piekielni.pl

Kasia skończyła studia.

Niestety w związku z tym, że jej legitymacja studencka straciła ważność, zmuszona była kupować normalne bilety.
Strasznie ją to bolało po kieszeni.
Ale Kasia była sprytna. Postanowiła oszukać system.

Znalazła w internecie ofertę bezpłatnych studiów organizowanych przez jedną z prywatnych uczelni.

Plan był prosty. Przyjść, odebrać legitymację, i więcej się tam nie pojawić. Potem za pół roku znaleźć sobie inną uczelnię. I tak w kółko.

Kasia była dumna z tego co zrobiła. Wręcz naśmiewała się ze znajomych, którzy w przeciwieństwie do niej musieli kupować normalne bilety.

Niestety Kasia nie była sprytna na tyle, aby wcześniej przeczytać umowę, którą podpisała z uczelnią. Przekonała się o tym jak kilka miesięcy później otrzymała pismo z wezwaniem do zapłaty na kwotę ponad dwóch tysięcy złotych.

Studia co prawda były darmowe. Ale pod jednym warunkiem.

W związku z tym, że były refundowane, student musiał być obecny na co najmniej 50% zajęć. W przeciwnym wypadku zobowiązał się opłacić pełną opłatę za cały semestr studiów.

Studia