Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

O piekielnej polskiej służbie zdrowia historii tu na pęczki, ale ja dodam…

O piekielnej polskiej służbie zdrowia historii tu na pęczki, ale ja dodam kolejną.

Mam ja sobie dziecię. Ma ono 2 lata i 8 miesięcy, od ponad 1,5 roku walczymy z lekarzami. Wydawało się być tak pięknie, a wyszło jak zwykle. Oto historia dziecięcia podzielona na kilka etapów.

1. Grudzień 2014

Dziecko upada i dostaje dziwnych drgawek, traci przytomność, zatrzymuje się akcja serca. Moja mama ratuje dziecko, gdy ja w tym czasie wzywam pogotowie. Zjawili się szybko (ponad 20 km), zabierają nas do szpitala i... I tam czekamy 3h, zanim ktoś nas zbada. Były późne godziny wieczorne, więc robią tylko RTG głowy. W ciągu 3 dni w szpitalu zrobili nam jeszcze TK głowy. Dziecko niezbadane przez neurologa, tylko zalecenie, by się tam udać. W ciągu kolejnych dwóch tygodni dziecko ma 3 ataki. I znów to samo, co wyżej.

2. Styczeń 2015

Dziecko trafia do neurologa prywatnie, bo na NFZ terminy strasznie odległe. Lekarz kieruje nas do szpitala w celu przeprowadzenia diagnostyki. Leżąc na oddziale pediatryczno-neurologicznym, dzielimy salę z dziecięciem z rotawirusem. Wykonano EEG, na podstawie którego zdiagnozowano epilepsję. Zalecono leki. Depakine 3*dziennie. Przyjmujemy. Kontrola co 3 miesiące i kontynuacja leczenia.

3. Październik 2015

Po przeprowadzce zmieniamy neurologa, ten kontynuuje leczenie. Zmienia lek, bo ataków już nie ma. Convulex 2*dziennie 3ml. Zaleca EEG, wykonane w lutym 2016. Wynik prawidłowy.

4. Czerwiec 2016

Zmieniamy neurologa, bo poprzedni tylko prywatnie. Wyprosiłam pilne skierowanie na AM w Gdańsku, zostaliśmy przyjęci w ciągu 3 dni. Pani neurolog przeprowadza wywiad. Czas wizyty 45 min. W trakcie wywiadu wychodzi na jaw, że dziecko na 95% nie ma padaczki, tylko ataki afektywnego bezdechu i leki są do odstawienia. W listopadzie EEG.

Każdemu neurologowi zgłaszałam fakt, że dziecko ma ataki tylko i wyłącznie w sytuacjach mocno stresujących typu upadek, silne uderzenie. Lekarze mnie nie słuchali, a ja, jako osoba, która ufa lekarzom, im wierzyłam, że diagnoza jest prawidłowa.

Następnym razem opiszę przygody z pediatrami, bo też kilka piekielnych sytuacji nas spotkało.

słuzba_zdrowia lekarze

by JadowitaZmija
Dodaj nowy komentarz
avatar bloodcarver
34 50

Irytuje mnie ta maniera, gdy mamuśki o czymś, co robi dziecko, piszą w pierwszej osobie liczby mnogiej, typu "przyjmujemy". Albo "nas zbadał". To co, po porodzie matka nie ma własnego życia już? A dziecko nie ma prawa do traktowania jak odrębna osoba?!

Odpowiedz
avatar dodolinka
16 16

Dokładnie

Odpowiedz
avatar konto usunięte
32 34

@bloodcarver: Czesciowo sie zgadzam, ale "przyjal nas" jest poprawna forma, bo male dziecko samo nie chodzi do lekarza, ale juz "nas zbadal" to jakis syndrom mamuskowy. Chociaz gorsze jest "mam ci ja dziecie"

Odpowiedz
avatar bloodcarver
15 17

@nursetka: chodzi mi o "przyjmujemy leki". Do "przyjął nas" nic nie mam.

Odpowiedz
avatar JadowitaZmija
-3 5

@bloodcarver: Następnym razem się poprawię. Przepraszam. Nie wiedziałam, że jest to aż irytująca forma.

Odpowiedz
avatar kertesz_haz
16 18

O problemach twojego dziecka z pediatrami poczytam z uwagą. O problemach dziecięcia jakoś tak niespecjalnie mam ochotę.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
23 23

@kertesz_haz: w sumie nie wiadomo czy chodzi o chlopca czy dziewczynke, ale nie wiem dlaczego nie mozna normalnie napisac, mam 2 letnia corke/2 letniego syna. Ale kobiety ( te jestem kobieta ale mnie to drazni) na forach maja jakies dziwne slownictwo, maja TŻ, przychodzi co miesiac @, potem nagle pojawia sie fasolka i jakies dziecia, bable itp,

Odpowiedz
avatar grupaorkow
21 23

@nursetka: zapomniałaś o najlepszym, czyli "serduszkowanie". Serduszkowanie oznacza seks. Tych przedziwnych wyrażeń jest tyle, ze spokojnie można wydać słownik matczyno-polski.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
11 11

@grupaorkow: tego nie znalam :) ech mamuski, litosci..

Odpowiedz
avatar Nulini
6 8

@grupaorkow: seks to jeszcze "przytulaski" :D @nursetka: kurcze, co to TŻ? Bo spotykam się z tym ciągle i wciąż nie rozszyfrowałam ;)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
5 5

@Nulini: podobno to oznacza towarzysz życia, ale chodzi o partnera/narzeczonego

Odpowiedz
avatar JadowitaZmija
-4 4

@nursetka: @kertesz_haz: Ogólnie do wszystkich odpowiedzi pod komentarzem. Przepraszam, nie wiedziałam, że forma której użyłam jest irytująca. Następnym razem się poprawię. Córka 2,5 roku.

Odpowiedz
avatar liberiana
3 3

@grupaorkow: Natrafiłam na takiego potworka: "Podczas udanego serduszkowania dochodzi do osadzenia się fasolinki w bebikodziurce. Oczywiście serduszkujemy z TŻ lub MM. Fasolinka rozkwita i mamy bebika!"

Odpowiedz
avatar nek6683
2 2

@liberiana: Chyba będę musiał dużo wypić żeby to zrozumieć... szczególnie te skróty. Jak o skrótach mowa to może mi ktoś wytłumaczyć co to jest "AM" w Gdańsku? Nie bardzo rozumiem czemu ludzie używają takich niepopularnych skrótów (np. TK, domyśliłem się że chodzi o tomografię komputerową ale nie mam pewności). Jak już się pisze historie na 300-400 albo i więcej słów to co za problem napisać całą nazwę... Skróty jak bd cb sb pominę (bzdura totalna)

Odpowiedz
avatar ZaglobaOnufry
15 15

"Dziecko upada i dostaje dziwnych drgawek, traci przytomność, zatrzymuje się akcja serca" moze pasowac do roznych chorob. Nie ma jednej epilepsji, tylko sa jej rozne rodzaje i bywaja dosc niewyrazne objawy, ale czesto sa typowe i wyrazne zmiany elektroencefalograficzne, bedace prawie dowodem slusznosci diagnozy. Dlaczego "walczycie" z lekarzami od ponad 1,5 roku, zamiast wspolnie dojsc do pasujacej, prawidlowej, uzasadnionej medycznie diagnozy i rozpoczac sensowne leczenie, o ile jest konieczne? Przy "atakach afektywnego bezdechu" opisane symptomy sa raczej nietypowe. Przypuszczalnie w tym pierwszym EEG odkryto fale, pasujace do diagnozy = epilepsja. Jak zwykle, podano laicko niewystarczajace fakty medyczne, aby cos rozsadnie stwierdzic. Jakiegos bledu sztuki lekarskiej nie widze, na pierwszy rzut oka.

Odpowiedz
avatar Nikorandil
8 12

@ZaglobaOnufry: No przecież wszyscy lekarze są tylko po to, żeby ludziom utrudniać życie i żeby dojść do jakiejkolwiek poprawnej diagnozy i leczenia, trzeba z nimi walczyć. Nie wiedziałeś? ;)

Odpowiedz
avatar JadowitaZmija
-1 5

@ZaglobaOnufry: Wyglądało to tak, że po upadku zaczęła płakać i zaciągnęła powietrze i zaczęły się drgawki i zatrzymała się. Niedokładnie opisałam sytuację za co przepraszam. Jak się dowiedziałam w czerwcu tego roku nie zostało wykonane jedno istotne badanie, które potwierdziło by diagnozę albo dało lepszy obraz na chorobę a jest to tomografia komputerowa z kontrastem. Lekarz tylko po EEG bez dodatkowych badań zalecił leki na padaczkę. Doktor do której obecnie chodzimy wytłumaczyła nam, że niektóre dzieci mają niższy próg bólowy i przy silnym uderzeniu zaciągają powietrze i zaczynają się drgawki i sinienie. Nie jest to groźne. Większość dzieci sama się "odpowietrza" ale niektórym trzeba pomóc. I tak było w przypadku córki. Walczymy dlatego, że do tej pory mówiłam neurologom że "ataki" są w konkretnych sytuacjach, ale nie byłam słuchana i jak to zostało powiedziane " To ja jestem lekarzem i niech Pani nie podważa moich kompetencji". Pierwszy zapis EEG wykazał czynność napadową i na opisie jest napisane "zmiany na pograniczu normy". Lekarz prawdopodobnie źle zinterpretował zapis EEG i podał lek, którego córka nawet brać nie powinna. Tak nam powiedziała doktor do której chodzimy.

Odpowiedz
avatar mrsrtg
4 4

@JadowitaZmija:TK z kontrastem robi się jedynie w celu wykluczenia guza lub amomalii naczyniowych. W tym przypadku niczego by nie wniosło. Padaczkę rozpoznaje się klinicznie i w bad. EEG

Odpowiedz
avatar ZaglobaOnufry
1 1

@mrsrtg: Masz absolutnie racje i ubiegles mnie z uzasadniona medycznie odpowiedzia. Ponadto CT z srodkiem kontrastowym jest dosc drogim badaniem, nie robi sie go nigdy rutynowo i jest powiazane z solidnym napromieniowaniem i moze miec komplikacje (n.p. szok, nawet smiertelny, po srodku kontrastowym, na ktory bywaja czesto uczulenia).

Odpowiedz
avatar JadowitaZmija
0 2

@mrsrtg: @ZaglobaOnufry: Pani doktor, do której chodzimy powiedziała że przy takich atakach jakie ma córka powinno zrobić się TK. A to dlatego, że ataki nie są samoistne tylko wywołane czynnikiem zewnętrznym (uderzenie, upadek) a zapis eeg mimo zapisanej czynności napadowej ma zapis na pograniczu normy.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
4 6

A zrobili dziecku EEG na spiaco? bo zdarzaja sie nietypowe napady padaczkowe, ktore na poczatku sa widoczne w normalnym EEG, a pozniej znikaja i nieprawodlowy zapis pojawia sie wylacznie, gdy dziecko spi. Czesto tez, padaczka o nieznanej etiologii nagle znika i juz nie wraca, byc moze to spotkalo twoje dziecko, a nie odrazu pisac na piekielnych jakich strasznych pediatrow spotykasz.

Odpowiedz
avatar Nulini
-2 4

@nursetka: a to pierwszego EEG nie robią standardowo we śnie? Pytam, bo mój Syn ma za sobą już kilka tych badań i nikt nigdy nawet nie wspominał o EEG w czuwaniu...

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 2

@Nulini: Szczerze to nie wiem, mialam EEG robione jako dziecko, ale nie tak male jak dziecko autorki, tylko niektore byly we snie, wiekszosc w czuwaniu, byc moze teraz standardy sa inne.

Odpowiedz
avatar JadowitaZmija
0 2

@nursetka: Pierwsze EEG po którym lekarz zdiagnozował epilepsję zostało wykonane po wybudzeniu dziecka o 2 w nocy i następnym uśpieniu podczas gdy już była podłączona do sprzętu. Na zapisie pojawiła się czynność napadowa i niewielkie zmiany. Napisane na opisie "zmiany na pograniczu normy". Kolejne wyglądało tak samo tyle że wynik był prawidłowy bez czynności napadowej

Odpowiedz
avatar Morog
1 9

OCHRONIE zdrowia, służbę to miał hrabia.

Odpowiedz
avatar Swidrygajlow
8 8

Masz ty sobie dziecię... Masz babo placek. Ta forma jest już tak bardzo nadużywana, że aż drażni.

Odpowiedz
avatar JadowitaZmija
0 6

@Swidrygajlow: Następnym razem się poprawię. Przpraszam

Odpowiedz
avatar mims
1 1

Jak mnie drażni to, że rodzice zwalają całą winę na lekarzy jak coś im nie pasuje w ochronie zdrowia. Przez 3 dni nie przyszedł neurolog? Uwierz, że nie Tobie na złość, po prostu są takie braki kadrowe, że nie miał jak, może to że nie mogłaś się dostać na NFZ to nie wina lekarzy tylko niedofinansowania ochrony zdrowia? Drugi akapit - to samo, niektórzy leżą na korytarzach, czy to też nasza wina? Myślisz, że lekarze są tacy złośliwi? Niżej już Ci wytłumaczono, że to nie był błąd lekarski i różnie to może wyglądać w EEG, jak przyszłaś do lekarza 3 raz to miałaś już zdecydowanie dłuższy wywiad i można było niektóre rzeczy wywnioskować z kliniki. Ale wolisz zarzucać wszystkim nie wiadomo co. Jak najdalej od takich pacjentów.

Odpowiedz
avatar Neomica
1 1

Sorry ale.... "W trakcie wywiadu wychodzi na jaw, że dziecko na 95% nie ma padaczki, tylko ataki afektywnego bezdechu" "Nie jest to groźne" A wcześniej: "Dziecko upada i dostaje dziwnych drgawek, traci przytomność, zatrzymuje się akcja serca. Moja mama ratuje dziecko" Więc jak to? Niegroźne zapowietrzanie się czy zatrzymujące serce ataki, które bez pomocy kończą się zgonem w kilka minut? Bezdech może powodować omdlenie ale nie zatrzymuje serca. Wydaje mi się, że obie z mamą po prostu wpadłyście w panikę (a tu trzeba spokoju bo dziecko widząc histerię rodzica jeszcze bardziej się nakręca) Dziwne, że nikt z lekarzy nie wpadł na bezdech bo jest to dość powszechna przypadłość wśród dzieci. Zwłaszcza, że lekarze nie uwierzyli w to zatrzymanie serca bo nikt by was z czymś takim nie trzymał 3 godzin do pierwszego badania.

Odpowiedz
Udostępnij