Historia może nie jakoś super piekielna, ale myślę, że przydatna. O tym jak sklepy potrafią robić klientów w konia.
Zamierzając kupić coś w sklepie (moja historia miała miejsce w sklepie elektronicznym z Euro w nazwie) warto sprawdzić cenę tego produktu na stronie intenetowej.
Chciałam kupić sobie w tym sklepie prostownicę do włosów, przeglądam ofertę na internecie i znalazłam odpowiadającą mi za 99 zł, sprawdzam dostępność i jest. Będąc w sklepie, na półce ta sama prostownica z ceną 110 zł, ale nic, może się wyjaśni, wiec biorę ją do kasy. Cena do zapłaty? 120 zł. Zapytałam o co chodzi i czemu na stronie była niższa cena. Sprzedawczyni przyznała mi rację, chociaż trochę niechętnie i zapłaciłam cenę, jaka była na internecie. Ale jeśli ktoś po prostu poszedł do sklepu i wziął coś z półki, możliwe że zapłacił dużo więcej niż powinien.
Sklepy
Nie bardzo wierzę w to, że kobieta obniżyła Ci cenę do tej w internecie. Na stronie ceny dotyczą najczęściej sklepu internetowego. A że utrzymanie magazynu na jakimś zadupiu jest tańsze, niż utrzymanie sklepu w centrum handlowym, ceny są tam niższe. Co innego cena z półki- do tej muszą obniżyć.
Odpowiedz@tysenna: Akurat w RTV obniżają cenę jak się ładnie poprosi :-) U nich jest opcja "odbierz w sklepie za godzinę", więc wiedzą, że klient i tak kliknie w necie i przyjdzie później, więc oszczędzają sobie zamieszania.
OdpowiedzW Saturnie jest taka sama zasada, więc nic w tym dziwnego. Dlatego jeśli chcesz coś kupić to zawsze porównuj z ceną dostępna na stronie sklepu. Dla mnie normalne, nic nadzwyczajnego i nowego nie zostało tu odkryte.
OdpowiedzCeny w sklepach internetowych sklepów są często niższe niż w "normalnych" sklepach o tej samej nazwie.
OdpowiedzNie widzę nic piekielnego w tym, że cena w internecie jest inna niż w sklepie stacjonarnym. Mogłaś od razu kliknąć "odbierz w sklepie za godzinę" - zanim dotarłabyś do centrum handlowego to prostownica już by na Ciebie czekała :-) Można też podejść do Pana w żółtej koszulce i zapytać czy może Ci obniżyć cenę do tej internetowej czy musisz kliknąć zamówienie na stronie (drukują wtedy zamówienie na kartce i z tym idziesz do kasy). Jeszcze nigdy nie kazali mi klikać ;-)
OdpowiedzJedyne co było piekielne, to róznica między ceną na półce a ceną przy kasie (jeśli naprawdę sprawdziłaś akurat ten artykuł). Ceny internetowe a stacjonarne to zupełnie co innego, i za każdym razem kiedy miałam opcję odbioru osobistego pytałam czy mam kupować wcześniej, czy w sklepie też będzie taka cena albo czy też obowiązuje dana promocja. Kiedyś siostra kupując sprzęt w sklepie zobaczyła właśnie że jest droższy niż na stronie internetowej, sklep nie mógł jej obniżyć ceny skoro kupowała stacjonarnie, ale może odebrać od ręki jak zamówi. Siostra stojąc przed sprzedawcą, wyciągnęła telefon, złożyła zamówienie, i... odebrała od razu to co miała, płacąc przy odbiorze.
OdpowiedzNie rozumiem, autorko zdziwiła Cię to iż ceny internetowe są inne niż te w sklepie. Przecież to wydaje się oczywiste.
Odpowiedz