Do mojej szkoły chodzi sporo Ukraińców. Z niektórymi się przyjaźnię, z resztą wymienię parę zdań przynajmniej kilka razy w tygodniu. Irytowało mnie, że nie rozumiem, co między sobą mówią, dlatego też postanowiłem nauczyć się rosyjskiego. Tak, rosyjskiego, ponieważ znaczna część porozumiewa się właśnie w tym języku i jest on tak jakby ich ojczystym.
Nie rozumiem tylko, dlaczego część nauczycieli czepia się tego, że rozmawiając z nimi, nie używam języka polskiego, chyba że nie wiem, jak powiedzieć dane słowo/zdanie.
Od wychowawczyni usłyszałem, że "chodzę do polskiej szkoły i mam mówić po polsku", kiedy powiedziałem coś do Ukrainki z klasy. Nauczycielka angielskiego też zaczęła się denerwować, kiedy zapomniałem słowa po angielsku, a wiedziałem, jaki będzie jego rosyjski odpowiednik i zapytałem o nie inną znajomą.
Po co w takim razie mamy uczyć się języków, skoro nie możemy stosować ich w praktyce?
A pytasz się na lekcji czy na przerwie? wiesz trochę głupio to wygląda jak stoisz do odpowiedzi np. na j. angielskim i się pytasz po rosyjsku jak jest jakieś słowo :) Zresztą nie wiem jak teraz (i u ciebie) ale rozmawianie w dowolnym języku na lekcjach zwłaszcza językowych nie jest mile widziane przez prowadzących
Odpowiedz@Isegrim6: W sumie racja. Tak samo np. podczas pracy w parze czy w grupie. Rozmawiać można, ale na temat. Jeśli mówicie po polsku to nauczyciel może przysłuchiwać się i kontrolować, czy faktycznie pracujecie nad zadaniami. Jeśli natomiast rozmawiacie na przerwie to nikomu nic do tego, wiadomo.
Odpowiedz@Isegrim6: Rozmawiam głównie na przerwie, ale na lekcji też się zdarza, gdy nie chcę, by Polacy mnie zrozumieli :P
Odpowiedz@elfinpl: No to sobie sam odpowiedziałeś. Robicie to, żeby inni was nie rozumieli. Jeżeli robisz to na lekcji i to w sytuacji odpytywania przez nauczyciela, to tenże nauczyciel ma pełne prawo czuć się lekceważonym. Zresztą gdybym był waszym kolegą i w rozmowie na przerwie nagle przeszlibyście na rosyjski, którego nie znam, to byłoby to zachowanie po prostu chamskie i tyle na ten temat.
OdpowiedzZgodnie z zasadami dobrego zachowania to oni powinni się starać nauczyć języka kraju do jakiego przyjechali. Jeśli tego nie ogarniają - wstyd dla nich.
Odpowiedz@iks: Ale nikt tu nie powiedział, że oni nie znają polskiego. Autora ciekawiło, co mówią rozmawiając między sobą. Dlatego nauczył się rosyjskiego, a potem ćwiczył go z Ukraińcami. Nie ma nigdzie informacji, że po polsku nie dało się z nimi dogadać. A że między sobą mówili w swoim języku to chyba normalne?
Odpowiedz@iks: I - wnosząc po doświadczeniach ze studiów z licznymi Ukraińcami - uczą się. Ale czemu nie skorzystać przy okazji z możliwości rozmawiania z native speakerem? I im miło i inni się poduczą. Nie widzę wad tej sytuacji.
Odpowiedz@mrkjad: Zwłaszcza, że znajomość niemieckiego lub rosyjskiego może się przydać, tak na wszelki wypadek ;)
Odpowiedz@iks: Większość z nich mówi płynnie po polsku, tylko pierwszaki mają jeszcze problem :D
Odpowiedz@iks: Zgadzam się, analogicznie Jugendamty bardzo dobrze robią, zabraniając polskim rodzicom rozmawiania z dziećmi po polsku.
OdpowiedzMiło przeczytać o kimś, kto wykorzystuje sytuację i uczy się języków obcych ! Brawo ! A nauczyciele (o ile nie rozmawiasz na lekcji przeszkadzając w jej prowadzeniu) niestety nie wykazują się zrozumieniem dla chęci poszerzania umiejętności.
Odpowiedz@katem: Gadam tylko, jeśli czegoś potrzebuję, jak chyba każdy :D I dziękuję za miłe słowa c:
Odpowiedz@elfinpl: Hmm... Do jakiej szkoły, w jakim mieście uczęszczasz? :D Województwo obstawiam ze Podkarpackie, ale co do miasta nie jestem pewna. :D
OdpowiedzNauczyłem się kilku zdań po romsku (Polska Roma), żeby kulturalnie zaskakiwać Romów, kiedy zaczepiają mnie o kilka złotych. A jak szybko zabierają się wtedy ze swojego miejsca.
OdpowiedzRównież mnie ciekawi czy komentarze nauczycielki dotyczą rozmów podczas lekcji czy przerwy. Choć generalnie argument miała mocno nietrafiony "chodzisz do polskiej szkoły więc mów po polsku", ciekawie czy to samo powiedziałaby tym Ukraincom.
Odpowiedz@ZjemTwojeCiastko: Na ich rosyjski nauczyciele jakoś nie zwracają uwagi c:
Odpowiedz@elfinpl: Bo oni rozmawiają w swoim ojczystym języku, więc tak im jest łatwiej. Ty celowo nauczyłeś się i mówisz w języku nietutejszym po to, żeby inni Cię nie rozumieli.
OdpowiedzDrobne wyjaśnienie: Ukraińcy z zachodu kraju mówią głównie po ukraińsku. Ze wschodu głównie po rosyjsku. A że do nas przyjeżdża więcej tych ze wschodu bo u siebie często nie mają żadnych perspektyw poza kulką w łeb w trakcie walk. Sam znam sporo Ukraińców ale w większości z zachodu kraju więc uczę się ukraińskiego. :)
Odpowiedz@glan: Moi znajomi pochodzą z Kijowa i okolic, tam wszyscy mówią po rosyjsku. Z tego, co widzę, do Polski przyjeżdżają tylko ci, którzy mają pieniądze, choć nawet oni mają problem z utrzymaniem się i życiem na poziomie przeciętnego Polaka.
Odpowiedz@elfinpl: mam zupełnie inne odczucia. Zdarzyło mi się chodzić z takimi np. na kursy językowe. Ci ludzie byli w stanie sobie w Polsce pozwolić na dużo wyższy standard życia niż ja czy znajomi studiując lub pracując. Teraz codziennie wracam z pracy obok uczelni na której studiują tłumy Ukraińców i spotykam bidule odziane w markowe ubrania, dzierżące w łapkach swoje iphony czy inne Samsungi z wyższej półki.
Odpowiedz@elfinpl: Akurat Twoi znajomi mówią głównie po rosyjsku, ale ponad połowa osób w samym Kijowie, a poza miastem zdecydowana większość mówi jednak po ukraińsku.
OdpowiedzZeby ukrainska sfolocz uczyla sie jezyka i asymillowala,bo znowu jakas rzez im do glowy przyjdzie.
OdpowiedzPo skończeniu szkoły nauczyłam się jednej rzeczy o nauczycielach... S*aj na nich :)
Odpowiedz