Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Siedzę sobie w poczekalni SORu. Gorąco, duszno i lekko śmierdząco. Przede mną…

Siedzę sobie w poczekalni SORu. Gorąco, duszno i lekko śmierdząco. Przede mną maszyna vendingowa z napojami i przekąskami. Siedzę już blisko dwie godziny, końca nie widać a pić i jeść się chce w jednakowym stopniu. Ok, skuszę się i skorzystam z oferty maszyny będącej własnością firmy PLOH.

Drobniaków w portfelu wystarczy mi wyłącznie na jedną rzecz, banknotów maszyna nie przyjmuje, ale ale... można płacić kartą. Więc zadowolony wybieram wodę za 2,50 zł przykładam kartę do terminala a tam niespodzianka - naliczona kredyt 5 zł. Ok myślę, miałem zamiar kupić też batona więc będzie jak znalazł.

Maszyna pobrała z karty 5 zł, wydała wodę po czym przeszła do stanu wyjściowego "zapominając" o nadpłaconej przeze mnie kwocie. Niby nic, drobiazg, to tylko 2,50 zł, ale wkurza taki "patent na frajerów" płacąc chyba w ten sposób 5 zł za 250 ml wody tym bardziej, że w absolutnie ŻADNYM MIEJSCU NIE BYŁO INFORMACJI, O KWOCIE MINIMALNEJ PŁATNOŚCI KARTĄ.

Do poniedziałku zdążę zapomnieć o sprawie, a maszyna naciągnie kolejne osoby. Dlatego też proszę potraktować tą historię jako przestrogę przed dokonywaniem płatności kartą w maszynach vendingowych, chyba że macie gest i 100% prowizji o której nie jesteście informowani za obsługę karty to nie problem.

Naciągane PLOH

by LJ73
Dodaj nowy komentarz
avatar Loin
12 16

Też mam taki automat w pracy. Zostało Ci pobrane tylko 2,5zł, radzę najpierw sprawdzić, a potem jojczyć. W trakcie całego procesu informacja o kredycie pojawia się zaraz po użyciu karty, a po wyborze produktu wyświetla się kwota pobrana, więc wystarczy uważnie patrzeć. Jedyne, co mnie irytuje w tej formie płatności automatach to to, ze za każdy produkt trzeba płacić oddzielnie.

Odpowiedz
avatar Jorn
4 6

@Loin: U mnie w pracy pokazuje kredyt 55,55 EUR, to by dopiero było przepicie (produkty w maszynie kosztują po 0,70 EUR).

Odpowiedz
avatar Rammsteinowa
10 10

@Jorn: No, gdybyś nakupił napojów za 55,55 euro to na pewno byś się przePił.:D

Odpowiedz
avatar Kunegunda95
-3 5

@Loin: Tak się składa, że u mnie na uczelni za jedną kawę z automatu pobrało mi 2x 2,4zł, i to nie 4,8zł, tylko po prostu jakbym dwukrotnie dokonała transakcji, więc jestem skłonna uwierzyć w tę historię, błędy na frajerów, mała kwota, to nikt się kłócił nie będzie, a nie udowodnisz, że nie kupiłeś dwóch produktów.

Odpowiedz
avatar Loin
2 6

@Kunegunda95: To trochę innego zdublowana transakcja. Chodzi o to, że pewien typ automatów po autoryzacji karty pokazuje informację np. "kredyt: 5zł" co oznacza, że przy jednorazowej transakcji możesz zakupić produkt do 5zł, a autor historii pomyślał, że zbrodnicza maszyna mu ukradła 2,5zł.

Odpowiedz
avatar Kunegunda95
-5 7

@Loin: Rozumiem pojęcie kredytu, ale z wyżej wymienionego powodu jestem w stanie uwierzyć w historię ;) i myślę, że autor sprawdził na koncie przed dodaniem historii ile mu w końcu zabrali.

Odpowiedz
avatar Iceman1973
-1 1

@Kunegunda95: A ja myślę, że jednak nie sprawdził tylko od razu jojczy. A jeśli sprawdził to sobie umyślił, że na bazie tego co zobaczył na wyświetlaczu zrobi sensacyjną historyjkę

Odpowiedz
avatar yakhub
-1 1

@Kunegunda95: Ale reklamacji nie zgłoszę. Po co, lepiej narzekać na piekielnych...

Odpowiedz
avatar zirael0
8 14

Według przepisów obowiązujących w Polsce nie ma czegoś takiego jak "kwota minimalnej płatności kartą" - i masz pełne prawo za paczkę zapałek, czy gumę za "10gr" zapłacić kartą

Odpowiedz
avatar escalon
5 7

Jest tylko w umowach wypożyczenia terminalu oraz w ustawieniach, gdzie czasem nie da się wpisać niższej ceny niż 1zł. Ale to raczej już w starych terminalach bez synchronizacji z kasą fiskalną.

Odpowiedz
avatar wagad
4 4

@zirael0: według prawa obowiązującego w Polsce można ustalić kwotę minimalną, a nawet odmówić przyjęcia płatności kartą. Jest to zazwyczaj niezgodne z zawartą umową na terminal, no ale umowa prawa nie stanowi.

Odpowiedz
avatar imhotep
-1 1

@zirael0: Są jeszcze przepisy Unii Europejskiej, które zobowiązaliśmy się przestrzegać. Doczytaj ;)

Odpowiedz
avatar didja
7 7

Sprawdź po weekendzie saldo karty. Miałam identyczną sytuację jak Ty. Zadzwoniłam do właściciela automatu i tam powiedziano mi, że podobno z powodu jakichś tam problemów z przesyłaniem danych na bieżąco (choć brzmiało to dla mnie dość ściemowato) automat ustawiony jest przy płatności kartą na cenę najdroższego produktu (też to chyba było 5 zł). Nieważne, czy kupujesz kawę za 2,50 zł, batonika za 1,50 zł, czy jakieś orzeszki za 5 zł. I dopiero po rozliczeniu transakcji różnica jest zwracana. Faktycznie, po jakichś 2-3 dniach miałam zwróconą różnicę za obie transakcje. A jeśli nie odnotujesz zwrotu, zwróć się do banku, który wydał kartę, z informacją, że kwestionujesz transakcję.

Odpowiedz
avatar obserwator
0 0

@didja: Bo to tak działa. Następuje blokada na rachunku. Potem, gdy wydawca karty (organizacja V, M, J czy D) przyśle plik z transakcją i zostanie ona rozliczona, blokada zostaje zdjęta. Analogicznie działa wypłata pieniędzy przy płatności kartą. Najpierw autoryzacja - czyli próba zablokowania środków na rachunku. Odmowa autoryzacji = niemożność blokady (np. brak środków). Wreszcie zostaje ona zdjęta, a w zamian rozliczone dwie transakcje. Jedna to zakupy, a druga - wypłata.

Odpowiedz
avatar LJ73
7 7

@Lion, nie "jojczę" bezpodstawnie. Zaraz po transakcji sprawdziłem kwotę jaka została zaksięgowana. @Didja, dzięki za radę. Sprawdzę to zaraz w poniedziałek, choć osobiście uważam takie rozwiązanie (pobiera więcej, by po paru dniach oddać nadpłatę) za nie do końca zgodne z prawem. Co innego, gdyby była czytelna informacja o akredytacji określonej kwoty (vide wypożyczalnie samochodów, niektóre hotele). Z całą pewnością o ostatecznym wyniku poinformuję. I jeszcze jedno, dlaczego tak bardzo mnie to wkurzyło. Razu pewnego nadając na poczcie list polecony za 4,80 zł miałem przy sobie tylko banknot 200 zł i karty. Pani z okienka, gdy zobaczyła że podaję jej banknot zrobiła oczy jak Puszek ze Shreka i poprosiła o drobne. Gdy jej pokazałem, że to jedyne pieniądze jakie posiadam zaproponowała płatność kartą. Zapytałem wyraźnie, czy płatność kartą nie zmienia kwoty transakcji na co Pani stwierdziła, że absolutnie nie. I poniekąd miała rację, gdyż terminal wyświetlił 4,80 zł które zaakceptowałem. Tylko że później po sprawdzeniu księgowań na karcie okazało się że wysłanie listu kosztowało mnie 9,80 zł w tym 4,80 zł opłata pocztowa + 5,00 zł za "wypłatę w obcym bankomacie", gdyż Poczta Polska ochoczo podsuwając urządzenia łudząco przypominające terminale nie ma w zwyczaju informowania, że transakcja będzie rozliczana jak wypłata z bankomatu a nie jak płatność kartą. Obawiam się, że w przypadku maszyny może być podobny myk.

Odpowiedz
avatar obserwator
0 0

@LJ73: Dziwne, gdyż przynajmniej w Krakowie panie na poczcie powiedziały mi, jak sprawa wygląda, że jest to jak wybieranie pieniędzy z bankomatu. Pieniądz podjąłem w ich banku wówczas dlatego, iż w tych czasach nie naliczali mi prowizji.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 listopada 2016 o 20:31

avatar done
0 0

@LJ73: Ludzie tłumaczą jak krowie na rowie, a ty swoje. "Zaraz po transakcji" nie rozlicza się żadna karta. Rozliczenie transakcji zajmuje kilka dni co najmniej i dopiero potem zdejmowana jest blokada z konta i naliczana odpowiednia kwota. Ale nie, wszędzie spiski. Natomiast na poczcie do niedawna faktycznie, nie można było płacić kartą, można było tylko wyciągnąć pieniądze z karty. Zauważ tylko, ze prowizje pobiera twój bank i pani w okienku nie ma na to wpływu, zapewne też nie zna na pamięć cenników wszystkich banków świata.

Odpowiedz
avatar GGabs
1 3

Również mam nieprzyjemne wspomnienia z PLOH i ich automatami. Zamawiając gorącą czekoladę, dostałam gorące rozwodnione mleko w proszku.

Odpowiedz
avatar Wilczyca
1 1

Polecam w takich sytuacjach dzwonić na nr podany na automacie. O dziwo, ktoś odbiera telefony i nawet załatwiają sprawę szybko i sprawnie (ale nie wiem jaka firma obsługiwała automat)

Odpowiedz
avatar Iceman1973
-1 3

Najpierw sprawdź konto a potem stękaj. Te info o kredycie nie ma nic wspólnego z tym co pobrano Ci z konta.

Odpowiedz
avatar izamarkow
1 1

Na onko w Gliwicach w ogóle nie pokazało mi kwoty pobranej, ale z bilingu karty wyszła mi jednak woda za 5 zł. Szlag. Kolega ma rację.Za 2,50 żył sobie nie podetnę, ale 6 zeta to dwulitrowa cola kosztuje. Złodzieje.

Odpowiedz
Udostępnij