tekst w stylu "osiemnastka jest tylko raz" jest dość częsty. Sam nie robiłem niczego związku z tym wydarzeniem, po prostu dzień jak codzień. Reakcja znajomych? "Jak to nie robisz? Nie wygłupiaj się, osiemnastka jest tylko raz w życiu." Na odpowiedź, że tak samo jak i inne urodziny bronili się "ale to co innego". Podobne reakcje były jak na zaproszenie informowałem, że nie przybędę (zwykle dominowało towarzystwo, które opisałem w mojej historii).

Odpowiedz
avatar Mati12345
-5 5

No cóż ale na 18stke to już lekka przesada żeby za zdrowie własnego brata nie wypić...

Odpowiedz
avatar pati9218
0 0

Mam podobnie tylko że ja czasem piję ale bardzo rzadko oraz że ojca udało się pozbyć (przynajmniej częściowo) dopiero gdy Miałam 13 lat.. No i mam kogoś kto potrafi przemówić do osób które chcą namówić mnie do picia bo dobrze mnie zna to wie czemu nie lubię pić...

Odpowiedz
Udostępnij