W głowie mi się nie mieści współczesne podejście do dzieci.
Matka, babcia i chłopiec, lat 2,5 może. Babcia trzyma chłopca na rękach.
Matka chce dziecku kupić lody mini. Chłopiec mówi, że nie chce. Chce inne. Kolorowe. Matka argumentuje, że jest za zimno i nie może tych, co chce, bo są za duże. Młody pyskuje, że tamtych nie chce. Wierzga się, kopie babcię. Babcia się nie broni, nie zwraca mu uwagi. Matka mówi, że w takim razie idziemy do domu (chowa portfel i się zbiera). Moim zdaniem, super, tłumaczenie + asertywność na maxa, brawo!
Wtedy młody wydaje z siebie taki pisk, że myślałam, że ogłuchnę.
Na takie dictum, matka wraca, wyjmuje portfel i rzecze: "no dobra". Szczęka mi opada, ale się nie wtrącam.
Młody wybrał lody z posypką m&m's. Robię. Podaję. Młody wrzeszczy. Nie chce ode mnie, chce od mamy. Podaję mamie, mama jemu. Młody wrzeszczy. Nie tak posypane. Mama pyta "to jak ma być?". Młody piszczy "gólyyy!". Matka bierze łyżeczkę i przesuwa wszystkie cukierki na górę lodów.
Dopiero wtedy mały książę decyduje się tknąć deser.
Ja tam nie wiem, ale moja mama się tak ze mną nie cackała. O co tu chodzi? Teraz się dostaje jakieś propsy za chory altruizm i usłużność despotycznym gówniarzom? Czy jest moda na produkowanie terrorystów?
Obserwuję takie zachowania często. Za często...
dzieci
A potem pytania co z tą młodzieżą jest nie tak?
OdpowiedzJakbym taki cyrk za młodu zrobił to loda bym nie widział przez kolejne 2 sezony a dupa by fioletowa była przez miesiąc. Potem wyrośnie takie na amebe a my będziemy marudzić na dzisiejszą młodzież.
OdpowiedzMożna dziecko nauczyć, że z dorosłym nie ma co dyskutować. Jeden brzdąc pytał mnie o pozwolenie (już nie pamiętam na co) ciągle powtarzając: "Mogę? Mogę? Mogę? Mogę?...". Ja odpowiadałem spokojnie na jego pytania: "Nie. Nie. Tak. Nie. Nie. Nie. Tak. Nie.". Mały po chwili załapał co się stało i dał sobie spokój.
Odpowiedzjak sobie pozwalaja tak beda mialy w wieku 13 lat gowniarz powie do jednej z druga " spiertalaj" i dopiero bedzie zdziwienie ja bym zrobila jak matka na poczatku- nie chcesz to nie i nara idziemy do doomu polecam zatyczki do uszek
OdpowiedzMój podgatunek jest najbardziej popierpapier z całego, więc i mam dziki sposób na takich wrzaskopysków: Wtrącam się i mówię, że słabo piszczy i podpieram się przykładem żony znajomego, drącej koparę o byle co. Zwykle terrorysta milknie. Ewentualnie pytam czy wezwać antyterrorki.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 października 2016 o 12:37
Najbardziej wygadani w sprawach dzieciecych sa ci ktorzy ich nie maja, wiem bo sam taki bylem :) Podejscie zmienia sie znacznie wraz z wlasnym dzieckiem, oczywiscie sa rozni rodzice ale warto tez zrozumiec ze sa rzeczy o ktorych nie wiemy patrzac na zupelnie obca osobe w sklepie. Moze dziecko bylo chore, zmeczone lub czyms rozdraznione, moze ten lod mial byc oslodzeniem jakiegos bolesnego badania czy zabiegu. Moj mlody jest w podobnym wieku co opisywany w historii i tez czesto wpada w histerie czy fochy podczas ktorych reka mnie swedzi ale staram sie opanowac i go zrozumiec, jest tylko 3 latkiem od ktorego ciezko wymagac zeby zachowywal sie jak gimnazjalista czy dorosly. Czasami przesadza i dostaje w tylek by pozniej sie przeprosic. Nie oceniajmy tak pochopnie ludzi ktorych nie znamy.
Odpowiedz