Nie tak dawno napisałem historię o kotach, które stały się przyczyną konfliktu z dziadkami (
http://piekielni.pl/73830), teraz, najwyraźniej, nastąpiła kulminacja.
Dzisiaj rano rodzice zostali wezwani przed oblicze dziadków i oto co usłyszeli:
- mój ojciec (a ich syn) nigdy nie powinien się urodzić
- działka nie jest nasza, nie jesteśmy u siebie i powinniśmy się wynosić (prawda jest taka, że część działki, na której stoi dom, jest nasza, natomiast pozostała część została oddana nam w wieczyste użytkowanie)
- nasz dom powinien zostać zburzony
- mój brat został nazwany gównem.
Rodzeństwo, choć już dorosłe, zwyczajnie się popłakało, a rodzice z wrażenia wsiedli w samochód i pojechali gdzieś żeby ochłonąć.
Przypominam, że cała ta wojna wynikła z powodu trzech małych kociaków, które być może w trakcie swoich harców wskoczyły w dziadkowe ziemniaki i zostały na tym przyłapane, a być może i nie, tylko dziadkom coś się uroiło w głowach, bo musieli sobie jakoś wytłumaczyć to, że ziemniaki im zwiędły (prawda jest taka, że najprawdopodobniej była to najzwyklejsza zaraza ziemniaczana).
Zdaję sobie sprawę, że są to już starzy ludzie i od starości zwyczajnie w głowach im się poprzewracało, niemniej takie słowa bolą. Cholernie bolą.
wojna z dziadkami
Wiesz co? Nieprawda. To nie jest starość. Nie można takiego chamstwa i prostactwa tłumaczyć starością. U mnie w domu było to samo z dziadkami od strony ojca. Wieczne pretensje, obrażanie, umniejszanie, itp. z wykorzystaniem wulgaryzmów. Oczernianie przed rodziną, a potem wypieranie. I się przez całe moje życie nazywało, że to ze starości. Aż sobie uświadomiłam, że skoro top teraz 77 letnia babcia, to ona 27 lat temu miała 50, czyli nie była stara, a zgorzkniało-chamowata. Trzymajcie się, nie są warci łez.
Odpowiedz@vonflauschig: jestem identycznego zdania. Fakt, starość czasem robi z człowiekiem straszne rzeczy i temu zaprzeczyć się nie da, jednak bywa też tak, że schyłek życia przynosi "multikumulację" wszelkich negatywnych cech, które człowiek w sobie nosił. Cech, które nie pojawiły się pod koniec życia, a istniały cały czas.
OdpowiedzCi dziadkowie maja wlasnego kota (w glowie)!
OdpowiedzPo prostu - mieszkacie ZA BLISKO.
Odpowiedz@yakhub: Dokładnie. W większości przypadków gdzie mieszkają dwa pokolenia rodziny występują problemy. Starsi chcą się czuć ważnymi panami stada. A że zazwyczaj dorosłe dzieci chcą mieć swoje życie, podejmować swoje decyzje i sobie samemu rządzić to występuje konflikt interesów. Choćbym miała najserdeczniejsze relacje z moim tatą (bo moją przyszła ewentualna teściowa już popis dała) to bym z nim nie zamieszkała. Szkoda tylko, że są takie czasy i o własne mieszkanie trzeba się baaardzo nastarać. A w większości przypadków nie jest nawet możliwe marzenie o własnym kącie.
OdpowiedzBardzo proszę, przypilnuj sterylizacji tej waszej czarnej piękności, żebyście zdążyli przed następną rują.
OdpowiedzNa starość wszystko się zmienia, nic nie poradzisz.
Odpowiedz