Nie wiem czy wiecie, ale na 22 września (czwartek) tego roku przypadł Światowy Dzień Bez Samochodu. Ja nie wiedziałam, a że korzystałam tego poranka z komunikacji miejskiej, to zaraz na początku jazdy zostałam poinformowana przez pana kierowcę, że dziś jeździmy legalnie bez kasowania biletu. Ucieszyłam się, że dzień się tak fajnie zaczyna i usiadłam przy oknie.
Co przystanek sytuacja się powtarzała - kierowca informował pasażerów, o tym, że dziś komunikacja za darmo i że nie kasujemy biletów. Większość pasażerów reagowała pozytywnie, niektórzy z lekkim niedowierzaniem, a potem z zadowoleniem. Ot jakieś śmieszki, żarty: "prosimy częściej", "to ja dziś jeżdżę cały dzień" itp.
Pod koniec mojej podróży wsiadła ona - na oko normalna, zadbana kobieta między 35 a 40. Kiedy kierowca po raz kolejny udzielił informacji na temat gratisowych przejazdów w dniu dzisiejszym, ruszyła na niego z tak zwanym ryjem:
- Co Pan sobie ze mnie jaja robisz? Myślisz, że jestem jakaś głupia? Bez biletu, dobre sobie!
Kierowca jeszcze raz ze spokojem próbował jej tłumaczyć o co chodzi, ale kobietka dalej była agresywna, wręcz się nakręcała:
- Tak, ja nie skasuję biletu, a za chwilę wpadną wasze kanary i mi karę przy..... Nie będzie mnie tu jakiś szoferak pouczał, mnie stać na bilet i jak chcę, to sobie skasuję itp.
Kierowca machnął zrezygnowany ręką, a atmosfera się jakaś niefajna zrobiła. Na całe szczęście właśnie wysiadałam.
reakcje pasażerów/komunikacja/dzień bez samochodu
W moim mieście kasowniki były zablokowane, podejrzewam, że w innych również, więc wątpię, że dałaby radę go skasować. Chociaż wtedy zacząłby się cyrk i krzyk o odblokowanie kasowników.
Odpowiedz@Imnotarobot: W Krakowie nie były blokowane, bo darmowy przejazd był z ważnym dowodem rejestracyjnym.
Odpowiedz@Hella86: To znaczy, że darmowy przejazd w Krakowie tylko dla posiadaczy samochodów? Przecież to niezgodne z prawem. W moim mieście (być może tym samym, o którym pisze Imnotarobot) kasowniki są zaklejone naklejkami z obrazkiem okazjonalnym, a biletomaty zablokowane. A jeśli mimo to ktoś paliłby się do kasowania biletu, pasażerowie go gremialnie oświecają :).
Odpowiedz@didja: Tak, tylko posiadacze samochodów mogli w Krakowie jeździć za darmo. Co prawda z osobami towarzyszącymi, no ale...
OdpowiedzW Bydgoszczy było tak samo.
Odpowiedz@didja: W Poznaniu TYLKO dla posiadaczy dowodów rejestracyjnych... Zaszaleli ;-)
Odpowiedz@czekoladziara: To dziwne. I nie zachęca. Mnie to nie dotyczy, bo mam miesięczny, ale osoby, które kupują bilety, chcą pojechać za darmo i... zonk, bo to tylko dla właścicieli samochodów. No to co robi taka osoba? Najpierw się wścieka o nierówność, potem pomstuje, że nie dość, że co dzień musi męczyć się w ścisku, z brakiem wolnych miejsc, z opóźnieniami MPK, ze śmierdzącymi pasażerami, to jeszcze burżuje, których stać na wypasione auta i jeżdżą w czystym, klimatyzowanym, niespóźniającym się samochodzie, z wygodnym miejscem i bez czekania na tramwaj - mają przejazd MPK za darmo. PR-owy strzał w kolano.
Odpowiedzw Opolu w każdy piątek osoby, które mają przy sobie dowód rejestracyjny swojego samochodu jeżdżą za darmo :) chodzi o to, żeby samochód został pod domem, a z kominikacji korzystali ci co na codzień jeżdżą samochodem... jaki jest sens promowania przejadów komunikacją miejska wśród osób, które i tak z niej korzystają?
Odpowiedz@didja: Ale do czego nie zachęca? Skoro akcja jest z okazji Światowego Dnia Bez Samochodu, to nasuwa się na myśl, że jest skierowana do ludzi, którzy mogą sprawić, by tego dnia nie było samochodów na drodze - czyli do ich posiadaczy.
Odpowiedz@didja: To nie do końca tak. Miasta chcą postawić na komunikację miejską. To absolutnie nie powinno dziwić w czasach, gdzie co raz więcej samochodów, a miejsc parkingowych wciąż tyle samo. Tyle, że często wykonanie takich akcji jest z dupy strony zorganizowane. Miałam zaszczyt "charytatywnie" rozdawać kierowcom ulotki reklamujące tą akcję :-D naśmialiśmy się wspólnie...
OdpowiedzBaba piekielna, bez dwóch zdań, chociaż z drugiej strony żal mi jej. Wygląda na to, że ma jakiś lęk przed tym, że ktoś ją oszuka i dość słaby kontakt z rzeczywistością...
Odpowiedz@minutka: Może być tak jak opisywali przedmówcy. Np. jechała rok temu w Krakowie i dostała "mandat", bo darmowy przejazd był tylko dla posiadaczy samochodów.
Odpowiedz@didja: O właśnie, tym bardziej kobietka miała powody do niepokoju...
OdpowiedzA ja właśnie przez ten dzień jestem 18 złotych w plecy, bo w Łodzi nikt sobie nie zadał trudu, żeby o tym informować...
Odpowiedz@krzycz: w Łodzi też tylko z dowodem rejestracyjnym auta+potencjalni pasażerowie auta
Odpowiedz@elda24, wiem, że tylko z dowodem rejestracyjnyn i w ilości równej ilości miejsc w tym dowodzie. Ja sam i tak mam migawkę, ale akurat w czwartek jeździłem z rodziną, więc zdenerwowali mnie tym, że nie informowali w ogóle o tym.
OdpowiedzW nie dalekim Bełchatowie, przejazd autobusami MPK jest darmowy. I to cały sól. :-)
Odpowiedz@krzycz: 18 pln to ze dwa kursy taxi na średnim dystansie, do 4 osób max. No, może dołożyłbyś kilka złociszy ale za to komfort od drzwi do drzwi :-)
Odpowiedz@krzycz: wydaje mi się, że informacje były wywieszone przy biletomatach i na przystankach (pewna jednak nie jestem czy wszędzie, na pewno przy dworcach bylo)+ widziałam informacje o tym w wiadomościach, znajomi pisali na fb.
Odpowiedz@elda24 - ba, ja dam o tym wiedziałem jeszcze tydzień wcześniej, to po prostu zapomniałem, a na Kaliskim i przystanku MPK w stronę Centrum takiej przypominajki nie widziałem. Nie widziałem również na kilku innych przystankach, w tym przy Sukcesji. I właśnie ten brak widoczności mam im za złe. 18 PLN to nie majątek, ale reklama jakaś słaba była, więc jak chcą kogoś zachęcić do porzucenia auta na rzecz MPK, to muszą być bardziej widoczni, po prostu :) @doubil - ja tam na łódzkie MPK nie narzekam, a taksówka nie wchodziła w grę z powodu nieopłacalności - ja sam mam migawkę, a te 18 PLN na pozostałe bilety starczyło na cały dzień jeżdżenia :)
OdpowiedzNie lepiej by było wywiesić informację?
Odpowiedz@Candela: Może i była wywieszona,ale ja powiem szczerze nie zwróciłam na to uwagi, tzn. mam na myśli autobus, bo na przystanku na pewno nie było.
OdpowiedzA ja ten dzień uczciłem - nie skorzystałem z samochodu (jeździłem motorem:P)
Odpowiedz@zirael0: No to zaszalałeś:D
OdpowiedzZawsze wolno wywalac forse prze okno, bo wolnoc Tomku w swoim domku (portfelu). "Najfajniej" bylo w Niemczech, w OBOWIAZKOWE dni bez samochodu (lata 70-te), gdy mozna bylo piechota dralowac po autostradach, tyle ze zimno bylo, jak diabli (byl wtedy strajk sprzedazy ropy przez szejkow). Takie jednak DOBROWOLNE dni bez czegos, n.p. auta, miesa, czy czegokolwiek innego, nakazane ODGORNIE, to moga sobie wsadzic w kiszke stolcowa! Juz widze, jak gora sama w taki dzien rezygnuje z tego, co chce od spoleczenstwa, bo co wolno wojewodzie... Nie dajmy siebie zwariowac!
OdpowiedzHistoria sprzed 15 lat. Wsiadam sobie w SKM na przystanku Gdynia Stocznia. Mam 100zł ide do konduktora kupić bilet, ten mówi, ze nie ma wydać, zbliżamy się do przystanku Gdynia Główna Osobowa, więc mówię, ze wysiądę i kupię w kasie bilet na SKM albo pociąg, bo od tego punktu pasują mi już oba. Konduktor mówi, ze nie ma potrzeby, mam tu sobie na widoku usiąść to on potwierdzi, ze nie miał wydać. No to jadę, przed ostatnim przystankiem Gdańsk Główny kolega mojego konduktora wstaje i mówi do mnie: bilet do kontroli, więc tłumaczę, a ten że nic takiego nie miało miejsca! I tak dostałam mandat. Dlatego w sumie, pomijając zachowanie i słownictwo, nie dziwię się kobiecie
OdpowiedzJakiś głupi i lewacki zwyczaj, pozbawiony dodatkowo sensu. 1. Jak ktoś ma bilet miesięczny to i tak płaci. 2. Jak ktoś ma samochód to i tak pojedzie samochodem. Komfort, bo jedziesz sam i czas - wiem po sobie, na pierwszym roku studiów dojeżdżałem autobusami - godzina i 40 minut w jedną stronę. Na drugim już miałem auto - 20 minut. 3. Nie wiem jaka idea przyświeca temu lewackiemu zwyczajowi, ale przypuszczam że ochrona środowiska. Biorąc od uwagę, że w ten dzień nie pojedzie jakiś tam malutki procent samochodów osobowych, to nadal jeżdżą autobusy, tiry, dostawczaki, latają samoloty, pływają statki, pracują fabryki i elektrownie.
Odpowiedz