Dziś będzie o piekielnej ciotce, o której rozmawialiśmy z babcią, zastanawiając się, czemu nie pojawiła się w te święta Bożego Narodzenia.
Ciotka wyjechała w latach epoki późnego PRL do kraju mlekiem i miodem płynącego - Brytanii.
Ciotka to typ osoby, która jest bardziej polska od Polaka, bardziej papieska od papieża, bardziej angielska od królowej a sam Einstein to przy niej głąb.
W Polsce PRL i deficyt towarów się nie skończył.
A przynajmniej według jej urojeń tak jest.
Owszem, w latach 80-90-ych trik o treści "sypnę kiesą i wszyscy mi przyklasną" działał, bo za kurtyną było wiele rzeczy, których w Polsce nie było.
Teraz jednak, w epoce XXI wieku, internetu i smartfonów jej autorytet delikatnie rzecz ujmując... podupadł.
Jakieś 20 lat temu przywiozła nam... dwulitrową Coca-Colę. Tak, Colę. Chwaliła jaka dobra i pyszna i "wy tutaj na pewno jej nie macie".
Mało ogarnięty młody wtedy ja, poleciałem do sklepu i przyniosłem jej dokładnie taką samą, tylko z polską etykietą, czym wkurzyłem całą dorosłą część rodziny i zmuszony zostałem do pójścia do swojego pokoju.
Uznałem to za sytuację zwycięską - nie musiałem więcej baby gadającej bzdury oglądać, a do grania w Mario, popijałem jedną z dwóch Coli.
Każdy z jej prezentów na inne okazje typu święta/odwiedziny był równie kuriozalny, co poprzednie - tabliczka "PRAWDZIWEJ" czekolady, proszek do prania "bo wy to tylko mydłem pewnie pierzecie" ("ta i w rzece" - chciałem odpowiedzieć, ale mnie mama kopnęła pod stołem), pasty do zębów, suszone mięso.
Z czasem jednak i inne latorośle podrosły, rodzina mieszkająca w Polsce bezsens płaszczenia się przed ciotką zrozumiała i ciotka została swoistą starą wariatką, pojawiającą się z jej bzdurami co święta, do czasu kiedy nie zrobiła następnego show, wydzwaniając do mojej babci, która jako jedyna nie zmieniła numeru telefonu (o sytuacji dowiedzieliśmy się dopiero teraz, gdyż nie chciała nas martwić).
Otóż do babci zadzwoniła w okolicach października naraz około północy, "bo ona widziała w TV, że faszyzm wygrał i teraz demokracja jest zagrożona i żebyśmy wszyscy się pakowali, ona nam załatwi paszporty i wylecimy do niej do Anglii tak jak tutaj reszta Polaków jest, będziemy chwilę żyć na garnuszku, a potem dostaniemy spokojnie status uchodźcy z faszystowskiego kraju i wrócimy jak wojska ONZ zrobią porządek z tą wredną dyktaturą".
Babcia półprzytomna słuchała, słuchała, przemówić do rozsądku próbowała, lecz bezskutecznie, to słuchawkę odłożyła. Ciotka nie odpuszczała, dzwoniła parę razy jeszcze, to babcia odłączyła telefon i poszła spać.
Pewnie do dziś myśli, że to jakaś policja polityczna czy SS babcię odłączyło czy coś.
Tak czy siak, w święta mieliśmy od niej spokój tym razem.
rodzina za granicą
Zabawne, bo wielu w Polsce również jest przekonanych, że teraz to już tylko dyktatura i będą zamykać. Na ich tle Twoja ciotka wcale tak źle jeszcze nie wypada.
OdpowiedzAkurat z faszystami i zagrożoną demokracją to miała rację.
OdpowiedzO, zastanawiałem się czy znajdzie się jakiś pałkarz. I pojawiłaś się Ty. Ignorantka, która nie rozumie używanych przez siebie słów. Przez takich jak Ty nie ma obecnie w Polsce dialogu publicznego. Co gorsza, obawiam się, że Ty nawet nie chcesz dialogu. Zwyzywasz przeciwnika od faszystów i tyle, robota zrobiona. Zapytam jednak Ciebie, jako samozwanczą ekspertkę od faszyzmu - czym on się w naszym kraju przejawia?
Odpowiedz@sixton: tym, że obecnie dialog publiczny polega na pobiciu profesora... bo mówił do kolegi po niemiecku. Bo neofaszyści mogą bezkarnie lżyć i popychać ludzi na uroczystości państwowej.
Odpowiedz@sixton: Dla mnie - jako postronnego, w Polsce zerdoganilo sie dosc silnie i moze bedzie podobnie, jak w Turcji (nie mowie o religii).
Odpowiedz@Monomotapa O czym Ty mówisz? Jakiegoś idiotę i bandytę uważasz za reprezentanta jakiejś strony politycznej?! Błagam, powagi trochę. Na takiej płaszczyźnie reprezentantem aktualnej opozycji byłby Cyba, zabójca przeciwników politycznych. Ale byś miała używanie gdyby jakiś fanatyk zabił kogoś z PO czy Nowoczesnej, a celował w Tuska czy Petru... Proszę Cię, zastanów się zanim coś takiego napiszesz.
Odpowiedz@ZaglobaOnufry Coś w tym jest. Jedna z ikon obecnie opozycyjnego dziennikarstwa, niejaki Jacek Żakowski, wzywa swych odbiorców by być jak Hamas, budować państwo podziemne. Jak nic celują w zamach stanu i wojnę domową. :)
Odpowiedz@sixton: za to druga strona zwyzywa pierwszą od zomowców i ubeków. Dopóki nie wymrze pokolenie żyjące w komunizmie w ogóle nie będzie dialogu publicznego
OdpowiedzE tam. Nie sądzę by moi rozmówcy pamiętali czasy Mussoliniego czy chociaż II WŚ, a od faszystów wyzywają. Obawiam się, że to tkwi głębiej, a nowe pokolenia przejmują ten konflikt od poprzednich.
Odpowiedz@urbandecay: AHahahahahahaahaHahahaaa... Ale, że Ty tak serio...?
Odpowiedz@sixton: Myślisz że faszyści to tylko Mussolini i Hitler?
OdpowiedzA czy Ty uważasz, że faszystą jest każdy kogo się tak nazwie? Jeszcze niedawno sprowadzanie dyskusji o współczesności do Hitlera było aktem ostatecznego braku argumentów. A teraz? Byle "opozycjonista" powie, że w Polsce rządzą faszyści, i zbiera aplauz od swoich komratów. Jak zresztą widać powyżej - jest to traktowane absolutnie poważnie.
Odpowiedz@sixton: hmm ja bym rzekł jak już tak chcesz definicji raczkujący-faszyzm :) w sosie polskiej sanacji A dlaczego a masz tu fragment definicji: "(...) Faszyzm podkreślał wrogość wobec zarówno liberalizmu, jak i komunizmu (...)" I teraz zgodnie z przekazami medialnymi ( i polityką): - rozliczenie z "ubekami" "komuchami", "gorszym sortem" itd czy to nie przejaw wrogości do komunizmu? - państwo się tobą zajmie (np. 500+, choć dla mnie to państwo tobie zajmie ), czy to nie przejaw wrogości do liberalizmu Zresztą samo uzurpowanie sobie prawa do powiedzenia "jesteśmy głosem woli narodu" (skądś to znamy w historii?) dyskwalifikuje w moich oczach ta linię polityczną jako demokratyczną
OdpowiedzDokładnie. W Polsce zaczyna dziac sie jak w latach 30 w Niemczech. Zniszcza Polske szybko. Jak narazie idzie im swietnie. A jezeli ktos zgadza sie by jego przedstawicielem była Pawlowicz Czy Macierewicz to świadczy tylko o IQ takiej osoby.
OdpowiedzTwoje historie od zawsze są tak mało wiarygodne... że nawet nie chce mi się pisać kolejnego uszczypliwego komentarza.
Odpowiedz@ljubomora: Ten milusiński chyba wrócił do gimnazjum/liceum, że znowu się produkuje. Tak, na pewno ciotka dzwoni o paszporty, faszyzm, i przywozi colę. Może znam podobny przypadek-bo z USA, ale tamta nigdy, nigdy ale to nigdy nie wyolbrzymia. Jak przyjezdzała do Polski, to przywoziła amerykanska czekolade i tyle
OdpowiedzDałam plusa, bo chociaż bajkopisarz jesteś to wyjątkowo dobrze mi się czytało. Zmieniłabym tylko Wielką Brytanię na USA np Chicago. W Wielkiej Brytanii jest na tyle Polaków, że raczej stara imigracja jest w miarę na bieżąco co się dzieje w Polsce. Czas się raczej zatrzymał dla tej starej migracji w USA.
OdpowiedzW sumie... Jak do śpiewał onegdaj Maleńczuk, jesteśmy "d...ą a nie pępkiem świata" - Europy z całą pewnością, i z uwagi na troskę o czystość własnych koszul, zawsze, wracając z Krainy Teutońskich Oprawców, targam ze sobą proszek do prania, bo jakość z naszym nieporównywalna . Tak tak - cebula na cebuli, cebulą popędzana. Faszyzm? No nie. Jednak narodowy socjalizm z pewnością (proszę nie łączyć i nie mylić pojęć).
Odpowiedz@Bestatter: o włąsnie to :) choć ja bym dał faszyzujący socjalizm (narodowy to tak słabiej no chyba że jesteś "prawdziwym" polakiem) a nei poznałem użytkownika zmiana ikonki :)
OdpowiedzLol, moja ciocia, rok temu przywiozła mi szynkę konserwowa z USA :D
Odpowiedz@cyanider: dlatego poradziłam Scorpionowi zmienić miejsce zamieszkania cioci, stara Polonia ze Stanów jest dość oderwana od rzeczywistości polskiej dlatego takie kwiatki są bardziej wiarygodne.
OdpowiedzO tak, mam takiego wujecznego dziadka z okolic Chicago - wyjechał zaraz po wojnie, ostatnio matka odzyskała z nim kontakt, wysłała kilka słów i w odpowiedzi dostała bardzo wzruszający list od starszego pana, a w załączniku dziesięć dolarów. Ale nie powiedziałabym, że to piekielne, bardziej słodkie w tym przypadku...
OdpowiedzJak z ciotką można było coś ugrać to na dziwactwa dało radę przymknąć oko a teraz już ciotka niepotrzebna tym bardziej, że się w głowie miesza, można olać. Ja nie wiem kto tu jest bardziej piekielny.
OdpowiedzTeż mamy taka przyszywana ciotke i wuja z francji. Ale oni są tam od zawsze. Przyjeżdżali do mojej babci na wypoczynek W latach 80. Babcia zapewniała im nocleg A oni W zamian przywozili różne cenne fanty faktycznie niedostępne W pl. Mama opowiedziała że nawet jak przywiezli opakowanie podpasek to był hit I radość. Sama "ciotka" i tak wychodziła na tym na plus bo z pl wywozila instrumenty muzyczne I sprzedawała za krocie U nich. Upadku komuny ciotka Nie zauważyła. Może nawet wyglądało to jakby nie chciała dopuścić tej myśli. W związku z czym fanty od Niej były śmieszne W porównaniu z tym co U nas dostała. Cały miesiąc utrzymania, karmienia I zapewniania rozrywki. Ale nikt nic Nie mówił Bo To rodzina przecież. Starość zaczęła doskwierac i Po roku 2000 już jej więcej nie widzieliśmy. Tylko telefony jak tam co tam itp. Teraz W 2016 W wakacje postanowiła że ostatni raz przed śmiercią chcą nas odwiedzić na tydzień. Przyjechali Ale W sumie byli poltora miesiąca I przez ten cały czas ani razu nie wyszli do miasta. Zachowywali się jakby byli W pensjonacie opłaconym z góry z wszystkimi opcjami inclusive. Niestety W końcu przyszedł czas aby się zbierać do domu I poprosili ojca aby pojechał z nimi do miasta bo chcą zobaczyć co się zmieniło. Nie mogli uwierzyć jak zobaczyli jak wyposażone mamy markety. Na pożegnanie była impreza rodzinna , był grill I alkohol. Ciocia została uświadomiona że komuna już dawno upadła W bardzo dosadny sposób:) Każdy jej To odpowiednio wytłumaczyl i pokazał. I dało jej to do myślenia. Także ta historia jest prawdziwa. Istnieją ludzie którzy twierdza że W Polsce nadal nie ma nic I nie będzie
Odpowiedz@neodo: "Istnieją ludzie którzy twierdza że W Polsce nadal nie ma nic I nie będzie" - widocznie słuchali pana Kononowicza :P
Odpowiedz