Przypomniało mi się po powrocie znad morza.
Wyobraźcie sobie, że macie dziecko. Takiego bąbla 4-5 lat. Jedziecie z nim nad jezioro, tudzież morze. Dajecie mu jaskrawe koło albo dmuchane rękawki. Dodatkowo każecie mu pływać w określonym miejscu i bacznie go obserwujecie. Wybieracie strzeżoną plażę.
Wszystko powinno być cacy, prawda?
Aż do momentu, gdy jakiś pijany pacan pozbędzie się butelki po trunku właśnie we wspomnianym akwenie.
I dopóki wasze dziecko nie wdepnie właśnie w resztki rozbitego szkła.
Ja mam tylko sporą szramę pod kolanem, która wygląda jak pooperacyjna. Do tej pory dziwię się, że obyło się bez szycia. Chociaż to było 20 lat temu, to pamiętam, że bolało nieziemsko.
Tak że uważajcie nad wodą.
Plaża
http://sjp.pl/tak%C5%BCe "także-wyraz podkreślający, że dany stan rzeczy jest pod pewnymi względami podobny do innego stanu rzeczy, zwłaszcza do tego, o którym była mowa już wcześniej" "Także" oznacza "również", to nie to samo, co "tak że": http://www.jezykowedylematy.pl/2011/07/takze-i-tak-ze/
OdpowiedzJezus... taka glupiomądra.
Odpowiedz@Patrycja0: Łaska boska, że są jeszcze osoby, które wiedzą co to ortografia.
Odpowiedz@Patrycja0: Jezus... jaka głupiotępa. Żeby atakować kogoś za posługiwanie się poprawną mową ojczystą...
Odpowiedz@Papa_Smerf: Drogi kolego po fachu, czy pomożesz mi znaleźć, co na ten temat mówi uzus?
Odpowiedz@serenity: Koleżanko, wybacz
Odpowiedz@Papa_Smerf: To ja dołączę: http://sjp.pl/tudzie%C5%BC "Tudzież" nie oznacza "lub"!
Odpowiedz@serenity: A co ma mówić? Daruj, ale usprawiedliwianie błędnej formy uzusem jest strasznie słabe. "Także " i "tak że" nie tylko mają kompletnie inne znaczenia, ale to również zupełnie inne części mowy.
Odpowiedz@serenity: Mówi, że jesteś kretynką i nie chce mieć z tobą nic wspólnego. "Poszłem" też jest popularnym błędem, i nie ma co sobie wycierać mordy uzusem.
OdpowiedzSami poloniści ku..a mać. Historia dobra, z morałem. Czasami mam wrażenie, że komentarze piszą tu studenci polonistyki testujący swoją spostrzegawczość przed sprawdzaniem prac uczniów gimnazjum. Dajcie spokój i oceniajcie historię, a nie sposób w jaki została opisana.
Odpowiedz@MOlchuck: Raczej bezrobotni nauczyciele polskiego, którzy realizują się poprzez dawanie darmowych korepetycji przez Internet. Ludzie z misją. Jehowi to przy nich pikuś.
OdpowiedzSzkło na plaży to niestety nic nowego - przekonałam się o tym, gdy lepiłam zamki z piasku (tak, jestem wiecznym dzieckiem :p) i prawie wbiłam sobie szkło w dłoń, ale nawet głęboko grzebać nie trzeba, bo leży sobie po prostu w piachu - głęboko lub nie. I nie tylko dzieci mogą się uszkodzić.
Odpowiedz@ZimnaBlondyna: Już my wiemy jakie to były babki:) http://i.imgur.com/4ADk8BJ.jpg
OdpowiedzJa nadepnełam na plaży na szkło. Wcale nie będąc dzieckiem tylko dorosłą osobą. Na pogotowiu pani "doktor" tak się spieszyło, że stwierdziła tylko, że mogłam nie pić i nie zszyła mi rozciętej w pół stopy. Tyle, że byłam zupełnie trzeźwa, a inny lekarz jak zobaczył to następnego dnia to prawie zszedł na zawał dlaczego taka rana nie jest załatana
Odpowiedzi czekałaś całe 20 lat, żeby nas ostrzec? :P
OdpowiedzKolejna historia wygrzebana po trzech latach...
Odpowiedz