Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Sytuacja z wczoraj, która bardzo mnie zdenerwowała. Siedzę pod blokiem na ławce,…

Sytuacja z wczoraj, która bardzo mnie zdenerwowała.

Siedzę pod blokiem na ławce, palę papierosa i obserwuję otoczenie. Trawnik wokół mojego bloku odgrodzony jest od chodnika pięknym żywopłotem i zawsze bardzo zadbany. Widzę, że zbliża się rodzina - matka, ojciec i córka (kilkunastolatka). Zatrzymali się przy słupie, przeczytali ogłoszenie i ruszyli dalej, skręcając w lewo do następnego bloku. Z pewnością mnie widzieli. W pewnym momencie mamusia ukradkiem wyrzuciła pustą butelkę po wodzie w dziurę w tym pięknym żywopłocie uśmiechając się przy tym do córki głupkowato (w stylu jaka to ona zajebista, że pozbyła się śmiecia). Córka również się zaśmiała.

- Gdzie Pani to rzuciła - krzyknęłam, ale pozostało to bez odzewu. Poszli dalej.

Wstałam, podniosłam i wyrzuciłam do kosza na śmieci pod klatką.

Stara baba, a rzuca śmieci gdzie popadnie, mimo, że w tej okolicy pełno jest koszy na śmieci. Jakby to było dziecko to jeszcze bym zrozumiała...

pod blokiem

by ellee
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar imhotep
14 14

I to dziecko na pewno będzie tak robiło, możesz być pewna.

Odpowiedz
avatar LadyMakbet
13 13

Niektórym ludziom się wydaje, że śmieci rzucone gdziekolwiek potem same magicznie znikają. Bo przecież ona nie chciała, żeby trawnik był zaśmiecony, tylko chciała pozbyć się śmiecia - a wg niej to zapewne dwie różne rzeczy. Z ciekawości - kojarzysz, czy ci ludzie mieszkają w tym bloku, czy raczej przyszli do kogoś w odwiedziny? Logika podpowiada, że to drugie, bo o swoją okolicę raczej się dba... ale na "Piekielnych" nic mnie już nie zdziwi ;)

Odpowiedz
avatar ellee
6 6

@LadyMakbet: nie kojarzę tej rodzinki, ale za moim małym blokiem jest kilka dużych bloków, więc możliwe, że gdzieś tam mieszkają.

Odpowiedz
avatar ptah
-2 4

Rzeczoną butelke nalezaloby napelnic petami i zalac wodą dla koloru i zapachu. Nastepnie zadzwonić do drzwi państwa i poinformować, ze znaleziono ich zgube w zywoplocie, jednocześnie rzucając roztwor na bialy i puchaty dywan w przedpokoju. Jeśli zaczna się drzec to powiedzieć, ze wystarczy "dziękuję" i znaleźne mogą sobie zatrzymac

Odpowiedz
avatar kojot_pedziwiatr
6 10

A ja dziecku też bym nie darował. Nigdy nie śmieciłem. Od dziecka. Jedyne śmiecie jakie wyrzucam (nadal z niechęcią) są typu papier czy organiczne. Nie uważam się za jakiegoś popaprańca od zielonych, ale minimum odpowiedzialności wykazuję.

Odpowiedz
avatar EdinaMonsoon
3 3

Zgadzam się całkowicie, wkurza mnie rzucanie śmieci gdzie popadnie, nawet najmniejszych. Sama nie wyrzucam śmieci na ziemię i tego samego uczę moja córkę. Póki co ma dwa lata ale wszystkie śmieci oddaje mi, jeśli w pobliżu nie ma śmietnika, albo sama do śmietnika wyrzuca, jeśli ten znajduje się w zasięgu wzroku. Kiedyś nawet na placu zabaw pozbierala rozrzucone przez kogoś skórki od mandarynki i wyrzuciła do kosza. Miałam dylemat czy chwalić czy pouczyć o nie zbieraniu rzeczy z ziemi. Wybrałam pochwalenie, rączki sie umyje.

Odpowiedz
avatar Molo
1 9

A mi się też nie podobają zachowania typu "siedzę na ławce, palę papieroska, a ludzie w bloku niech albo siedzą i wdychają ten smród albo niech zamkną okna".

Odpowiedz
avatar konto usunięte
5 5

@Molo: mnie irytują inne zachowania - schowałam się w trakcie oberwania chmury, ulewa, stanęłam przy tych, co nie palili. Po minucie jeden wyciąga fajkę i pali, dymiąc na wszystkich, którzy pod wpływem dymka też sięgnęli dymiąc przy tym na niepalących. Prosiłam o zgaszenie - powiedzieli "jak pani nie pasuje, to se pani pójdzie tam". Poszłam, zmokłam z rowerem, a tam co zastałam? Jeszcze więcej palących. Dlaczego ci palący wybierają daszek pod którym nie pali nikt, zaczynają palić, a jak ktoś im zwraca uwagę, to zawsze może sobie pójść? Nie powinien od razu iść do drugiego dachu? Druga grupa: na pewnej grupie facebookowej typu spotted ktoś się zapytał o najspokojniejszy akademik do nauki. Komentarze? "co ty, na studiach chcesz się uczyć?", "ja też myślałem, że na studiach się uczy, ale teraz wiem lepiej", "idź do [...], oprócz codziennych imprez jest całkiem spokojnie", "ci co chcą się uczyć i mieć spokój powinni się wynieść do stancji. Akademiki nie są dla takich osób, kompletnie nie rozumiem takich ludzi :/. Tylko normalnym przeszkadzają!". Aż mi się chce zapytać kto jest normalny.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 3

@Molo: Gorsi są chyba tylko ci, którzy idą sobie zatłoczonym chodnikiem z papierosem i kopcą tym "gunwem" na wszystkich dookoła. Nieważne kto jest w pobliżu: dzieci, nawet takie jeszcze w wózkach, kobiety w ciąży. Kusi mnie wtedy, żeby zgasić delikwentowi tą jego fajeczkę na czole. Ewentualnie na czterech literach. Może wtedy by się taki nauczył, że nie każdy ma ochotę truć się razem z nim.

Odpowiedz
avatar YukiOzu
5 7

Patrzysz innym na ręce, a sam palisz w miejscu publicznym :')

Odpowiedz
avatar up_s
3 5

Stary chłop, a smrodzi ludziom pod blokiem. Potem okna nie można uchylić nawet, bo wszystko leci do mieszkania... Jedna osoba, a zasmrodzi cały pion. Moze zamiast kupować dom jednorodzinny wystarczy nauczyć sie kultury życia w społeczności lokalnej i pamietać, ze nie jestesmy na świecie sami jedni, a nie kazdy lubi wąchać ten smród i miec nim przesiąknięte ubrania, meble i zasłony w domu...

Odpowiedz
avatar ellee
2 2

Widzę, że część ludzi się oburzyła, że palę pod blokiem :-) Cóż. Ławka nie jest pod samymi oknami to jedno, a drugie to fakt, że w tym bloku (20 mieszkań) większość sąsiadów pali na tej właśnie ławce (takie ciche porozumienie). Pomijam już kwestię, że nie palę przez okno, żeby dym nie leciał do góry osobom, które mieszają wyżej i nie palą. Nikt nigdy nie zwrócił mi na to uwagi, z sąsiadami żyję w zgodzie. Nie czepiajcie się proszę czegoś co dla moich sąsiadów problemem nie jest.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 sierpnia 2016 o 8:32

Udostępnij