Mieszkam w ścisłym centrum miasta i w związku z tym, żeby móc parkować pod domem muszę mieć legitymację parkingową. Jest to kartonik formatu B5, który zawiera numer rejestracyjny, seryjny pozwolenia i datę ważności.
W ogólnych przepisach nie jest to wyszczególnione, gdzie za szybą ma być owa legitymacja. Zazwyczaj ludzie ją kładą na desce rozdzielczej. Ja też tak robiłam. Karta sobie leżała na stałe.
W związku z letnią porą często jeżdżę po mieście z otwartymi oknami. Zdarzyło się kilka razy, że wywiało mi ten świstek gdzieś w głąb samochodu. W końcu się wkurzyłam i zapakowałam w koszulkę ochronną, przykleiłam do niej rzep i przyczepiłam pod tylną szybą, bo będzie mi biada jak wywieje mi za okno i zgubię.
Od tamtej przychodzić zaczęły do mnie mandaty. Pierwszym się nie przejęłam, wyjaśniłam sprawę pokazując w urzędzie, że na fotografiach do protokołu jest widoczna karta parkingowa i mandat anulowano. Za drugim razem już bardziej zła w już nie najlepszym humorze znowu wyjaśniłam sprawę.
Za trzecim razem wkurzyłam się na tyle, że jestem w trakcie pisania skargi na funkcjonariuszy i informacji, że jeśli jeszcze raz dostanę bezpodstawny mandat to złożę sprawę do sądu jako próbę wyłudzenia pieniędzy od uczciwego podatnika i nękanie mnie przez funkcjonariuszy oraz zażądam, aby wypłacili mi zadośćuczynienie.
P.S. Oczywiście ich tylko sądem postraszę, bo szkoda czasu mi na gnicie w sądach.
Karty nie chcę przyklejać do deski rozdzielczej, ponieważ zostaną ślady kleju, których ciężko się pozbyć.
W związku z tym, że jestem zapominalska wolę zostawić kartę w stałym miejscu niż ciągle chować i wyciągać że schowka.
Poza tym denerwuje mnie ta karta pod przednią szybą w trakcie jazdy, ponieważ widzę jej odbicie w szybie, szczególnie jak słońce świeci jest to dość irytujące.
I jeszcze raz powtarzam, że u mnie jest przepis, że karta ma być w DOWOLNYM widocznym miejscu. A funkcjonariusz wystawiając mandat i tak musi obejść auto dookoła i sfotografować je z każdej strony. Więc chyba tam zatrudniają ludzi jak Stępień z 13 Posterunku, żeby nie zauważyć karty parkingowej w trakcie fotografowania do protokołu.
Stępień w Policji
A nie ciskaj się tak. Funkcjonariusz przyzwyczajony, że karty należy szukać z przodu. A samochodów na parkingu nie kontrolują, zapewne, wciąż ci sami ludzie. Mnie też nie przyszłoby do głowy szukać takiej karty pod tylną szybą. "...złożę sprawę do sądu jako próbę wyłudzenia pieniędzy od uczciwego podatnika i nękanie mnie przez funkcjonariuszy oraz zarządam, aby wypłacili mi zadośćuczynienie." A nie szkoda ci czasu na włóczenie się po sądach, skoro aż tak cię wkurza konieczność bytności w urzędzie? Nie prościej będzie, po prostu, przyczepić kartę ponownie z przodu? Już po historii z suszarnią podejrzewałam cię o pieniactwo. Teraz się to potwierdza. Z emocjami, stanowczo, masz duże kłopoty. I albo biedni bardzo są staruszkowie z domu opieki, w którym pracujesz, albo tak dalece musisz tam tłumić swoje reakcje, że potem musisz się gdzieś rozładować. Aha. "Zażądać" pisze się przez "ż".
Odpowiedz@Armagedon: Nie będę ciągać po sądach bo mi się nie chce i tylko ich postraszę. Nie będę karty parkingowej przyklejać do deski rozdzielczej, bo zostaną ślady po kleju, których trudno się pozbyć a z tyłu mogę przyczepić na rzep. Póki jeszcze ciepłe dni, karta będzie z tyłu bo nie chcę jej zgubić przez otwarte okna.
OdpowiedzNa ślady po kleju polecam " ambrosol" do usuwania etykiet. Świetny produkt. W każdym domu się przydaje. P.S. Nie musisz dziękować :)
Odpowiedz@Carrotka: wystarczy kartę trzymać w schowku i po zaparkowaniu położyć przy szybie, okna i tak zamykasz jak wychodzisz.
Odpowiedz@dodolinka: Ślady kleju usuwa też bardzo dobrze zwykła oliwka dla dzieci, lub oliwa z oliwek :) Trzeba trochę potrzeć, ale nie ma szans na zniszczenie powierzchni, którą czyścimy. Sprawdzone na meblach, które za dzieciaka potraktowałam naklejkami.
OdpowiedzJa tam wolę ambrosol. Dziecku często przyklejam folie na okno i robi witraże. To jest też odtluszczacz. Oliwka miałabym biedę potem okno umyć
Odpowiedz@Armagedon: Jeżeli upominanie się o swoje nazywasz pieniactwem, to wszyscy jesteśmy mniej lub bardziej pieniaczami :-) Myślę,że gdyby Carotka w nieprawidłowy sposób eksponowała owo zezwolenie, to na komisariacie 1)nie uznawano by jej odwołań 2)zwrócono by jej skrzętnie uwagę 3)pouczono by lub nawet ukarano jakoś za łamanie przepisów
Odpowiedz@blaueblume: raczej chodzi nie o samo upominanie się o swoje, a o formę w jakiej to robi ;)
OdpowiedzPrzytwierdzasz do klapki przeciwsłonecznej klipsem, parkujesz, otwierasz klapkę. Tadammmm, nie dziękuj ;)
Odpowiedz@Bestatter: w tym rzecz, że mam na górze czołowej szyby blendę przeciwsłoneczną i niestety, ale karta może być słabo widoczna i ciężka do odczytania, szczególnie wieczorem. Poza tym może mi się zdarzyć zapomnieć klapkę otworzyć i mandat będzie już słuszny. Dlatego wolę trzymać w miejscu na widoku na stałe przez moje zapominalstwo. Cóż. Wolę już te niesłuszne mandaty do anulowania, niż zgubić kartę, której duplikatu tak szybko nie wyrobię- w godzinach urzędowania muszę być w pracy i może nie prędko mi się trafić wolne. A na komisariat mam tak czy siak tylko 800 m i łatwiej dorwać pracownika komisariatu nisz trafić do urzędu po wyrobienie duplikatu.
Odpowiedz@Carrotka: Kup podkładkę na deskę rozdzielczą (taką pod telefon) i do niej przyczep tą kartę (np. w koszulce). Ewentualne ślady od podkładki (jeśli będzie tam długo) powinny zejść bez problemu.
Odpowiedz@Bestatter, @Carrotka: jeszcze można kupić uchwyt do biletów parkingowych i przyczepić do przedniej szyby.
OdpowiedzNie będę nic potem kupować i wydawać pieniędzy dla wygody leniwego funkcjonariusza, który i tak, żeby wystawić mandat musi obejść auto i sfotografować z każdej strony. Każdy taki mandat to świadectwo poziomu inteligencji funkcjonariuszy albo kurde Stępień z 13 Posterunku tam pracuje. Żeby karty nie zauważyć w trakcie fotografowania do mandatu.... Ehh.
Odpowiedz@Carrotka: skoro wolisz się męczyć z mandatami i później żalić na piekielnych, niż wydać 2zl na głupi uchwyt, który rozwiąże twoje "problemy".
OdpowiedzDwóch następnych "mądrych inaczej". Karta ma być wyłożona i widoczna. Tyle stanowi prawo. Ni mniej, ni więcej. Gdzie się ją położy to już sprawa indywidualna kierującego. To kontrolujący ma obowiązek sprawdzić samochód czy wszystko jest w porządku. W jego obowiązkach nie jest zaznaczone, że ma spojrzeć wyłącznie przez przednią szybę. Chyba tylko w tym kraju każdy sobie ustawia przepisy prawa tak jak mu interpretować wygodniej. Albo zdebilenie społeczeństwa przeszło moje "najśmielsze oczekiwania".
Odpowiedz@zmywarkaBosch: W niektórych regulaminach jest wprost napisane, żeby kartę umieszczać za przednią szybą. W niektórych, żeby w widocznym miejscu (sprawa do dyskusji co to jest widoczne miejsce). Inna sprawa, że na miejscu autorki nie chciałoby mi się i szkoda by mi było czasu na ciągłe odwołania, bo mam lepsze pomysły na spędzajie czasu, a umieszczenie karty z przodu to żaden kłopot jak się chce.
Odpowiedz@arokub: Może jakiś przykład regulaminu w którym jest konieczność a nie zalecenie wykładania za przednią szybą? Inaczej stawiasz się na równi z tymi dla których podstawa prawna to czyjeś, niczym nie poparte, słowa. Czyli jak dla mnie szczyt debilizmu.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 sierpnia 2016 o 10:18
@zmywarkaBosch: http://www.adminpark.pl/limanowa/sposoby-platnosci/ Przykład pierwszy z brzegu. Następnym razem sprawdź, a potem szukaj szczytu debilizmu.
OdpowiedzDobra. Ale tu się odnosimy do mojego przypadku, gdzie w regulaminie jest tylko napisane "w widocznym miejscu".
Odpowiedz@arokub: Tylna półka też jest za przednią szybą. Raczej trudno że by była przed.
Odpowiedz@zmywarkaBosch: Właśnie udowadniasz, że, cytując, "zdebilenie społeczeństwa przeszło moje "najśmielsze oczekiwania"".
Odpowiedz@zmywarkaBosch: Nie jest także napisane, że karta ma być w pojeździe, którego dotyczy, więc idąc tym tropem umieścisz kartę w samochodzie obok, dopiszesz informację, że dotyczy pojazdu innego niż ten, w którym jest karta, a może nie dopiszesz, na karcie jest przecież numer rejestracyjny i będziesz twierdzić, że to zgodne z regulaminem. Jest za przednią szybą przecież ;)
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 sierpnia 2016 o 21:42
http://allegro.pl/uchwyt-na-bilet-parkingowy-autostradowy-przepustke-i6227947233.html nie dziękuj
Odpowiedz@zirael0: Fajna rzecz. Ja mam teraz coś takiego fabrycznie w samochodzie, ale warto wiedzieć, bo bardzo się do tego przyzwyczaiłem i nawet myślałem co by tu wykombinować jak zmienię auto na takie co tego nie ma ;)
OdpowiedzA podziękuję, bo na bilety parkingowe się przyda i już kiedyś szukałam tego. Niestety do karty parkingowej się nie przyda. Nie będę zasłaniać szyby tą kartą i ograniczać widoczności w trakcie jazdy. Jest za duża. (Po raz kolejny powtarzam na zaś - mi potrzebne miejsce, gdzie karta może sobie tam na stałe leżeć i nie przeszkadzać bo ja często bym zapomniała jej wyciągnąć i wykładać).
OdpowiedzTaśma dwustronna nie zostawia żadnych śladów a trzyma bardzo dobrze
OdpowiedzSama sobie robisz kłopoty. Parkingowy nie ma obowiązku biegać wokół twojego samochodu, bo "może karta gdzieś tam jest!"...
OdpowiedzWłaśnie ma obowiązek biegać dookoła samochodu bo u mnie w przepisach jest tylko, żeby karta była w widocznym miejscu, więc wg. tego prawa to mogę jak chcę tą kartę umieścić w DOWOLNYM widocznym miejscu. Z tyłu też...
Odpowiedz@Carrotka: Więc na podłodze przed siedzeniem również. Przecież tam też widać... Zresztą na siedzeniu też widać.... Wszyscy normalni kierowcy za widoczne miejsce uważają "za przednią szybą", a Ty filozofujesz jak napruty koleś pod monmopolowym.
OdpowiedzNo właśnie nie bardzo bo tam już jest nalepka zielona dot. spalin i ADAC. Nie będę sobie ograniczać widoczności bo leniwemu funkcjonariuszami nie chce się spojrzeć porządnie na tylną szybę a o ironia jak mandat wystawia to samochód musi sfotografować z KAŻDEJ strony.
OdpowiedzFormatu B5? toć to OGROMNE!! O_o Wymiary formatu B5 - 176 mm x 250 mm - twoje pozwolenie ma wielkość kartki z zeszytu? Nasze miały nie więc ej jak wielkość paczki papierosów...
Odpowiedz@cassis: No właśnie. Dlatego mówię, że mam wrażenie, że tam Stępień z 13 Posterunku pracuje.
OdpowiedzPrzepraszam, format A5. Pomyliło mi się. Mimo to jednak karta nie jest mała
OdpowiedzPieniaczka i uparta jak osioł idiot... nie ważne. Ludzie zaproponowali chyba wszystkie możliwe rozwiazania, a ta jak mantre powtarza "nie, bo klej, bo zapomne, bo ja tak nie chce". Nie ma to jak robić widły z igły.
OdpowiedzWpadłem na kolejne rozwiązanie: można jeszcze umieścić z przodu informację, że karta jest z tyłu ;)
Odpowiedz@arokub: to niestety rodzi kolejne problemy: jak i gdzie przymocować informację? Na czym ją napisać? Czy nie zostaną ślady kleju? Czy autorka ma ołówek?
OdpowiedzEhh. Mam kartę parkingową, która mała nie jest bo wielkości takiej jak kartka A4 złożona na pół. Przyklejanie jej do szyby frontowej jest głupie, bo ogranicza widoczność. Nawet jest zabronione umieszczanie i Przyklejanie rzeczy, które w trakcie jazdy utrudniają widoczność. Przepisy są takie, że karta parkingowa ma znajdować się w dowolnym widocznym miejscu. Karta parkingowa umieszczona pod przednią szybą na desce rozdzielczej też irytuje bo odbija się ona od szyby w słoneczną pogodę. I dlaczego mam niby robić wyjątek na rzecz średnio inteligentnych funkcjonariuszy i w dodatku leniwych, skoro wciąż postępuję zgodnie z przepisami? Karta jest, widoczna. Starczy. To przepisy są na niekorzyść funkcjonariuszy. Do tego nie wiem na ile ślepym być trzeba,żeby w trakcie fotografowania samochodu z każdej strony nie zauważyć tak dużej karty?
Odpowiedz@Carrotka: Możesz podać linka do przepisów, na które się powołujesz?
OdpowiedzChyba się nie doczekamy. To jakie to były słowa zmywarkiBosch o niepopartych słowach...
OdpowiedzWydrukuj sobie kilka małych kartek: pozwolenie mam z tyłu, jedną wsadź z przodu, a resztę woź w schowku. Jak Ci zdmuchnie, to sięgniesz po nowe :P A tak serio, jeżeli rzeczywiście są takie przepisy, to ma prawo sobie trzymać to pozwolenie, gdzie chce, byle było widocznie, więc jeżeli nie chce skorzystać z Waszych super sposobów, to znaczy, że ma jakiś powód. Nawet jeżeli to jest tylko takie widzimisie ;P
Odpowiedz@madzialna: Skoro chce utrudniać pracę "parkingowym", to niech liczy się z marnowaniem czasu na wyjaśnienia swoich decyzji...
Odpowiedz@unitral: cóż.Mam 10 minut spacerem do nich, więc cierpliwie slepych umysłowo nauczę korzystać z oczu bo prawnie to należy mi się zadośćuczynienie za bezpodstawne mandaty.
Odpowiedz@Carrotka: Ponowię pytanie, możesz podać linka do przepisów, na które się powołujesz?
OdpowiedzMam wrażenie, że większość komentarzy jest z cyklu: TLDR :-) cyt. "W związku z tym, że jestem zapominalska wolę zostawić kartę w stałym miejscu niż ciągle chować i wyciągać że schowka. Poza tym denerwuje mnie ta karta pod przednią szybą w trakcie jazdy, ponieważ widzę jej odbicie w szybie, szczególnie jak słońce świeci jest to dość irytujące." No i spoko... żaden uchwyt na bilet parkingowy, podkładki na deskę rozdzielczą albo tym bardziej środek do usuwania śladów po naklejkach... nie pomogą. Trochę nie rozumiem Waszej reakcji. Autorka historii ma swoje problemy (roztargnienie lub pieniactwo, jak ktoś tutaj zauważył), ale piekielna w tej historii jest Policja (jako... instytucja), która nie potrafi przeszkolić policjantów w jaki sposób wygląda prawidłowo umieszczony bilet parkingowy w pojeździe. Autorka robi wszystko zgodnie z prawem i ma prawo być zdenerwowana, ale nie... lepiej na siłę rozwiązać problemy, które nie mają znaczenia. PRZYKŁAD: Podali Ci zimnego hamburgera w restauracji? To Twoja wina bo nie powinieneś jeść hamburgerów, to niezdrowe, lepiej jeść schabowego ;-)
OdpowiedzPrimo, jesli przepis nie wskazuje miejsca umieszczenia dokumentu to nikt nie ma prawa wymagać, żeby był w jakimś konkretnym. Wymyślanie że to dla wygody policjanta czy parkingowego jest rezygnacją ze swoich praw. Umieścić dokument za przednią szybą mogę a nie _nie_ muszę. Koniec. secundo: proponuję umieścić zezwolenie za tylną szybą i parkować tyłem :)
Odpowiedz@arni123: Jest tylko jeden problem, nie ma dowodu na to, że przepis nie wskazuje miejsca umieszczenia dokumentu, a jedynie słowa autorki i nie wiadomo czy może ona nie nadinterpretuje zapisów pod siebie, a wiele regulaminów wymienia wprost miejsce za przednią szybą. Możliwe, że w tym przypadku jest inaczej, ale przydałby się twardy dowód.
Odpowiedzjesteś leniwa, nic ci się nie chce i masz o to samo pretensje do innych..no brawo
OdpowiedzNie wiem dlaczego tak się wszyscy przyczepili autorki tekstu... Jeśli nie chce lub nie może z jakichkolwiek powodów umieścić plakietki za przednią szybą, a prawo lub regulamin danej strefy parkowania nie precyzuje za którą szybą taka plakietka umieszczona ma być, to dlaczego ma nie umieścić jej za tylną szybą? Nie jest tutaj ani trochę piekielna... Piekielnością wykazuje się tutaj albo parkingowy (ewentualnie parkingowi), któremu nie chce się sprawdzić wszystkich szyb przed wypisaniem mandatu lub po prostu tej plakietki za tylną szybą nie widzi, albo ktoś na drodze urzędowej, kto zlecił parkingowym by wypisywali mandaty, jeśli plakietki nie ma za przednią szybą, nie zważając na to, co stoi w przepisach/regulaminie. Jeśli autorka ma siłę i chce się wykłócać za każdym razem zamiast zmienić umiejscowienie plakietki to już jej sprawa i ani trochę nie umniejsza to piekielności historii...
Odpowiedz