Dziś dzień bez samochodu.
W autobusie plakat informujący o kilku ciekawych atrakcjach organizowanych przez Miejski Zakład Komunikacji, ale brakuje informacji o miejscu i godzinie.
Idę do kierowcy:
- Dzień dobry, mogę o coś zapytać?
- Tak.
- Tu na szybie wisi taki plakat...
- Jaki plakat???
- Jest napisane, że...
- Ja go nie wieszałem!
- Chodzi mi o to...
- O co chodzi?
- Może pan wie...
- O co pani chodzi? Jaki plakat?
- Tam jest informacja...
- Nic nie wiem, nic nie widziałem!
Mój przystanek. Musiałam już wysiąść. Koniec audiencji.
autobus czerwony :)
I co w tym piekielnego ? Sam o dniu bez samochodu dowiedzialem sie dzis o 4:00. Wytyczne co do wylogowanie sie z systemu jarty miejskiej dostalismy o 7:00.I tez nie mam zielonego pojecia co sie dzieje w miescie. Nie tylko u was takie cyrki sie dzieja.
OdpowiedzWidzę że dostęp do internetu masz. To jest całkiem dobre źródło informacji. Kierowca nie ma obowiązku wiedzieć nic na ten temat a na dodatek wręcz nie powinien udzielać żadnych informacji podczas jazdy
OdpowiedzKierowca nie ma obowiązku znać wszystkich ulotek i plakatów rozwieszanych w autobusie ani tym bardziej szczegółów imprez - a już na pewno nie ma obowiązku udzielania takich informacji nawet jak zna. Niepoważny jest ten kto takiego czegoś oczekuje i idzie pytać o to kierowcę
OdpowiedzMoże zrób użytek najpierw z mózgu, a potem z internetu?
Odpowiedz