Zainspirowana opowieścią ~yuma88 #75503, która dla wielu osób wydaje się fejkiem (choć nie dla mnie), opiszę historię prawdziwą.
Pisałam już kiedyś o zgwałconej niepełnosprawnej dziewczynie (#63922), a całkiem niedawno w pracy miałam nieprzyjemność poznać zgwałconego chłopaka.
Koleżanka była przy zabiegu szycia rany odbytu u 19-letniego mężczyzny. Opowiadała, że chłopak miał z anusa zrobioną ziejącą, krwawiącą dziurę, lekarz wyciągał mu stamtąd resztki "czegoś" - tkaniny, plastiku, szkła, nie wiadomo. Podkreślił, że wiele w życiu widział, ale nigdy czegoś takiego. Jedyne, czego się dowiedzieliśmy od poszkodowanego, to że na weekendzie odwiedził kolegę, wypili razem po piwku, więcej nie pamięta, do szpitala przywieźli go rodzice. Oczywiście na pierwszy rzut oka widać było, że pacjent jest ofiarą przemocy seksualnej, więc sprawa trafiła na policję.
Kilka dni później mężczyzna był operowany ponownie. Szycie rany odbytu nie udało się w tak, jak lekarze i pacjent się spodziewali. Rana nie goiła się dobrze, chłopak nie odczuwał parcia, istniało duże prawdopodobieństwo, że straci możliwość kontrolowanego oddawania stolca. Kolejna operacja polegała na wyłonieniu sztucznego odbytu, tzw. stomii, czyli przyszycia jelita do powłok brzusznych i zrobienia w tym miejscu otworu celem odprowadzania treści jelitowej. Mówiąc kolokwialnie - robi się kupę do woreczka na brzuchu. W tym przypadku miało to na celu umożliwienie szybszego gojenia, ponieważ okolice odbytu to miejsce trudne do zachowania czystości i prawidłowego zagojenia się rany. Jeść trzeba, robić kupę też trzeba. Po zagojeniu się prawdziwego odbytu ten sztuczny można po prostu zamknąć, choć takie rozwiązanie jest na pewno dodatkową traumą dla młodego mężczyzny.
Przy drugiej operacji ja asystowałam do znieczulenia, więc miałam okazję zobaczyć tego biedaka. W dokumentach widnieje wiek 19 lat, ale chłopak wyglądał na maksymalnie 15. Szczuplutki, drobniutki, o ładnej, łagodnej twarzy z lekkim zarostem; choć dość wysportowany, to jego ramiona były tak chuderlawe, że musiałam mu założyć dziecięcy mankiet do mierzenia ciśnienia. Spokojny, grzeczny, wystraszony. Podczas zabiegu dowiedzieliśmy się, że już złożył zeznania policjantom, ale on nie chce wnosić żadnych skarg. On wie, kto mu to zrobił i zdaje sobie z tego sprawę, ale on uważa, że sobie zasłużył, bo nie wygląda na prawdziwego mężczyznę, więc należało mu się. Twierdzi, że nie jest homoseksualny i nigdy nie był, podobają mu się kobiety, ale wątpi, żeby jakaś się nim zainteresowała, choć sam próbuje im się przypodobać i ćwiczy.
Teraz pomyślcie sobie, że żyjemy w takim kraju, w którym ofiara przemocy jest zeszmacona do takiego stopnia, że twierdzi "należało mi się". Bez procesu, bez dyskusji, od razu ma wpojone takie myślenie. Żyjemy w kraju, gdzie panuje przekonanie, że żony, faceta i prostytutki nie da się zgwałcić! Ile jeszcze razy trzeba powtórzyć, że za gwałt nie odpowiada seksowna bluzka ani ilość wypitego alkoholu, tylko gwałciciel.
Nie wiem, jak się skończyła historia tego młodego człowieka, ale mam nadzieję, że za takie okaleczenie psychiczne i fizyczne, jakiego doznał, jego oprawcy naprawdę dostali porządne kary. Przynajmniej mogę mieć nadzieję, nic więcej mi nie zostaje.
służba zdrowia
Mnie zastanawia jedno - jak bardzo posranym trzeba być, aby czerpać jakąkolwiek przyjemność seksualną z gwałcenia osoby nieprzytomnej i to tak, aby wręcz uszkodzić jej ciało. Plus niektórzy powinni sobie wybić wreszcie z głowy debilne przekonanie, że gej = "niemęski" facet lub wręcz kobita z penisem.
Odpowiedz@vera: Czytałam kiedyś, że w gwałcie wcale nie chodzi o czerpanie przyjemności seksualnej jako takiej, tylko o poczucie władzy nad drugą osobą.
Odpowiedz@lazy_lizard: poczucie władzy to w sumie miłe uczucie, ale myśl, że ktoś je uzyskuje w taki sposób, sprawia, że mam ochotę oddać treść pokarmową.
Odpowiedz@vera: @lazy_lizard: chodzi o poczucie władzy, ale i upokorzenie, zrobienie krzywdy, danie nauczki. Z opisu wynika, że chłopak nie został zgwałcony penisem(to kolejny mit, że jak gwałt to pochwa-penis, albo odbyt-penis), a jakimś przedmiotem, pewnie butelką. Pewnie oprawcy chcieli mu udowodnić, że bycie gejem jest złe. Zdarzają się gwałty "za karę" i pewnie o to tutaj chodziło. Szkoda, że to u nas mało popularna wiedza, może zmieniłoby to odbiór gwałtów.
Odpowiedz@vera: Dupczenie lasek, które "odpłynęły" może być bardzo przyjemne, szczególnie jeśli ktoś ma fetysz, że się tak wyrażę, nekrofilski.
Odpowiedz@vera: Przecież stosunek seksualny dwóch facetów jest 100% bardziej "męski" od stosunku faceta z kobietą - w tym pierwszym nie ma żadnych kobiet.
Odpowiedz@vera: ale wiesz w gwalcie jaka w sadysmie nie chodzi o przyjemnosc tylo o poczucie kontroli zreszta nie wiemy, czym ten chlopak byl zgwalcony, rownie dobrze moglby to byc dezodorant, galaz, cokolwiek obciagniete papierem sciernym, sloik, butelka...
Odpowiedz"żyjemy w takim kraju, w którym ofiara przemocy jest zeszmacona do takiego stopnia, że twierdzi "należało mi się"" Żyjemy w kraju, w którym sporo osób ma nieleczoną depresję i niską samoocenę, zwłaszcza nastolatkowie... A nie, przecież tak jest w każdym kraju. =.=
Odpowiedz@Zmora: Sorka, ale żeby takie podejście było wynikiem depresji, musiałaby być ona tak zaawansowana, że nadająca się do natychmiastowej hospitalizacji. I mówię to jako osoba która miała i depresję, i niską samoocenę - sama depresja może cię znieczulić na własną krzywdę, spowodować napady lęków czy lęk przed podjęciem jakiegoś działania (np. pójścia na policję) - ale aby ktoś cię zgwałcił, a byś uważał, że ci się należało, trzeba mieć mocno przeprany mózg.
Odpowiedz@vera: No tak, więc myśląc, że popaprane poczucie winy jest dość typowym objawem depresji, byłam w kompletnym błędzie. Kurde, to może ja pójdę jeszcze raz dopytam te wszystkie użytkowniczki piekielnych, które wypisują, jak to przez lata były prane przez faceta i uważały, że im się należało. Na pewno robiły to, gdyż już urodziły się z przepranymi mózgami. :) "ale aby ktoś cię zgwałcił, a byś uważał, że ci się należało, trzeba mieć mocno przeprany mózg." Oczywiście, że tak. To właśnie mówię. Bo oczywiście wytłumaczenie autora, że sam fakt życia w Polsce "zeszmaca" ofiarę bardziej, jest zdecydowanie bardziej logiczny... "Sorka, ale żeby takie podejście było wynikiem depresji, musiałaby być ona tak zaawansowana, że nadająca się do natychmiastowej hospitalizacji." Ta, jasne. Generalnie się ludzie z depresją nie hospitalizuje, dopóki się zabić nie próbują. Już ja widzę, jak ktokolwiek zwraca uwagę, że ktoś chodzi trochę smutny i nadmiernie się za wszystko obwinia. "I mówię to jako osoba która miała i depresję, i niską samoocenę" A, no bo przecież depresja ma zawsze taki sam przebieg u wszystkich. Sorry, nie zorientowałam się, że piszę z takim znawcą. Kajam się pokornie. Nie zrozumcie mnie źle: Historia chłopaka jest tragicznie piekielna i bardzo przykra. Ale zwalanie wszystkiego na kraj, w którym mieszkamy uważam, za głupawe. Nie można powiedzieć, że za stan mentalny chłopaka odpowiada tylko kraj w którym mieszka. Bo takie sytuacje i taka piekielna mentalność wobec ofiar jest nie tylko w Polsce. Właściwie jest w wielu krajach. No i oczywiście nawet i bez takiej postawy, możliwe, że chłopak by się obwiniał, bo (WAŻNE OMGOMG!) gwałt wpływa negatywnie na stan mentalny ofiary. Wierzcie mi lub nie. :)
Odpowiedz@Zmora: " No tak, więc myśląc, że popaprane poczucie winy jest dość typowym objawem depresji, byłam w kompletnym błędzie. Kurde, to może ja pójdę jeszcze raz dopytam te wszystkie użytkowniczki piekielnych, które wypisują, jak to przez lata były prane przez faceta i uważały, że im się należało. Na pewno robiły to, gdyż już urodziły się z przepranymi mózgami. :)" Czyli według ciebie człowiek rodzi się z depresją i natychmiast wstępuje w związek, w którym jest prany po mordzie? Bo nie wiem, jak inaczej tłumaczyć to, co napisałaś, normalny człowiek przed wstąpieniem w jakikolwiek związek miał jeszcze dobrych kilkanaście lat (co najmniej) socjalizacji, nie mówiąc już o tym, że w związku też można sobie partnera urobić i nie trzeba do tego depresji, wystarczy manipulacja. "Generalnie się ludzie z depresją nie hospitalizuje, dopóki się zabić nie próbują." - Lol, oczywiście, że się hospitalizuje, nie hospitalizuje się PRZYMUSOWO. "A, no bo przecież depresja ma zawsze taki sam przebieg u wszystkich." - Przepraszam, ale to nie ja twierdzę, że depresja jest powodem niezgłaszanych gwałtów. "możliwe, że chłopak by się obwiniał, bo (WAŻNE OMGOMG!) gwałt wpływa negatywnie na stan mentalny ofiary." - Brawo, tylko czemu ten negatywny wpływ polega na obwinianiu samego siebie? Zauważyliście, jak praktycznie wszędzie w mediach przoduje wizja ofiary gwałtu obwiniającej się za to, co się stało? To także wpływa na postrzeganie siebie w razie takich wydarzeń. Tak prywatnie: znam dwie zgwałcone osoby i, uwaga, na psychikę jednej gwałt nie wpłynął jakoś znacznie, druga natomiast najchętniej rozkwasiłaby sprawcy czerep jakimś dużym kamieniem. Ale takiej narracji nie słyszy się często.
Odpowiedz@vera: "Czyli według ciebie człowiek rodzi się z depresją i natychmiast wstępuje w związek, w którym jest prany po mordzie?" Nie, to ty tak twierdzisz najwyraźniej. O.o "Lol, oczywiście, że się hospitalizuje, nie hospitalizuje się PRZYMUSOWO." Może w szpitalach prywatnych. Bo dla pacjentów z umiarkowaną depresją, którzy ogółem nieźle sobie wciąż w życiu radzą, pomimo problemów, to na oddziałach nikt nie ma miejsca. "Przepraszam, ale to nie ja twierdzę, że depresja jest powodem niezgłaszanych gwałtów." A ja tak twierdzę? Bo nie zauważyłam.
Odpowiedz@Zmora: masz rację, jednak w standardach krajów do których (w teorii) dużo osób chce dążyć, społeczne postrzeganie ofiar przemocy jest nieco inne. W nich znacznie rzadziej występują pytania o ubranie ofiary, jej życie seksualne czy fakt "prowokowania". Że sprawca zrobił "głupi wybryk", "miał 20 minut akcji" (tak, wiem, USA równa standardami do nas), że "po co niszczyć sprawcy życie". W większości cywilizowanych krajów utyskiwanie na "pi*dy w rurkach" i kult męskości portretowany jako karka w szerokich spodniach i bluzy z symbolami narodowymi nie jest powszechne.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 października 2016 o 23:04
@Monomotapa: No sorry, ale bazując na ostatnich wiadomościach ze świata, to w "cywilizowanych" krajach jest wcale nie lepiej niż u nas. Może i portret karczka nie jest i aż taki popularny, ale spokojnie nadrabiają w innych kwestiach.
Odpowiedz@Zmora: "Bo dla pacjentów z umiarkowaną depresją, którzy ogółem nieźle sobie wciąż w życiu radzą, pomimo problemów, to na oddziałach nikt nie ma miejsca." Eee... bo po co taką osobę trzymać w szpitalu? Dla osób z umiarkowaną depresją jest terapia i leki, trzymanie kogoś takiego w szpitalu może być wręcz szkodliwe.
Odpowiedz@vera: Wow, serio? A przed chwilą pisałaś, że wszystkich z nieadekwatnym poczuciem winy w depresji hospitalizują. Zdecyduj się. Bo wyraźnie piszesz, że chłopak przedstawiony w sytuacji powinien był natychmiastowo hospitalizowany z powodu depresji, a przecież cholera wie, czy ta jego depresja (jeśli założymy, że miał, bo mógł nie mieć przecież) jest w ogóle w pobliżu słowa "zaawansowana" w rzeczywistości. Samo poczucie winy jako symptom nie sprawia, że nie może być to jedynie umiarkowana depresja. O.o
Odpowiedz@Zmora: "A przed chwilą pisałaś, że wszystkich z nieadekwatnym poczuciem winy w depresji hospitalizują." - Przepraszam... ale czy pochodzisz z Polski? Umiesz czytać po polsku? Pisałam, że jeśli ktoś ma tak zaawansowaną depresję, że bycie brutalnie zgwałconym uważa za swoją winę, to zapewne choroba jest tak zaawansowana, że nadaje się do hospitalizacji. "Bo wyraźnie piszesz, że chłopak przedstawiony w sytuacji powinien był natychmiastowo hospitalizowany z powodu depresji" - Co? Ja nigdzie nie pisałam, że uważam, że chłopak ma w ogóle depresję (tj. przed tym traumatycznym wydarzeniem, a jeśli miał, to jego zachowanie nie jest na to żadnym dowodem), wtf.
Odpowiedz@Zmora: jako osoba mająca trochę do czynienia z zagadnieniem zdrowia psychicznego zawodowo, pozwolę sobie się wtrącić. Zacznę od tego: "No tak, więc myśląc, że popaprane poczucie winy jest dość typowym objawem depresji" - "popaprane poczucie winy" wiąże się z depresją, ale nie tylko z depresją. Innymi słowy, nie każdy, kto ma skłonność do "popapranego poczucia winy" ma depresję, a mam wrażenie, że taki ciąg logiczny prezentujesz. Powtórzę: depresja nie jest jedynym zaburzeniem, które może wiązać się ze skłonnością do odczuwania nieadekwatnego poczucia winy. Tak więc zgwałcona osoba z depresją *może* zareagować na taką traumę obwinianiem siebie *ze względu* na swoją chorobę (to znaczy to właśnie choroba będzie główną przyczyną pojawienia się poczucia winy), ALE taka reakcja może się pojawić także przy np. niektórych zaburzeniach osobowości (których zresztą generalnie nie leczy się w szpitalach, chyba że towarzyszą im inne zaburzenia, choroby psychiczne czy potencjalnie niebezpieczne objawy, np. myśli samobójcze). Co ważniejsze - do pojawienia się poczucia winy w przypadku gwałtu NIE JEST konieczne występowanie u ofiary zaburzenia psychicznego! Sprowadzanie wszystkiego do "gdyby ofiara przed gwałtem miała dostęp do odpowiedniej opieki w zakresie zdrowia psychicznego, to nie przyszłoby jej do głowy tak pomyśleć" (bo tak rozumiem tezę, że reakcja chłopaka z historii w jakiś sposób wynika z faktu, że w Polsce zagadnienia związane ze zdrowiem psychicznym, m. in. depresją, są traktowane bardzo po macoszemu) jest... no cóż, błędne, powiedziałabym nawet, że potencjalnie szkodliwe. Oczywiście nie żyjemy w próżni i różne rzeczy wiążą się ze sobą, na przykład coraz popularniejsza staje się teoria, według której pewne normy społeczne mają wpływ na częstsze występowanie niektórych zaburzeń osobowości u jednej z płci, nigdy nie jest to jednak zależność zero-jedynkowa. Pewne wciąż popularne w Polsce (i nie tylko) przekonania, np. to, że ofiara gwałtu najprawdopodobniej sama się o to prosiła, bo coś tam (była "prowokująco" ubrana, zachowywała się "kusząco", "należało jej się" i tak dalej) wpływają na to, jak człowiek ocenia sytuację gwałtu nie tylko wtedy, kiedy czyta o tym w gazecie, ale także wtedy, kiedy sam tego doświadcza (jako ofiara, ale też jako sprawca). Nawet ktoś, kto przed gwałtem nie potrzebował leczyć się psychiatrycznie (i mam tu na myśli to, że faktycznie nie potrzebował, nie że sam tak uważał) po zostaniu zgwałconym siłą rzeczy sięgnie między innymi po normy kulturowe, w których wzrastał - a te mówią mu, że to on coś zrobił nie tak i doświadczenie traumatyczne jest jego winą. Realna lub przewidywana (nie wszyscy muszą wiedzieć o gwałcie, ale ofiara, znając kontekst kulturowy gwałtu, zakłada, że "większość" pomyśli sobie to czy tamto) reakcja "innych ludzi" - wynikająca w dużej mierze właśnie z norm kulturowych - może stanowić dodatkowy czynnik traumatyzujący już PO samym gwałcie. Istniejąca przed gwałtem depresja czy inne zaburzenie psychiczne będzie rzecz jasna jednym z czynników warunkujących (ogólnie mówiąc) psychiczną reakcję ofiary na gwałt, ale nie jedynym. Jeżeli zaś chodzi o ofiary przemocy domowej, to też nie jest kwestia zero-jedynkowa. Depresja (muszę tu zaznaczyć, że przez cały czas piszę o depresji w rozumieniu klinicznym, nie "popkulturowym") może występować u ofiar przed wstąpieniem w przemocowy związek, może też pojawić się na skutek trwania w takim związku, ale nieprawdziwe jest uproszczenie, że każda ofiara przemocy domowej ma depresję, prawdopodobnie miała depresję przed wstąpieniem w taki związek, i wyłącznie z powodu "depresji" z tego związku nie ucieka.
OdpowiedzTeraz w tv głośno jest o zbiorowym analnym gwałcie na osiemnastolatku. Zgłosił to i mam nadzieję, że sprawcy, również osiemnastoletni, zostaną ukarani możliwie najsurowiej. Gdyby moje dziecko było sprawcą takiego czynu, to po prostu nie miałabym już dziecka.
OdpowiedzNie wiem, co ma z tym wspólnego "tenkraj". Nie znam nikogo w miarę normalnego, kto wzruszyłby na to ramionami. Chyba tylko taki zwyrodnialec, jakim jest sprawca. Tego typu podejście nie jest naturalne dla żadnej występującej u nas frakcji politycznej. W "kazdymkraju" ofiara takiego występku może być załamana na swój sposób i cierpieć na zerowe poczucie wartości z szoku i depresji. A Ty może napisz od razu, że Kaczyński go zgwałcił.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 października 2016 o 21:58
@mietekforce: a gdzie Ty tu widzisz odwołanie do polityki? Autorka odwołuje się do popularnej tezy, że coś nie jest gwałtem. Że ofiarom się wmawia poczucie winy. Tak w ogóle, to polityk jednej z partii powiedział kiedyś "hehe, jak można zgwałcić prostytutkę".
OdpowiedzJak złapią tych co mu to zrobili i trafią do pierdla - lepiej niech mają się na baczności i nie śpią na brzuchach... ;)
OdpowiedzU nas w ogóle, żeby zdarzenie zostało bez wątpienia uznane za gwałt, dwóch postawnych kolesi musiałoby, w biały dzień, wciągnąć nastoletnią(nieznaną im) dziewicę do samochodu, pobić i dopiero zgwałcić. Inaczej zawsze może się okazać, że to nie tak, gwałtu nie było, prowokacja itp. itd. Pewien ginekolog udzielił kiedyś wywiadu, w którym stwierdził, że jeśli kobiety nie chcą być gwałcone, nie powinny spotykać się z mężczyznami. Stwierdził też, że co innego, gdy ofiara już wcześniej regularnie współżyła, a co innego, gdy ofiarą jest dziewica, "młoda dziewczyna z katolickiego domu". Znalazł swoich obrońców. W takim kraju jeszcze sporo czasu minie, zamiast ofiary gwałtu- również mężczyźni - będą brane poważnie. Drobna uwaga- o ile pamiętam, w przytoczonej historii był tylko jeden, czy dwa komentarze zarzucające fejk. Zresztą słusznie minusowane.
Odpowiedz@tysenna: A skąd wiesz, czy ta nastoletnia dziewica nie miała na sobie akurat krótkiej spódnicy? A może rozmawiała wcześniej z którymś z kolesi, bo np. zapytał ją o drogę? I po co się wychylała, zamiast w domu siedzieć? Poza tym należało jej się, taka świętojebliwa, nie chciała się umawiać z porządnymi chłopakami, to teraz ma. Obawiam się, że nie ma takiej sytuacji, w której pewni nasi rodacy nie znaleźliby winy ofiary.
Odpowiedz@tysenna: Zapomnieliście dodać, że musi być dziesięciu świadków zajścia (bo inaczej ona może kłamać), a dziewica musi wracać od ginekologa, który w razie czego potwierdzi jej dziewictwo (bo inaczej to kto wie...)
Odpowiedz@tysenna: To był seksuolog. http://web.archive.org/web/20131101230223/http://czasbialegostoku.pl/artykul/kobiety-same-prowokuja-do-gwaltu-coraz-wiecej-seksualnych-przestepstw-w-regionie
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 października 2016 o 0:40
On wie ze nie ma sensu tego zglaszac w obecnym europejskim systemie sprawiedliwosci: ponizej macie linka gdzie w szwecji zgwalcili nipelnosprawna i zwolnili sprawcow bo poszkodowana nie opierala sie wystarczajaco mocno:D W naszym przypadku ofiara tez sie nie opierala:p http://www.barenakedislam.com/2016/10/07/sweden-shocker-police-release-five-muslim-migrants-who-gang-raped-a-wheelchair-bound-woman-because-the-woman-didnt-try-to-run-away/
Odpowiedz"Ile jeszcze razy trzeba powtórzyć, że za gwałt nie odpowiada seksowna bluzka ani ilość wypitego alkoholu, tylko gwałciciel." To jak ze stwierdzeniem, że posiadanie dużej ilości dolarów skitranych pod materacem jest odpowiedzialne za splądrowanie mieszkania. Bezpośrednio nie, ale zdecydowanie zwiększa takie prawdopodobieństwo.
OdpowiedzGwałciciele powinni być zamykani w pace do końca swoich dni :v Zanim wyskoczy jakiś zwolennik kary śmierci - w więzieniu gwaliciele i pedofile są "cweleni" przez innych więźniów. Zasłużyli sobie na to.
OdpowiedzTypki pewnie niedługo trafią do paki za okradzenie kiosku albo coś w tym stylu. Wystarczy wtedy dostarczyć do zakładu karnego gryps opisujący sytuację. Współwięźniowie zajmą się resztą.
OdpowiedzMożecie mnie zminusować bo wielu z Was tutaj nie popiera przemocy ale gdyby to był mój kolega, mały, drobny, chuderlawy to załatwiłbym to za niego. Sprawca do końca swoich dni kłaniałby mu się w pas.
Odpowiedz@Iceman1973: I bardzo dobrze. Fiuty powinno się takim odrzynac
OdpowiedzAle co ma kraj do tego? Zwyrodnialcy i ludzie z depresją są w każdym kraju bez względu na miejsce. Kompletnie nie widzę powodu wiązania kraju/państwa z tym co zrobili temu chłopakowi. Skur..li za ja...ja powiesić, to oczywiste, ale nie mówić, że każdy biały to świnia, każdy Polak to gnida, każda kobieta to dz..ka itd. I dla jasności. Nie, nie znoszę kaczek, więc bez naciąganych teorii
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 19 października 2016 o 21:14
W średniowieczu bodaj była w użyciu taka kara: Gwałciciela (a może szło o cudzołóstwo?) prowadzono na most, rozbierano do naga i za atrybut męskości przybijano dobrym gwoździem do poręczy. Obok wbijano nóż. Albo se odetnie, albo z głodu umrze...
Odpowiedzstraszne to jest to, ze nie pozwolil na ukaranie sprawcow, ktorzy pewnie czuja sie bezkarni i byc moze na tym nie poprzestana
OdpowiedzJeżeli serio sądzicie, że to jest złe traktowanie, to pomyślcie co jest z mężczyznami, którzy zostali zgwałceni przez kobiety.
Odpowiedz@Ahegao9012: acha, bo kobiety tez gwalca rozrywajac komus odbyt tak, ze trzeba interwencji chirurgicznej...
OdpowiedzBrak słów normalnie...
OdpowiedzMoże nie wierzy w polski wymiar sprawiedliwości i planuje coś specjalnego dla swoich oprawców kiedy wydobrzeje?
Odpowiedz