Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Krótko, ale dobitnie. Mój ulubiony zespół akrobacyjny ma swoje własne lotnisko, nad…

Krótko, ale dobitnie.
Mój ulubiony zespół akrobacyjny ma swoje własne lotnisko, nad którym ćwiczy.
Samoloty jak to samoloty - latają, robią beczki i różne inne. Jak się ma wolny czas to aż grzechem jest by nie usiąść na trawie z lornetką i nie pooglądać.

Jakiś czas temu pewien deweloper kupił teren obok lotniska, zbudował osiedle i sprzedawał mieszkania za śmiesznie niską cenę z aneksem w umowie, że nie ponosi odpowiedzialności za hałas.

Zgadnijcie, kto spamuje stronę na twarzoksiążce negatywnymi ocenami (komentarze typu "ja mam małe dziecko, które musi spać, a oni latają i hałasują" / "ja pracuję na nocki i chcę sobie wypocząć, a oni nie umio latać, na co to komu"), pisze pisma do rady miasta i dzwoni po policję za każdym razem kiedy akrobaci wznoszą się w powietrze?

Jakim kretynem trzeba być, aby kupić po taniości mieszkanie i potwierdzić, że się wie o istnieniu lotniska obok podpisem, a potem robić jeszcze chłopakom problemy?

osiedle januszy biznesu

by Scorpion
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Ferian
4 16

Często się słyszy o takich rzeczach np w TV... Ale czasem się zastanawiam, jak nie powiedzą tego, kto był pierwszy...? Lokatorzy czy źródło hałasu

Odpowiedz
avatar Scorpion
13 25

@Ferian: lotnisko jako lotnisko działało od II WŚ, więc raczej ono.

Odpowiedz
avatar Ferian
-5 17

@Scorpion: Ale ja nie mówię o lotnisku, tylko o innych rzeczach, pan tutaj kiepsko czyta

Odpowiedz
avatar Scorpion
15 29

@Ferian: przepraszam, źle się wyraziłem. Lotnisko NIEPRZERWANIE funkcjonuje od II WŚ. Najpierw jako stanowisko myśliwców, potem grupy akrobacyjnej. Niemniej jednak, pierwsi byli piloci.

Odpowiedz
avatar Ferian
18 20

@Scorpion: Inaczej.. Jak widzę w niektórych programach telewizyjnych, że jest JAKIEŚ źródło hałasu (nie, nie koniecznie lotnisko, a tym bardziej nie TO lotnisko!) To zastanawia mnie, czy sytuacja jest taka, jak opisana powyżej przez szanownego pana (Czyt. Ciebie) Czy najpierw byli tam mieszkańcy, a potem otwarto fabrykę, autostradę, czy choćby głupie lotnisko, czy ludzie kupili mieszkania tanio i teraz narzekają, że im się jednak nie podoba. Uf.

Odpowiedz
avatar jeery22
6 18

@Scorpion: Widzę że dalej nie załapałeś o co chodzi. Skup się i przeczytaj jeszcze raz wcześniejsze komentarze.

Odpowiedz
avatar clubber84
12 16

@Scorpion: Jakim kretynem trzeba być, aby wydać pozytywną decyzję o sprzedaży działki, która będzie zabudowana niezgodnie z planem zagospodarowania przestrzennego?! Przecież wokół lotniska nie mogą być stawiane budynki wyższe, niż ileś tam metrów nad poziomem płyty lotniska.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 19 września 2016 o 21:49

avatar zyxxx
7 7

@Ferian: w znakomitej większości przypadków pierwsze było albo źródło hałasu, albo z góry znany plan, że źródło takie wkrótce powstanie (i dlatego ziemia jest tańsza). Chociaż naturalnie są od tego wyjątki, typu budowa obwodnicy, czy rozbudowa linii kolejowej, ale lotniska i strzelnicy nikt nie pozwoli zbudować, jeśli osiedle już istnieje.

Odpowiedz
avatar hulakula
5 5

@clubber84: no wiesz zgoda na zabudowę to jedno, a to, czym inwestor zabuduje to drugie. zdarza się, że miejscu gdzie na planie powinny być domki inwestor buduje bloki itp. we wrocławiu- w jednym obiekcie- inwestor wybudował sobie ileś pięter więcej niż przewidywała zgoda, zaburzając plan widokowy miasta. i cóż, przykre, ale nikt mu tych pięter nie kazał rozebrać. i nawet jeśli zapłacił jakąś karę, to i tak - cwaniakowaniem wyszedł na swoje.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
36 38

Znam przypadek miastowych z DUŻEGO miasta, którzy wybudowali się na wsi. Kupili ziemię od hodowcy bydła mlecznego, gospodarstwo eko, nie duze krów jakieś 20kilka. I co no i jak juz zamieszkali, to zadzwonili o 4 rano do strazy gminnej (tak to się chyba nazywa) ze zgłoszeniem o zakłócaniu ciszy nocnej. I okazuje się, ze zakłóceniem było muczenie krów. Krowy mleczne doi się na ogół dwa razy dziennie i właśnie o takich porach, pełne wymiona im ciążą więc muczą. miastowi z DUŻEGO miasta upierali się, ze cisza nocna jest od 22 do 6 rano. I że to jest wieś a na wsi ma byc w ogóle cisza i spokój. Czy to jest normalne?

Odpowiedz
avatar konto usunięte
38 38

@maat_: to mniej więcej taki sam przypadek jak ktoś kupuje mieszkanie zaraz koło torów kolejowych i później skarży się, że pociągi jeżdzą

Odpowiedz
avatar no_serious
25 25

@Adam_Nopilka: Normalnym jest, że jeśli ktoś ma zwierzęta wydają one odgłosy niezależnie od tego czy jest to noc, czy dzień. Jak chce się mieszkać na wsi trzeba być tego świadomym.

Odpowiedz
avatar Armagedon
18 20

@Adam_Nopilka: Gówno prawda! Ale, fakt, w większości "psychiatryków" światło gaszą o 22:00. Znaczy... cywilizowanych psychiatryków. Holenderskich, na przykład...

Odpowiedz
avatar Eander
27 29

@Adam_Nopilka: "Tak. W normalnym cywilizowanym kraju w nocy się śpi." Wiesz raczej właśnie w tych mniej cywilizowanych w nocy się śpi z powodu cyklu dnia i nocy, który kieruje życiem. W krajach wysokorozwiniętych duże miasta "nie zasypiają" nigdy :).

Odpowiedz
avatar WhatISeeIsMine
3 7

@Eander: Ciii... właśnie zasugerowałeś, że Amsterdam nie jest dużym miastem w wysoko rozwiniętym kraju! Jak mogłeś?! ;) :D

Odpowiedz
avatar KIuska
7 9

@maat_: Była kiedyś na tej stronie historia, w której znajomy wielkich państwa z miasta skarżył się na to, że okoliczni rolnicy śmią wylewać szambo na pola i śmierdzi. Narzekał jacy to oni źli a zapomniał dowiedzieć się po co to robią. To nie tak, że w taki sposób nawozi się ziemię. Zazdrośni rolnicy chcą wykurzyć biednych ludzi z domu.

Odpowiedz
avatar lady0morphine
19 19

@Adam_Nopilka: Mleczko do kawy albo serek na śniadanie to się lubi, ale jak krowy muczą, to już źle.

Odpowiedz
avatar Isegrim6
3 3

@maat_: nie to nie jest normalne, nie ma ogólnego przepisu* mówiącego o ciszy nocnej jest tylko o "zakłócaniu miru domowego" niezależnie od pory dnia i nocy *niektóre wspólnoty i spółdzielnie mieszkaniowe wprowadzają wewnętrzne regulacje (regulamin, ustawa) o takich porach, ale oczywiście dotyczy to tylko mieszkańców (podpis na umowie) i tylko na ich terenie

Odpowiedz
avatar Kaplan
5 5

To tak jak u nas. Stajnia działa sobie X lat, naokoło pole. Z racji bliskości dużego miasta pole stopniowo przekształcało się w osiedle. Na tym osiedlu trafiło się kilku takich, co to po wybudowaniu domów stwierdziło, że w sumie to konie im jednak śmierdzą. W efekcie jeden Pan musiał usłyszeć od sędziego pytanie o to, czy jak kupil działkę to czy stajnia już była.

Odpowiedz
avatar Katka_43
29 29

Na Wólce Węglowej w Warszawie ludzie kupili mieszkania koło wysypiska śmieci:))) Bardzo się dziwią, że śmierdzi. Inni koło szkoły wybudowali domy, przeszkadzają im dzieci.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
17 19

Jest sobie miasto wojewódzkie. Za jego granicą, istniejąca od zawsze baza wojskowa, w której stacjonują MIG-i i Efy. Kto pisze skargi i wojo pozywa do sądy - ależ ta, mieszkańcy, którzy budują wokół domy od jakichś nastu lat...

Odpowiedz
avatar WhatISeeIsMine
22 22

Jak to się mówi? Wiedziały gały co brały? Ale chyba w tym przypadku mieli nadzieję, że jak się zbuntują to lotnisko zamkną, a oni będą cieszyć się mieszkaniami za pół darmo.

Odpowiedz
avatar SirVimes
8 20

Scorpion, szczegoły. Bo ta historia już była, jako tor wyscigowy i druga, jako poligon(tą widziałęm na fb tydzień temu) Kolejna bajka moj przyjacielu?

Odpowiedz
avatar konto usunięte
10 18

@SirVimes: od pewnego czasu opowieści Skorpiona sa bardzo wiarygodne, chyba przerzucił się z pisania bajek na opisywanie zasłyszanych historii jako swoje :)

Odpowiedz
avatar zirael0
9 9

U mnie w mieście jest prawie to samo. Ot jest sobie firma robiąca przetwory (koncentraty, soki itp.), 25 lat już działa. A jak wiadomo takie firmy czasami emitują zapachy (zwłaszcza jak jest ciepło). Ostatnio jakaś pani się obudziła, że jej śmierdzi. I nie było w tym nic dziwnego, tyle że obudziła się 5 lat po kupnie działki, jak już tu mieszka od 2 lat...

Odpowiedz
avatar Michail
1 9

Odpowiedź na Twoje pytanie: Takim kretynem, który jeśli wygra z klubem to będzie miał po taniości ciche mieszkanie.

Odpowiedz
avatar Isegrim6
4 4

@Michail: albo raczej złoty Januszowy biznes, bo cena mieszkań podskoczy do normalnych w okolicy

Odpowiedz
avatar Wolontariusz
-2 14

Czy to byli biali mężczyźni katolicy? Bo przeciez to trzeba podkreslic pare razy bo to nie rasizm

Odpowiedz
avatar mijanou
8 8

Kto normalny buduje osiedle w sąsiedztwie lotniska? A klienci w ciemno brali te mieszkania i nie skojarzyli, że nad lotniskiem latają samoloty i robią straszny hałas?

Odpowiedz
avatar bezznaczenia
15 15

@mijanou: Klienci patrzyli na cenę a potem jakoś to będzie. Mnóstwo jest takich przypadków. Gdańsk- wysypisko Szadółki- mieszkania wciąż są oddawane i cieszą się wzięciem z uwagi na niską cenę, Ci co już mieszkają lobbują za zamknięciem wysypiska obsługującego całe miasto- bo śmierdzi; lotnisko w Gdańsku- to samo, tanie mieszkania ale należy ograniczyć ruch na lotnisku bo hałasuje; strzelnica w Olsztynie- była już dawno ale ludzi e którzy się wybudowali kilka lat temu sądzą się z klubem- bo hałasuje i jak to tak, oni chcą mieś spokój! (tu się cyrki odbywają- mieszkańcy nawet dla TVNów czy innych polsatów pozbierali łuski i twierdzili ,że to pociski ze strzelnicy im do ogródków wpadają- ani łuska ani pocisk nie ma prawa opuścić strzelnicy); strzelnica pod Gdańskiem, co najmniej 2 km od zabudowań- po kilkunastu latach zaczęła mieszkańcom hałasować, o dziwo tylko w niedzielę...

Odpowiedz
avatar Maelstrom
17 19

Takim samym debilem, jak mieszkańcy, który doprowadzili do zamknięcia Toru w Lublinie. Takim samym debilem jak mieszkańcy okolic 31 Bazy Lotnictwa Taktycznego Poznań Krzesiny, którzy procesowali się o hałas z miastem (lotnisko jest starsze od tych idiotów). Takim kretynom powinno się dawać 20% ekstra podatku od przychodów, za szkodliwość społeczną, a nie słuchać co mają do powiedzenia. Niestety, ich głosy są równie ważne co głosy rozsądnych ludzi, a zdobyć je nieporównywalnie łatwiej...

Odpowiedz
avatar taciak
4 4

@Maelstrom: Krzesiny - nie od wszystkich, rodzina i ich sąsiedzi mają domy sprzed wojny akurat w ścieżce wznoszenia. Co nie znaczy, że 90% pacanów budowało się po 1950, a nawet po uruchomieniu bazy F16

Odpowiedz
avatar inga
18 20

Często bywa podobnie z terenami zalewowymi. Wywiad z rozpaczającą panią, "draaamat, paanie, co się tu dzieje, wszystko zalane!", "to musiał być dla państwa szok, prawda?", "aaaa, panie, tu od zawsze wiosną zalewało".

Odpowiedz
avatar Grejfrutowa
5 5

Tu przynajmniej po taniości kupione,ale w moim mieście ludzie za grubą kasę kupują mieszkania tuż przy najbardziej ruchliwych ulicach (wylotowkach). Okna się nie otworzy bo wówczas nie można w domu normalnym głosem porozmawiać, bo nie słychać, okna brudne po tygodniu, a jak coś ciężkiego przejedzie to się w mieszkaniu rzeczy trzęsą.

Odpowiedz
avatar de_most_en_es
6 6

Może te mieszkania kupują spekulanci? Kupują mieszkanie za 100 tys., bo hałas, doprowadzają do likwidacji źródła hałasu, po czym sprzedają mieszkanie za 300 tys.?

Odpowiedz
avatar MaxZH
9 9

A no też znam takie przypadki. Tor wyścigowy w Tychach zamknięty, z powodu hałasu na pobliskie osiedle domków jednorodzinnych. Brak możliwości ładowania większych jednostek na lotnisku w Bielsku-Białej. Każdy budujący dom obok lotniska wiedział, że lotnisko jest tam do ok 100 lat. Wtedy w szczerym polu, za miastem, teraz otoczone z wszystkich stron przez budynki.

Odpowiedz
avatar kojot_pedziwiatr
10 10

Ludzie nie czytają regulaminów ani umów. To ja na podpisaniu jakiejkolwiek umowy, czytam ją dokładnie, pytam o każdy punkt. Tak było przy zakupie abonamentu, mieszkania, umowie o pracę czy zlecenie. Czytam co podpisuję. Ludziom się nie chce czytać dwóch stron A4 a co dopiero gruby skoroszyt umowy deweloperskiej. I potem są takie kwiatki.

Odpowiedz
avatar micbea
11 11

Sytuacja analogiczna. W pewnej miejscowości niedaleko byłego miasta wojewódzkiego istnieje ubojnia. Wiadomo jak to z ubojni - hałas i smród raczej dokuczliwy. Gmina, która była właścicielem gruntów przyległych do ubojni podzieliła te grunty na działki i zaczęła sprzedawać. Chętnych dużo, bo ceny atrakcyjne. Pobudowali się, powprowadzali i … zaczęli pisać do lokalnej prasy, że coś trzeba zrobić – ubojnię zlikwidować, bo w takich warunkach żyć się nie da. Ale nie wpominają, że kupując działki dokładnie widzieli, co znajduje się tuż za płotem… To tak jakbym kupił dom na Antarktydzie i zaczął narzekać, że zimno i śniegu za dużo…

Odpowiedz
avatar LTM87
7 7

Podobną sytuację opisywałem tu kiedyś w komentarzach. Dom zbudowany bardzo blisko linii kolejowej. Na tyle blisko, że pasażerowie pociągu bez problemu mogą zaglądać w okna mieszkańcom. Pewna rodzina mieszkała tam wiele długich lat. Kolej sobie, oni sobie. Akurat miejsce usytuowane zaraz za mijanką i przejazdem, a w pobliżu bocznicy sporych zakładów, więc pociągi nie rozwijały tam jakichś ogromnych prędkości. O wiele większy hałas generowała bocznica, bo wiadomo - łączenie, rozłączanie wagonów, przetaczanie, manewry spalinowozów... Ludzie jednak nie narzekali, przyzwyczaili się na tyle, że zupełnie ignorowali wszystkie kolejowe dźwięki. Kiedy zlikwidowano bocznicę twierdzili nawet, że teraz to jakoś tak cicho i nieswojo. W międzyczasie zmieniła się sytuacja rodziny - dzieci wyprowadziły się z domu, rodzice postanowili więc sprzedać spory dom i przeprowadzić się bliżej centrum. Sprzedali tanio, bo wiadomo - za płotem linia kolejowa, po której co prawda pociągi ledwo się wloką, ale jednak coś tam słychać. Nabywcy znaleźli się błyskawicznie. Błyskawicznie o istnieniu nabywców dowiedział się zarząd kolei, bo zaraz zaczęło się trucie dupy o tysiąc rzeczy: pociągi jeżdżą, piszczą jak hamują, wyją jak przyspieszają, sypią iskrami jak sieć trakcyjna zamarznie, a do tego jeszcze słychać co jakiś czas dzwonek, kiedy na przejeździe zamykane są szlabany. A wiecie co jest najśmieszniejsze? Dawni właściciele mówili, że kiedy piekielna, "antykolejowa" rodzinka przyjechała oglądać dom, to akurat kiedy stali na podwórku, za płotem przetaczał się i zatrzymał pociąg.... Oczywiście nie było problemu, gdzież tam! Tak to sobie może przejeżdżać, taki hałas to nie hałas!

Odpowiedz
avatar taciak
4 4

takim samym jak osoba, która siada w przedziale dla palących i prosi, aby nie palić.

Odpowiedz
avatar Kosiciel
1 1

@taciak: Wtedy taką osobę należy poprosić, żeby wyszła, ewentualnie zignorować.

Odpowiedz
Udostępnij