Matka prosi córkę, by przyniosła jej śniadanie do pracy, bo zapomniała wziąć z domu.
Dziewczyna dociera do miejsca pracy matki akurat w momencie, kiedy z kilkoma koleżankami siedzą w pomieszczeniu socjalnym, piją kawkę i plotkują.
Co mówi głodna kobieta na widok córki z upragnionym posiłkiem? Może "dziękuję"? Nie! Otóż mówi:
- Wyglądasz jak gówno, czemu się nie pomalowałaś?
matka roku
zeby nie bylo, jakby to mi ktos tak powiedzial, to obrocilabym sie na piecie i tyle by widzial swoje sniadanie ale dziewczyna studiuje dziennie, ma 21 lat i mieszka z rodzicami...
Odpowiedz@bazienka: "ale dziewczyna studiuje dziennie, ma 21 lat i mieszka z rodzicami... " ale o co Ci właściwie chodzi?
Odpowiedz@plotka7: o to, dlaczego nie zareagowala na to w jakikolwiek asertywny sposob, tylko poszla sobie zostawiajac sniadanie chcialam uprzedzic ewentualne pytania
Odpowiedz@bazienka: no tak, ale nie wiedziałam, że ma znaczenie to że mieszka z rodzicami.
Odpowiedz@bazienka: no coz, moja mama nie uzywala wulgarnych slow, ale zareagowalaby dokladnie tak samo, pierwszym komentarzem byloby "jak ty wygladasz" "co to ubralas" czy cos w tym stylu. Przez wiele dlugich lat na to pozwalalam, bo mama ma dominujaca osobowosc. Dopiero postawilam sie wszystkim takim zachowaniom w wieku 21 po powrocie z pracy wakacyjnej zagranica. Cos sie we mnie otworzylo, ze tak nie moze byc, zaczelam sie buntowac, Lepiej pozno niz wcale. Oj ciezko to mama przezywala. Jeszcze bezskutecznie probowala mna sterowac az do ukonczenia studiowa, bo ona placila na moje utrzymanie. Teraz gdy juz sama sie utrzymuje, bardzo szybko ucinam proby dominacji mamy, bo juz nie ma zadnego argumentu. Dziewczyna tez sie kiedys nauczy tylko musi troche pomieszkac gdzies indziej.
Odpowiedz@plotka7: pozostaje na ich utrzymaniu i mieszka razem z nimi = musi klasc uszy po sobie.
Odpowiedz@plotka7: takie, ze jakby sie zawinela albo odpyskowala, to mama zrobilaby jej pewnie w domu jakas awanturke ze straszeniem przymusowa wyprowadzka czy cos po prostu chcialam nadmienic, ze jest od matki zalezna, wiec za bardzo fikac nie moze
Odpowiedz@bazienka: no bez przesady. Jakie fikanie? Co bo jej powie, że ją obraziła na oczach innych osob?
Odpowiedz@krystalweedon: widac, ze nie mialas takiej matki, gdyby dziewczyna tak zrobila to w domu czekalaby ja kilkugodzinna awantura, jak dla mnie to lepiej przelknac takie upokorzenie niz znowu znosic kilkugodzinne wrzaski polaczone z wypominaniem i ponizaniem
Odpowiedz@nursetka: no takiej nie, ale mam inna matke co też mnie irytuje. Wyprowadziłam się. Teraz nia matka poniza, pozniej szef i maz. Jest roznica miedzy rozmowa, a fikaniem.
Odpowiedz@bazienka: "Gdyby", nie "jakby", idiotko.
OdpowiedzA nie wyglądała jak gówno? Powiedziałbym, że "ta dzisiejsza młodzież" ale...
OdpowiedzGenetyki nie oszukasz.
OdpowiedzGenetyki nie oszukasz.
OdpowiedzTrzeba było powiedzieć "Nic dziwnego, wykapana mama!"
OdpowiedzDlaczego w tym momencie żarcie matki nie wylądowało w koszu / na podłodze?
Odpowiedz@bloodcarver: wyjasniam powyzej, pierwszy post
Odpowiedz@bazienka: a co to ma wspolnego, że mieszka z nimi? Nikt jej nie kazał mieszkać z rodzicami czy uczyć się dziennie . Miała wiele możliwości. Przedewszystkim walke o własne zdanie
Odpowiedz@krystalweedon: jak ja lubie jak najlepiej wiedza osoby, ktore nie znaja sytuacji...
Odpowiedz@bazienka: sytacje zawsze można zmienić. Jak chce być traktowana jak g*wno to jej sprawa.
Odpowiedz@krystalweedon: tak i jeszcze uczyn winna ofiare, bo jest ofiara... nie zastanowilas sie, ze sa jakies powody, tore ja powstrzymuja od wyprowadzki?
Odpowiedz@krystalweedon: Powodzenia w studiowaniu kierunku takiego jak medycyna i utrzymywaniu się samodzielnie (nie wiem co studiuje, nie wszystko to zajęcia 3 dni w tygodniu czy opłata za zaoczne rzędu 200-300 zł miesięcznie, że można się ewentualnie poświęcić).
OdpowiedzTo ty jesteś tą córką? Matka nie wie że kobieta bez makijażu więcej warta niż z makijażem?
Odpowiedz@iks: Ja myślałam, że wartość człowieka mierzy się innymi miarami niż ilość makijażu.
Odpowiedz@SunnyBaby: Widzisz, też tak myślałem, tylko nie spotkałem jeszcze fajne i ciepłej kobiety bez 2 ton szpachli...
Odpowiedz@iks: ja np. taka jestem ;) maluje glownie paznokcie. i oczy. jak mi sie chce ;)
Odpowiedz"Mamusiu, tobie makijaż niewiele daje, co się będę męczyć, genów nie oszukam. A skoro obrzydziłam ci jedzenie swoją aparycją, to pozwól, że wezmę je z powrorem. Do zobaczenia."
OdpowiedzNie wiem co ma mieszkanie z rodzicami do braku asertywności? Trzeba się szanować tak czy siak. Gdybym usłyszała takie słowa od kogokolwiek komu właśnie wyświadczyłam przysługę to jedzonko zabrałabym ze sobą i odpowiednio grzecznie odpowiedziała.
Odpowiedzpomalowane gówno nie wygląda wcale lepiej ale za to nawet najpiękniejsze dzieło sztuki można zniszczyć nieodpowiedzialnym ruchem pędzla
OdpowiedzNa miejscu tej dziewczyny, odpowiedziałabym: - Wiesz mamo. Z makijażem na twarzy, nikt nie skojarzyłby że jestem twoją córką. Tak, wybitnie teraz widać po kim mam ten urok i powab. Po czym kulturalnie bym zostawiła jedzenie dla niej i wyszła. A na poważnie: Fajna motywacja ze strony matki, nie ma co.
OdpowiedzSię mamuśka dowartościowała... Kosztem własnego dziecka. Czy dziewczyna mieszka z rodzicami, czy nie, czy się sama utrzymuje, czy nie, dla mnie nie ma znaczenia. Nie wyobrażam sobie, żebym miała wykorzystywać to, że ktoś jest ode mnie zależny i gnoić go.
Odpowiedz@singri: ja rozumiem sytuacje w 100%, moj ojciec byl dokladnie taki jak ta matka. mialam 10 lat jak na imprezie wszm i wobec powiedzial, ze " najchetniej oddalby mnie do domu dziecka a tak ma zasrany obowiazek wychowywania mnie" i podobne kwiatki tylo ja sie usamodzielnilam w wieku lat ok 20
Odpowiedz