Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Jak już wcześniej wspominałam pracuję na recepcji w biurowcu. Historii o zakłócaniu…

Jak już wcześniej wspominałam pracuję na recepcji w biurowcu.
Historii o zakłócaniu mojej nudnawej ostatnimi czasy, pracy - ciąg dalszy. Dzisiaj tak troszkę inaczej, bo piekielna w historii jestem również ja, i wszelkie zarzuty z tym związane biorę na klatę.

Nad Londyn nadpłynęła fala piekielnych upałów.
Pokornie przyznaję, że mam ten "luksus" pracowania w rewelacyjnie klimatyzowanym budynku i szczerze współczuję wszystkim, którzy takiego luksusu doświadczyć nie mogą. To tak słowem wstępu, a teraz do rzeczy.

Do budynku wtoczyła się (dosłownie) czwórka pań w wieku bliżej nie określonym. Kobiety były obładowane milionem toreb z zakupami, a każda z nich była odziana w czarną pełną burkę - poprawcie mnie, jeśli ten strój ma inną nazwę - chodzi mi o ten rodzaj odzienia gdzie nie widać twarzy, ani oczu.
Dodam również, że wraz z kobietami na recepcję przypłynął także zapach obłędnie mocnych perfum pomieszanym z - nazwijmy rzecz po imieniu - odorem przepoconych ubrań.

Podczas gdy trójka kobiet rozsiadła się z zakupami, zajmując połowę miejsca w poczekalni (druga połowa była zajęta przez gości oczekujących na swoje spotkania), czwarta podeszła do mnie pytając, czy może z koleżankami chwilę posiedzieć w klimatyzowanym pomieszczeniu, bo na zewnątrz straszny upał.
Pominę już fakt, że żadna z tych pań nie raczyła się ze mną nawet przywitać - przestałam zwracać uwagi na "błahostki" tego typu.
No więc kobiety spotkały się z moją stanowczą odmową, co je śmiertelnie oburzyło, ale o tym za moment.

Zanim odmówiłam podeszłam do pań, zapytałam, czy potrzebują jakiejś pomocy, czy dobrze się czują, czy podać im wody, czy cokolwiek. Ja też jestem człowiekiem i rozumiem, że upał i czerń "po same oczy" nie idą zbytnio w parze, ale kobiety zapewniły mnie, że żadnej pomocy nie potrzebują.

Tutaj muszę przyznać bez bicia, że czułam się cholernie niezręcznie mówiąc do osób, których twarzy kompletnie nie widzę. Może to wynika z moich uprzedzeń (zamachy, terroryści itd) i z faktu, że z ja ogólnie z tak "zabudowanymi" muzułmańskimi kobietami nie miałam w życiu do czynienia tak bezpośrednio - sama nie wiem.
Jednak kolejną i najważniejszą sprawą jest, że procedury budynku nie pozwalają na "przechowywanie" w poczekalni przypadkowych osób ze względów bezpieczeństwa, o czym kobiety zostały poinformowane, i tutaj jakby nie czułam potrzeby wdawać się w głębszą dyskusję z nimi.

W każdym razie moja odmowa spotkała się ze świętym oburzeniem wyżej wymienionych pań, a na do widzenia usłyszałam coś teatralnie wykrzyczanego w moją stronę w nieznanym mi języku. Nie wiem, może jakąś klątwę na mnie rzuciły, czy coś...
Ambitnej puenty w historii brak, ale jakiś taki niesmak po sytuacji pozostał.
Ostatecznie nie zostało mi nic innego, jak przeprosić za zamieszanie przypadkowych świadków tej dziwnej sceny i wrócić do swoich obowiązków.

praca na recepcji

by BiziBi
Dodaj nowy komentarz
avatar micbea
43 49

To ja tak dla wyjasnienia, co jest co, bo duzo zamieszania z tym jest: 1. Szal na glowe (zawijany wokol szyi): Hijab 2. Pelny strój zakrywajacy twarz i tylko otwór na oczy pozostawiony: Niquab 3. Pelny stroj gdzie nawet oczy sa ukryte za siateczka: Burka 4. Luzny strój, zakrywajacy wlosy, w którym twarz jest zakrywana "recznie" (jak twjemniczy Don Pedro w "Porwaniu Baltazara Gabki") - Chador 5. Luzna chysta na glowe opadajaca na ramiona - Khimar A paniom trzeba bylo powiedziec, zeby sie troche rozebraly to im bedzie chlodniej... :)

Odpowiedz
avatar Mroovkoyad
1 5

@micbea: Dlaczego podajesz angielskie nazwy? Te szaty mają polskie wersje nazw: hidżab, nikab, czador, kimar. Dobrze, że chociaż "burka" napisałeś po naszemu, a nie "burqa".

Odpowiedz
avatar micbea
0 0

@Mroovkoyad: Dlatego, ze mieszkam w UK i nie wiedzialem, ze istnieja spolszczone wersje...

Odpowiedz
avatar konto usunięte
24 26

Słusznie postąpiłaś, regulamin budynku jasno określa co wolno a co nie.

Odpowiedz
avatar BiziBi
26 28

@nursetka: Owszem dziwne, bo o ile takich ludzi na ulicy codziennie mijam, to jednak nigdy nie wchodzę z nimi w bezpośrednie interakcje. Pomijając mało istotny dla historii fakt, z jakimi klasami współpracuję, to wydaje mi się, że właśnie zasugerowalaś, że muzułmanie nie mogą zaliczać się do 'upper class'?:)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
4 12

@BiziBi, w mojej dzielnicy, gdzie codziennie mam do czynienia z paniami zachustowanymi w roznym stopniu upper class jako tako nie wystepuje, byc moze troche za bardzo niepoprawnie politycznie sie wyrazilam. Zdziwilam sie tylko, ze nie mialas okazji na wejscie w interakcje z taka osoba, ja np w ramach pracy czesto mam okazje.

Odpowiedz
avatar BiziBi
10 14

Droga Nursetko, proszę nie odbierz tego jako złośliwość, ale Ty ogólnie się dzisiaj "za bardzo niepoprawnie" wyrażasz;) W każdym razie przekaz wyłapałam, co nadal nie zmienia faktu, że ja w takim zamaskowanym towarzystwie zbyt wiele nie przebywam.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
6 18

Brawo :) przede wszystkim za odwagę i stanowczość :)

Odpowiedz
avatar Iras
4 16

Co do burki w upale - wbrew pozorom całkowite okrycie wspomaga naturalny sposób chłodzenia ciała - pod postacią zwiększonego pocenia się + zachowanie wilgoci w ciuchach. Ma to też niewątpliwą wadę pod postacią "walorów" aromatycznych, no i wygodne czy przyjemne z pewnością t nie jest...

Odpowiedz
avatar Eko
19 19

@Iras:Do tego chroni skórę przed bezpośrednim nagrzewaniem przez promienie słoneczne. W trakcie zwiedzania Egiptu najlepiej mi było w długich spodniach i bluzkach z długim rękawem - luźnych i przewiewnych.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
11 17

@Iras: ale zakryta twarz utrudnia oddychanie. Skoro burki są takie wspaniałe, to dlaczego mężczyźni w nich nie chodzą? :)

Odpowiedz
avatar sla
9 15

@Choa: Burki nie są wspaniałe, jednak sam pomysł zakrywania ciała lekkimi, luźnymi, przewiewnymi tkaninami w czasie upałów jest bardzo dobry. Na pustyni nawet mężczyźni są zakryci, włącznie z twarzą.

Odpowiedz
avatar Eko
16 16

@Choa: Trzeba odróżnić względy praktyczne wynikające z dostosowania się do środowiska od tych związanych z religią.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
7 7

@Eko: Myślę, że jakakolwiek czarna tkanina nie jest praktyczna w upał.

Odpowiedz
avatar katem
7 23

A jak zareagowałaby policja, gdybyś zadzwoniła i powiedziała, że do budynku weszła grupa zamaskowanych osób i Ty się boisz, czy to nie terroryści ? ;-)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-2 20

@katem: prawdopodobnie to Bizbi mialaby problemy, UK to kraj poprawny politycznie, przeczulony na punkcie dobrego samopoczucia muzulmanow, zostalaby oskarzona o rasizm

Odpowiedz
avatar Wolontariusz
3 11

Pewnie przyjechalaby grupa odpowiednia i je aresztowała. Ale niestety wtedy byłby to efekt straszenia ludzi muzułmanami w mass mediach

Odpowiedz
avatar SirCastic
-2 4

@Wolontariusz: ..a nie efekt zachowania muzułmanów ??

Odpowiedz
avatar SirCastic
7 27

....ja bym poczęstował kanapką z szynką :)

Odpowiedz
avatar ZaglobaOnufry
-4 24

Trzeba bylo podlozyc im swinie! Jeszcze nie zdazylo mi sie miec do czynienia zawodowo z nosicielkami burki, ale jesliby nie chciala jej sciagnac w celu zbadania chorego ciala, to moglaby mi tylko skoczyc tam, gdzie moze pana majstra w dupe pocalowac. Ale zdarzylo mi sie, ze muzulmanka nie chciala podac mezczyznie reki, bo ponoc jej religia zabrania. Nie - to nie, laski bez, kit jej w oko, obedzie sie bez zbytnich uprzejmosci.

Odpowiedz
avatar Wolontariusz
4 18

No tragedia, aż tak razi Cię ze ktoś nie poda Ci ręki? A gdyby robił to bo brzydzi się zarazków przez nerwicę natręctw? Eh ograniczeni ludzie

Odpowiedz
avatar SirCastic
-1 7

@Wolontariusz: Tia... pytanie którzy są bardziej ograniczeni?

Odpowiedz
avatar Isegrim6
1 3

@Wolontariusz: Wiesz czasem jest trudno zbadać np. puls bezdotykowo czy na tzw. oko :)

Odpowiedz
avatar ZaglobaOnufry
-2 4

@Wolontariusz: Tutaj jest to uprzejme i przyjete i kulturalne, a niepodanie reki na przywitanie przez muzulmanke, werbalnie uzasadniane dodatkowo wzgledami wlasnej religii - bardzo jednak razi w EUROPIE. Jak chce, to niech chodzi do lekarki - czyli kobiety, a mi moze najwyzej nakukac.

Odpowiedz
avatar SirCastic
0 12

@Wolontariusz: Tradycyjną polską gościnność - częstowanie najlepszym co się ma w lodówce (schabowy, szynka, bekon) - nazywasz nienawiścią ?? Coś ci się poprzestawiało!

Odpowiedz
avatar ZaglobaOnufry
3 5

@Wolontariusz: Nienawidze tylko terrorystow, zabijajacych niewinnych z niskich pobudek religijnych i zaslepionych glupota. Normalni muzulmani - nie obchodza mnie, tak samo jak buddysci, zydzi, swiadkowie Jewhowy i inni.

Odpowiedz
avatar Gbursson
0 6

@ZaglobaOnufry: tylko muzułmanów normalnych nie ma. Ekstremista to muzułmanin który chce Ci obciąć głowę. "Normalny" muzułmanin chce żeby ekstremista to zrobił. Taka różnica między nimi.

Odpowiedz
avatar Fomalhaut
14 24

A dajcie spokój z tymi burkami. Ile się człowiek strachu naje, to już lepiej zostać klasycznie skrojonym. Przynajmniej wiesz czego się spodziewać po kolesiu, który chce, żebyś mu oddał portfel i telefon. Ale po kolei. Piłem kiedyś z kumplem w pubie. Jak to w klasycznych brytyjskich pubach: o 23.00 jeden gong na ostatnie zamówienie, o 23.20 podwójny gong, czyli 10 minut na dopicie drinków i dobranoc. No i zamiast wrócić do domu, to złapawszy smaki poleźliśmy jeszcze do jakiegoś klubu. A raczej do kilku klubów. Zresztą mniejsza o te kluby. W każdym razie osiągnąłem stan, w którym na ekranik telefonu musiałem patrzeć jednym okiem, gdy patrzyłem dwoma obraz mi się rozdwajał. No i wypatrzyłem skrót do przystanku, z którego odjeżdżał nocny autobus, bo metro już (a właściwie, zważywszy na porę "jeszcze") nie jeździło. Idę sobie jakimiś bocznymi uliczkami, wpół do czwartej rano, więc dość pustawo. W myślach już witam się z łóżkiem, ale droga jeszcze dość daleka. Wtem drogę zastępują mi trzy istoty odziane tak, jak to powyżej autorka opisała. Ja wpadam w lekką konsternację, bo jeszcze nie widziałem muzułmanek w pełnym umundurowaniu w dzielnicy rozpusty i grzechu, a już na pewno bez męskiej obstawy i o tej porze. Nie mam wprawy w rozmowach z tego typu osobami, więc probowałem je jakoś ominąć z marszu. I prawie się udało, ale jedna z nich podłożyła mi nogę. Upadając na chodnik spodziewałem się wszystkiego: eksplozji, pocięcia maczetą, kamieniowania, islamskiej klątwy, albo chociaż siarczystych wyzwisk po arabsku, ale nie tego, co nastąpiło. A nastąpiło... nic. Absolutnie nic. Wstałem, otrzepałem się i spojrzałem w stronę moich prześladowczyń. I nigdy wcześniej tak się nie ucieszyłem na widok trzech wielkich, czarnych worów ze śmieciami, wystawionych przed drzwi knajpy.

Odpowiedz
avatar SunnyBaby
3 3

@Fomalhaut: Brawo Fomalhaut, właśnie ustanowiłeś nowy poziom zalania robaka: kiedy jesteś tak pijany, że worki ze śmieciami podstawiają ci nogi

Odpowiedz
avatar PiekloDzisModne
0 8

"[...] może klątwę na mnie jakąś rzuciły czy coś..." You made my day XD

Odpowiedz
avatar ptah
4 6

No i co wyszly same, czy poszczulas je ochroniarzem?

Odpowiedz
avatar BiziBi
5 5

@ptah: Na szczęście wyszły same - nie musiałam ich nikim szczuć :) Gwoli wyjaśnienia dodam (chociaż wydaje mi się, że już kiedyś o tym wspominałam), że to ja jestem jedynym licencjonowanym pracownikiem ochrony pracującym na stałe w tym budynku. W razie poważniejszego zagrożenia mam prawo, a nawet obowiązek zaalarmować policję, która pojawi się w budynku w ciągu kilku minut. Do tej pory działało.

Odpowiedz
avatar Mroovkoyad
0 4

Kumpel pracuje w Anglii w firmie, w której obowiązuje dość konkretny dress code. Pewnego piątku postanowił ubrać się ciut bardziej na luzie (ale bez żadnego przegięcia). Pewien współpracownik niby żartem, ale jednocześnie sugerując dezaprobatę powiedział coś w stylu: "O, widzę, że masz dzisiaj luźniejszy dzień". Kumpel z kolei zapytał o co mu chodzi i wskazał na innego współpracownika, muzułmańca w fartucho-podobnej koszuli. Angol na to odpowiedział, że to strój religijny. Kumpel na to, że jego strój też jest religijny. Dżemojad już nie wiedział co na to odpowiedzieć.

Odpowiedz
Udostępnij