Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Na moim osiedlu było sobie kameralne centrum handlowe: ot supermarket, kwiaciarnia, papierniczy…

Na moim osiedlu było sobie kameralne centrum handlowe: ot supermarket, kwiaciarnia, papierniczy i punkt Toto-lotka pod jednym dachem.
Kiedy z każdej strony powyrastały dyskonty, działalność handlowa w opisanym obiekcie wymarła śmiercią naturalną, no prawie wymarła, bo ostał się jeno monopol, który zagościł w dawnym przedsionku pawilonu ,czynny jest 24 h i cieszy się sporą frekwencją.

Na tyłach dawnego centrum przebiega uliczka (równoległa do głównej ulicy) niegdyś używana głównie przez samochody dostawcze, a obecnie przez ludzi prowadzących/ zawożących swoje dzieci do żłobka i przedszkola znajdującego się w pobliżu, jako praktyczny skrót.

Idę dziś sobie bladym świtem z mym pieskiem na spacer właśnie tą uliczką, a na przeciwko mnie jakiś mężczyzna wiezie dziecko na rowerze.Oboje zatrzymaliśmy się raptownie i z głośnym okrzykiem.
(Ja na psa,który karnie się zatrzymał, a on na koło, które niestety uległo kontuzji).

Okazało się ,że na wysokości dawnej rampy wyładunkowej powierzchnia ulicy na odcinku o szerokości ok 3 metrów i długości ok. 120 cm pokryta została "dywanem" z rozbitych butelek w gustownych odcieniach brązu i bieli, z domieszką zieleni.

Ktoś był w ten weekend bardzo .....twórczy.

chuligańskie dzieło sztuki

by blaueblume
Dodaj nowy komentarz
avatar xyRon
-2 4

Tak z innej beczki, a propo wożenia dzieci do szkoły... Czy was też nie denerwuje, że ktoś zamiast dzieciaka odprowadzić pieszo te kilkaset metrów lub ewentualnie posłać samemu to wiezie je samochodem? A później się ludzie dziwią, że społeczeństwo coraz bardziej otyłe... No i do tego coraz mniej samodzielne.

Odpowiedz
avatar pphntf
6 6

@xyRon: A to zależy. Jak rodzic jedzie do pracy, to czemu ma dziecka nie podwieźć? Z drugiej strony teraz ludzie potrafią po dwa pomidory do sklepu obok samochodem jechać. No bywa.

Odpowiedz
avatar minutka
7 7

Przegnałabym artystę po czymś takim boso... tak z dziesięć razy ;-).

Odpowiedz
Udostępnij