Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Moja pani doktor od spraw babskich wybrała się na urlop, a że…

Moja pani doktor od spraw babskich wybrała się na urlop, a że tabletki już się kończyły - musiałam wybrać się do innego [l]ekarza.

Ja - Dzień dobry, ja po rece...
[L] - Na fotel! I nie łazić mi z gołym tyłkiem po gabinecie, bo bardzo tego nie lubię!

A ja nawet nie zdążyłam zamknąć za sobą drzwi :)

słuzba_zdrowia

by zielonybanan
Dodaj nowy komentarz
avatar Armagedon
1 9

Po pierwsze - uśmiałam się. Po drugie - ja też bardzo tego nie lubię. Do ginekologa zawsze idę w spódnicy. Po trzecie. CO ZROBIŁAŚ? I jak to się skończyło? Dał ci tę receptę?

Odpowiedz
avatar zielonybanan
3 3

@Armagedon: Najpierw mnie przytkało, później próbowałam się tłumaczyć, że badania dopiero robione, tylko receptę potrzebuję. Koniec końców badanie i tak się odbyło bo stwierdził, że musi, receptę dostałam :)

Odpowiedz
avatar ZaglobaOnufry
-2 10

Smieszne i nie do wiary! Jaki idiota zachowywalby sie tak? Czy kazdy nowy pacjent, przychodzacy do obcego lekarza, musi byc gruntownie zbadany? Przeciez ten lekarz (niezaleznie od specjalnosci) nie moglby w ogole funkcjonowac, bo tracilby mnostwo czasu na niepotrzebne, czasochlonne badania, ktorych nie moglby rozliczyc. Niezaleznie od chamskosci i braku podstaw kultury i uprzejmosci. To porownujac tak, jeslibym przyszedl z wozem do mechanika samochodowego, aby sprawdzic cisnienie w kolach, a ten nachalnie i bezczelnie, bez pytania, zaraz chcial ultymatywnie robic n.p. duza inspekcje. Nieslychane i watpie w zaistnienie tej opisanej sytuacji. A takze nic nie bylo zapodane o jakiejkolwiek sensownej reakcji pacjentki, ktora chyba nie upadla na glowe i ma jezyk do odpowiedzi.

Odpowiedz
avatar Erica_Cartmanez
-3 5

@ZaglobaOnufry: Ginekolog każdej nowej pacjentce powinien zrobić dużą inspekcję :)

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 sierpnia 2016 o 8:30

avatar zielonybanan
3 3

@ZaglobaOnufry: jak wychodziłam z gabinetu to jedna z pań mówi do mnie: "pani się nie przejmuje, on tak zawsze" więc chyba jednak idiota :)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 2

@Erica_Cartmanez: tak, nowej pacjentce. swojej, nie takiej którą na tydzień ma w "spadku" urlopowym.

Odpowiedz
avatar kertesz_haz
4 8

Coraz wiecej historii o tym co sie stalo jak ktos poszedl do lekarza tylko po recepte i zaczynam sie zastanawiac czy tylko przychodnia mojego taty wpadla na pomysl, zeby pacjenci potrzebujacy kontynuacji leczenia zostawiali zlecenie na recepte w rejestracji i odbierali ja wieczorem lub nastepnego dnia?

Odpowiedz
avatar turin
-2 8

@kertesz_haz: Niestety, to chyba jest w Polsce nielegalne (może tylko dla recept refundowanych?).

Odpowiedz
avatar menevagoriel
5 9

@turin: oczywiście, że jest to legalne i nawet praktykowane. Konieczna jest karteczka od lekarza prowadzącego (specjalisty) o przyjmowanych przewlekle lekach, dodawana jest do akt pacjenta i potem bez problemu przychodzi się tylko po receptę nie widząc lekarza rodzinnego.

Odpowiedz
avatar paczkapochipsach
4 4

@kertesz_haz: u mojego Pana doktora od spraw babskich jest zasada że raz w roku musi być zrobiony tzw przegląd i cytologia. A po zwykłą receptę zwykle tylko dzwonię do położnej że mi się skończyła i następnego dnia lub tego samego popołudniu receptę odbiera mi mąż wracając z pracy.

Odpowiedz
avatar Czarnechmury
-1 3

Ja za każdym razem jak idę ląduje na fotelu. Chyba lepiej mieć sprawdzone niz nie mieć, lekarz zauważy np stan zapalny czy zrobi usg. W ciągu miesiąca, nawet tygodnia może coś się wydarzyć, zmienic i chyba lepiej to wiedzieć.

Odpowiedz
avatar Pierzasta
5 5

@kertesz_haz: U mnie w przychodni też się takie coś praktykuje- moje dziecko potrzebuje mleka aptecznego ze względu na alergię. Do pediatry do "dzieci zdrowych" ciężko się dostać nawet z dużym wyprzedzeniem, do "dzieci chorych" za duże ryzyko że się czymś zarazi- więc na recepcji jest karteczka z zaleceniem, ilością puszek itd, przychodzę w jeden z dzień z prośbą o receptę, na drugi dzień ją odbieram. I spokój.

Odpowiedz
avatar Grejfrutowa
5 5

@turin: po co się wypowiadasz, jak nie wiesz? Jest legalne, jest wygodne, nie tworzy się dzięki temu sztucznych kolejek.

Odpowiedz
avatar Grejfrutowa
2 2

@Czarnechmury: co znaczy za każdym razem? Raz na miesiąc, na trzy miesiące czy na rok? Bo jeśli nie dzieje się nic złego, co czujesz, to badania co 3 miesiące sa zbędne.

Odpowiedz
avatar bloodcarver
3 3

@turin: Od początku 2015 jest legalne. O dziwo.

Odpowiedz
avatar zielonybanan
2 2

@kertesz_haz: w mojej przychodni tez tak bylo, jednak wycofali to ulatwienie. Nie wiem dlaczego.

Odpowiedz
avatar Grejfrutowa
2 2

@bloodcarver: Było to dozwolone już dużo wcześniej.

Odpowiedz
avatar Arcialeth
-2 2

@zielonybanan: pewnie dlatego, że jak ktoś przyjdzie tylko po receptę to oni moga udawać, że pracują. Przynajmniej z obserwacji u mnie w POZcie starsi lekarze tak mają.

Odpowiedz
avatar Czarnechmury
2 2

@Grejfrutowa: ja akurat się leczę czy też jestem w trakcie diagnozy, więc u ginekologa jestem dość często - co kilka miesięcy. Poza tym co jest złego w tym badaniu? Sprawdzi czy jest ok i złazisz. Zajmuje to może 5 minut.

Odpowiedz
avatar Grejfrutowa
2 2

@Czarnechmury: jeśli na coś chorujesz, to logiczne. Jednak nie ma potrzeby badać zdrowych kobiet, bez dolegliwości, częściej niż raz na rok

Odpowiedz
avatar konto usunięte
3 3

@Czarnechmury: to, że paradoksalnie, badanie wewnętrzne jest również jednym z czynników ryzyka złapania infekcji, mikrourazów, powstania ektopii itp :)

Odpowiedz
avatar zielonybanan
0 0

@Czarnechmury: Nie chodzi o sam fakt badania a o chamskie odzywki lekarza.

Odpowiedz
avatar turin
0 0

@Grejfrutowa: Historia http://piekielni.pl/51450 twierdzi, że to jest bezprawne: "A taka wizyta też jest bezprawna, bo recepty w teorii pisze się tylko po osobistym zbadaniu." Być może już teraz nie jest.

Odpowiedz
Udostępnij