Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Może Wy mi wytłumaczycie, bo ja nie rozumiem. W końcu udało nam…

Może Wy mi wytłumaczycie, bo ja nie rozumiem.

W końcu udało nam się wyrwać z pracy na kilka dni, więc postanowiliśmy jechać gdzieś daleko. Klucze zostawiliśmy sąsiadce, pani Bożence, bo ktoś musi kwiatki podlać i rybki nakarmić. Poinformowaliśmy, że wracamy we wtorek po południu i otrzymawszy jej błogosławieństwo, ruszyliśmy.

Dziś rano, koło 5 dzwoni telefon. Odbieram i słyszę głos pani Bożenki:
- Kryminaliści, złodzieje, drzwi wyważają, chodzą i mordują, wracajcie!
Ki czort?
Pani Bożenka jest osobą starszą, kto wie co tam się dzieje. Trudno, wracamy. Już w drodze zadzwoniłem do jednego z sąsiadów. Poszedł sprawdzić. Pani Bożenka kazała mu się oddalić w tempie przyspieszonym, bo ona tylko z nami rozmawiać będzie. Skoro kobieta ma się dobrze, chodzi, krzyczy i przeklina, to znaczy, że łamać przepisów nie trzeba i można jechać powoli.

Na miejscu byliśmy koło 11. Najpierw polecieliśmy do pani Bożenki. Pytamy kto się jej włamał i co jej zrobił. No, jej nic. Do nas się włamali, a ona bała się iść, bo może tam kto w szafie siedzi i ją zadźga, jak tylko wejdzie.

Poszliśmy sami.
Faktycznie, drzwi otwarte, zamek popsuty, wazon w przedpokoju rozbity, a moje kapcie prawie w łazience. Znaczy, ktoś był, potknął się o bambosze i przywitał z dywanem. Nie on pierwszy i nie ostatni.
Rozejrzeliśmy się, sprawdziliśmy wszystkie kąty - telewizor, dwa laptopy, tablet, pieniądze w skarbonce i ekspres do kawy są tam, gdzie je zostawiliśmy. Nawet kurz był we właściwym miejscu, a w szafie nikt nie siedział.
No ale jak to? Przecież ktoś tu był! Rozglądamy się dalej, w końcu mój wzrok pada na terrarium. I już wiem.

Włamywacze zabrali żółwia.

Jeszcze bym zrozumiał, gdyby to był gatunek, którego się normalnie nie spotyka, ale to tylko żółwik wonny, całkiem niedrogi, mało dziwny i łatwo go kupić.
Gdzie tu sens? Gdzie logika?
I gdzie moje zwierzątko?!

by pphntf
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar konto usunięte
69 69

A może... Sąsiadka dała żółwikowi coś, czego zjeść nie powinien, zwierz przeniósł się na łono Abrahama i sąsiadka zainscenizowała sytuację w celu uniknięcia niewygodnych pytań...? No dobra, stanowczo czytam za dużo kryminałów.

Odpowiedz
avatar pphntf
12 12

@Ajsza: Na pewno nie, sąsiadka żółwia zna długo i dobrze.

Odpowiedz
avatar Iras
34 36

@Ajsza: Też mi przyszło do głwoy, że to sąsiadka coś zmajstrowała. Jakieś może "wnusiu zobacz jaki fajny żólwik; nie, nie wolno nim rzucać. (...) WNUSIU COŚ TY ZROBIŁ"... Sugerowałaby to jej agresja na zainteresowanie sąsiada. W każdym razie ktokolwiek to zrobił: 1. wiedział o żółwiu 2. wiedział gdzie stoi.

Odpowiedz
avatar nacia30
8 10

No nie głupi pomysł... ktoś wiedział o żółwiu i o niego mu chodziło.

Odpowiedz
avatar Fantagiro
11 11

@pphntf: Już dawno się nauczyłam, że nie można być pewnym ludzi. Nigdy. Ciekawe jakby sąsiadka zareagowała na podchwytliwe pytanie o żówia?

Odpowiedz
avatar Zmora
5 11

@Iras: Albo zwyczajnie się studenciaki spiły, zrobiły sobie zakład na włamanie, patrzą żółw, to biorą i chodu, bo przecież takie to zabawne. To by też wyjaśniało, dlaczego tajemniczy gość wywalił się na twarz.

Odpowiedz
avatar mrkjad
18 18

Też mi kiedyś ukradli żółwia. Może jakiś gang porywaczy grasuje po Polsce?

Odpowiedz
avatar Jango_Fett
18 18

@mrkjad: Znam ten gang to zmutowana czwórka z kanałów o imionach włoskich malarzy renesansu. Ich mistrzem jest nijaki Splinter mówię Ci (czy raczej piszę) kawał szczura z Niego.

Odpowiedz
avatar mrkjad
0 0

@Jango_Fett: Mam nadzieję, że mój żółw przybrał malarski pseudonim i szczęśliwie obżera się pizzą gdzieś w wielkim świecie.

Odpowiedz
avatar exeQtor
53 53

A może... To była przemyślana ucieczka żółwia? poczekał aż wyjedziecie na wakacje, potem wyskoczył z terrarium, niestety potknął się o kapcie i rozbił wazon, potem już tylko wyłamał zamek i dał dyla? Moim zdaniem brzmi to bardzo prawdopodobnie.

Odpowiedz
avatar pphntf
43 43

@exeQtor: Może coś w tym jest... Zawsze podejrzewaliśmy, że Wacek jest piekielnie inteligentny i tylko udaje oszołoma...

Odpowiedz
avatar Armagedon
21 21

@pphntf: Śmiech-śmiechem, niemniej, włamanie było, zamki uszkodzone, a żółwia nie ma. Bez względu na nieznaczne straty finansowe (o innych nie mówię) i tak zgłosiłabym sprawę policji. Nie wiadomo co za świr się do was włamał i właściwie po co? Może on, zamiast ukraść, coś wam cichcem podrzucił?

Odpowiedz
avatar Rollem
9 9

@Armagedon: Skoro zamek wyłamany, to nie tylko on mógł się uszkodzić, a to już często kwestia ponad 2 tysięcy złotych.

Odpowiedz
avatar pphntf
12 12

@Armagedon: @Rollem: Sprawa została zgłoszona. Wątpię, żeby ktoś chciał nam coś dziwnego podrzucić. Drzwi też bardzo nie ucierpiały, nie o nie zresztą chodzi. Chcę odzyskać swojego żółwia i to jest jedyna rzecz, która mnie teraz interesuje.

Odpowiedz
avatar FrancuzNL
8 8

@exeQtor: Myślę, że sam tego nie zrobił. musiał wezwać kolegów i to oni wyłamali zamek, rozbili wazon. Reszta już wiadoma

Odpowiedz
avatar imhotep
2 2

@pphntf: Poczekaj na żądanie okupu ;)

Odpowiedz
avatar LupoMannaro
1 1

@exeQtor: Inwazja Porywaczy Żółwi ;)

Odpowiedz
avatar Locust
21 21

Spodziewaj się telefonu z żądaniem okupu.

Odpowiedz
avatar Naevari
19 19

@Locust: I to pewnie od samego żółwia, pewnie potrzebuje na bilet na Galapagos.

Odpowiedz
avatar Prankster
21 21

Spokojnie, to tylko greenpeace/PETA/ekoterroryści. Dowiedzieli się, że ktoś zostawił żółwia bez opieki i przyjechali go uratować i wypuścić w dzicz.

Odpowiedz
avatar no_serious
8 8

Może sąsiadka chciała eksperymentować w kuchni i zjadła żółwia? :)

Odpowiedz
avatar pphntf
2 2

@no_serious: No to by się nie najadła, żółwie wonne są malutkie. :)

Odpowiedz
avatar no_serious
3 3

@pphntf: Wiem, ale różne ludzie pomysły mają. Zreszta mógł być przystawką ;-)

Odpowiedz
avatar Jango_Fett
2 2

@pphntf: a może to żółwia Cruella De Mon

Odpowiedz
avatar karol2149
3 3

Ciężko zrobić futro z żółwia :/ no chyba, że tym razem projektem był pancerz płytowy.

Odpowiedz
avatar LupoMannaro
1 1

@karol2149: Była tu historia o tym, jak jakiś chłopak zrobił popielniczkę z żółwiej skorupy.

Odpowiedz
avatar Kosiciel
2 2

@LupoMannaro: Jeszcze bardziej "pocieszajcie" zdruzgotanego autora historii... Mam nadzieję, że żółw się odnajdzie, w stanie wyjściowym.

Odpowiedz
avatar Morog
5 7

Nie widzę innej możliwości niż prowokacja sąsiadki ;)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
10 10

Dobrze, że tylko ukradli, a nie zabili ci żółwia! Swoją drogą, lubiłam ten zespół. Zabili Mi Żółwia, znaczy. Czemu sąsiadka, wiedząc o włamaniu, nie wezwała policji? Gdybym miała pod opieką czyjeś mieszkanie i pewnego dnia zastała drzwi otwarte, to byłby mój pierwszy ruch. No, chyba że zajmowałabym się mieszkanie zaprzyjaźnionych złodziejów, ale akurat takich w znajomych nie mam, więc... Uważaj. Stawiam na sąsiadkę, osoba starsza, to może jej się coś pokićkało, i niechcący żółwia skrzywdziła, było jej głupio, to wymyśliła bajeczkę... bo złodziej, który kradnie żółwia, zamiast laptopów, telewizora? To co to był za żółw?

Odpowiedz
avatar InessaMaximova
-1 3

Na moje oko... niskiej wartości. Jak zmniejszyć czerwonolicego gdzieś tak trzy razy i dodać słodkie oczka.

Odpowiedz
avatar gbdlin
1 1

@cyathigerum: no nie mogli zabić jej żółwia, przecież na półce nie zdychał mały kwiatek bo sąsiadka go podlewała! :) Też lubię ten zespół.

Odpowiedz
avatar maxiorek
0 0

@cyathigerum: Ja akurat mogę uwierzyć w złodzieja, który kradnie żółwia zamiast laptopów, czy telewizorów. Mojemu znajomemu, gdy włamali się do mieszkania też nie wzięli elektroniki, nie było śladów poszukiwań biżuterii, czy gotówki. Jedyne, co ukradli to pająki. Myślę, że złodziej z historii pphntf nie wiedział/ nie przyjmował do wiadomości, że żółw jest tani.

Odpowiedz
avatar ZaglobaOnufry
0 0

"I gdzie moje zwierzątko?!" - przypuszczalnie w zupie, bo moze wlamala sie niejaka Lady Curzon.

Odpowiedz
Udostępnij