Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Jestem nauczycielem historii w gimnazjum. Jestem również starym, łysiejącym facetem, którego syn…

Jestem nauczycielem historii w gimnazjum. Jestem również starym, łysiejącym facetem, którego syn wciągnął w świat gier komputerowych. Wciągnął do tego stopnia, że od paru lat coraz większą ilość wolnego czasu poświęcam na gry. Nie przekładam ich nad moje szkolne obowiązki, ale spędzam w nich strasznie dużo czasu.

Parę tygodni temu, jakiś czas przed końcem roku, na lekcji wychowawczej, na którą już wiele osób nie przyszło, wygadałem się o tym grupce moich uczniów, którzy pochłonięci byli rozmową o "Krwi i Winie". Od słowa do słowa, podałem im swój adres steam. A potem... wiem, że zabrzmi to dziwnie, ale umówiłem się z własnymi uczniami na Battlefielda 4.

Nasza rozgrywka trwająca dwie godziny upłynęła w miłej i przyjemnej atmosferze. Potem, na początku wakacji zaprosili mnie na drugą. A wczoraj na trzecią.

Graliśmy sobie spokojnie, bez krzyków, wyzwisk w stronę innych graczy. Rozmawialiśmy głównie na tematy związane z grą, przekazując sobie nawzajem pozycje przeciwników. Wtem nagle w tle jednego z moich uczniów rozlega się kobiecy głos:

- Znów w te gry kur*a grasz?

Uczeń, powiedzmy, Michał zmieszał się i nic nie powiedział.

- To ci życie rujnuje! Zamiast kur*a na dwór wyjść jak normalny człowiek, to ty grasz z tymi nierobami! Kto to jest? - Zdjęła mu słuchawki i zaczęła krzyczeć do mikrofonu - Halo? Halo? Kto to z nim gra?

Poczułem nagły przypływ złośliwości. Na początku pomyślałem, żeby tego nie robić, bo jeszcze będą mówić, że nie powinienem z uczniami grać czy coś, ale nie mogłem się powstrzymać.

Matka Michała dobrze zna mój głos i mój styl wypowiedzi, bo jak była młodsza, to uczyłem ją w liceum, kiedy tam jeszcze pracowałem. Potem przychodziła na każdą wywiadówkę i długo rozmawialiśmy o wynikach jej syna, które miały swoje wzloty i upadki.

Więc wziąłem głęboki oddech, wstrzymałem śmiech i powiedziałem:

- Dzień dobry, pani Marleno. Mówi Detko, w czymś pani pomóc?

Cisza. Długa. A potem odgłos jak ściąga słuchawki i wychodzi z pokoju.
A na koniec już tylko śmiech moich uczniów, i mój.


I tak, uczniowie wiedzą też o moich opowieściach na piekielnych. Dyrekcja nie, dzięki Bogu. A historię wrzuciłem za zgodą i lekką namową Michała.

Flood Zone

by WywiadowkaWPiatek
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Iras
48 48

Aaach granie... Ludzie często myślą, że głównie dzieiaki grają... jakież bywa zdziwienie gdy się jednak okazuje, że to dorośli ludzie, którzy mają normalne, a często i szanowane zawody, czy prace... Wśród swoich współgraczy miewłam np. lekarza jeżdżącego na karetce ( grał sobie pomiędzy wezwaniami), czy tez wykładowcę z jakiejś uczelni...

Odpowiedz
avatar Xirdus
23 23

@Iras: wiesz, kilkanaście lat temu to rzeczywiście grały głównie dzieciaki... A teraz już dziećmi nie są ;)

Odpowiedz
avatar JemParowkeNosem
5 7

Jest pewna gra mmo rpg (taern) zdziwilbys się ale na wyzszych poziomach ciezko znalezc kogokolwiek kto ma mniej niz 16 lat, a wiekszosc to dorosli ludzie nawet po trzydziestce :)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 2

@JemParowkeNosem: na którym świecie grasz?

Odpowiedz
avatar Fomalhaut
5 55

A może ten gimbus rzeczywiście poza graniem nic innego nie robi. Dorosły człowiek relaksujący się po pracy to nie to samo, co dzieciak zaniedbujący obowiązki i mający "wy..bane" na wszystko.

Odpowiedz
avatar grruby80
27 31

Rzadko już grywam, bo mi się znudziło, ale jeszcze 5 lata temu razem z innymi z pracy grywalismy z naszym manager-(em). Jak mi podpadł w pracy to był moim głównym celem. Oczewiscie mówiłem mu o tym. Drogi autorze fajnie że grasz z uczniami, ale uczniowie i ich rodzice muszą wiedzieć że gra, a życie to dwie różne sprawy. Ustal tą granice jak najszybciej (o ile jeszcze tego nie zrobiłeś), dla swojego dobra.

Odpowiedz
avatar WywiadowkaWPiatek
52 52

Mimo, że spędzam czas z moimi uczniami w taki a nie inny sposób, nie znaczy, że nie utrzymujemy relacji uczeń - nauczyciel. To nie są moi koledzy, a to, że się lubimy nawzajem, oraz dzielimy hobby nie oznacza, że tracą do mnie szacunek. Wie o tym paru innych nauczycieli, którzy patrzą na to krzywym okiem, ale to ludzie jeszcze starsi niż ja, więc nie biorę tego pod uwagę. Mówią mi tylko cały czas, że daję zły przykład, bo powinienem mówić młodzieży, że komputer to szatan. Ale ja uważam, że nie jest to moim zadaniem, by wpajać im jak niezdrowy jest komputer, czy jak ważny jest ruch - To już kwestia i odpowiedzialność rodzica, by ten kontrolował to, jak, ile i czy w ogóle jego dziecko ma kontakt z komputerem. Ja na przykład swojego syna niemal w ogóle nie ograniczam. Uważam, że skoro to jest jego hobby, to niech to robi - tak długo, jak jego oceny będą zadowalające. A są. Teraz dzieciak idzie do drugiej Liceum, miał świadectwo z paskiem, a codziennie widzę go przed jego komputerem (Tak, ma osobny, często gramy w gry razem, ja na jednym on na drugim) co najmniej kilka godzin dziennie. I serio nie widzę w tym niczego złego, bo to nie jest tak, że poza tym się nie rusza. Chodzi na siłownie, biega. Ot, po prostu, tak się złożyło, że jego hobby to gry wideo, a ja go za to nie winię. Po prostu żałuję, że więcej takich dinozaurów jak ja tego nie rozumie.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 20 lipca 2016 o 19:14

avatar cassis
26 26

@WywiadowkaWPiatek: Jesteś nauczycielem i ojcem na 5+ :-)

Odpowiedz
avatar Dasiamru
8 12

@WywiadowkaWPiatek: Gdyby za bycie nauczycielem i rodzicem byłyby świadectwa, miałbyś czerwony pasek. W gimnazjum z nauczycielką historii nie można było rozmawiać o niczym, ale z nauczycielem ciągle gawędziliśmy o sztuce (ja i paru innych uczniów graliśmy z nim w jednym teatrze). Pech taki, że nauczyciel jest alkoholikiem (za czasów mojej siostry potrafił pić na lekcji, a na widok dyrektorki wyzywać ją od k#rew) i prawie nic nas nie nauczył. Z kolei nauczycielka w niecały rok przerobiła z nami materiał od 1 gim do 1 lo, więc w moim gimnazjum panowało przeświadczenie, że nauczyciel mający dobry kontakt z uczniem jest gorszy od innych, gdyż "na za wiele gnojom pozwala" :( Wiele bym dała, aby osoby tak mówiące poznały Ciebie i dały spokój ze stereotypami, gdyż te potrafią być krzywdzące. Ale poza tym, Twoja historia brzmi bardzo przyjemnie. Strasznie tęsknię za gimnazjum i czasami, gdy można było przyjemnie czas spędzić z nauczycielem, a nie tylko spinać się, czy stoi się wystarczająco prosto, mówiąc "dzień dobry" nauczycielom przechodzącym po korytarzu :D Miłych rozgrywek :)

Odpowiedz
avatar plotka7
7 7

@WywiadowkaWPiatek: Dobre podejście, podoba mi się. Gry video to hobby jak każde inne, a demonizowanie komputera w dzisiejszych czasach to robienie z dzieci kalek społecznych. A poza tym "Pan od historii", który gra w gry i słucha Electric Six? Musisz być naprawdę fajnym nauczycielem i ojcem :)

Odpowiedz
avatar MyCha
13 13

@pawelaugust: Nie rozumiem twojego komentarza. To ironia czy rzeczywiście tak myślisz? Bo jeśli tak myślisz to... współczuję.

Odpowiedz
avatar Isegrim6
8 10

@pawelaugust: Osz szit muszę sobie to powiesić na ścianie :) Od dawnych czasów spędzam na kompie grubo ponad 4h dziennie (obecnie taka praca, wcześniej gaming) a z matmy byłem tzw. "dzieckiem uzdolnionym" wyjątek? nie sądzę, większość informatyków dużego kalibru ma wyjątkowe zdolności matematyczne

Odpowiedz
avatar grupaorkow
12 12

@pawelaugust: to pewnie dlatego nerdy, które pół życia spędzają przed komputerami, a potem zostają programistami, są tacy beznadziejni z matmy i nie mają żadnych szans na studia na politechnice. To ma sens!

Odpowiedz
avatar Obiwankasobi
1 1

@pawelaugust: Jest wręcz przeciwnie. W mojej klasie, koledzy, którzy często grają w gry komputerowe, osiągają wyższe wyniki w nauce, ponieważ takie gry uczą planowania, improwizacji (przydatna np, podczas odpowiedzi ustnej), logicznego myślenia, poprawiają koncentrację (jeżeli np. nie skupisz się w czasie ,,strzelanki", to będą cię w kółko zabijać), zmuszają do używania języka angielskiego (zwłaszcza, jeśli jest się na międzynarodowym serwerze) i szybkiego liczenia w pamięci. Gdy byłem jeszcze w podstawówce, miałem kłopot z zapamiętaniem tej części tabliczki mnożenia, w której się mnoży przez 8, i nie umiałem dzielić z resztą. Gdy pograłem przez 2 tygodnie w Minecraft'a, mój problem zniknął, ponieważ musiałem cały czas liczyć, np. ile kawałków węgla i drewna muszę włożyć do pieca, by całe moje jedzenie się ugotowało (1 węgielek pozwolił na ugotowanie 8 kawałków mięsa, a 1 kawałek drewna - 2. Z tym, że często miewałem kłopot ze zdobyciem drewna, dlatego wolałem węgiel.).

Odpowiedz
avatar matys2894
16 16

W Forge Of Empires też są ludzie, którzy mają nawet 70 lat. Wszystko jest dla ludzi.

Odpowiedz
avatar ZjemTwojeCiastko
13 15

@matys2894: Ja kiedyś grałam w Arenę Mody (takie ubieranie lalek, zdobywanie nwych ubrań itd). Przez pewien czas czułam się tam jak dinozaur, dopóki nie okazało się, że oprócz dziewczyn 14-16 lat, spora grupa graczek to kobiety 30+, mające dzieci, pracę. Gra jak każda inna, ma służyć rozrywce. Moi znajomi pukali się po głowie, gdy widzieli w mojej domowej biblioteczce całą serię Assasin's Creed i inne gry, bo mój wizerunek w ich oczach nijak nie pasował do zapalonej graczki, którą jestem "po godzinach". A gdy na jaw wychodziło, że to ja zaraziłam narzeczonego pasją do gier a nie na odwrót, to im się w głowie nie mieści.

Odpowiedz
avatar PablooS
2 2

@matys2894: Witaj Matysie ;) Tak to prawda że są tacy w FoE, u mnie w gildii też jest ktoś przynajmniej 50+.

Odpowiedz
avatar matys2894
1 1

@PablooS: kurde, wszędzie nas pełno :) jak nie w FOE to na piekielnych ;)

Odpowiedz
avatar Ichigo
28 30

Ja pamiętam, jak w ubiegłe wakacje obudziła mnie moja 65-letnia babcia. Przeszła 1,5km, żeby w środku wakacji o 6 rano obudzić mnie, wchodząc do mojego pokoju(rodzice w pracy), bo na plemionach(gra przeglądarkowa) po raz pierwszy ją atakowali i nie wiedziała, co robić :D Do dziś siedzi w tej grze i spędza na to większość wolnego czasu.

Odpowiedz
avatar singri
5 5

Ja bym zadzwoniła :D

Odpowiedz
avatar Rollem
3 3

@singri: Moze nie mogla sie na facebooka i skype'a zalogować :P

Odpowiedz
avatar PablooS
2 2

@Ichigo: Przyjedzcie na zlot graczy w tym roku :P

Odpowiedz
avatar InessaMaximova
3 5

Ach, plemiona... sama w to "naparzałam", ale dosyć nieudolnie, bo zawsze po około miesiącu zdobywano moją wioskę :c

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 4

Dobre! Kolejny plus za avatar z Danger! High Voltage! Electric Six.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 2

@WywiadowkaWPiatek: Chcieliśmy to mieć na ślubie ale tylko marsz weselny Mendelssohna był dostępny (smuteczek).

Odpowiedz
avatar Rollem
7 9

Jeden z nauczycieli w mojej szkole grał w LOLa - po 40tce, ale on ogólnie interesuje się elektronicznymi urządzeniami (uczy angielskiego), w szkole z top3 rankingow Polski od kilkudziesięciu lat... Co do starszych graczy - jest pewien streamer, który jest po 50tce albo 60tce i też gra w gry - głównie w ETS2 (euro truck simulator) i ATS (american truck simulator), też Polak, streamuje na twitchu :) (dla ciekawych - janusz0821).

Odpowiedz
avatar Paolcia
3 5

O widzisz. Ja ze względu na ciążę, przy braku zajęcia, też lubię pograć w LOLa.

Odpowiedz
avatar babubabu89
3 3

@babubabu89: tyle w temacie :)

Odpowiedz
avatar sapphire101
18 22

"[...]Zamiast kur*a na dwór wyjść jak normalny człowiek, to ty grasz z tymi nierobami![...]", po czym wróciła do oglądania ulubionego serialu w tv :D

Odpowiedz
avatar polipotam
5 5

Po takim wstępie byłam pewna, że opiszesz jak łapiesz pokemony :)

Odpowiedz
avatar Axisss
11 13

@polipotam: No mama Michała bardzo by się ucieszyła, wreszcie by wyszedł na dwór jak normalny człowiek :D jeszcze pod opieką nauczyciela :D Zupełnie nie rozumiem tej nagonki na Pokemon Go, bo masa jest komentarzy typu "kolejna gierka dla idiotów", może i nie jest jakoś rozwijająca intelektualnie, ale zmusza do ruchu, poznaje się współgraczy, dla odmiany takich z twojej okolicy. Ogólnie uważam ta grę za super pomysł, choć na pewno będzie kilka nominacji do Nagrody Darwina "spadłem z mostu, bo łapałem pokemona". Ale ileż już było wypadków bo ktoś gapił się w telefon i to na długo przed Pokemonami ;)

Odpowiedz
avatar WywiadowkaWPiatek
4 6

Gra chyba nie jest dla mnie. Samo łapanie stworków jest fajne, ale fakt że muszę iść w specjalnie wyznaczone miejsca żeby powalczyć to coś, co kompletnie mnie odrzuca. Trochę przed premierą GO syn pobrał mi na telefon green leaf, tam się dobrze bawiłem. Turowa walka, potrzeba osłabienia stworka zanim się go złapie. To dwa elementy których brakuje mi w tym całym GO.

Odpowiedz
avatar Isegrim6
-1 5

@WywiadowkaWPiatek: Jak masz dobrą maszynę, to odpal emulator androida + fake GPS, możesz grać nie ruszając się z biurka :) //moja maszyna to starsza generacja i niestety sam emulator zżera za dużo mocy :)

Odpowiedz
avatar WywiadowkaWPiatek
3 3

Nawet jeśli, to fakt pozostaje faktem, że walka w tej grze jest nudna, a zbieranie stworków dla samego zbierania nie wzbudza we mnie pozytywnych emocji. Teraz czekam na BF1, choć trochę będzie mnie to kosztować, bo muszę kupić dwie kopie, dla mnie i dla syna. Mam nadzieję, że będzie warto.

Odpowiedz
avatar Axisss
7 7

Hahaha, Zazdroszczę twoim podopiecznym takiego fajnego nauczyciela, który rozumie ich zainteresowania. :)

Odpowiedz
avatar Mroovkoyad
-4 6

Pozytywna historia. Nie chcę być czepialski, ale nadmierne spoufalanie się przełożonego z podwładnymi raczej nie wpływa dobrze na dyscyplinę.

Odpowiedz
avatar Naevari
6 6

@Mroovkoyad: Myślę, że wręcz przeciwnie, w pewnych okolicznościach pokazanie ludzkiej twarzy może wzbudzić szacunek. Na pewno większy, niż wobec tych nauczycieli, którzy krzykiem i agresją ujawniają jedynie bezradność.

Odpowiedz
avatar Mroovkoyad
1 1

@Naevari: Ale ja nie mówiłem o pokazaniu ludzkiej twarzy, tylko o nadmiernym spoufalaniu się. Nie da się być jednocześnie kumplem i przełożonym.

Odpowiedz
avatar WywiadowkaWPiatek
1 1

@Mroovkoyad: Ekhem, parę komentarzy wyżej zaznaczyłem, że relacja uczeń - nauczyciel jest u nas bardzo wyraźnie zarysowana.

Odpowiedz
avatar czaron
5 5

Zabawne jak mało ludzi zdaje sobie sprawę, że *średnia* wieku graczy już dawno przekroczyła te rzekome 20 lat i obecnie bliżej jej już do 30-stki ( a na zachodzie 40-stki). Granie na PC/konsoli już dawno temu przestało być zajęciem wyłącznie dzieci i młodzieży, ci po porostu grają najwięcej, bo zwyczajnie mają kiedy. A że grają i starsi - co w tym złego ? Stereotypy już tak mają, ale z drugiej strony, jeśli z Kucykami ( których fandom był z początku uważany za coś totalnie szurniętego ) ludzie się jako tako ogarnęli, to i do dorosłych graczy kiedyś dojrzeją. Nie wszyscy oczywiście, ale :P... PS. Za BF4 akurat jakoś nie przepadam. Trójka uber alles, na żadnej multiplayerowej mapce w życiu nie spędziłem tyle czasu co na kanałach Nosharu ;).

Odpowiedz
avatar Zlociutki
2 2

@czaron: no mnie tez jakos 3 bardziej porwala, ale ja to znowu czolg:) wiec tylko na takich gralem :D

Odpowiedz
avatar szafa
2 2

Uważaj, bo jeszcze Cię oskarży, że rujnujesz życie jej synowi ;)

Odpowiedz
avatar PanienkaUtena
0 2

Jestem moderatorką pewnego sporego serwisu o grach, gdzie zbiera się punkty i wymienia na przedmioty, walutę, premium itp. do tych gier. I fakt, sporo jest dzieciaków, ale ludzi starszych ode mnie równie dużo. Nawiasem mówiąc umiejętność czytania ze zrozumieniem bywa równie niska w obu grupach. Co do takich nieporozumień jeszcze, to grając w World of Tanks (mam nick niewskazujący na płeć) naczytałam się na czacie od Polaków, że jestem ujem, ebilem czy idiotą.

Odpowiedz
Udostępnij