Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Następna z serii "Nie warto pomagać" Jako że znam wicedyrektora drukarni, koleżanka…

Następna z serii "Nie warto pomagać"

Jako że znam wicedyrektora drukarni, koleżanka prowadząca działalność szkoleniową(czym to się ona nie zajmowała) poprosiła mnie o pomoc, bym po znajomości "NA WCZORAJ" poprosił, by chłopaki wydrukowali ok. 50 000 ulotek dla kursantów.

Ok, szybki telefon. Urabianie wice poskutkowało zatrzymaniem jednej z 3 pras pracujących nad standardowym drukiem dla firmy X i poświęceniem czasu na zlecenie koleżanki. Pytałem ją wcześniej, czy na pewno chce te ulotki TERAZ, JUŻ, zanim włączyli projekt podany przez nią do druku. "Tak, ona chce bo pojutrze ma te szkolenie zaczynać i ona musi przez cały semestr mieć te ulotki".

Dzwonię do niej 5 godzin później:
[J]- Hej, Eliza. To zamówienie będzie gotowe jutro. Tu masz kontakt, masz zapłacić tyle i tyle. Możesz próbować się z nim dogadać by zniżył jeszcze, ale wątpię.
[E]- Hej Scorpion, to fajnie. Ale jednak szkolenia będą w następnym semestrze, to ja jednak nie jestem zainteresowana.
[J]- Żartujesz, prawda? Przecież dałaś projekt i kazałaś drukować. One są już prawie wszystkie gotowe i zapakowane.
[E]- No ale ja teraz ich nie potrzebuję!
[J]- Eliza, mnie to nie obchodzi. Prosiłaś abym załatwił, załatwiłem. Jak się powiedziało "A", to trzeba powiedzieć "B".
[E]- Ty chu*u, naciągnąłeś mnie na kupę kasy! Gdzie ja to będę trzymać?
[J]- Nie, sama mnie o to prosiłaś.

Eliza za ulotki zapłaciła kur*iąc na prawo i lewo, kopnęła wiadro z farbą za paręset złotych(dobrze że było zamknięte).
Za jej ekscesy wice przeprosiłem, ale chłopaki z drukarni zrobili swoją własną zemstę:

Gdy przyjechali pod jej kamienicę, zapytali ją, gdzie ulotki dać. Ona pokazała im dom i piwnicę i stwierdziła, że mają kombinować, jak to wszystko zmieścić.
Na początku nosili kartony do mieszkania, ale ta zaczęła im wymyślać "tu nie, bo tu zazwyczaj kot leży", "tam nie, bo będzie źle wyglądać".
Nie wytrzymali nadmiaru pier*olenia i niewiele myśląc, pracownicy otwarli lufcik jej piwnicy i wrzucili z palety wszystkie kartony do piwnicy jak wory kartofli, zamknęli, oddali klucz i pojechali.

drukarnia

by Scorpion
Dodaj nowy komentarz
avatar mki
19 21

Te zwroty opisujące dostarczenie kartonów przez pracowników "jak to wszystko zmieścić", "na początku nosili", "wrzucili z palety wszystkie kartony do piwnicy" sugerują jakąś gigantyczną liczbę tych kartonów. Słowo "ulotka" kojarzy mi się z kartką A-5, zazwyczaj z papieru kredowego 150 g/m2. 50 000 takich ulotek to mniej więcej 10 kartonów o gabarytach zbliżonych do rozmiarów kartonów na papier do ksero (2500 kartek A4). 10 kartonów na palecie? To raczej ładunek do bagażnika samochodu osobowego.

Odpowiedz
avatar SirVimes
16 18

Pomijając jiz gabaryty, to jednak ktos prowadzący szkolenia nagle odwoluje? Nie wie jak dziala drukarnia? Twoi wymyślę i znajomi tak bardzo cie szanują... W każdym razie to nie byla ta znajoma co byla eks w poprzedniej historii? Czy ona ma jakiś związek z księdzem? I jeszcze jedno. Wczoraj pisalas ze 40kat to dużo, sugeruje to ze masz z 20 pare, ale znowu, przeciez dawno skonczyles studia. To jak to jest?

Odpowiedz
avatar konto usunięte
16 20

Co za brednie! W życiu nie słyszałam by ktokolwiek wziął sie za druk w ciemno bez umowy czy zaliczki. Do tego załątwiać to przez pośrednika. Do tego ta ilość 50.000. Zlecam druk od lat w tym samym miejscu i owszem bez zaliczki mogę zlecić druk, ale proszą o zlecenie mailowe potwierdzające akceptację choćby ilości i ceny. A już o wrzuceniu kartonów to szkoda mówić

Odpowiedz

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 30 września 2016 o 11:38

avatar hulakula
11 11

@maat_: i że ktoś wziął zamówienie bez specyfikacji na piśmie dot. papieru, rodzaju druku itd. taaa, jasne.

Odpowiedz
avatar Isegrim6
27 29

No tak ostatni dzień miesiąca by podreperować ranking, czyli dziś odcinek "Scorpion i drukarnia tajemnic"

Odpowiedz
avatar Zlociutki
7 7

@Isegrim6: czy ktos w ogole wierzy w te bajki wyssane z brudnego palca gimbusa?

Odpowiedz
avatar Noob
4 4

Skoro plusują to i wierzą. Zakładam, że większość z tych pozytywnych ocen pochodzi od ludków co komentarzy nie czytają, na nicki nie patrzą a i nad historią się za bardzo nie zastanawiają. Więc wierzą. Tak się buduje fejm.

Odpowiedz
avatar Strzyga
10 10

Fake, cieć nie klaskał jak wrzucali przez lufcik ;)

Odpowiedz
avatar glan
0 6

Najważniejsze słowo: ZALICZKA. Jeśli ktoś chce, aby firma mu zrobiła coś na szybko powinien równie szybko umieć za to zapłacić. Zaliczka pozwoli zweryfikować, czy ktoś naprawdę tego potrzebuje. Smutne jest to, że dane słowo już niewiele znaczy. Ludzie potrafią się rozmyślić bez powodu.

Odpowiedz
avatar jass
1 1

@glan: Lepiej zadatek, w przeciwieństwie do zaliczki jest bezzwrotny.

Odpowiedz
Udostępnij