Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Pod koniec czerwca w pociągu mi się zdarzyło spędzić 25 minut. Trasa,…

Pod koniec czerwca w pociągu mi się zdarzyło spędzić 25 minut.

Trasa, na której jechałem to typowa droga wieś-szkoła dla młodzieży, lub dom na wsi->praca dla dorosłych, więc ludzi zawsze pełno. Dosłownie full.

Czekam na peronie, zajeżdża pociąg. Zbiegowisko zrobiło półkole wokół drzwi i czekało na wejście do pociągu. To mnie już nie dziwi, bywało gorzej. Z wagonu (szynobus, bez schodów) miały wyjechać dwa wózki to się ludzie rozeszli. Pierwsza kobieta wysunęła kółka wózka, jej facet pomógł jej wystawić wózek i wszystko w porządku, natomiast druga... wypchnęła wózek jednym ruchem poza wagon, tak że spadł z około 40cm na cztery kółka. Dziecko, na oko mniej niż 2 lata, trzęsło się w każdą stronę. Ludzie wydali z siebie grupowe "ooo", a kobietka, na zwróconą uwagę, tylko "spierd@laj" odrzekła i do koleżanki mówi, że "co jej się będą ludzie wpierd@lać".

Ale to początek wysiadających, wychodzą kolejni, ale nie mogą, babka z dwójką dzieci w wieku szkolnym wchodzi do wagonu i się przepycha, bo ona musi siedzieć! Jechała 7minut. Dwie stacje.

Wsiadłem jeden z ostatnich, rozejrzałem się za miejscem żeby posadzić cztery litery, a tu niespodzianka, na mojej stacji wsiadła nowa pani konduktor. Tylko że 4 miejsca zajęte przez już obecnego kierownika pociągu to za mało, więc kolejne zostały objęte tabliczką "miejsca służbowe". Torebka na podłodze leżeć nie może. To idę dalej miejsc szukać. Przechodząc na koniec wagonu dotarłem w miejsce gdzie były uchwyty na rowery. Ma to dwojaką funkcję: albo wieszamy rower, albo jak nie ma rowerów, to można rozłożyć sobie siedzenie. Ale po co używać jak nakazali? Siedzi sobie dziewczyna na tym rozłożonym krzesełku, a rower stoi oparty i zajmuje 3 miejsca, opisane kolejno tabliczkami: Dla niepełnosprawnych, starszych i kobiet w ciąży.

Bez puenty, bo sił na tych ludzi nie ma.

by Dreadlak
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar SirVimes
6 12

Nie wpadles na pomysl zwrocic jej uwagi?

Odpowiedz
avatar Dreadlak
-1 7

@SirVimes: Nie wiem o którą ją Ci chodzi, ale spieszę z odpowiedzią: Wpadłem, bo mnie irytuje takie coś, ale już po prostu mi się nie chce, wiesz? Niedawna akcja, koleś siedzi na tym miejscu pod uchwytem na rower, zapytany czy może ustąpić, bo trzeba rower powiesić rzuca wszystkim znanym "spierd@laj" więc...? btw blondi od rowerka komuś tam stwierdziła że ona nie ma siły go tam założyć.

Odpowiedz
avatar SirVimes
10 10

@Dreadlak: O konduktor, laskę z rowerem. Jak nie ma siły to możesz jej pomoc? A co do takich ludzi, można poprosić, zwykle działa

Odpowiedz
avatar bazienka
0 0

@Dreadlak: ja reaguje ZAWSZE bo moze nie ona ale to inny troche pomysli

Odpowiedz
avatar Armagedon
7 7

Zaraz, zaraz, bo czegoś to ja tu nie kumam... Uchwytów na rowery i miejsc dla uprzywilejowanych używa się ZAMIENNIE? Czyli, jak "wiszą" trzy rowery, to matka z dzieckiem i inwalida już nie usiądą, a jak siedzenia zajęte - rowery stoją na środku? No, chyba, że opis nieprecyzyjny... Zaś, co do reszty sytuacji... dzień jak co dzień. Poranne, czy też popołudniowe godziny szczytu - to jedna wielka piekielność. I dotyczy to wszystkich środków komunikacji.

Odpowiedz
avatar Yona
0 0

@Armagedon: Jak cała historia jest napisana niezrozumiale, tak tutaj jest to dość oczywiste. Albo wieszasz rowery, albo rozkładasz siedzisko. Paniusia roweru nie zawiesiła, siedzisko rozłożyła, a rower oparła tak, że zastawiła miejsca dla osób niepełnosprawnych, starszych i matek z dzieckiem.

Odpowiedz
Udostępnij