Regularnie kupuję w Biedronce, więc gdy pojawiły się w niej karty lojalnościowe, pomyślałam sobie, że nie zaszkodzi taką mieć. Karty wydawane za zakup powyżej 40 zł.
Wśród niewielkich zakupów pojawiły się też papierosy i całość wyniosła mnie 38 zł z groszami.
- Karta jest od 40 zł? - upewniam się u kasjerki.
- Tak, powyżej 40.
Szybki rzut oka na produkty obok kasy, za mną kolejka, więc nie chcę przedłużać, łapię 2 najbliższe batoniki (nie mam na nie ochoty, ale wiadomo, kiedyś się zje, a karta będzie).
- No, to proszę jeszcze to doliczyć.
Wyszło ponad 40. Płacę, a pani wydaje mi paragon i z uśmiechem dodaje:
- Papierosy się nie wliczają.
sklepy
Za tą kartę i tak jest tylko pluszak.
Odpowiedz@egow: mam nadzieję, że się na tym nie skończy, bo akurat mam tę kartę.
Odpowiedz@egow: Tylko pluszak? A widziałeś na żywo tego uroczego Grzybka albo Brokuł? Obawiam się, że zanim uzbieram te 60 (WTF?!) naklejek, to już dawno ich nie będzie. Swoja drogą: 60 naklejek, zazwyczaj 3 naklejki za zakupy (1 za 40 zł, 1 za kartę i 1 za owoc/wazywo). 20 razy zrobic zakupy za 40 zł. 800 zł. Drogie te pluszaki :/
Odpowiedz@madelene: mozna je kupić bez naklejek - za 50 zł ;) wychodzi zdecydowanie taniej...
Odpowiedz@madelene: No, w "mojej" Biedronce stoi cały wielki kosz tych pluszaków... i stoi... i stoi... i nic się nie zmienia. Chyba większość kupujących zlewa tę super okazję.
Odpowiedz@madelene: Ale przecież jeszcze masz towary, które kupiłaś :).
OdpowiedzJa pieprzę, za co tyle minusów? XD
Odpowiedz@FlyingLotus: To od tych, którzy nie załapali się na Brokuła :D. A poważnie - alko i tytoń nie mogą "wejść" w limit zakupów do nagrody, bo to byłaby, zgodnie z ustawą, promocja alkoholu (ustawa o wychowaniu w trzeźwości) i wyrobów tytoniowych (ustawa "antynikotynowa"). Obostrzenia zresztą czasem są debilne. Z jednej strony sport reklamą piwa stoi i wszyscy udają, że nie jest to reklama, a z drugiej - jak bohater filmu pije alkohol, to trzeba maskować butelkę i w ogóle. Bond ze swoim martini uchował się chyba tylko siłą rozpędu...
Odpowiedz@Armagedon: "Dziwnym nie jest", że tak pozwolę sobie skomentować cytatem :)
Odpowiedz@madelene: W Ikei są podobne za jakieś 20 czy 30 zł. Może warto rozważyć?
OdpowiedzNapalency kupcie pluszaka na aliexpress, sa te same
Odpowiedz@FlyingLotus: Może za nieczytaie regulaminu i dodawanie hitorii o... nie wiem, piekielnej kasjerce? Tak na serio, to nie wiem, co w tej historii jest nie tak, jak już wielu zauważyło, to że paierosy i alkohol się nie wliczają do programów lojalnościowych to standard. To, że zapewne w regulaminie jest to napisane to nie jest piekielność kasjerki. Uwaga: aby móc zarejestrować kartę (robi się to przez internet) należy kliknąć okienko z magiczną informacją o zapoznaniu się z regulaminem.
Odpowiedz@saperka: ale kasjerka mogła poinformować o tym fakcie, że alko i tytoń się nie wlicza. Korona by jej z głowy nie spadła. Tym bardziej, że już informowała od jakiej kwoty są naklejki czy karta.
Odpowiedz@pasia251: Podziwiam taką kretyńską logikę. Tak... nie obraź się ale wszyscy, którzy myślą Twoim sposobem kierują się kretyńską logiką. W którym momencie kupienie pluszaka za 50 złotych, wychodzi taniej niż otrzymanie go za darmo? Pomijając oczywiście czasookres, bo ten może być bardzo długi czy za zakupy bez karty i naklejek płacisz mniej? Czy coś jest tańsze? Otóż NIE! Tak więc pluszak z której strony by nie patrzeć jest za darmo a tylko za określoną ilość zakupów. Problem w tym, że są kretyni, którzy przyjdą po chusteczki za 50 groszy a nakupią niepotrzebnych rzeczy za 40 złotych bo przecież trzeba na pluszaka nazbierać.
OdpowiedzKarty wydawane są bez względu na wydane pieniądze, naklejki na świeżaki są za 40 zł.
Odpowiedz@aaggnness: nie wiem za co ten minus skoro takie są fakty.
Odpowiedz@FlyingLotus: a nie wiem :)
Odpowiedz@FlyingLotus: Może od tych, którzy zostali zrobieni w konia i musieli z jakiegoś powodu uzbierać te 40 zł, a nie chciało im się nawet do regulaminów zajrzeć. :) Sam bym nie wiedział o kartach zbyt długo, gdyby mi podczas zakupu dwóch bułek rano do pracy pani kasjerka nie zaproponowała karty. Dwóch bułek. Niecała złotówka.
Odpowiedz@ampH: a najlepsze jest to, że jeśli za zakupy weźmiesz naklejki, to potem nie można zwrócić towaru, który jest na tym paragonie np. butów czy sprzętu. :D
Odpowiedz@hulakula: Możliwe, ja nie biorę naklejek, jeszcze nawet karty nie zarejestrowałem. :D
Odpowiedz@hulakula: Ale tylko zwrócić nie można czy reklamować jak jest uszkodzony też? Bo jeśli to drugie to chyba zupełnie niezgodne z prawem? Swoją drogą i tak znaleźli ciekawy sposób żeby klienci nie mogli oddawać towaru, dać jakieś nic nie warte naklejki i już zwrot niemożliwy.
OdpowiedzTępić śmierdzieli!
OdpowiedzNa piekielnych ciągle o tym jest że alkohol i wyroby tytoniowe nie są wliczane do takich promocji i bonów, żalą się ludzie o to, inni to czytają, a potem idą do sklepu i znów wielkie oburzenie. To umiecie czy nie umiecie czytać ze zrozumieniem?
Odpowiedz@kojot_pedziwiatr: bez przesady, to chyba dopiero druga taka historia- wcześniejsza była o lidlu i bonach.
Odpowiedz@hulakula: ja widziałem już z 5
Odpowiedzcarreour czy tesco już sobie zasadniczo dały spokój z kartami, to teraz biedronka zaczyna. Skończy się jak zwykle, masą nic nie wartych punktów, których nie będzie sie dało na nic sensownego wymienić.
Odpowiedz@PiekielnyDiablik: Carrefour akurat rozwija kwestię kart, bo wprowadził kartę mobilną, która jest w aplikacji. Jak się umie planować zakupy to akurat Carrefour ma całkiem rozsądny program - po uzbieraniu 600 punktów dostaje się kupon na dychę, a 600 punktów nie jest ciężko uzbierać, gdy masz kupony bonusowe typu +20 punktów za wydanie 10 zł na owoce i warzywa, albo +50 za zakupy powyżej X zł. Do tego czasem jakaś zniżka na produkt, czy coś. Ja korzystam i nie narzekam ;)
Odpowiedz@kalulumpa: przestalam korzystać z kart carrefoura jak się podzielili na carrefour i carrefour express. i w jednym działała rodzinka, drugi miał chyba swoje karty, w każdym razie rodzinka nie działała. fakt, że to było jakiś czas temu, ale zniechęcili mnie do sprawdzania czy coś się u nich poprawiło/zmieniło w tej kwestii.
Odpowiedz@hulakula: fakt, to był strzał w kolano. Ja mam Carrefoura pod blokiem, więc robię tam zakupy niemal codziennie, dlatego też karta mi się przydaje ;)
Odpowiedz@kalulumpa: zawsze się znajdzie ktoś kto ma pod domem, ale takiego nie trzeba zachęcać. Jak mam akurat nie po drodze, 8 przystanków tramwajem w przeciwną stronę niż zwykle. Jakoś nie zachęcili mnie abym bywał tam regularnie co tydzień. Widać to za mało opłacalne, zatem bywam raz na miesiąc. Ich strata.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 września 2016 o 21:58
@PiekielnyDiablik: no jak ma się pod blokiem, to luz. jak ma się choćby kilka przystanków tramwajowych- to nie zawsze się opłaca. zwłaszcza jak właśnie pomieszali z kartami, że w expresie rodzinki nie można było używać, a express akurat mam względnie blisko.
Odpowiedz@PiekielnyDiablik: nie trzeba zachęcać? W równej odległości mam Kauflanda i kawałek dalej (ale wciąż po drodze) Lidla i Biedronkę. Mimo to codziennie zakupy robię w Carrefourze.
OdpowiedzKartę dostać można przy zakupach choćby za 10 groszy. Razem z kartą wydawany jest regulamin i zasady. Korzystając z karty można otrzymać ododatkową naklejkę przy zakupach za każdy wydane 40 zł 9 bez karty jest jedna naklejka, z kartą dwie). Nie wlicza się alkohol i papierosy. I jeszcze kilka innych produktów wyszczególnionych w regulaminie.
OdpowiedzZasadniczo nie wlicza sie mocny alkohol, produkty tytoniowe i mleka poczatkowe dla dzieci
Odpowiedz@pasia251: Uczciwie mówiąc, gdyby mi kasjerka tak tłumaczyła zasady jak ty - gówno bym zrozumiała. Szczególnie ten fragmencik. "...można otrzymać ododatkową naklejkę przy zakupach za każdy wydane 40 zł 9 bez karty jest jedna naklejka..." Może by chociaż jeden przecinek? I co to jest to "9"?
Odpowiedz@Armagedon: 9 to niekliknięty shift podczas pisania "(".
Odpowiedz@kalulumpa: dokładnie, ale jak widać samo gimnazjum nie wystarczy, żeby ogarnąć temat...
Odpowiedz@pasia251: Wystarcza za to do ogarnięcia zasad "biedronkowych" promocji, by naskładać naklejek na pluszaczka-zwierzaczka.
Odpowiedz@Armagedon: nie pogrążaj się :) sama piszesz powyżej że nawet tego nie ogarniasz :) uff uwielbiam kopać leżącą ;>
OdpowiedzPosiadam brokuła Bartka i szczerze mówiąc jest uroczy ;) Na marginesie, robiąc zakupy za około 130 zł dostałam 9 naklejek i nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie fakt, że zakupiłam również piwa w butelce na łączną kwotę około 53 zł. Czyli piwo jednak się wlicza ;)
Odpowiedz@Zjemcizelki: piwo wszędzie się wlicza :) nie wliczają się mocniejsze alkohole-wino, wódka itd., papierosy i jakieś produkty dla matek karmiących czy coś... Tak jest z każdą promocją w każdym sklepie, bo takie mamy głupie przepisy ;) zauważ, że piwo można reklamować, wódki już nie.
OdpowiedzW zasadzie mało kiedy biorę udział w takich akcjach, więc dla mnie alkohol to alkohol. Wszystkie trunki z promilami. Dobrze wiedzieć na przyszłość. ;) Tak, czaję się na pieczarka Piotrka ;) obawiam się tylko, że do listopada mogę się nie wyrobić ;(
Odpowiedz@Zjemcizelki: ja na niego zbieram :D. Jakoś w domu się sporo kupuje w biedrze, już prawie mam połowę. Naklejki się zbierają przy okazji zakupów nie rozumiem oburzenia "przecież żeby uzbierać trzeba wydać masę kasy, to nieopłacalne!"
OdpowiedzWidzę, że Janusze biznesu się zebrali i twierdzą, że w innym sklepie taniej kupią towar promocyjny. Jak już zauważyliście, to jest "program lojalnościowy", czyli kupowanie w jednej sieci jest wynagrodzone niższą ceną na kolejne zakupy, ważne, żeby kupować u nich. No ale nie, zdrowa logika do niektórych nie dociera.
OdpowiedzUcieszyłam się, że w końcu biedra ma karty, bo często tam kupuję. Ale w czasie rejestracji trzeba podać nr tel. To już dla mnie za dużo. Musiałam kiedyś przez taką promocję nr zmienić, bo wydzwaniali z różnych firm.
Odpowiedz@KurkaRurka: Z tego samego powodu co Ty nie zarejstrowałam tej karty :)
Odpowiedz