Kolega kurier dostarczał wczoraj paczkę do pewnych Państwa.
Już z daleka widać było, że pieniędzy im nie brak.
Elegancki dom, na podjeździe dobre auta. W kojcu zamknięte dwa groźne psy.
Wszedł z paczką do ganku, spojrzał pod nogi, a tam po groźnych psach... dwie duże "pamiątki". Udał, że nie widzi, zadzwonił dzwonkiem i czeka.
Drzwi się otworzyły, wyszła gospodyni. Również spojrzała pod nogi, wrzasnęła "O matko!" i pędem pobiegła do przedpokoju.
Po chwili wróciła z butelką perfum.
Popsikała "pamiątki".
Odebrała paczkę.
Pożegnała się uprzejmie.
Ciekawa jest praca kuriera.
gdzieś w niedużym mieście
ciekawe, czy pozbieraly sie same, czy tez codziennie psika perfumami az sie rozpuszcza?
OdpowiedzZnowu stara historia na głównej...
Odpowiedz@Leme: Ta strona oficjalnie umiera...
OdpowiedzKto tu był piekielny?
Odpowiedz