Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Pracodawcy janusze biznesu - częsty temat, ale też coś dorzucę. Ostatnio janusze…

Pracodawcy janusze biznesu - częsty temat, ale też coś dorzucę. Ostatnio janusze podnoszą coraz głośniejszy płacz, że przez 500+ tracą pracowników. Przyjrzyjmy się dlaczego.

Wróciłem z Anglii i zacząłem szukać pracy w Polsce. Słyszałem, że się pozmieniało.


1. W Anglii byłem kucharzem, więc zacząłem od tej branży.

Meksykańska restauracja, praca co drugi dzień, od otwarcia do zamknięcia (14 godzin). Właściciel - cwaniaczek w dresie - mówi mi, że 1500 zł.
- Co?
- A JAK SIĘ WYKAŻESZ - powiedziane tonem jakbym miał co najmniej bombę atomową konstruować - to 1800.

Wyszedłem bez słowa.


2. Tutaj nawet na rozmowę nie poszedłem.

Sklep i serwis komputerowy, pewna wiedza i umiejętności z konieczności wymagane. Wiedzę tę i umiejętności janusz biznesu wyceniał na 1200 zł miesięcznie za pracę po 10 godzin, od poniedziałku do soboty.

Był zdziwiony, że odmówiłem.


3. Cwaniaczki-przekręty.

Magazyn księgarni, sieciówki, konkurenta Empiku. Praca zmianowa, 10 godzin, 9 zł na godzinę. Jedna 10-minutowa i jedna 5-minutowa przerwa na 10 godzin pracy. Bardzo ciężka praca, polegająca na bieganiu po 4-piętrowym magazynie z koszami pełnymi książek, które potrafiły ważyć i 20 kg. Po pierwszym dniu przyszedłem podpisać strzęp zwany "umową-zlecenie". A tu zonk, bo dostaję dwa takie strzępy - jeden na 8 zł, drugi na 50 groszy. Nie dość, że kręcą jakieś wały z podatkami kosztem pracownika, to jeszcze chcieli mnie wydymać na 50 groszy.

Wiem, że to błąd, ale wyszedłem nawet nie upominając się o wynagrodzenie za ten jeden dzień, po prostu mi ręce opadły i sił brakło.


4. To w sumie z ciekawości, bo wiedziałem co usłyszę.

Praca na ochronie. Dzwonię, pytam i już wiem - 5 zł na godzinę.

Nawet nie pytałem, czy żartuje, bo wiedziałem, że nie.


Pracę znalazłem i jest dobrze, ale teraz pomyślcie, że ludzie wypruwający sobie żyły na takich stanowiskach za takie stawki, którzy nie mieli wyboru, bo musieli za coś utrzymać rodzinę, nagle dostają od państwa pieniądze podobne do tych, które zarabiają. Nic więc dziwnego, że czym prędzej żegnają janusza-wyzyskiwacza.

Program 500+ ma tę zaletę, że nauczy pracodawców-cwaniaczków, że pracownika trzeba szanować i płacić za jego pracę.

praca 500+

by ~bm89
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar pasia251
16 22

Szukamy kogoś do pracy w kuchni, na umowę o pracę za 3500zł brutto, 5 dni w tygodniu, bez weekendów po 8 godzin dziennie - i nie ma chętnych. Tzn. chętni są - ale są to najczęściej osoby, które nie potrafią kompletnie nic - widać, że nawet w domu nie gotują.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
24 26

@pasia251: wiesz, ludzi z zawodowym wykształceniem jest mało. To dzięki likwidowaniu zawodówek i parciu na wykształcenie wyższe. Pamiętam jak przed moim wyjazdem z kraju, ludzie z zawodówek mieli mega problem ze znalezieniem praktyk. Wtedy chyba wymagano jakiś pozwoleń od pracodawców i konieczności płacenia praktykantowi. Państwo tego nie finansowało. Ba, z wyborem samej zawodówki był problem bo większość profili została zlikwidowana. Mam nadzieję, że coś się zmieniło. Po drugie, nie oszukujmy się, że dużo fachowców wyjechała. Może na skalę kraju to mało ale w miastach te braki widać

Odpowiedz
avatar Bryanka
15 15

@pasia251: Spróbujcie ogłosić się na portalach polonijnych. Poważnie piszę, może ktoś zdecyduje się zjechać z emigracji jeżeli dostanie w Polsce godziwe warunki. Znajoma właśnie po 10 latach zdecydowała się wrócić do kraju.

Odpowiedz
avatar Gbursson
2 6

@Day_Becomes_Night: ja tak tylko w kwestii formalnej: "Mam nadzieję, że coś się zmieniło. Po drugie, nie oszukujmy się, że dużo fachowców wyjechała" - czy to znaczy, że tych fachowców to jednak mało wyjechało?

Odpowiedz
avatar dziqs1987
-2 2

@pasia251: nie kłam

Odpowiedz
avatar Jaladreips
1 1

@pasia251: Praca w kuchni bez weekendów? Jak to możliwe?

Odpowiedz
avatar tick
4 36

No widzisz, jeżeli konsekwentnie potencjalni pracownicy by odmawiali takim "januszom", to by musieli podnieść nie tylko stawki za godzinę, ale i poprawić same warunki pracy. Skoro jednak są ludzie, którzy nie szanują siebie, swojej pracy i nie mają żadnej godności, to nic dziwnego, że są wykorzystywani.

Odpowiedz
avatar GlaNiK
27 41

@tick: Są też ludzie, którzy nie mogą sobie pozwolić na wybrzydzanie. Doskonale o tym wiesz.

Odpowiedz
avatar tick
1 23

@GlaNiK: Oczywiście, że zdaję sobie z tego sprawę, ale dalej - im więcej ludzi będzie dawało sobą pomiatać, tym bardziej pracodawcy nie będą ich szanować.

Odpowiedz
avatar Kostroma
10 16

@tick: No to się szanuj i daj dzieciom umrzeć z głodu przez ten czas szukania :) Szukam pracy od 3 miesięcy bo "się szanuje" ALE mogę sobie pozwolić na to tylko i wyłącznie dlatego, że partner zarabia nie najgorzej i zwierzaki (ani my) z głodu nie zdechną jeśli będzie te 1800-2000zł mniej w budżecie (jak teraz. Kiedy w końcu ludzie tacy ja Ty zrozumieją, że są osoby które żyją z dnia na dzień będąc przy tym zapożyczone i nie mają czasu a szukanie pracy z godnym zarobkiem? niestety mamy przeludnienie i puki maszyny będą wykonywać prace ludzi sprawniej i szybciej nie będzie wystarczająco miejsc pracy żeby każdy potencjalny pracownik mógł się szanować. ZAWSZE znajdzie się janusz co na nieszczęściu innych będzie zarabiać bo wie że na miejsce osoby która "się szanuje" ma 3 które nie mają żadnych oszczędności i żrą tynk ze ścian... To już nie są czasy kiedy podstawowe potrzeby człowiek był w stanie sam zaspokoić, nie pracując u kogoś np mając gospodarstwo samowystarczalne. Teraz trzeba pracować albo żyć na zasiłku/emeryturze/rencie etc TRZEBA pobierać skądś pieniądze.

Odpowiedz
avatar tick
0 10

@Kostroma: No i kolejny problem ;) szukanie pracy "na miejscu" - 10 lat temu zarabiałem grosze, nie podobało mi się to, więc szukałem pracy tam, gdzie miałem szanse na lepsze zarobki. Znalazłem, ale właśnie byłem "wykorzystywany", więc od razu szukałem lepszej. Po 8 miesiącach znalazłem. Można? Można.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
7 9

@tick: W praktyce jeśli nie weźmiesz pracy za 10 zł na godzinę i będziesz czekał na zmianę mentalności całego kraju to albo umrzesz z głodu albo przyjdzie Ukrainiec za 8zł. Nie każdy może spakować walizę i jechać tak po prostu w siną dal czy to na 2 koniec polski czy świata. Nie ma też zwalać winy wyłącznie na pracodawców skoro państwa zabiera nam w podatkach pół wypłaty a dodatkowo podatki stanowią połowę ceny każdego produktu. Co mi z tego że zarabiam 2500 zł jeśli na rękę mam z tego 1500 a towaru mogę kupić za 750 bo reszta to podatki. Więcej rozdawnictwa = więcej podatków = większa ch**a na rynku pracy.

Odpowiedz
avatar paski
0 0

@Kostroma: "puki maszyny będą wykonywać prace ludzi sprawniej i szybciej" Póki ... to bardzo optymistyczny scenariusz, bo jak a razie wszystko zmierza właśnie do zastąpienia jak największej ilości pracowników wydajnymi maszynami :P

Odpowiedz
avatar burninfire
4 14

Chwilę będzie przestój, potem hajsy się skończą i ludzie wrócą, stawki spadną i wracamy do szarej rzeczywistości.

Odpowiedz
avatar Grav
9 17

Rynek pracy, jak każdy inny, rządzi się prawem popytu i podaży. Pracodawca ma popyt na pracowników, pracownicy dają podaż pracy i na odwrót. Jeśli jest popyt na pracę, a podaży nie ma, to wartość pracy maleje. Jeśli jest popyt na pracowników, a podaż znikoma, to cena pracownika rośnie. To jest bardzo proste. Rzecz jasna jest to uproszczenie, bo może być ogromna podaż pracowników w stosunku do popytu, ale kwestią jest też ilu z nich jest faktycznie wykwalifikowanych - bo politologów jest jak psów, ale tylko ci naprawdę dobrzy zdobywają pracę w zawodzie i faktycznie zarabiają nieźle. Reszta niby jest w granicach podaży - skończyli stosowne studia - ale jednak nie spełnia wszystkich warunków, więc wpada w grupę podażową niżej wykwalifikowanej siły roboczej. Oczywiście, płacenie za pracę na głodowym poziomie, byle się dorobić, jest karygodne, ale jeśli do najprostszej pracy na zmywaku czy w magazynie nie trzeba ŻADNYCH kwalifikacji, a osób na takim poziomie wykształcenia jest duża podaż, to i cena ich pracy będzie niska, bo tak stanowi rynek.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
6 6

@Grav: Wolny rynek byłby wtedy, gdyby państwo zbierało minimalne podatki na utrzymanie bardzo podstawowych służb i instytucji a reszta regulowała się samoczynnie. Teraz to jest czysty socjalizm z elementami wolnego rynku. Miliony przepisów, nakazów, zakazów, sanepidów, pozwoleń, zezwoleń, opłat i ekspertyz. Wolny rynek po ch**u.

Odpowiedz
avatar BORCH
5 5

@Grav: Czyżbyś był studentem ekonomii ?? To takie piękne !! Kiedyś, dawno temu też miałem takie naiwne wyobrażenie o prawach rządzących światem. Ach ..... być znowu młodym i naiwnym :)

Odpowiedz
avatar szafa
6 6

@Grav: Mta. To powiedz mi czemu w mojej firmie szuka się pracowników od dwóch lat bez efektów, a stawki nie rosną albo rosną minimalnie? Podobnie w sporej części mojej branży. Kilka firm się ogarnęło i mają pracowników, a cała reszta dalej wychodzi z założenia, że nie zapłaci więcej, bo "się nie da", "bo koszty", "bo to fizyczny pracownik najniższego szczebla". A robic nie ma komu, koszty braku pracowników wyższe niż ewentualnych podwyżek... Fajnie, że są ładne teorie ekonomiczne, ale rynek jest o wiele bardziej nielogiczny i nieprzewidywalny niż się teoretykom wydaje. Dlatego ekonomia, wbrew temu, w co niektórzy wierzą, NIE jest nauką ścisłą.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
7 7

@szafa: Nieraz zastanawiałem się nad tym fenomenem. Z jakiegoś dziwnego powodu wielu woli nie zarobić niż podzielić się zyskiem. Wielu woli szkolić w nieskończoność średnio zaleczonych alkoholików pracujących max 3 miesiące, ponosić niekończące się koszty niż zatrudnić kogoś pewnego, tylko za wyższą stawkę. Niestety jakieś cywilizowane realia rynku pracy nie nastaną dopóki nie wymrą wszyscy, którzy pamiętają komunę czy dzikie lata 90te.

Odpowiedz
avatar pasjonatpl
2 2

@htmzor: No i tu trafiacie w samo sedno. Ekonomia pięknie wygląda na papierze, a w życiu zależy, co ludzie mają w głowach, a wielu polskich pracodawców jest potwierdzeniem teorii Einsteina. Szło to jakoś tak: "Są 2 rzeczy nieskończone, wszechświat i głupota. Tylko co do tej pierwszej to nie jestem pewien". O samej ekonomii warto trochę poczytać, ale pokazanej w szerszej perspektywie i z innego punktu widzenia niż dominujące teorie, albo raczej dominująca propaganda. Zresztą większość teorii w tej dziedzinie opiera się na założeniu, że ludzie zachowają się w określony sposób w określonej sytuacji. W rzeczywistości owe założenia nie zawsze się sprawdzają. Patrz: Einstein.

Odpowiedz
avatar Grav
0 2

@BORCH: Nie, studiowałem kierunek kompletnie niezwiązany, przemyślenia mam z obserwacji rekrutacji w mojej własnej firmie. Rekrutacji, dodajmy, która na moją pracę nie ma żadnego wpływu, ale w której czasem gościnnie uczestniczę, bo mam czas i mogę pomóc. @szafa: Ale gdzie to, co ja napisałem, kłóci się z tym, co Ty napisałeś? Zmieniła się struktura rynku pracy, przynajmniej w Twojej branży, jest nadpodaż pracy, więc ludzie się "rozbestwili" i mają teraz oczekiwania stosowne do popytu na ich usługi. A że firma woli nie zarobić, niż mieć mniejszą marżę, to już jakby problem firmy - ktoś inny zgarnie zlecenia i tyle.

Odpowiedz
avatar inflamator
2 14

Dostałeś ode mnie plusa, bo ja - dotąd nie widziałem żadnych plusów programu 500+.

Odpowiedz
avatar Gbursson
5 5

@inflamator: powinien dostać tych plusów 500 ;)

Odpowiedz
avatar iks
2 20

Wreszcie kolejne osoba która dostrzega zalety programu 500+

Odpowiedz
avatar dzasdusia
1 3

Tak, w Polsce też się tak wypłaca.

Odpowiedz
avatar ObserwatorObywatel
11 11

Szwagierka, szukając pracy, spotkała propozycję pracy za 4 zł/h bez umowy w sieciowej pizzerii. 12h dziennie lub więcej. 15 min przerwy i 50% rabatu na pizze. Robią tam 2 Ukrainki, z którymi ciężko się dogadać, bo mają dziwne standardy obsługi klienta (2h oczekiwania na pizze to wg nich normalka).

Odpowiedz
avatar Fomalhaut
10 20

"Program 500+ ma tę zaletę, że nauczy pracodawców-cwaniaczków, że pracownika trzeba szanować i płacić za jego pracę." Żebyś się nie zdziwił. Raczej zatrudnią Ukraińców, niż dadzą podwyżkę Polakowi.

Odpowiedz
avatar mesing
13 15

@Fomalhaut: Już niedługo. Obecnie obowiązujące przepisy dotyczące zatrudniania obcokrajowców mają zostać dość mocno zaostrzone. Po 1 aby zatrudnić obcokrajowca będziesz musiał udowodnić przed urzędnikiem, że w okolicy ni ma nikogo spełniającego wymagania na stanowisko pracy, które stworzyłeś Po 2 będziesz musiał dać ogłoszenie do PUP aby w pierwszej kolejności miejscowi mieli możliwość zatrudnienia się w Twojej firmie Po 3 jak rzeczywiście nikt się ni zgłosi to aby zatrudnić obcokrajowca to Ty będziesz musiał mu zapewnić lokal mieszkalny o odpowiednim standardzie i co najlepsze jego pensja nie może być niższa niż pensja, którą byś zapłacił Polakowi. Czyli reasumując: zatrudniasz Ukraińca za stawkę przewidzianą dla Polaka i jeszcze musisz mu zapewnić dach nad głową.

Odpowiedz
avatar julin685
2 4

@mesing: PiS naprawdę motywuje do nauki języków lepiej niż... wszystko z czym do tej pory miałam do czynienia. Przy takiej kontroli rynku pracy i zasiłkach za kilka lat (w najlepszym wypadku) będzie połączenie komuny i hiperinflacji.

Odpowiedz
avatar kertesz_haz
3 3

@mesing: Piszez o przepisach, które już częściowo obowiązują, a ich zaostrzenie i tak nie spowodują większych różnic dla normalnych pracodawców. Zatrudniając i sprowadzając kogoś z spoza UE musisz mu dać tyle, aby opłacało się mu rzucić pracę i życie w swoim kraju i przyjechać do innego, jak i zaoferować większe korzyści. Czasem obcokrajowiec drożej kosztuje pracodawcę niż Polak, ale, w niektórych branżach bardziej korzystne jest zatrudnić takiego obcokrajowca.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
4 4

@kertesz_haz: Przy obecnym kusie hrywny, w biedniejszych regionach Ukrainy pensje zaczynają się od 250-300 zł, sądzisz, że za 1000 nie przyjedzie i nie wynajmie z 6 kolegami chatki pod lasem? Ludzie dzięki rządowej pro-ukraińskiej propagandzie myślą, że Ukrainiec żyje z grubsza jak Polak i za parę groszy nie będzie robił. Ludzie żyjący bliżej granicy wiedzą jak wygląda sytuacja, jest tam skrajna bieda a gdyby dać im wolny dostęp do rynku pracy pensje spadłyby o połowę.

Odpowiedz
avatar szafa
2 2

@htmzor: No nie wiem, u nas we Wrocku pełno Ukraińców, a pracowac na mięsnym za naszą pensję i tak nikt nie przyjdzie... za kasą się czasem pojawią, ale tylko przez agencje pracy tymczasowej, bo wtedy mają 2 na rękę a nie minimalną (fakt, że robią mnóstwo godzin, ale kasę mają)... Sporo Ukraińców znam też, ale pracujących albo w wymagającej kwalifikacji pracy (np. w IBM) albo na dobrych fuchach sprzątaniowych (znowu min. dwa na rękę). Żadnego chyba nie znam Ukraińca, który by pracował na dłuższą metę za mniej.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 4

@szafa: Bo nie mieszkasz przy granicy, tutaj Ukraińcy dojeżdżają te 20-40 km codziennie do pracy mieszkając u siebie albo wynajmują jakąś wiejską ruderę w kilku. Wiadomo, że we Wrocławiu nikt nie przyjdzie za 1000 netto bo by go same koszty życia zjadły, tutaj to dla Ukraińca i tak 3 razy więcej niż u siebie. Stawki w regionie powoli szły w górę, były widoki na jakieś normalne życie. Na chwilę obecną albo zmieni się drastycznie prawy albo za rok czy dwa będę zmuszony wyjechać z Polski bo najniższa krajowa będzie graniczyła z cudem. Niech to żałosne państwo więcej ściąga banderowskich studentów i pracowników, wszyscy na tym wyjdziemy zaj**e.

Odpowiedz
avatar smokk
0 0

Nie do kazdej pracy nada sie Ukrainiec, chocby przez bariere jezykowa.

Odpowiedz
avatar szafa
0 0

@htmzor: Ale przecież sam mówisz, że problem dotyczy regionu przygranicznego, więc czemu narzekasz? Przenieś się trochę dalej, nie musisz zaraz uciekac z Polski. Ja mieszkałam pół życia w Rzeszowie, kilka lat w Krakowie, teraz mieszkam we Wrocławiu i w żadnym z tych miast nie widziałam, żeby Ukraińcy zabierali pracę Polakom (w tych dwóch pierwszych jest na tyle mało pracy i takie kiepskie pensje, że nawet tam Ukraińcy nie jadą, bo nie ma po co, a z kolei we Wrocku jest tak dużo, że starcza dla wszystkich i jeszcze zostaje)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 0

@szafa: Z prostej przyczyny, mam tutaj własnościową kawalerkę i gdybym chciał żyć na obecnym poziomie we Wrocławiu musiałbym zarobić ponad 4000 netto. i nie pracować przy tym 300 godzin miesięcznie bo wyjazd mijałby się z celem. Tu jest i praca i pracodawcy nie żyją od pierwszego do pierwszego. Problemem są robiący za półdarmo Ukraińcy, czemuż do chu*a pana miałbym porzucać wszystkich znajomych i rodzinę, mieszkać na 2 końcu polski w wynajętym pokoju zamiast domagać się wypier***a Ukraińców z rynku pracy? Ja tu jestem u siebie nie oni i to o moje interesy należy dbać w pierwszej kolejności.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
5 27

Plus pińcet. Rozdawanie pieniędzy, w zamian za oddane na pisowczyków głosy. Pieniędzy pożyczonych - do zwrotu z odsetkami oraz wyciśniętymi z podatków. Skąd wziąć 500 na dziecko? Zabrać rodzicom 700.

Odpowiedz
avatar Scorpion
1 9

To nie tak, że 500+ jest dobrem wszelakim ratującym pracowników. Na takie prace jak opisałeś, idą zazwyczaj młodzi, bezdzietni. Jak to ma wyglądać według ciebie? Dlatego że dostaję niską pensję to zamiast szukać lepiej płatnej pracy, mam sobie spłodzić dzieci sztuk 2? Poza tym, 5 stówek miesięcznie nie wystarczy, by wychować dzieciaka.

Odpowiedz
avatar Arcialeth
2 2

@Scorpion: racja, ale co do niskiej pensji i szukania pracy. W łodzi w Centrum Medycznym (nie wazne w jakim), pielęgniarki dostają 1500 zł, reanimacja i zgony to codzienność, wymogi kosmiczne, a nie ma sprzętu, aby te wymogi spełniać. Koleżanka po specjalizacjahc, kursachm magistrach z wieloletnim doś, 2 lata brkauje jej do emerytury szuka pracy i nikt nie oddzwania. Ja młoda, zaraz po szkole, gdzie nie złożyłam tam dostałam ofertę pracy. Gdzie tu logika, gdzie sens?

Odpowiedz
avatar iskierka88
-1 1

To sobie polic: wynagrodzenie 1400 zł - dojazd 500zł (diesel codzirnny dojazd 30 km wjedną stronę) - 900 zł źłobek/opiekunka (przy dobrych wiatrach). Do tego rozłąka z małym dzieckiem. Wychodzę na ZERO Brak pracy: 500 zł + rodzinne 89 zł + mogę być przy dziecku + oszczędność na mleku bo mogę karmić piersią swobodnie. Dla mnie wybór jest prosty.

Odpowiedz
avatar dzasdusia
6 6

Byłam kiedyś na dniu probnym jako pomoc kuchenna w restauracji. Rozmowa kwalifikacyjna piękna - max 11 godzin dziennie, 2 dni pracy-1 dzień wolny, 9 zł na początek na próbny tydzien, potem stawka do 14 zależnie od czasu i zaangażowania. Super, biorę. Mama przyjść pierwszego dnia na 4 godziny. Co godzinę pytanie czy nie zostanę do 20-22 (to by było już 8-10h a ja już plany miałam skoro miało być 4h. Ale w końcu zostałam 6). No i się dowiedzialam przez te 4h że na rozmowie to wygląda pięknie. Przy mnie popłakała się kucharka która była w pracy 7 dni z rzędu po 16 godzin -nocne szorowanie kuchni. Z zaznaczeniem ze jak nie wpisze się w grafik to może nie wracać. I jeszcze kilka smaczków. Np. Wypłata o połowę mniejsza (przy założeniu że max to bylo 10zl /h) bo np. Marchewka przy pobieraniu poszła do kosza. W domu przemyślałem sprawę i poszłam do menagera ze jednak rezygnuje. Zapłacił mi 6zl za 4 godziny, bo te 2 dodatkowe to się przecież zgodziłam i to był wolontariat.

Odpowiedz
avatar ZaglobaOnufry
3 11

Przyslowie brzmi: BEZ PRACY NIE MA KOLACZY. "Program 500+ ma tę zaletę, że nauczy pracodawców-cwaniaczków, że pracownika trzeba szanować i płacić za jego pracę" nie zgadza sie, tylko uczy leniuchow, ze mozna za cudza forse zyc (bo te moniaki sa od podatnikow, ktorzy je w pocie czola zarobili).

Odpowiedz
avatar Jaladreips
8 12

@ZaglobaOnufry: Masz rację! Podziwiam cię, że nie jesteś leniuchem żyjącym za cudzą forsę! Chodź do mnie, dwa razy w tygodniu trzeba pomyć gary, zmyć podłogi i wyczyścić umywalkę, wannę, no i oczywiście kibel. Dwie godziny, 4 godziny w tygodniu, płacę 5zł netto za godzinę. Leniuchowi bym takiej oferty nie składał, ale wiem że nie jesteś leniuchem! Chodź, bez pracy nie ma kołaczy!

Odpowiedz
avatar marius
-4 4

@Jaladreips: No i właśnie tu jest przyczyna bezrobocia - lenistwo i wygórowane oczekiwania. 5zł/h, czyli 40 zł dniówki (jeśli znajdzie 4 inne podobne zlecenia dziennie). Wychodzi z tego jakieś 880 zł (netto, czyli brutto jakieś 1300 zł) miesięcznie za pracę be żadnych kwalifikacji i predyspozycji (nawet kaleka i opóźniony w rozwoju może sprzątać), ale lepiej takiemu siedzieć na rencie. Jeśli za mnie (człowieka z kwalifikacjami) ktoś może wykonać prace domowe, to ja mógłbym w tym czasie odpoczywać by być bardziej produktywny w swojej pracy. Niestety nie ma chętnych nawet na 10zł/h. Bo każdy chciałby etat. Nawet jak nic sobą nie reprezentuje jako pracownik.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
4 4

@marius: Robić godzinę na chipsy, kur*a jeśli twoja praca nie jest nic warta to jej nie oferuj, proste.

Odpowiedz
avatar Jaladreips
5 5

@marius: Wygórowane oczekiwania... Chłopie... @htmzor ci dobrze napisał. "Nawet za 10zł". NAWET! 10zł to jest "nawet"? Co kupisz za 10zł? Co kupisz za godzinę takiej pracy? Nawet obiadu dla jednej osoby, dla siebie, na jeden dzień nie zrobisz. Racja, pracując za 10zł na godzinę się zarobi, bo sam tak pracowałem. 3 zmiany, 10 godzin dziennie albo i więcej, 6 dni w tygodniu. Rekordziści po 3000 wyciągali, ale czy tak ma wyglądać życie? Nie! Praca ma być od poniedziałku do piątku, 8 godzin dziennie - i za to powinieneś się spokojnie utrzymać i jeszcze odłożyć.

Odpowiedz
avatar bognar
1 3

Z 500+ jest tak ze zostal wprowadzony za pozno. Najpierw ludzie uciekali z kraju dla lepszych zarobkow zeby rodziny utrzymac. A panstwo musli ze oni teraz wroca. Sa takie przypadki ze maja 500+ i siedza w kraju i normalnie pracuja. Ja np. mam 3ke dzieci pracuje za 2000zl netto, zona na maciezynskim i po tym czasie wraca do pracy a 500+ pozwolilo nam na wiele rzeczy dla dzieci no i dla nas.

Odpowiedz
avatar zinooniz
-1 1

Muszę stanąć w obronie pracodawców.Wiecie dlaczego jest tyle januszy-cwaniaków, ponieważ państwo swoimi wymaganiami bzdurnymi przepisami itp. nie daje się utrzymać uczciwym ludziom, prawda jest taka że tylko cwaniak i oszust może się utrzymać w tym całym galimatiasie

Odpowiedz

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 15 października 2016 o 15:25

avatar konto usunięte
-1 3

@zinooniz Nie, nie tylko cwaniak i oszust. Po pierwsze nie ma obowiązku wyjścia na +, jeśli jedyną na to szansą jest być ch***m i oszustem to najzwyczajniej w świecie firmę należy zamknąć i nie udawać pana jeśli jest się zwykłym dziadem. Są uczciwi ludzie przez których nikt nie musi płakać po nocach i Ci też wychodzą na swoje, cwaniak musi mieć wszystko już teraz, natychmiast i taka jest różnica.

Odpowiedz
avatar matias_lok
0 0

Tak, ja też pamiętam te płacze cwaniactwa, że im się połowa kobiet (sprzątaczek, kasjerek) pozwalniała z roboty,bo dostaną z 500+ więcej niż w pracy i WRESZCIE będą miały czas i pieniądze się dokształcić. Taka wszawa robota za 4-8zł za godzinę to nic innego tylko gospodarcze niewolnictwo, które nie pozwala ani odłożyć, ani wydać na podniesienie kwalifikacji.. ba nie pozwala na zapewnienie podstawowej egzystencji często. Kiedys pan, jak miał niewolnika, to musiał mu zapewnić mieszkanie, wyżywienie, opiekę lekarską. Niewolnik nie płacił też podatków - teraz taki Pan, może płacić "wolnemu człowiekowi" 3zł za godzinę bez zdrowotnego i jeszcze państwo od niego ściga podatki. I to jest niby demokracja :)

Odpowiedz
avatar InessaMaximova
-1 1

W starożytnym egipcie wszystko było prostsze.

Odpowiedz
avatar n0rek
0 0

Rząd już dawno zdecydował jak zamknąć buzię takim krzykaczom, podnieśmy najniższą krajową!! Dzięki temu wszystko zdrożeje a Ci którzy zarabiają więcej niż najniższa krajowa znowu zostaną obici po tyłkach. Jak się spotykam czasem ze znajomymi którzy wyjechali bo mieli dość to mam wrażenie że żyją w innym wymiarze.

Odpowiedz
Udostępnij