Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Mało kiedy trafiam na starszych, zgryźliwych ludzi, ale ostatnio mam do tego…

Mało kiedy trafiam na starszych, zgryźliwych ludzi, ale ostatnio mam do tego szczęście. Jednak jak Pani Starsza zachowała się kilka dni temu, skłoniło mnie do napisania na Piekielnych. Jako, że jestem osobą aktywną, często wolę jechać rowerem do miasta zamiast autobusem. Mimo, że zbierało się na deszcz, postanowiłam nie rezygnować z planów. Przez przypadek wzięłam na rower ze sobą parasol z dość sporą dziurą na boku, jednak można było się uchronić przed deszczem. Pomyślałam, że przy okazji jak już jestem na mieście, wykupię receptę. Przychodzi do apteki Pani Starsza. Zaczyna zagadywać do mnie to o godzinę, a to co robi tak młoda osoba w aptece. Tak mnie zagadała, że wychodząc zapomniałam o parasolce, którą położyłam obok siebie, kupując leki. Podchodząc do roweru, zorientowałam się, że czegoś nie mam. No tak, zapomniałam parasolki. Wracam do apteki, mijając po drodze uroczą staruszkę. Pytam się farmaceutki czy nie widziała przypadkiem mojej parasolki, opisuje wygląd, po czym słyszę, że staruszka wyszła z moją parasolką. Tak po prostu. Wyleciałam z apteki, patrzę idzie Pani z moją parasolką. Podchodzę i nawiązuje się dialog:
-Przepraszam bardzo, ale czy mogłaby Pani oddać moją parasol? Rozumiem, że wzięła Pani ją... (nie udało mi się dokończyć)
-Twoją parasol?! dziecko! Ja ją znalazłam! Była niczyja! Ja ją pierwsza znalazłam.
Już lekko zszokowana podejmuje dalszą rozmowę:
-A gdzie Pani ją znalazła?
-Nie twoja sprawa smarkulo!
-Raczej moja sprawa bo Pani po prostu zwinęła moją parasol. Przywłaszczyła sobie cudzą rzecz.
I oczywiście słyszę standardowy tekst typu, że ta młodzież to taka niewychowana, że oskarżam biedną staruszkę o kradzież, że powinnam się wstydzić, że to wszystko moja wina bo pewnie zgubiłam gdzieś. Pomyślałam jednak, że po co mam sobie marnować nerwy a staruszka nie jest świadoma tego, że parasol ma dziurę. Myślę sobie, że poczekam na rozwój sytuacji. Po tym jak usłyszałam, ze jaka to nie jestem, staruszka chciała odejść w swoją stronę. Zaczęło kropić chwilę wcześniej, więc chciała się schronić pod zdobytym łupem. Tak jak się spodziewałam- od razu spostrzegła dziurę w parasolce. Patrzę, że wraca i zaczyna się znów porcja oskarżeń- Ja ją chce zabić! Jak ja mogę wyjść do ludzi z taką parasolką! Przecież to chamstwo! Jestem niewychowanym bachorem, który tylko żeruje na starszych ludziach!
Wysłuchawszy co Pani ma mi do powiedzenia, spokojnym tonem odparłam:
- A złodziejstwo popłaca? nie wstyd Pani okradać ludzi z tak drobnych rzeczy jak parasol?
Staruszka się oczywiście zagotowała i moją parasol chciała wyrzucić do śmietnika, gdzie chwilę temu tak zawzięcie o nią walczyła. Odezwałam się jednak:
- Pani pozwoli, że wezmę moją zgubę.
Odeszła ode mnie, mamrocząc pod nosem przeróżne przekleństwa w moją stronę. I jak tu nie kochać starszych ludzi?

apteka

by ~qwerty1234
Dodaj nowy komentarz
avatar FjakFejk
26 30

Mój parasol* / moją parasolkę

Odpowiedz
avatar Bubu2016
25 33

Moją parasol? Twoją parasol? Ach, polska trudna język ;)

Odpowiedz
avatar feluska
26 28

"Staruszka się oczywiście zagotowała i moją parasol chciała wyrzucić do śmietnika, gdzie chwilę temu tak zawzięcie o nią walczyła." W śmietniku tak walczyła? O Twoją parasol? Niebywałe :)

Odpowiedz
avatar the
19 29

dobrze, że tamten starsza kobieta oddała tamtą parasol, którą zwędziła z tamtego apteki...

Odpowiedz
avatar Armagedon
1 13

Historia tak przerysowana, że aż się płakać chce. Może nawet nie do końca fejk, ale te dialogi... A najlepsza końcówka. Babcia opieprza właścicielkę, że ukradziony parasol ma dziurę. Więcej realizmu, albo więcej polotu, dziewczyno...

Odpowiedz
avatar Ara
2 8

@Armagedon: A mnie sie wydaje, ze ty malo jeszcze w zyciu widzialas, skoro taki tupet wydaje ci sie nieprawdopodobny.

Odpowiedz
avatar Visenna
1 3

"Patrzę, że wraca i zaczyna się znów porcja oskarżeń- Ja ją chce zabić!" - czym? Dziurawym parasolem? Przesadziłaś z koloryzowaniem.

Odpowiedz
avatar asmok
1 1

@Visenna: Dziurawą parasolą :P

Odpowiedz
avatar mmelisa
3 3

serio? parasol na rower? w zębach go trzymasz?

Odpowiedz
avatar Crook
4 4

Większość opowiastek, w których jest mowa o niegrzecznym zachowaniu się kogoś-tam (z reguły starszych osób) zawiera całe piękne, okrągło-zdaniowe dialogi, w których osoba opowiadająca jest bezbrzeżnie grzeczna i kulturalna, a język, jakim się posługuje to prawie chóry anielskie! "Pani pozwoli, że wezmę moją zgubę" :-))) Ludzie, trochę realizmu!

Odpowiedz
avatar Patrycja0
1 1

No cóż, niektórzy robią to z czystej złośliwości. Mam kolegę, który w takiej sytuacji (nie identycznej, nie z parasolwem, ale ogólnie podobna"fabula") przed starszym już zbitym z tropu panem dygnął dziewczeco i zaszczebiotal: -Czy wielmozny pan zechce oddać mi moze moją siatke?

Odpowiedz
Udostępnij