Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Pracuję w barze/kawiarni. W piątek sprzątając salę znalazłam portfel. W środku były…

Pracuję w barze/kawiarni.
W piątek sprzątając salę znalazłam portfel. W środku były pieniądze (dość sporo), karty kredytowe, karty na siłownie i ogólnie portfel był dość "wypchany" (żeby nie było, nie przeglądałam go dla przyjemności, szukałam dowodu osobistego, bo może ktoś mieszkał niedaleko i sama portfel mogłabym oddać, niestety mężczyzna mieszkał w mieście oddalonym jakieś 20 km).

No nic, włożyłam go za bar, wydawało mi się, że tam będzie bezpieczny, bo obsługa zaufana, a klienci w to miejsce nie sięgają wzrokiem, a co dopiero ręką.

W sobotę nikt po portfel się nie zgłosił, w niedzielę miałam wolne, w poniedziałek wracam, portfel dalej leży, ale jakiś taki cieńszy. Zaglądam więc do środka, i tak, gotówka zniknęła.

Kamery niestety nie ma, więc pieniądze mógł wziąć zarówno jakiś mój współpracownik, szef, albo i pani sprzątająca (ja jedynie zbieram i myję naczynia, przecieram stoliki i bar, podłogami i łazienkami zajmują się specjalne panie sprzątające).
Ciekawe komu się oberwie, kiedy właściciel w końcu wróci po swój portfel, bo coś mi się wydaje, że temu, co go znalazł...

bar/kawiarnia

by ~TheBitch
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Agatorek
40 42

A dlaczego nie zaniosłaś portfela na najbliższy komisariat? Skoro był tam dowód osobisty (napisałaś, że był tam jego adres), to Policja by go zawiadomiła. Ewentualnie można jeszcze było komisyjnie z kimś z pracy (najlepiej z szefem)przeliczyć i spisać zawartość, spakować w kopertę (i zakleić) i wywiesić ogłoszenie w oknie "znaleziono portfel" (ale to tylko w przypadku, gdy nie masz jak zanieść zguby na Policję). "Zaufana załoga" to chyba jakiś żart...

Odpowiedz
avatar Jasiek5
30 32

Zamiast zostawić portfel jak piszesz "za barem", należało odnieść go na najbliższy Komisariat Policji. Tam by sprawę potraktowano we właściwy sposób, a Ty po czasie nie miała byś stresu że "jakiś taki cieńszy".

Odpowiedz
avatar Sintra
25 27

Dokładnie, portfel na policję i koniec tematu. Jeśli są tam dokumenty- masz wręcz obowiązek tak zrobić, albo biuro rzeczy zagubionych,albo bezpośrednio policja. W twoim przypadku może to być jeszcze ewentualnie zarządca/właściciel przybytku, chociaż nie jestem pewna. Też bym była podirytowana jakby ktoś znalazł mój pełny portfel i beztrosko zostawił zakładając że odwiedzę wszystkie miejsca w których byłam w odległym mieście. A portfel mógł być zgubiony wszędzie. Policja załatwiłaby sprawę jednym telefonem, teraz właściciel pewnie już ma zablokowane karty i załatwia nowe dokumenty. PS. Brak monitoringu w pracy, przy barze? Pogratulować tylko że do tej pory nie było jeszcze jazdy z klientami z tego powodu- w sytuacji spornej nie ma jak udowodnić chociażby dobrze wydanej reszty- ale radzę zainstalować, najwyraźniej macie złodzieja w ekipie.

Odpowiedz
avatar ZjemTwojeCiastko
10 12

Nie rozumiem, dlaczego nie odniosłaś tego portfela na najbliższy komisariat. Przecież większość klientów to ludzie, którzy akurat przypadkiem zauważyli knajpkę i weszli, zjedli i raczej nie wrócą bo mieszkają daleko. Naprawdę sądziłaś, że właściciel będzie pamiętał że był akurat u Was i akurat u Was zgubił portfel? No cóż. A co do braku kamer, to podsuń szefostwu pomysł by jednak je zainstalować, bo oprócz tego, że macie złodzieja w ekipie to monitoring przydaje się w przeróżnych sytuacjach.

Odpowiedz
avatar Lynxo
13 13

Znajdź portfel Zostaw go na barze Nie zrób spisu zawartości ze świadkiem Nie zanieś go na kimosariat co powinnaś zrobić Płacz że kasa wsiąkła i ci sie oberwie. Geniusz

Odpowiedz
avatar PaniWrzos
4 4

No to jak dla mnie jesteś współwinna kradzieży tych pieniędzy, bo równie dobrze mogłabyś odłożyć ten portfel tam gdzie go znalazłaś, lub na chodnik przed lokalem ( może właściciel akurat będzie przechodził i podniesie...?) Na Twoje usprawiedliwienie działa fakt, że miałaś dobre chęci. Dodaj do tego jeszcze trochę pomyślunku i w przyszłości, w podobnej sytuacji zareagujesz poprawnie.

Odpowiedz
avatar bazienka
-1 3

@PaniWrzos: no prosze cie i was wszystkich kurcze wspolwinna? niby jakim prawem? wspolwinna by byla jakby wszyscy wzieli kase i sei podzielili ja bym raczej uzyla slowa "naiwna"

Odpowiedz
avatar PaniWrzos
1 3

@bazienka: Na tej samej zasadzie na jakiej byłabyś pośrednio winna gdybyś w środku zimy znalazła na ziemi nieprzytomnego i zmarzniętego człowieka, po czym przeniosła go na pobliską ławkę i zostawiła żeby biedny na chodniku nie leżał. Żeby przyczynić się do cudzej krzywdy nie trzeba koniecznie nie pomóc. Czasem wystarczy działać bezmyślnie lub lekceważąco.

Odpowiedz
avatar bazienka
-1 1

@PaniWrzos: tajasne bo zycie ludzkie to to samo co przedmiot nie rozsmieszaj mnie nie jej wina ze wspolpracownicy sa nieuczciwi

Odpowiedz
avatar PaniWrzos
0 0

@bazienka: Raaaany, jak Ty masz mało wyobraźni... Nie mówię, że to to samo, ale że to ten sam mechanizm. I w jednym i w drugim wypadku podejmuje się jakieś działanie, ale jest ono bezmyślne i bardziej szkodzi niż pomaga. To nie jej wina, że współpracownicy są nieuczciwi, ale jej, że nie myśli i umożliwiła kradzież zamiast jej zapobiec.

Odpowiedz
avatar bazienka
0 0

@PaniWrzos: nie mam malo wyobrazni po prostu uwazam inaczej dziewczyna byla uczciwa nie jej wina, ze wspolpracownicy nie byli a wy naskakujecie na nia jakby nie wiadomo co zlego zrobila

Odpowiedz
avatar bazienka
4 4

ja zazwyczaj odwoze albo odsylam poleconym przede wszystkim jesli sa dokumenty- ich zastrzezenie i wyrobienie nowych to wiekszy klopot niz utrata kasy

Odpowiedz
avatar MamaSeby
2 2

@bazienka: Z tym poleconym to stosuje nawet jeśli portfel należy do kogoś mieszkającego nie daleko - brat kiedyś takowy portfel znalazł sprawdził zawartość, znajdowała sie tam spora ilość gotówki. Jako iż właściciel był w tej samej miejscowości to odwiózł do rąk własnych. Problem zaczął sie kiedy Janusz biznesu sam z siebie wpadł na to że należy sie znaleźne ( brat nic nie wspomniał tylko stał i patrzył jak osoba której oddaje portfel go przegląda ) i tu zaczął sie krzyk że rzekomo w portfelu było więcej, że na policje zadzwoni. Brat postanowił sie ulotnić ale w zasadzie przecież jak by ktoś miał portfel okraść nie wziął by części gotówki tylko całość. Od tego momentu portfel trafia do poczty.

Odpowiedz
avatar WolverineX
2 2

Moim zdaniem nie tylko złodziej, ale i Ty byłaś piekielna. Zostawić tak portfel z gotówką to jak proszenie się, żeby ktoś zabrał zawartość. Tym bardziej, że załoga wie, że nie ma kamer.

Odpowiedz
avatar ZebThan
0 0

Trochę po czasie, ale muszę napisać: przestańcie z tym komisariatem, bo przy takiej zawartości portfela to się może różnie skończyć. Portfel do plecaka i tam (albo inne miejsce do którego tylko Ty masz dostęp), aż się właściciel znajdzie (mówię do osób uczciwych). Tak jest najbezpieczniej, bo nigdy nie wiesz, czy druga osoba też jest uczciwa (nawet, jeśli to komisariat).

Odpowiedz
avatar groszkowa
0 0

W portfelu były karty kredytowe. Na każdej karcie jest numer na infolinię banku. Telefon na infolinię, dzień dobry, znalazłam kartę/portfel waszego klienta takiego i takiego, numer karty taki i taki, proszę skontaktować się z klientem i przekazać, że portfel jest do odbioru tu i tu. Aż dziwne, że nikt na to nie wpadł. Próbowałam kiedyś oddać portfel na komisariat, zbyli mnie. Żeby odnieść do sklepu, pod którym go znalazłam, bo facet pewnie go szuka. Aha. Po telefonie do banku, który wydał jedną z kart z portfela, w ciągu 10 minut skontaktował się ze mną właściciel zguby. Wszyscy zadowoleni. Nic nie zginęło.

Odpowiedz
Udostępnij