Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Ostatnio zaczęłam pracę na stacji paliw i chyba dość szybko moja kariera…

Ostatnio zaczęłam pracę na stacji paliw i chyba dość szybko moja kariera tam się zakończy. Dlaczego? Oto 3 sytuacje, wszystkie z jednej nocy.

1. Przychodzę na zmianę koło 19, jakoś o 19:30 podchodzi pijaczek, bierze piwo i podchodzi do kasy. Mówię mu grzecznie dzień dobry, na co on krzyczy do mnie "Na ch*j mi dzień dobry mówisz, jak ja tu ku*wa czwarty raz dzisiaj jestem?!" ... aha.

2. Było jakoś koło 3 w nocy, ja po siedmiu godzinach pracy, więc zmęczona jestem, włosy w lekkim nieładzie. Do tego mimo ponad dwudziestu lat, wciąż zmagam się z trądzikiem, leczę to co prawda, ale są lepsze dni, gdy moja skóra jest idealnie gładziutka, są takie gdzie mam może jakieś 2-3 czerwone kropki, a są takie gdzie nagle mam pół twarzy czerwone. Tej nocy było coś między opcją 2 a 3, czyli trochę tego na twarzy miałam, ale też nie było większej tragedii... no cóż.

Już na wejściu samiec alfa ujrzał mnie przy kasie i mówi do swojej niewiasty "Te, patrz ale żyleta. Hehehehe". Olałam, bo co się pijanym będę przejmować. Pan jednak postanowił koniecznie przyjść do mnie do kasy, a gdy kasowałam produkty słyszałam teksty typu "Jaki ryj, masakra. Jakie zombie jakieś, ja pier*ole" I to wszystko oczywiście okraszone paskudnym rechotem. Cóż, trochę zabolało mimo wszystko.

3. To było już koło 4 rano, przychodzi grupka gości, wszyscy mieli na oko ponad 30 lat. I wszyscy oczywiście już parę procent w organizmach. Jeden z nich zaczął mnie zaczepiać, żebym z nimi poszła, że nie pożałuję, że jak to w pracy jestem? On mi przecież zapłaci! Pytał o numer, kiedy kończę pracę, nawet kiedy powiedziałam mu, że ma chłopaka stwierdził "Nie szkodzi, ja nie jestem zazdrosny". Namawiał mnie z 10 minut, nawet jego kolega stwierdził, żebym się nie wygłupiała i szła z nimi, to nie pożałuję. Po skasowaniu schowałam się na zapleczu aż sobie nie poszli.

Do tego oczywiście zdarzało się też parę mniejszych buraków, no ale ich opisywać nie ma sensu.

Także, praca raczej nie dla wszystkich.

stacja paliw

by ~TheBitch
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar ZjemTwojeCiastko
-1 19

Wiem, że takie teksty podnoszą ciśnienie i są przykre ale decydując się na pracę twarzą w twarz z klientami powinnaś być psychicznie przygotowana na to, że podobne słowa z ich ust będą padać. Skoro jesteś zbyt słaba psychicznie na taką pracę to spróbuj w innej branży.

Odpowiedz
avatar ziomalek
9 9

Nie przejmuj się tym. Pracuję już 4 lata i mam podstawową zasadę - nie wdawać się w dyskusje a nawet przytaknąć. Podejrzewam, że pracujesz w tej samej sieci co ja skoro pisałaś, że zaczynasz zmianę nocną o 19. Powodzenia!

Odpowiedz
avatar denaturat
-2 10

Klasyczny dzień w pracy z klientem. Sugeruję całkowicie zmienić branżę.

Odpowiedz
avatar Azheal
0 0

@denaturat: Nie wiem za co te minusy kiedy taka prawda. Do pracy z ludzmi trzeba miec mocna psychike bo niestety ale zbyt duza liczba ludzi to zwykle swinie. Ja wytrzymalem 8 miesiecy i nigdy wiecej nie bede pracowal z klientem predzej pod mostem zamieszkam

Odpowiedz
avatar konto usunięte
11 15

@Bubu2016: nie zesraj się tylko

Odpowiedz
avatar MatkaLisica
3 3

Babcia opowiadała, że jej młodzi sąsiedzi mówili jej "dzień dobry" za każdym razem kiedy ją widzieli. Nawet jeśli robiła akurat w ogródku, a oni przejeżdżali koło niego kilka razy w ciągu dnia.

Odpowiedz
avatar Peppone
4 4

Klienci tacy są, niezależnie od branży. Po prostu ludzie to psie syny. Musisz sobie przygotować parę tekstów - kasowników, typu ''do niedawna miałem na imię Sebastian'' i tyle.

Odpowiedz
avatar KatiCafe
-3 3

Praca nie dla wszystkich ale jaki trzeba mieć dystans do siebie żeby dac sobie ksywke the bitch. Mam nadzieję że to tylko taki sarkazm?

Odpowiedz
avatar Isegrim6
-2 2

@KatiCafe: też mnie to urzekło :) odzywka gostka na początku pracy boli, ale The Bitch musi być :)

Odpowiedz
avatar bazienka
-2 2

moja reakcja 1. osobom pod wplywem alkoholu nie sprzedajemy 2. prpoponuje popatrzec w lustro. i nie zycze sobie takich uwag. rozumiemy sie czy zadzwonic po ochrone? 3. podaj numer kogos, kogo nie lubisz ;) ale w ogole dlaczego ty pijanym alkohol sprzedajesz?

Odpowiedz
avatar daroc
1 1

@bazienka: Dałem minus za pkt 3. ;) Opisujemy tutaj piekielne historie, a potem sami zalecamy bycie piekielnym dla innych. Czy to nie jest błędne koło?

Odpowiedz
Udostępnij