Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Uwaga, będzie długo, zawile i nieśmiesznie. Słowem wstępu, pracuję w sporej polskiej…

Uwaga, będzie długo, zawile i nieśmiesznie.

Słowem wstępu, pracuję w sporej polskiej firmie. Właściwie to nie tylko ja, lecz praktycznie cała moja rodzina: bracia, siostra, mama, wujek. Niektórzy żartują, że wkrótce firma zmieni przedrostek nazwy zastępując go naszym nazwiskiem, ponieważ moja rodzina pracuje dosłownie w każdym miejscu firmy: od produkcji, przez magazyn, aż po stanowiska biurowe. I dzisiaj właśnie będzie o pracy z rodziną.


Kilka miesięcy temu zacząłem pracę na mniej ważnym stanowisku na magazynie. Z racji na mój młody wiek byłem pozytywnie nastawiony do wszystkich i wszystkiego, wszak moja pierwsza praca na pełen etat. Ważne dla historii jest to, że członek mojej rodziny jest jakby "kierownikiem niższego szczebla" właśnie na magazynie. Starsi pracownicy, bardziej doświadczeni uważali się tam za pępek świata, dosłownie wyzywając młodych i nowych pracowników, ponieważ w ich mniemaniu to właśnie bardziej doświadczonym należy się wszystko. Mnie także nie ominęła nagonka z tego właśnie tytułu.



W firmie funkcjonuje także projekt, który pomaga wybić się osobom, które mają jakiekolwiek umiejętności, które mogą przydać się poza produkcją czy magazynem. Znając swoje możliwości postanowiłem także wysłać podanie. I wtedy wszystko się zmieniło. Na dwa tygodnie przed moim odejściem ze stanowiska gdy okazało się, że przeszedłem całą drogę rekrutacji i wkrótce rozpoczynam pracę na nowym stanowisku, tym razem biurowym, na zawsze żegnając się z pracą na magazynie. Warto zaznaczyć, że praca jest pracą (najprościej ujmując) "w branży IT", co oznacza, że praktycznie niemożliwym jest dostanie się na takie stanowisko bez odpowiednich umiejętności.

Gdy wszyscy dowiedzieli się, że pracuje z nimi ostatnie dwa tygodnie nagle okazało się, że już nie jestem "pier***onym gówniarzem bez ambicji", lecz (tutaj cytuję) "młodym, ambitnym chłopakiem, który rozpoczął swoją karierę". Było mi miło, lecz coś mi nie pasowało. Dlaczego ludzie, którzy jeszcze wczoraj mnie obrażali dzisiaj są dla mnie mili, zapraszają na pożegnalne piwo i życzą mi wszystkiego najlepszego? Teraz już wiem.

W dniu mojego odejścia zostałem obrzucony prośbami, a w niektórych wypadkach nawet więcej, które brzmiały "Jak pójdziesz na górę to szepnij o mnie dobre słówko, może też się stąd wyrwę."... Nie chcąc być niegrzecznym odpowiadałem tylko, że "Niewiele mogę, ponieważ to praca w której potrzebne są konkretne umiejętności". I tak minął ostatni dzień, nazajutrz miałem już wstawić się na moim stanowisku.


Jak pewnie się domyślacie gdyby nie było piekielności nie byłoby także tej historii, prawda? Pierwszego dnia pracy po kilku godzinach szkolenia zostałem wezwany do kierownika działu IT na rozmowę. Czego się dowiedziałem?

- "Serdeczni koledzy i koleżanki" z poprzedniego stanowiska złożyli masowo podanie na to samo stanowisko, a na rozmowie wstępnej każdy powoływał się na mnie mówiąc, że sam ich szkoliłem i że za nich ręczę... Żaden z nich nawet nie wiedział z czego ich szkoliłem, nikt nie zdał testów.
- Moi byli współpracownicy widzieli jak wręczałem pieniądze rekruterce, która była odpowiedzialna za moją zmianę stanowiska,
- W ostatni dzień pracy ponoć specjalnie pracowałem niechlujnie, przez co popełniłem wiele błędów i spowodowałem wielkie straty dla firmy,
- Pozytywną opinię od poprzedniego przełożonego otrzymałem tylko dlatego, że ten obawiał się zwolnienia z pracy (z racji tego, że członek mojej rodziny jest tam kierownikiem),
- Ukradłem bardzo-drogą-część z magazynu. Po sprawdzeniu tego przez nowego przełożonego faktycznie zauważono, że brakuje jednej sztuki. A tak w ogóle to w kradzieży pomógł mi mój brat, który nie jest poddawany kontroli osobistej z racji jego stanowiska.

Jako, że jak wspomniałem "jestem młodym i nowym pracownikiem firmy" kierownik IT nie mógł sobie pozwolić na takie rzeczy i faktycznie, uwierzył we wszystko "doświadczonym pracownikom firmy"...


Tak więc to był mój ostatni dzień w tej firmie. Ktoś w Małopolsce potrzebuje konsultanta wdrożeń ERP? Młody, ambitny, jeden dzień doświadczenia zawodowego.

Edit: Wspomniałem, że osobą najbardziej oburzoną moim awansem był przyjaciel z dzieciństwa właściciela firmy, który pracuje tam ponieważ nie ma co robić z czasem wolnym?

praca i zazdrość ludzka

by Mlodociany
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar zyxxx
20 22

Masz możliwość dowiedzieć się kto takich bzdur nagadał? Jeśli tak, i chce Ci się trochę poszarpać, to polecam art. 212 § 1 KK

Odpowiedz
avatar Mlodociany
1 11

@zyxxx: Niestety nie mam, a szarpanie się nie ma sensu. Cała firma nadaje się na osobną stronę piekielną, więc wymachiwanie paragrafami nic nie da - każdy zaprzeczy, że coś takiego miało miejsce, a potem się okaże, że zostałem zwolniony z powodu cięcia etatów lub coś. Wolę nie skakać, bo jednak moja rodzina nadal tam pracuje.

Odpowiedz
avatar katem
20 20

@Mlodociany: Wychodzi na to, że dobrze, że Cie tam nie ma. Dziwię się, że mając tyle danych, "zwierzchność" nie wyjaśniła sprawy, tylko poszła na łatwiznę i Cię zwolniła. Może lubią być oszukiwani ?

Odpowiedz
avatar inga
14 14

@katem: Mam nadzieję, że los im to "wynagrodzi" i szybko poznają się na prawdziwej wartości wszystkich "życzliwych" kolegów z magazynu.

Odpowiedz
avatar grruby80
11 13

@Mlodociany: jak byś był zwolniony z powodu cięcia etatów to miał byś to zapisane przy rozwiązaniu umowy. Pewnie się zgodziłeś za porozumieniem stron. Witaj w prawdziwym życiu.

Odpowiedz
avatar valery
-1 1

@zyxxx: jasna sprawa

Odpowiedz
avatar hola
16 18

Rekruterkę, która rzekomo wzięła łapówkę, również zwolnili?

Odpowiedz
avatar Mlodociany
4 8

@hola: Tego nie wiem, ale ona jest jednocześnie dyrektorką działu kadr, więc istnieje nikła szansa.

Odpowiedz
avatar GlaNiK
4 4

@Mlodociany: Ale opinia o niej poszła więc to w jej interesie, żeby oczyścić swoje imię.

Odpowiedz
avatar Petronelcia
12 14

Cześć, jeżeli jesteś zainteresowany pracą jako konsultant ERP to polecam złożenie CV do firmy InfoConsulting - mają siedzibę (jedną z wielu) w Twojej okolicy i wiem że chętnie przyuczaja nowych. Zajmują się wdrażaniem systemu IFS. Pozdrawiam

Odpowiedz
avatar feluska
17 21

Ej, ale to fajna firma, skoro można (ba, nawet trzeba) się wstawić już pierwszego dnia na nowym stanowisku :) Sorry, musiałam :)

Odpowiedz
avatar bazienka
7 9

@feluska: u mnie jak jest alarm tez dostajemy sms by jak najszybciej WSTAWIC sie do jednostki :)

Odpowiedz
avatar Armagedon
18 20

Czy początek twojej historii nie powinien brzmieć "PRACOWAŁEM w sporej polskiej firmie"? "...dwa tygodnie przed moim odejściem ze stanowiska gdy okazało się, że przeszedłem całą drogę rekrutacji..." "Gdy wszyscy dowiedzieli się, że pracuje z nimi ostatnie dwa tygodnie..." No, mnie interesuje w jaki sposób "się okazało" i skąd się wszyscy dowiedzieli? Bo jeśli sam się pochwaliłeś - to był gruby i poważny błąd. Zawiść ludzka nie zna granic i powinieneś to wiedzieć mimo młodego wieku. Kolejnym błędem było uświadomienie "kolegom", że są głupsi i gorsi od ciebie, ponieważ na nowym stanowisku "potrzebne są konkretne umiejętności", których oni nie posiadają, więc "niewiele możesz" w ich sprawie zrobić. A lepiej by było zapewnić, że się postarasz jak nie wiem co, tylko się trochę na nowym miejscu ogarniesz. A poza wszystkim, dziwi mnie, że dałeś się tak łatwo wywalić. Ja walczyłabym o swoje do końca, bo, w sumie, i tak nie miałabym już nic do stracenia. Mogłabym jedynie zyskać. Kradzież i wręczenie łapówki - to bardzo poważne zarzuty są! Zresztą nie tylko do ciebie. Również do twojego brata (też go wywalili?) i do pani kadrowej. Nie bardzo sobie wyobrażam, żebym na jej miejscu olała takie oskarżenie. Nikomu nie chciało się tego wyjaśnić? A rzekome wielkie straty spowodowane niechlujstwem też chyba łatwo można by było sprawdzić, szczególnie, że miały dotyczyć tylko jednego dnia. Dziwna ta firma! Zaczynam podejrzewać, że pan kierownik działu IT sam był zaskoczony twoim awansem, sam już obiecał to miejsce komuś innemu i sam spreparował większość, o ile nie wszystkie zarzuty.

Odpowiedz
avatar Mlodociany
-5 7

@Armagedon: Początek historii celowy ponieważ tak uzyskałem większy element zaskoczenia pod koniec historii. Zmieniłem początek pod sam koniec. Kierownik wiedział doskonale o mnie ponieważ miałem z nim testy znajomości języków potrzebnych do tego stanowiska.

Odpowiedz
avatar ZebThan
12 12

Potwierdze tylko to, że NIGDY nikomu nie uświadamiaj, że jest głupszy od Ciebie i że utknął tam gdzie jest nie przez złośliwość losu tylko przez brak ambicji. I o ile w przypadku szeregowych pracowników jeszcze średnio istotne, to już nigdy nie dawaj tego do zrozumienia osobie nad Tobą. Wspominam, bo widzę, że pchasz się do przodu więc pewnie zdarzy Ci się w życiu awansować nad swojego kierownika kiedyś.

Odpowiedz
avatar szafa
7 7

Ale dyscyplinarnie poleciałeś? Bo jak tak, to nawet się nie zastanawiaj, tylko idź do sądu pracy. Dyscyplinarka Ci ładnie może namieszać w papierach, a nikt Ci nie uwierzy niestety na słowo, że nie byłeś winny. A procesy w sądach pracy może się i ciągną, ale są do wygrania. Moją byłą kierowniczkę na jednym z jej wcześniejszych sklepów wkręcili w kradzież na kilka tysięcy złotych. Inną oskarżono o "niereagowanie na mobbing". Obu udało się wygrać, choć nie bez straty nerwów i czasu.

Odpowiedz
avatar Krokus666
12 12

Już widzę, jak wszyscy zmówili się przeciwko Tobie - grubymi nićmi szyta ta opowieść, no i już widzę jak się rzekomego łapówkarza i złodzieja zwalnia bez udziału policji. Bujda na resorach.

Odpowiedz
avatar obserwator
1 3

Teraz już wiecie - o ile historia polega na prawdzie - czemu polskie, rodzinne firmy przegrywają z zachodnią konkurencją?

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 19 sierpnia 2016 o 17:35

Udostępnij