Dostałem dziś opiernicz, że wszedłem do klatki schodowej, w której znajduje się moje mieszkanie. Opiernicz od starszej Pani, która do klatki podeszła kilka sekund przede mną i swoim kluczem otworzyła drzwi (które jej przytrzymałem i przez nie przepuściłem).
Pani sobie sama te drzwi otworzyła, a ja powinienem poczekać aż się zamkną i otworzyć je ponownie swoim kluczem.
sąsiedzi
Hmm... Różni są ludzie. Jedni są mieszkańcami, inni czają się żeby wejść na klatkę w różnych celach, niekoniecznie dobrych. Jeżeli kobieta nie kojarzy twarzy to wcale nie jej zachowanie nie jest jakoś specjalnie głupie.
Odpowiedz@Allice: Ale z drugiej strony hmm... różni są ludzie. Jedni spytają kto, co i dlaczego, inni od razu zaczynają od opierniczania. Ci drudzy są tematem tego serwisu. :)
Odpowiedz@Allice: Od dwóch lat tu mieszkam. I to nie pierwszy kontakt z ową uwielbiającą czepiać się o pierdoły Panią, więc nikła szansa, że nie wie, że tu mieszkam. A tak w ogóle to opiernicz był, że drzwi nie otworzyłem po niej własnym kluczem, a nie że "obcy na klatkę włażą".
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 lipca 2016 o 18:28
ja w ósmym mcu ciąży: lewa ręka pies 40 kg na smyczy, prawa torba z zakupami-podchodzę do klatki, starucha grzebie kluczem w zamku. zobaczyła mnie, chowa klucz, stoi. -na co pani czeka?-pytam, bo patrzy na mnie i drzwi tarasuje. - aż mi pani otworzy.
OdpowiedzCo zrobiłaś? :)
Odpowiedz@Patrycja0: No przecież napisała, ze zakupy :)
Odpowiedz@magic1948: to wcześniej :) odwróciłam się i poszłam do bocznych drzwi - mamy takie obok piwnicy. mnie tupet i głupota rozbawiają, więc nawet szkoda mi było z nią gadać.
Odpowiedz