Pracuję w supermarkecie.
Dziś na paczkach z mięsem znaleźliśmy nadprogramowe naklejki. Jacyś wegetarianie-aktywiści postanowili ponaklejać na produkty naklejki z tekstem (tłumaczenie z angielskiego):
"Hej, ta paczka mięsa miała kiedyś twarz i rodzinę! RIP".
Obok tekstu zdjęcie uroczej krówki.
Trochę się pośmialiśmy, później podenerwowaliśmy, bo odkleić to cholerstwo było trzeba, a klej dobrze trzymał.
Najgorsze jest jednak to, że kilka pooklejanych paczek nie nadawała się już na sprzedaż, ponieważ... Nalepki z krówką zakryły datę przydatności do spożycia, a próba pozbycia się ich kończyła się małym uszkodzeniem "firmowej" nalepki, co za tym idzie nadruk z data był niechcący niszczony.
W imieniu sklepu i rodzin krówek, które zginęły na marne... Dziękujemy.
Supermarket. Holandia
Uwielbiam krówki, kocham je i bronię. Zwłaszcza, jeśli jakiś cham, chce mi sprzątnąć średnio wysmażony stek sprzed nosa
OdpowiedzAle żeby od razu twarz?
OdpowiedzMogę domniemywać, że pyszczek lub ryjek byłby ubliżający.
OdpowiedzWidocznie nie znali wierszyka. Czarna krowa, w kropki bordo. Gryzła trawę, kręcąc mordą.
Odpowiedz@KoparkaApokalipsy: Jak powiedziałam, tekst na naklejkach był w języku angielskim. Tam była mowa o "face". Pomyślałam, że mordka nie oddałaby... przekazu tych wegetarian, dlatego zostawiłam "twarz". :)
Odpowiedz@Pattwor: tak czy siak nawet w języku angielskim "face" w odniesieniu do zwierzęcia brzmi (przynajmniej dla mnie) nieco dziwnie.
OdpowiedzWegetarianizm, a już zwłaszcza weganizm staje się jakąś chorą religią, za którą trzeba walczyć.
Odpowiedz@Katka_43: Cóż, z mojej perspektywy podobnie zachowują się katolicy np. blokujący koncerty Behemotha. Fanatyzm jest zły w każdym wydaniu.
OdpowiedzAch, ta słynna "Krucjata Różańcowa za Ojczyznę" :D
Odpowiedz@InessaMaximova: co w tym złego? Każdy może modlić się, o co chce - albo wcale, jeśli taka jest jego wola. Jeśli naprawdę nie widzisz różnicy między tym, jak ludzie wykorzystują swój wolny czas, a niszczeniem (i to na dodatek bezmyślnym, bo skoro zwierzę już zostało ubite, to chyba lepiej mięso skonsumować niż wyrzucić do śmieci?) towaru w sklepie, to coś jest nie tak. Dla jasności - piszę tu o krucjacie różańcowej, a nie o koncertach tych i innych zespołów.
OdpowiedzZmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 31 października 2016 o 23:14
@Nikorandil: Ostatnim wydawnictwem Behemotha, które wnosiło cokolwiek do black metalu, było "And the forests dream eternally". A to miało miejsce w ubiegłym wieku ;). A co do historii - zauważyłem, że typiary i typy "od niejedzenia mięsa" często wykazują się podejściem godnym Himmlera. Czyli fanatyzmem absolutnym. Staram się od takich trzymać jak najdalej.
Odpowiedz@marcinn: Czyli nie uważasz, że każdy może wykorzystywać swój wolny czas tak, jak chce, jeżeli niczego nie niszczy? Niektórych koncertów już Twoje poczucie wolności nie obejmuje? @Windowlicker: Gusta i guściki, nie traćmy z oczu sedna ;)
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 1 listopada 2016 o 10:17
@Katka_43: Nie. Każdy fanatyzm jest zły - a normalni wegetarianie po prostu nie jedzą mięsa, nie dokładając do tego wydumanych ideologii.
OdpowiedzRIP to w tym wypadku skrót od Rest In Pieces?
Odpowiedz@greggor: hmm po mojemu wychodziło Rest in Package, ale masz plusa
OdpowiedzNo i dobrze.
Odpowiedz... to jest jakiś odłam tych, co wrzucali kartki do bananów z Lidla? No tyle, że o ile wrzucanie karteczek do bananów było raczej niegroźnie, tak tu- rzekłbym znów- nawiedzone wegeświry pokazują swoje skretynienie w pełnej krasie. Brawo.
Odpowiedz@mongol13: A co było na tych kartkach? Znaczy, banany też mogą mieć rodzinę, jakby nie patrzeć, rosną w kiściach, ale twarzy to raczej nie... To już prędzej ziemniaków należałoby bronić przed pożarciem, kartofle często mają oczka.
OdpowiedzWczoraj oglądałem filmik gdzie wegetarianka próboje mięsa pierwszy raz od 22 lat. Nie wiem czy to fake czy nie ale jej mina mówiła że bardzo żałuje :]
Odpowiedz