Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Rok temu temu byłam na imprezie. Jak to wygląda, wszyscy wiedzą. W…

Rok temu temu byłam na imprezie. Jak to wygląda, wszyscy wiedzą. W pewnym momencie wywaliłam się, ale pomyślałam, że to nic strasznego, alkohol znieczulił bół.Budzę się kolejnego dnia, a stopa trzy razy większa. Blady strach padł na mnie, więc udałam się na izbę przyjęć. Jakkolwiek to dziwne, nie było nikogo, więc bardzo szybko się mną zajęli. Zrobili prześwietlenie, podotykali i stwierdzili, że skręcenie jak nic. Założyli łuskę gipsową, owinęli bandażem,kazali smarować Altacetem. Powiedzieli, że za tydzień będzie w porządku.
Byłam wtedy w klasie maturalnej i perspektywa przeleżenia w domu tygodnia i narobienia sobie zaległości nie napawała mnie radością, ale trudno, moja wina. Jednak moja noga nie dawała mi spokoju, więc zaczęłam sprawdzać w internecie, co się dzieje ze skręceniem. Dowiedziałam się tyle, że noga jest spuchnięta w innym miejscu. Postanowiłam jednak nie panikować i czekać.Minął tydzień, zdjęłam łuskę, uczyłam się chodzić. Cały czas kulałam i bałam się stawiać kolejne kroki. Noga dalej w siniakach, ale za bardzo nie bolało.
Dokładnie dwa tygodnie po tej pechowej imprezie była wycieczka do Auschwitz,6h chodzenia. Przeżyłam, noga też. Gdy wróciłam, udałam się do ortopedy po zwolnienie z w-f. Bałam się ćwiczyć, po prostu się bałam. Lekarz spojrzał, podotykał (mało delikatnie) i powiedział, że to złamanie. Prawie tam zemdlałam. Okazało się, że kość w stopie została złamana. Na szczęście nie dostałam znowu gipsu, tylko polecenie, żeby oszczędzać nogę, kupić dobre buty i za jakiś czas przyjść na kontrolną wizytę. Zastanawiam się tylko, jakim cudem lekarze na izbie przyjęć, mając prześwietlenie stopy, nie zauważyli złamania. Ostatecznie nic się nie stało, ale mgło być gorzej, dużo gorzej.

słuzba_zdrowia

by Casssie
Dodaj nowy komentarz
avatar misguided
4 4

Miałam trochę podobną sytuację. Przewróciłam się na imprezie na rękę, od razu zaczęła boleć, puchnąć. Pojechałam następnego dnia na pogotowie. Zrobiono mi prześwietlenie, lekarz sam nie wiedział co mi jest, ale wolał wsadzić rękę w gips i dał skierowanie do ortopedy. Ortopeda powiedział, ze ręka złamana, ale tak delikatnie i w takim miejscu, że powinnam zdjąć gips- który i tak podobno był źle założony. Miałam zgłosić się po 3 tygodniach. Potem dowiedziałam się, że ręka jednak nie była złamana, ale lepiej abym przyszła za 2 tygodnie aby sprawdzić czy ręka działa sprawnie. Czwarty już lekarz powiedział, że była złamana. Widać, że nie każdy widzi to samo ;]

Odpowiedz
avatar kalulumpa
9 9

Stopa ma dużo kości i to raczej niewielkich, łatwo więc coś przeoczyć (oczywiście to żadne usprawiedliwienie, ale nic nie jest czarno-białe). Jako ciekawostkę powiem, że u mnie złamaną trzeszczkę w stopie znaleźli po pół godziny przygladania się zdjęciom rtg (i to dopiero gdy się uparłam, bo kilku ortopedów mnie odesłało, że symuluje, zapalenie więzadeł itd.), a kilku lekarzy było szczerze zdziwionych, że trzeszczkę wielkości 1cm w ogóle da się złamać ;)

Odpowiedz
avatar singri
1 1

Jestem szczerze zdziwiona, że istnieje coś takiego jak trzeszczka. Ale nie jestem lekarzem.

Odpowiedz
avatar kalulumpa
1 3

@singri: wszyscy są. Niektórzy lekarze nieortopedzi także :D

Odpowiedz
avatar Iras
13 13

Jak już zostało wspomniane - w stopie kosteczek jest wiele i są one nieduże. W przypadku całkowitego złamania wszerz kości śródstopia - jeszcze da się zobaczyć stosunkowo łatwo, jednak typów złamań istnieje cała gama, do tego dochodzi miejsce i rozpoznanie przestaje być tak oczywiste. druga sprawa - specjalizacja. Pierwszy z brzegu lekarz z izby przyjęć nie ma obowiązku rozpoznania na podstawie zdjęcia rtg. Taki obowiązek ma radiolog. Co do tego, że "przy skręceniu noga jest spuchnięta w innym miejscu" - leczenie się przez internet lepiej sobie daruj. Najbardziej popularnym miejscem skręcenia jest staw skokowy - jednak skręceniu może ulec KAŻDY staw - a w stopie jest ich od chuchu i jeszcze trochę. I na koniec - to, że ortopeda stwierdził złamanie 2 tygodnie po zdarzeniu nie oznacza, że było tam od początku. Na początku mogło być jakieś pęknięcie a łażeniem - je dobiłaś. Nie mówiąc już o tym, że wystarczy lekko pomyśleć by wywnioskować, że skoro ma po tygodniu nie być śladu po urazie, a się nie polepsza to jednak wypadałoby ruszyć zad i iść na kontrolę.

Odpowiedz
avatar pasjonatpl
-1 1

Zastanawia mnie, co znaczy w tym przypadku "oszczędzać nogę". Dość dawno temu, na Przysposobieniu Obronnym, uczono mnie, że złamaną nogę się unieruchamia. Często służy do tego gips, ale może też być szyna czy coś innego. I w żadnym wypadku się tej nogi nie obciąża, nie staje na niej.

Odpowiedz
Udostępnij