Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Ja rozumiem potrzeby natury religijnej. Ale czy absolutnie konieczne jest CODZIENNE dzwonienie…

Ja rozumiem potrzeby natury religijnej. Ale czy absolutnie konieczne jest CODZIENNE dzwonienie kościelnymi dzwonami o godzinie 6:30 przez bite 10 minut, tak głośno, że pomimo zamkniętych okien słychać je lepiej od budzika? Dodam jeszcze, że wcale nie mieszkam zaraz obok kościoła, a na ulicy równoległej do niego, dzielą mnie więc od niego dwie szosy i szereg zabudowań, razem jakieś 200m.

Szczerze współczuję ludziom mieszkającym jeszcze bliżej.

by vera
Dodaj nowy komentarz
avatar Grejfrutowa
8 12

Ciekawe z jakiego miasta piszesz. W moim jest ten sam problem na jednym z osiedli. Ksiądz powiedział gazecie, która zainteresowała się sprawa, ze "widziały gały, co brały", bo kościół był szybciej niż blokowisko i ludzie wiedzieli przecież, gdzie kupują mieszkania.

Odpowiedz
avatar vera
1 3

@Grejfrutowa: To na pewno nie to samo, bo w moim miasteczku bloków niet. Same domki jednorodzinne.

Odpowiedz
avatar imhotep
0 0

@Grejfrutowa: No nie wiem, czy każdy kupując mieszkanie sprawdza na google maps odległość do najbliższego kościoła oraz rozkład mszy ;)

Odpowiedz
avatar katem
0 4

Ostatnio bywam dosyć często w Goleniowie. Mój pobyt trwa po kilka dni. Kiedyś obudziły mnie dzwony kościelne o północy, mimo że kościół oddalony jest o prawie kilometr. Na szczęście, od tamtej pory to się nie powtórzyło, bo wtedy już poszłabym zrobić proboszczowi awanturę. Dzwonią regularnie o 17.30. Doskonale słyszalne w całym miasteczku . Ale to już można znieść.

Odpowiedz
avatar sicca
3 19

Zawsze mogło być gorzej. Mogłeś mieć minaret z którego się drą 5 razy dziennie w tym w nocy i przed wschodem słońca :(. Co nie zmienia faktu że powinno się szanować innych którzy pracują w tygodniu na nocki by mieć co dać na tacę w niedziele.

Odpowiedz
avatar hotchilli
8 10

@sicca: Ja mieszkam jakieś trzy kilometry (w linii prostej) od meczetu. Nie da się nie słyszeć muezzina :)

Odpowiedz
avatar green_tea
8 8

Zabrakło mi w tej historii informacji czy ktoś próbował coś zrobić z tym dzwonieniem i jak zareagował ksiądz na ewentualne skargi. Może dzwonienie o tak wczesnej porze ustałoby, gdyby parafianie wprost powiedzieli, że jest to zbyt uciążliwe. w mojej rodzinnej miejscowości na kościelnej wieży zamontowano zegar, który dość głośno wygrywał pieśni religijne o różnych porach. Po kilku skargach proboszcz zmienił ustawienia zegara i koncerty się skończyły.

Odpowiedz
avatar vera
2 2

@green_tea: Nie mam zielonego pojęcia, bo nie jestem miejscowa, niedawno przyjechałam i niedługo wyjeżdżam.

Odpowiedz
avatar ewunian
9 13

Ciesz się, że dzwonia tylko raz, zgaduję, że na poranną mszę. Mieszkam w Niemczech. Pół kilometra ode mnie z hali sportowej stworzyli meczet, na potrzeby nowonaturalizowanych Niemców. 5 razy dziennie 6.00 - 22 modlitwa muezina. I nie trwa 10 minut, tylko dłużej... Pokochałam głośne dzwony z naszego kościoła :)

Odpowiedz
avatar vera
0 4

@ewunian: Nope, dzwonią trzy razy, 6:30, 12:00 i 17:30. Z oczywistych względów poranne dzwony przeszkadzają najbardziej.

Odpowiedz
avatar myscha
1 1

Tak, ja do najbliższego kościoła w linii prostej mam ok. 1 km, przecinając jeszcze drogę szybkiego ruchu. Kiedyś dzwony budziły mnie o 6.00 Po interwencji mieszkańców łaskawie przeniesiono bicie na 6.30

Odpowiedz
avatar Morog
-1 7

Jak będziesz miał wycie z meczetu 5 razy dziennie nie będzie ci przeszkadzało, po prostu będziesz musiał do niego iść....

Odpowiedz
avatar vera
0 4

@Morog: Po pierwsze, miała. Po drugie, czy absolutnie pod każdą historią musi być o tych cholernych muslimach? Obsesja jakaś, czy co?

Odpowiedz
avatar Morog
-1 3

@vera: do tego problemy ze wzrokiem, współczuje.....

Odpowiedz
avatar Grav
0 0

Była już kiedyś sprawa sądowa w Polsce, gdzie mieszkańcom przeszkadzały zbyt głośne dzwony kościelne. Biegły zbadał poziom decybeli, który okazał się być wyższy niż dopuszczalny i wyrokiem sądu dzwony zostały zdemontowane.

Odpowiedz
avatar timo
1 1

Raczej się z tym na główną nie przebijesz, tu jest nieformalny zakaz narzekania na katoterrorystów. Za to za krytykowanie każdego "obcego", zarówno nacji, jak i religii, łatwo nazbierać plusów i trafić na główną. A prawda jest taka, że katole mogą sobie w majestacie prawa terroryzować resztę ludności i nikt im nie naskoczy. Policja i straże miejskie nie podejmują interwencji, urzędy nie widzą problemu, nikt nie podskoczy facetom w sukienkach. A że obywatel ma pecha mieszkać w pobliżu kościoła albo trasy procesji, to jego problem. Katolom wolno wszystko w tym kraju.

Odpowiedz
Udostępnij