Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

To nie będzie konkretna historia tylko ogólnik na temat rowerzystów. Sama jeżdżę…

To nie będzie konkretna historia tylko ogólnik na temat rowerzystów. Sama jeżdżę dużo na rowerze ale bez hipokryzji - staram się jeździć tak żeby nie blokować ruchu i generalnie wszystkim było dobrze.

1.
Do mojego domu prowadzi przez około 5km bardzo wąska droga, na której mieszczą się równo 2 samochody + może z 30 cm, a dodatkowo pobocza są niezwykle dziurawe, a zaraz za nimi głęboki rów. Jako że jest to główna ulica, jeżdżą nią również ciężarówki do pobliskiej żwirowni oraz autobusy. Po obu stronach tej drogi znajdują się szerokie, równe chodniki z kostki brukowej (serio, bardzo zadbane).

Ja rozumiem, że tam nie ma ścieżki rowerowej i rowerzysta MA PRAWO jechać w tej sytuacji ulicą, ale na miłość boską! Chodniki są puściusieńkie! Nie wiem, czy widziałam na nich kiedyś więcej niż 3 osoby naraz. Natomiast babcie, dziadki, dzieci, rodzice z dziećmi na siodełkach uwielbiają blokować ruch i to najchętniej w godzinach szczytu. I nie żeby sobie jechali zaraz przy krawędzi jezdni, co to to nie!

2.
Strefa inwestycyjna na obrzeżach miasta - główna droga dojazdowa do innego miasta. Droga jeżdżona nie tylko przez osobówki, ale także przez ciężarówki, które dojeżdżają do swoich firm na terenie strefy. Dodam jeszcze, że ta droga jest bardzo kręta, przez co cały czas ciągnie się podwójna linia. A nawet nielegalne wyprzedzanie jest bardzo ryzykowne, bo słaba widoczność.
Wzdłuż całej 5km drogi piękny nowy chodnik + ścieżka rowerowa. Myślicie, że rowery jeżdżą po takiej ścieżce? A gdzie tam! Ścieżki rowerowe są dla debili.

rowerzyści

by diamenciak
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar SirCastic
20 20

Oj, jak się dużo jeździ, to wypadałoby znać przepisy. Po ścieżce rowerowej muszą, ale po chodniku im wręcz nie wolno (chyba że kataklizm pogodowy, >70km/h, albo <= 10 latek pod opieką)

Odpowiedz
avatar Ara
0 4

@SirCastic: Zgoda, ale z drugiej strony jak już jadą jezdnią, to powinni się trzymać jej krawędzi. Tak też jest w przepisach.

Odpowiedz
avatar ognistewuce
0 6

@Ara: z perspektywy rowerzysty skrajne trzymanie się krawędzi nie jest bezpieczne. Kierowcy mają wtedy większą skłonność do wyprzedzania na trzeciego albo z za małą przerwą i często zahaczają o rower, także powinno się jeździć zachowując raczej ~50cm od krawędzi.

Odpowiedz
avatar PanBydzia
3 3

@SirCastic: nie >70km/h, a prędkość >50km/h @Ara: Powinni się trzymać możliwie blisko krawędzi jezdni, jednak nie oznacza to jazdy 2cm na skraju asfaltu, bo utrzymanie takiego toru jazdy jest prawie niemożliwe, jeśli skrajnia jezdni jest mocno zniszczona, to siłą rzeczy możliwie blisko krawędzi zaczyna być coraz dalej od fizycznej krawędzi jezdni :) Co nie zmienia faktu, że wielu rowerzystów G wie o zasadach panujących na drogach i nie raz widuję świętą krowę jadącą środkiem pasa, nawet jak utwardzone pobocze. Po zmianie przepisów plagą stali się rowerzyści jadący obok siebie, nawet jak nie ma miejsca, żeby ich spokojnie ominąć, usłuszeli że teraz mogą jechać obok siebie i jadą, ale że mogą tak jechać jak nie utrudniają ruchu to nikt już nie doczyta, ba potrafią tak utrudniać ruch też innym rowerzystom. Piszę to z punktu widzenia kierowcy samochodu i rowerzysty :)

Odpowiedz
avatar egow
10 12

Co do 1. Rowerzysta ma w tej sytuacji OBOWIĄZEK jechac ulicą. Natomiast jak jest ogarnięty, to może raz na jakiś czas zjechać na pobocze, pozwolić samochodom przejechać, wrócić na ulicę.

Odpowiedz
avatar Shineoff
2 6

Dla mnie to straszna głupota, że rowerzysta musi jechać ulicą. Tamuje ruch, stwarza zagrożenie, często jest nieoświetlony, ciężko go wyprzedzić. Ja się boję jeździć rowerem po ulicy, w moim mieście bardzo często zdarzają się wypadki z udziałem rowerzystów, nie chcę być uczestnikiem jednego z nich. Na chodniku można powoli wyminąć pieszych, w ostateczności gdy idą całą szerokością chodnika można zejść z roweru i ich wyprzedzić prowadząc go. Ja nie dojeżdżam na rowerze do pracy tylko nim jeżdżę rekreacyjnie, nigdzie mi się nie spieszy, mogę nawet przez pół drogi go prowadzić. Ale na ulicę za nic nie wyjadę. Co innego po ścieżce, bardzo chętnie, szkoda tylko, że w moim mieście jest ich żenująco mało i kończą się niespodziewanie. Ale za to są bardzo szerokie chodniki, takie, że spokojnie i ścieżka rowerowa by się zmieściła, no ale niestety nikt o tym nie pomyślał, a piesi oczywiście rzucają k..wami na rowerzystów, mimo, że wcale im na tym chodniku nie przeszkadzają. Z perspektywy pieszego, którym też jestem - rowerzyści na chodniku (o ile jadą wolniej niż 50 km/h) wcale mi nie przeszkadzają. Z perspektywy kierowcy (którym niestety jestem przez większość dnia) - nienawidzę rowerzystów na ulicach, którzy tamują ruch, często złośliwie jak mają obok ścieżkę rowerową, ale im się nie chce. Prawo jest do zmiany, jeżeli ścieżki będą dalej wyznaczane/budowane w takim ślimaczym tempie.

Odpowiedz
avatar whateva
3 5

@Shineoff: Ciekawe co powiesz, gdy jakiś rowerzysta faktycznie przejedzie po chodniku obok ciebie z prędkością 45 km/h. To już spora prędkość, wymagająca i silnych nóg, i dobrego roweru.

Odpowiedz
avatar Shineoff
-2 2

@whateva: Nic nie powiem, bo mi to nie przeszkadza. Jak zachowuje ode mnie bezpieczną odległość, to niech sobie jedzie.

Odpowiedz
avatar whateva
0 0

@Shineoff: A dlaczego przeszkadzałby ci rowerzysta jadący 51 km/h (oczywiście gdyby zachował bezpieczną odległość, której nie precyzujesz ani ty, ani przepisy)?

Odpowiedz
avatar zielonykangurek
0 0

@Shineoff: Tobie może nie przeszkadzają, mi tak. Często idę z psem na spacer po wąskim chodniku i szlag mnie trafia gdy piąty z kolei pedalarz (na odcinku około 300m) mija mnie o centymetry i to wcale nie powoli. A droga obok jednopasmowa, o tej porze spokojna i prawie pusta. Sama często bywam rowerzystką i kurcze nigdy nie przyszłoby mi do głowy z taką prędkością i tak blisko mijać pieszego, i to na jego chodniku.

Odpowiedz
avatar patrycjaxpe
0 0

U nas po bardzo tragicznym wypadku z udziałem rowerzysty policja i straż miejska jeździły po szkołach i po pogadance o bezpieczeństwie mówili, że na tej konkretnej drodze można po chodniku jechać, bo jest naprawdę niebezpiecznie. Droga z chodnikiem, miejscami nawet pasy nie są wymalowane bo za ciasno, za to tiry jeżdżą cały czas mimo że im nie wolno i to oczywiście szybciej niż powinny. Jazda rowerem jezdnią to sport ekstremalny a już z dzieckiem to chyba samobójstwo.

Odpowiedz
Udostępnij