Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Lubię pachniuchy. Takie owocowe peelingi, na przykład. Do tego stopnia lubię, że…

Lubię pachniuchy.

Takie owocowe peelingi, na przykład. Do tego stopnia lubię, że zazwyczaj zakup nie kończy się na jednym, a na kilku opakowaniach.

Tak było przedwczoraj.

Sklepik mały, żadna tam sieciówka. Wpadam podekscytowana, oglądam. Wącham wszystko, jak leci. Mąż na skraju załamania, z miną "kurcze, znowu".

Wybrałam. Cztery peelingi z tej samej firmy, tej samej linii, o tej samej nazwie, ta sama zawartość, tylko "smaki" inne. Jedyne, czym się różniły, oprócz zapachów i kolorów, było to, że niektóre były ometkowane, inne nie (chodzi o poprzyklejane ceny na produktach).

Idziemy do kasy. Pani skanuje, a ja przezornie patrzę w monitor, bo czytnika nie mieli. Waniliowy - 3,99 zł, grejpfrut - 3,99 zł, kiwi - 4,90 zł, truskawka - 5,20 zł.

Zgadnijcie, które z nich były ometkowane. Tak: wanilia i grejpfrut.

- Wie pani co, ja jednak rezygnuję z kiwi i truskawki (nie, żeby nie było mnie stać, ale przekrętów nie znoszę).
- Ale ja już to nabiłam na kasę, nie mogę wycofać, przykro mi 18 złotych, osiem groszy się należy...
Źle trafiła. Bardzo źle.
- Proszę nie kłamać. Wystarczy, że wciśnie pani "delete".

Wycofała bez słowa. Zapłaciłam, poszłam. Czasem to doświadczenie w handlu człowiekowi się przydaje.

Więcej się tam na zakupy nie wybieram.

zakupy

by konto usunięte
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar mesing
20 20

Każdy paragon przed zatwierdzeniem można wystornować lub anulować w całości. Dopiero po jego zatwierdzeniu robi się trochę papierkowej roboty.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
14 24

@mesing: Pracowałam również na takiej archaicznej kasie, że każdy wbity produkt, był już wbity na amen. Raz się pierdyknęłam o jedno zero i nabiłam trzy komplety lampek ledowych na 600 zł. Szefostwo kazało mi sprzedawać poza kasą, by wyrównać tę różnicę, bo podobno nic się nie dało już zrobić (podejrzewam, że im się po prostu nie chciało). Niektóre kasy to czarna magia. Ale i tak mam podejrzenia, że zostałam po prostu źle przeszkolona.

Odpowiedz
avatar Hazardzistka
2 2

@Candela: Nam też tak każą robić na placu zabaw, np. gdy rodzic zakupi bilet, wydrukujesz paragon a on się rozmyśli. Sprzedawane to potem jest bez nabijania, z wydaniem trefnego paragonu. Mówię akurat o kasie na jednym z placów zabaw gdzie jest taka pamiętająca jeszcze lata 90-te. Na skomputeryzowanej, nowszej, problem jest już mniejszy.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
7 9

Psyche PL: To był program Small Business - na takim samym pracowałam przed laty. Za to, na przykład, pań w Lidlu bym nie pouczała, bo na ich systemach się nie znam. Tam by się prawdopodobnie skończyło na wezwaniu kierownika.

Odpowiedz
avatar lelebr
1 11

"Wącham wszystko, jak leci." Czyli musiałaś otworzyć pełnowartościowe produkty, peelingi testerów raczej nia mają. Niby nic, ale jeśli ma np. PAO 6 miesięcy, niech jeszcze kilka osób go otworzy, bo muszą koniecznie sprawdzić zapach przed zakupem...

Odpowiedz
avatar Patrycja0
3 5

Haha! U mnie właśnie w jednym małym miasteczku obok miasta jest tako sklep, i tam jeden peeling idzie na tester,taki normalny. Na koszt sprzedawczyni.

Odpowiedz
avatar lelebr
8 8

@Patrycja0: Wiesz, że u ciebie nie znaczy wszędzie, bo rzadkością są testery tego typu produktów. Kosmetyki, które mają odpowiednie zabezpieczenia przynajmniej widać, ze je ktoś otwierał. Niestety te, które nie mają to loteria, potem kupuję krem, który po prostu czuć, jakby był przeterminowany, tusz do rzęs, eyeliner itp., który wysycha po dwóch tygodniach...Ja, jeśli już zdecyduję się na zakup, otwieram tylko zewnętrzne, tekturowe opakowania, jeśli kosmetyk takowe posiada, żeby sprawdzić czy w środku jest to co powinno być.

Odpowiedz
avatar bazienka
6 6

@Patrycja0: ale dlaczego nib na koszt sprzedawczyni a nie wlasciciela sklepu?

Odpowiedz
avatar Hazardzistka
2 2

@lelebr: peelingi zazwyczaj mają jakieś pazłotko na górze. Co do eyelinerów lub tuszy się zgodzę. Dlatego najlepiej kupować albo te zafoliowane albo w kartonikowych opakowaniach.

Odpowiedz
avatar bazienka
4 8

@Malibu: aaale skoro to ten sam produkt, ten sam sklad, ta sama pojemnosc, tylko kolor inny, to dlaczego mialby kosztowac wiecej? tym bardziej, ze ceby byly tylko na najtanszych- mysle ze sztuczka obliczona na zgeneralizowanie przez klienta.

Odpowiedz
avatar burninfire
1 3

@bazienka: Przecież to się zdarza, albo, że promocja jest tylko na wybrane smaki/zapachy danego produktu.

Odpowiedz
avatar bazienka
0 2

@burninfire: oka, ale po 1 te peelingi zazwyczaj kosztuja kolo 4 zl po 2 ocenowane powinny byc WSZYSTKIE a nie te najtansze to zwyczajne zerowanie na skrotach poznawczych klientow

Odpowiedz
avatar Pierd
-2 6

I kolejna osoba która myśli, że to klient wymyśla ile może zapłacić za dany produkt xD Może produkcja tego jednego, konkretnego koloru jest droższa? Może akurat ten jeden konkretny kolor/zapach/czy co tam to było zamawiana była w innej hurtowni i dlatego jest inna cena? Może po prostu sprzedawca wymyślił, że to sie sprzedaje lepiej/gorzej i że po prostu tego konkretnego produktu cene podniesie? Cebula w narodzie nie ginie xD

Odpowiedz
avatar Yona
1 1

@Pierd: Ty, ale chyba jasno jest napisane, że na tych konkretnych, droższych produktach nie było cenówki? Nie chodzi o to, że są droższe, chodzi o dezinformację. Gdyby była podana cena, to nie byłoby problemu, cena pasuje - biorę, cena nie pasuje - odkładam. Wszystko.

Odpowiedz
Udostępnij