Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Jakiś czas temu okazało się, że muszę sobie żyć z PCOS. Nie…

Jakiś czas temu okazało się, że muszę sobie żyć z PCOS. Nie jest to choroba, która jakoś super utrudnia życie, czy wpływa na jego jakość (zainteresowani mogą sobie doczytać), ale żeby zminimalizować objawy przyjmuję leki. Pech chciał, że te same leki przyjmuje większość kobiet, którym nie marzy się potomek.

Historia właściwa:
W związku z przeprowadzką musiałam zmienić lekarzy. Po dokładnym researchu zapisałam się w końcu do wybranego ginekologa; pech chciał, że przepisane leki kończyły mi się na miesiąc przed umówioną wizytą i nie uśmiechała mi się przerwa w braniu. Więc uzbrojona w moją kartotekę medyczną (wyniki badań, oświadczenia innych lekarzy - w tym karteczkę od mojej poprzedniej endo o lekach i dawce w jakiej powinnam je przyjmować) zaszłam do poradni, w której rezydował endokrynolog. W recepcji miła pani powiedziała, że terminy to dopiero na sierpień, ale że dziś lekarz nie ma wielu pacjentów, bo sporo nie poprzychodziło, i żeby zapukać - może przyjmie poza kolejnością. Lekarz się zgodził, lecę do recepcji zakładać kartę i parę minut później wracam do gabinetu. Pospiesznie tłumaczę moją sytuację, wyciągam ostatnie wyniki badań, a tu nagle lekarz mi mówi, że on mi tych leków nie wypisze. Ja – zonk, bo pierwsza taka sytuacja, więc pytam dlaczego. Otrzymałam odpowiedź „Bo nie. Proszę spróbować u innego lekarza.” No to wzięłam swoje papiery i wyszłam.

I tu prośba do was, drodzy czytelnicy piekielnych - niech mi ktoś wyjaśni jak to jest z tą klauzulą sumienia u lekarzy, bo internet wysyła mi sprzeczne sygnały.

przychodnia

by paradox
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar ern
35 53

A jak ma być? Trafia się wariat, i nic nie zrobisz, a w tym zaściankowym państwie jeszcze mu przyklaskują, zamiast nakazać zmianę specjalizacji albo zreformować do poziomu cywilizowanego świata. Należy tu jeszcze wspomnieć o tym drobnym fakcie, gdy władze cofają wsparcie finansowe invitro, a w zamian dofinansowują metody nie mające poparcia naukowego ale za to popierane przez kościół. I pełen obraz gotowy.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 17 lipca 2016 o 17:24

avatar marius
-1 5

@ern: "władze cofają wsparcie finansowe invitro" A czemu to niby ma być z podatków finansowana cudza fanaberia? Brak dziecka życiu ani zdrowiu człowieka nie zagraża.

Odpowiedz
avatar TheFat0ne
-1 3

@marius: no oczywiście, że państwo nie powinno dopłacać do fanaberii innych. Przecież społeczeństwo nam młodnieje, więc nie potrzeba nam leczenia bezpłodności tak samo jak nikt nie wpada na durne pomysły, żeby dokładać kilkaset zł rodzicom dzieci i tak zachecić większą ilość par do sprawienia sobie potomka. Oh, wait...

Odpowiedz
avatar green_tea
32 34

W internecie każdy może napisać co mu się żywnie podoba. To zapytanie należy kierować do NFZ (chyba że to był prywatny gabinet, który nie ma umowy z NFZ)lub do rzecznika praw pacjenta. Napisz skargę- w końcu lekarz powinien wypisać receptę na potrzebne Ci leki lub zaproponować inny rodzaj leczenia, a nie odsyłać z kwitkiem.

Odpowiedz
avatar Habiel
36 54

Moim zdaniem ta klauzula sumienia to idiotyzm. Doskonale wiedzieli na co się piszą, gdy poszli na studia. Wyobraźcie sobie jakby wyglądał świat, gdy wszyscy by taką klauzulę mieli i np. dekarz odmawiałby montowania czerwonych dachówek, bo są niezgodne z jego poczuciem estetyki.

Odpowiedz
avatar paninene
39 47

@Habiel: Pani w warzywniaku mogłaby odmówić sprzedaży ogórka, bo może trafić gdzie indziej niż do mizerii.

Odpowiedz
avatar lajzanumerjeden
16 20

Klauzula, klauzura, glazura, parkiet, wylewka, piach... Co za różnica? Wszystko jedno :-)

Odpowiedz
avatar Arcialeth
0 0

@lajzanumerjeden: kropki, kropeczki, wszystko jedno, kto by je chciał na końcu zdania. ;D

Odpowiedz
avatar Grejfrutowa
7 27

Moja klauzula sumienia nakazalaby mi chwycić za telefon i wykręcić 997. Interweniować muszą nawet w takiej dziwnej sprawie. Ciekawe czy lekarzowi spodobały się taki rozgłos. Ja lubię też takie kwiatki zgłaszać lokalnej gazecie. Z doskonałym skutkiem.

Odpowiedz
avatar Rak77
9 19

Powinien zamienić klauzulę sumienia na klazurę, a kitel na habit

Odpowiedz
avatar 7sins
0 0

@Rak77: Co to jest klazura?

Odpowiedz
avatar Vkandis
1 1

@7sins: za ciocią Wiki: zamknięta część domu zakonnego lub klasztoru. Nie mają do niej wstępu osoby z zewnątrz, zwłaszcza płci odmiennej. Nie wolno jej opuścić zakonnikom bez zezwolenia przełożonego. Zakony z obowiązującą ścisłą klauzurą nazywane są zakonami klauzurowymi. Tylko nieliczni zakonnicy zostają wyznaczeni do kontaktu z otoczeniem i osobami z zewnątrz (np. w sprawach zakupów, remontów itp.).

Odpowiedz
avatar konto usunięte
17 23

"Nie bo nie" to jeszcze nie jest klauzula sumienia, zwłaszcza, że u mówiłaś o celu leczniczym, nie antykoncepcyjnym.

Odpowiedz
avatar minutka
13 13

@kratka: Dokładnie. Lekarz zachował się po prostu chamsko.

Odpowiedz
avatar polipotam
8 10

@minutka: Tym bardziej, że to był endokrynolog a nie ginekolog.

Odpowiedz
avatar este1
1 3

Mam to samo i leki wypisuje mi ginekolog. Dlaczego Ty chodzisz do endokrynologa?

Odpowiedz
avatar paradox
7 9

@este1: Chodzę zarówno do ginekologa jak i endokrynologa, ponieważ jest to problem hormonalny (u mnie dochodzi jeszcze insulinoodporność i wole guzowate). Lekarze obu specjalizacji mogą prowadzić PCOS, ale ginekolog nie zinterpretuje mi usg tarczycy ani nie zleci biopsji ;)

Odpowiedz
avatar Fantagiro
10 10

Moja Teściowa w takich sytuacjach nauczyła mnie jednej rzeczy. W 90% działa. Prosisz o napisanie odmowy i powodów na piśmie. Ostatnio zastosowane jak w przychodni na drugim końcu miasta odmawiali przyjęcia mojej koleżanki z ostrym bólem brzucha. Twierdząc, że studenci mają swoje przychodnie z uczelni. Pani w rejestracji po mojej prośbie natychmiast zgodziła się przyjąć pacjentkę.

Odpowiedz
avatar wolfik
-1 1

@Fantagiro: i że to niby działa? Bo z tego co wiem to nie ma obowiązku wypisywania komukolwiek odmowy przyjęcia, więc mogła Was rejestratorka po prostu olać. A ów lekarz z przytoczonej opowieści skoro odmówił wypisania leku odpowiadając "nie bo nie", pewnie tak samo odpowiedziałby na żądanie odmowy na piśmie. Nic tylko skarga do jego przełożonych lub NFZ (jeśli nie był to prywatny gabinet) a i tak się pewnie wykpi twierdząc, że jego zdaniem taki lek powinien wypisać ginekolog. @paradox -zmień lekarza na normalnego.

Odpowiedz
avatar Fantagiro
0 0

@wolfik: W wielu przypadkach nie ma obowiązku, ale nie zawsze osoba po drugiej stronie to wie. Czasem jak wie, to zadziałają emocje. W naszym przypadku Pani z rejestracji lub lekarz miał obowiązek napisac powód odmowy nie udzielania pacjentowi pomocy. To nie był zwykły ból brzucha. Koleżanka zwyjała się z bólu, płakała a właściwie wyła z bólu a potem jak już ją przyjeli, to zwymiotowała lekarzowi w gabinecie. Ostatecznie zabrało ja pogotowie.

Odpowiedz
avatar Awanturka
0 0

@Fantagiro: a lekarz powie: nie dam, bo nie. I co mu wtedy zrobisz?

Odpowiedz
avatar escalon
-1 5

U lekarzy jest klauzura sumienia, ale w tym przypadku ona nie dotyczy. Nie trafiłaś na lekarza, tylko prawdopodobnie rzemieślnika medycznego. Oni mają gdzieś zazwyczaj wszelkie zasady jak i wiedzę medyczną.

Odpowiedz
avatar Jorn
-2 10

@escalon: I tu też wam każą pisać? W dodatku KGB miało doskonałą szkołę językową, FSB to już nie to samo. Od razu można was rozpoznać po rusycyzmach. "Y bpaчeй ecть" tłumaczymy na "lekarze mają", nie na "u lekarzy jest". I jest to klauzula, nie klauzura.

Odpowiedz
avatar kertesz_haz
1 5

@Jorn: Zmieniasz sie w trolla?

Odpowiedz
avatar escalon
-2 4

@Jorn: Czepiasz się

Odpowiedz
avatar nipman
0 0

Czy aby ten konował nie popełnił przestępstwa?

Odpowiedz
avatar wolfik
0 0

@nipman: niestety nie. W Polsce lekarz leczy wedle wiedzy i WŁASNEGO UZNANIA, więc jeśli UZNAŁ, że tego leku nie wypisze "bo nie", a nie jest to lek ratujący życie, to nawet mając opinie innych lekarzy niestety można mu "skoczyć". Tylko w razie pogorszenia zdrowia pacjenta ewidentnie z powodu działań lub zaniechań danego lekarza, można go złapać za d...pę

Odpowiedz
avatar Vege
4 4

Bodajże w Wielkiej Brytanii lekarz który podpisze klauzulę sumienia ma zakaz wstępu do niektórych specjalizacji (m.in. do ginekologii). Pan doktor ma obowiązek oświadczyć na piśmie dlaczego odmawia pacjentce (jak napisała Fantagiro), jeżeli zasłoni się klauzulą sumienia musi wskazać lekarza który nie będzie miał obiekcji.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 sierpnia 2016 o 20:14

Udostępnij